X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypomniał sobie, jak człowiek z igłą zapytał:- Jesteś pewien? Pamiętaj, \e będziesz miał znak na całe\ycie.Bosch uśmiechnął się w odpowiedzi i rzekł:- Ju\ mam.Potem we śnie uśmiechnięta twarz mę\czyzny zmieniłasię w twarz Vicki Landreth.Miała czerwoną szminkęrozmazaną na ustach.W ręku trzymała bzyczącą igłę.- Jesteś gotowy, Michael? - spytała.- Nie jestem Michael - powiedział.- Nic nie szkodzi - odrzekła.- Niewa\ne, kim jesteś.Wszyscy chcą uniknąć igły.Ale nikt przed nią nie ucieknie. 28iz Rider ju\ na niego czekała w umówionym miejscu.Bosch wysiadł z samochodu i przeniósł księgęKmorderstwa i inne dokumenty do jej auta, białego,się w oczy forda taurusa.Zanim wsiadł, zapytał:nierzucającego się w oczy forda taurusa.Zanim wsiadł,- Masz miejsce w baga\niku?- Jest pusty.Czemu pytasz?- Otwórz.Zapomniałem zostawić zapas w domu.Wrócił do mercedesa, wyciągnął koło zapasowe iprzeniósł do baga\nika Rider.Następnie za pomocąśrubokrętu z zestawu narzędzi odkręcił swoje tablicerejestracyjne i te\ wło\ył je do baga\nika taurusa.Potemwsiadł i pojechali Tampa w stronę pasa\u handlowegonaprzeciw stacji, w której pracował Mackey.Dziennazmiana, Marcia i Jackson, czekała na nich w samochodzie naparkingu.Rider zatrzymała się na wolnym miejscu obok nich.Wszyscy opuścili szyby, \eby rozmawiać i przekazać sprzęt,nie wysiadając z samochodów.Bosch wziął aparaty radiowe,choć wiedział, \e on i Rider nie będą ich u\ywać.- No i co? - zapytał.- No i nic - rzekł Jackson.- Szkoda czasu i atłasu, Harry.- Zupełnie nic? - upewniła się Rider.- Absolutnie nic nie wskazuje na to, \eby widział gazetę.Ani on, ani \aden jego znajomy.Dwadzieścia minut temusprawdzaliśmy w dzwiękowni i nikt do niego nie dzwonił, atym bardziej w tej sprawie.Odkąd przyszedł do pracy, niemiał nawet \adnego wezwania do awarii.Bosch skinął głową.Na razie nie było się czym martwić.Czasem tempo akcji trzeba odrobinę przyspieszyć i właśniezamierzał to zrobić.226 - Mam nadzieję, \e to dobry plan, Harry - zawołał Marcia.Siedział za kierownicą i był najdalej od Boscha, któryzajmował fotel pasa\era obok Rider.- Mo\ecie jeszcze zostać? - odpowiedział mu Bosch.- Niema sensu czekać, je\eli nic się nie dzieje.Jestem gotowy.Jackson skinął głową.- Mogę zostać - odrzekł.- Będziesz potrzebował wsparcia?- Wątpię.Chcę tylko zasiać ziarno.Ale nigdy niewiadomo.Nie zaszkodziłoby, gdybyście byli w pobli\u.- W porządku.W ka\dym razie będziemy uwa\ać.Nawszelki wypadek, jaki będzie sygnał alarmowy?Bosch nie pomyślał, w jaki sposób da innym znać, gdybycoś poszło nie tak i potrzebowałby wsparcia.- Chyba włączę klakson - powiedział.- Albo usłyszyciestrzały.Uśmiechnął się, a pozostali skinęli głowami.Rider wycofałaz parkingu i pojechali z powrotem do miejsca, gdziezaparkował mercedesa.- Jesteś pewien, \e to dobry pomysł? - spytała Rider,parkując obok samochodu Boscha.- Jestem pewien.W drodze zauwa\ył, \e wzięła ze sobą teczkę zprzegródkami, która le\ała na oparciu między fotelami.- Co to jest?- Wcześnie mnie obudziłeś, więc postanowiłam pojechaćdo pracy.Namierzyłam pięciu pozostałych członków �semekz Chatsworth.- Zwietna robota.Któryś z nich jeszcze tu mieszka?- Dwóch zostało.Ale wygląda na to, \e ju\ wyrośli z takzwanych wybryków młodości.Mają czyste konta i porządnąpracę.- A reszta?- Jedyny, który chyba pozostał wierny sprawie, to niejakiFrank Simmons.Przeprowadził się tu z Oregonu, kiedy był wszkole średniej.Dwa lata pózniej wstąpił do �semek.Terazmieszka we Fresno.Ale siedział dwa lata w Obispo za handelbronią maszynową.- Mo\e będę to mógł wykorzystać.Kiedy siedział?- Zaczekaj.Zaczęła szperać w teczce i po chwili wyciągnęła z niejcienką szarą kopertę z wypisanym nazwiskiem FrankaSimmonsa.Otworzyła ją i pokazała Boschowi zdjęciewięzienne Simmonsa.- Sześć lat temu - powiedziała.- Wyszedł sześć lat temu.227 Bosch przyjrzał się zdjęciu, zapamiętując szczegóły jegowyglądu.Simmons miał krótkie, ciemne włosy i ciemneoczy.Jego skóra była bardzo blada, a twarz znaczyły bliznypo trądziku.Próbował to zamaskować bródką, która miałamu tak\e nadać bardziej męski wygląd.- Gdzie była ta sprawa, tutaj? - spytał Bosch [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.