X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znowu zapadła cisza.Steviedrgnęła nerwowo, kiedy Judd położył jej rękę na ra�mieniu.- Pozwól mi przynajmniej, żebym cię stąd zabrałchociaż na kilka godzin.- Obrócił Stevie na stołkui uwięził jej kolana między swoimi.- Po co miałbyś to robić?- %7łeby ci wynagrodzić to, że okazałem się dra�niem i dałem ci wczoraj w kość.- Przecież nie opisałeś tej historii.- Mimo to czuję się w jakiś sposób odpowiedział- UCIECZKA DO EDENU 59ny - powiedział, puszczając mimo uszu prychnięcieStevie.- Wiem, że uważasz mnie za marnego dzien�nikarza, podobnie jak ja uważam, że ty nie nadajeszsię na wyczynowego sportowca.Za dużo piję, za dużobaluję i mam zbyt wiele tolerancji dla moich licznychwad.Jestem też wyjątkowo złośliwy i nieobliczalny.Ale w głębi duszy chyba sama czujesz, że pod tąprzystojną, acz zaniedbaną powierzchownością kryjesię całkiem miły facet.- Och, jestem tego pewna.Judd posłał jej łobuzerski uśmiech, który sprawił,że poczuła miły dreszczyk podniecenia.- Podaruj mi dzisiejszy dzień, a udowodnię ci, żesię mylisz.Już miała wyrazić zgodę, ale nagle się zawahała.A nuż używał swojego wdzięku po to tylko, żebyzebrać materiał do artykułu? Może zamierzał napisaćdogłębne studium jej osobowości, w którym przed�stawi ją jako  próżną elegantkę kortów tenisowych",jak już ją kiedyś określił w jednym ze swoich zjadli�wych felietonów.- Nie uważam, żeby to był najlepszy pomysł,Mackie.Chyba raczej zostanę w domu.W tej samej chwili zadzwonił telefon i jednocześ�nie odezwał się dzwonek u drzwi.- Zaplanowałeś to? - zwróciła się do niego oskar-życielskim tonem. 60 UCIECZKA DO EDENUJudd roześmiał się z satysfakcją.Wszystko zdawa�ło się mu sprzyjać.- Nawet opatrzność jest po mojej stronie.Wez, cobędzie ci potrzebne na jeden dzień.Wrócimy dopieropóznym wieczorem - powiedział, jakby wszystko zo�stało już ustalone zgodnie z jego życzeniem.- Mackie, nawet gdybym chciała spędzić z tobądzień w mieście, a wcale nie chcę, to i tak nic byz tego nie wyszło.Za dobrze nas tu znają.Nie mogli�byśmy nigdzie pójść, bo wszędzie natychmiast by nasrozpoznano i ludzie nie daliby nam spokoju.- Właśnie dlatego wyjeżdżamy za miasto.- Za miasto? A dokąd?- Zobaczysz.- Powiedz mi, jak zamierzasz się przekraść oboktych wszystkich reporterów?- Może byś przestała szukać dziury w całym i zaczę�ła się wreszcie pakować - polecił zniecierpliwiony.Stevie niepewnie spojrzała mu w twarz.Pewnieznowu cały dzień zejdzie im na kłótniach.Jednakperspektywa samotnego spędzenia wielu godzin wewłasnym domu w tej sytuacji wydała jej się znaczniebardziej ponura.Podjęła decyzję.- Mogę jechać w tym stroju? - zapytała, wskazu�jąc na białą bawełnianą spódniczkę, podkoszuleki sandały. UCIECZKA DO EDENU 61- Pewnie, że tak.Wez torebkę.Nie minęło pięć minut, a zjawiła się w kuchni z du�żą, płócienną torbą, zawierającą wszystko, co wedługniej mogło jej się przydać w ciągu dnia.Judd stał przyzlewie i wycierał dzbanek do kawy.- Widzę - mruknęła ironicznie - że czujesz się tujak u siebie w domu.- Hmm - mruknął i spokojnie wytarł ręce w pa�pierowy ręcznik.- Chyba tak.Zrobił krok do przodu, objął ją w talii, przyciągnąłdo siebie i dotknął ustami jej warg.Udało mu się zaskoczyć Stevie tak, że nawet mu sięnie opierała ani też nie protestowała.Całował ją deli�katnie, muskając lekko ustami jej usta, aż przestałymu się wymykać.Judd zachowywał się tak, jakby było mu wszystkojedno, czy Stevie zechce rozchylić wargi, czy nie.Jeżeli tak - w porządku.Pocałuje ją.Jeżeli nie - trud�no.Nie będzie zły lub rozczarowany.Stevie powoli rozchyliła wargi.Wtedy Judd niespiesznie pogłębił pocałunek.Zmiana przyszła tak stopniowo, że trudno było jązauważyć, póki jego usta nie stały się głodne i natar�czywe.Stevie oblała fala gorąca, a Judd jednoznacz�nie zareagował na przypływ pożądania.Gdy zdał sobie z tego sprawę, szybko odsunął Ste-vie od siebie. 62 UCIECZKA DO EDENU- Czemu mnie tak całujesz? - spytała oszołomio�na nieoczekiwanym rozwojem wydarzeń.- Z ciekawości - powiedział schrypniętym gło�sem.- Oboje myśleliśmy o tym, prawda? Od chwiligdy wczoraj niechcący odsłoniłaś piersi, oboje zasta�nawialiśmy się nad tym, jakby to było, gdybyśmy siępocałowali.A teraz, skoro już zaspokoiliśmy nasząciekawość, możemy się odprężyć i miło spędzićdzień.Mam rację?Stevie skinęła głową bez słowa, choć przeczuwała,że uleganie namowom Judda okaże się prawdopodob�nie jedną wielką pomyłką. ROZDZIAA 4Minąłeś się z powołaniem - powiedziała Stevie doJudda, siedząc w należącym do niego eleganckim,sportowym wozie.Byli już w drodze za miasto i prze�bijali się właśnie przez zatłoczone ulice.- Masz w so�bie niezłe zadatki na oszusta.Wymyślony przez Judda plan ucieczki polegał natym, że Stevie miała wywołać zamieszanie przeddrzwiami do mieszkania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.