X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A Julię znam bardzo dobrze&  Clarence usiłowałaopanować podniecenie. Mieszkali na wyspie w tym samym czasie co mój ojciec,Jacobo, i mój stryj Kilian. Wpatrywała się w Dimasa, lecz nie wychwyciła żadnejzmiany w wyrazie jego twarzy. Nie wiem, czy pan ich pamięta&Dimas potrząsnął głową, mrucząc coś pod nosem. Imiona brzmią znajomo  odrzekł  ale twarze się pozacierały.Mogłem ich spotkać,mogłem, tyle że to już tak wiele lat&Clarence postanowiła posunąć się jeszcze o krok dalej.Musiała wiedzieć, czy istniejejakakolwiek szansa, że Dimas należał do grona tajemniczych przyjaciół z Ureki, przezktórych jej ojciec wysyłał komuś pieniądze.Komu? I dlaczego? I mówi pan, że Manuel panu pomógł, a pan pózniej mu się odwdzięczył& ?Dimas potarł czoło, jakby chciał uspokoić kłębiące się pod czaszką wspomnienia ztamtych lat. To były ciężkie czasy, dla wszystkich, dla czarnych i dla białych& Biali wsadzili do więzienia twojego brata  wtrącił znienacka Iniko, wyrazniezirytowany jego tonem. Zamknęli go w Black Beach i torturowali.Dimas najpierw skinął głową, a następnie nią pokręcił. To nie biali go zabili.Zabił go Mac�as.To on zlikwidował wszystkich, którzy mielijakikolwiek majątek.A tych, którzy uniknęli śmierci, zrujnował.Tak jak na przykładmnie.Ale to nie to samo. Mac�as dostał władzę od białych  upierał się Iniko. A Gwinea dostała od nich niepodległość  rzuciła Clarence pospiesznie, czekając nasposobność, by wrócić do najbardziej interesującego ją tematu. Czy nie tegochcieliście? %7łeby Hiszpania zostawiła was w spokoju? Mnie nikt żadnej niepodległości nie dawał  odburknął Iniko, nie podnosząc naClarence oczu. Ja jestem Bubi.Bubi mieszkali na tej wyspie, zanim pojawił się tuktokolwiek inny, zanim przez fatalny przypadek przybił tu pierwszy statek.Przed naminie było tu nikogo: ani Portugalczyków, ani Anglików, ani Hiszpanów, ani Fangów.Ajednak Hiszpanie, kiedy wobec nacisków ONZ nie mieli już innego wyboru, niż przyznaćGwinei niepodległość, zrobili to tak, jak zrobili: dali władzę paranoicznemu Fangowi,pod genialnym pretekstem zjednoczenia narodu.Jak gdyby dało się pogodzić dzień znocą!  Powiódł wzrokiem po zebranych i podniósł głos. Tymczasem Bioko i Mbinisą& No, dobrze, były do niedawna dwoma całkowicie różnymi światami zamieszkanymiprzez osobne grupy etniczne.Tradycje Bubich są inne od tradycji Fangów. Wreszciepopatrzył na Clarence, a ona stwierdziła, że oczy połyskują mu wściekłością.Wcześniej się dowiedziałaś, w jaki sposób my, Bubi, wytwarzamy wino palmowe.Wspinamy się na drzewa i zbieramy sok.A wiesz, jak to robią Fangowie?  Nie czekałna reakcję. Po prostu ścinają palmę& Tak, Clarence, twoi rodacy zmusili nas do zaakceptowania sztucznego tworu w postaci jednej Gwinei, doskonale świadomi, że tonie zadziała, po czym jeszcze się skarżyli, że sprawiamy kłopoty.Bo co się stało?Słyszałaś, co mówił Dimas.On przynajmniej miał to szczęście, że mógł się schronić tutaj,z dala od wszystkiego&Starsi mężczyzni kiwali głowami na znak zgody.Clarence zacisnęła usta, zirytowanazarówno niefortunną z jej punktu widzenia zmianą tematu, jak i samym tonem Inika.Gdy tylko schodzili na kwestie polityczne, jego stosunek do niej ulegał diametralnejzmianie.Najgorsze jednak było to, że teraz nie mogła już przepytać Dimasa bezwzbudzania podejrzeń. Masz rację, Iniko  odezwał się łagodnie Gabriel  ale przemawiają przez ciebieemocje.Tamto nie wróci.Kiedyś było kakao, obecnie jest ropa. Przeklęte surowce!  wybuchnął Iniko. Szkoda, że Bioko to nie pustynia.Wtedynikt by się nami nie interesował.Clarence zmarszczyła brwi i pociągnęła jeszcze łyk wina.Jak miała komuś takiemutłumaczyć, że się myli, że właśnie surowce potra ą wiele zmienić.Przecież samapamiętała dawne, biedne Pasolobino  drogi bez asfaltu, ciągłe przerwy w dostawachprądu i wody, zwisające ze ścian kable, odrapane domy i, rzecz jasna, problemy zdostaniem się do lekarza.Pamiętała szlachtowanie świń, dojenie krów, zastawianiepułapek na ptaki, polowanie na kozice, czyszczenie obór, grabienie siana, zwierzęceodchody na rozdeptywanych przez bydło ulicach i błoto pokrywające drogi.Kiedy miała dziesięć lat  czyli nie tak znowu dawno  każdy Europejczyk zdowolnego kraju począwszy od sąsiedniej Francji i każdy Amerykanin, który obejrzałbyPasolobino choćby na ilustracjach, uznałby zapewne, że to jakieś średniowiecze.Przezniecałe czterdzieści lat Hiszpania przeszła ewolucję, dzięki której takie trudno dostępnezakątki jak Pasolobino przekształciły się w małe turystyczne raje.Może i Bioko poprostu potrzebowało czasu. Nie zgadzam się, Iniko  zaczęła. W moich stronach dzięki temu, że mamy tyleśniegu, poprawiła się sytuacja wielu osób& Błagam!  przerwał jej z gniewem w głosie. Bez takich porównań! Tutaj mamybogactwa, skorumpowaną władzę i masy żyjące w nędzy.Nie sądzę, żebyś wiedziała, oczym mówisz.Posłała mu twarde spojrzenie, ze względu na gospodarzy powściągając ostrą replikę.Nie przywykła, by zwracano się do niej takim tonem i by z taką pogardąkwestionowano jej przekonania.Na szczęście mieszkańcy Ureki nie zwracali specjalnejuwagi na jej reakcje, zajęci  jak o tym świadczył narastający szmer rozmów komentowaniem poruszonych ostatnio tematów.Iniko przez chwilę wytrzymał jejwzrok, po czym, marszcząc brwi, jakby z czegoś zrezygnował, schylił się do leżącegoobok plecaka.Clarence w milczeniu piła wino.Alkohol zdawał się wypalać jej dziury wżołądku, niemniej hamował ochotę, by wstać i sobie pójść.Po kilku minutach Dimas podniósł rękę i wszyscy ucichli. Widzę, że masz ze sobą papiery, Iniko.Wynikło coś nowego? Tak.Rząd przygotowuje nową ustawę o własności ziemi.Przywiozłem wzórpodania, żeby każdy mógł zarejestrować  to, co ma  na swoje nazwisko.  Po co?  zapytał albinos o bystrych oczach.Clarence przyglądała mu się z zaciekawieniem.Połączenie typowo murzyńskichrysów z białą skórą dawało dziwny efekt.Interesująca międzyrasowa fuzja, pomyślałaClarence. Las nie należy do nikogo, to człowiek należy do lasu.Nie potrzebujemy żadnychdokumentów, by wiedzieć, co jest nasze.Kilku mężczyzn przytaknęło. Mówisz jak Fang. Iniko ostrzegawczo uniósł palec [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.