[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy to jednak jest dużo bardziej oczywiste" niż fakt", że elektron niemoże równocześnie być falą i cząstką? Zdrowy rozsądek został już poddany próbie jakoprzewodnik po kwantowej rzeczywistości i nie wypadł najlepiej.Jedną rzeczą, którą wiemy napewno o świecie kwantów, to to, że nie należy ufać zdrowemu rozsądkowi i wierzyć jedynie w to,138co bezpośrednio widzimy lub wykrywamy przy użyciu instrumentów.Nie wiemy, co się dziejewewnątrz pudła, jeżeli nie zajrzymy do środka.Dyskusja wokół kota w pudle trwa już ponad pięćdziesiąt lat.Jedna ze szkół twierdzi, że nie maproblemu, gdyż sam kot jest całkowicie zdolny do oceny, czy jest żywy czy martwy; świadomośćkota wystarcza, aby wywołać kolaps funkcji falowej.Ryc.9.21.Diagram Feynmana, na którym przedstawione jest oryginalne oddziaływanie kilku cząstek zarejestrowaneprzez komorę pęcherzykową.Zjawisko opisane przez Fritjofa Caprę w Tao fizykiRyc.9.22.Pojedynczy proton uwikłany w sieć wirtualnych oddziaływań (K.Ford, The World of Elementary Particles[Zwiat cząstek elementarnych], Blaisdell, New York 1963).%7ładna cząstka we wszechświecie nie jest samotna - przezcały czas ma wirtualne towarzystwoGdzie w takim razie przebiega granica? Czy mrówka byłaby świadoma, co się dzieje, albobakteria? Rozumując w przeciwnym kierunku, możemy wyobrazić sobie człowieka ochotnika (totylko eksperyment myślowy), który zajmie miejsce kota w pudle.Ochotnik ten jest czasemokreślany mianem przyjaciela Wignera, od Eugene'a Wignera, fizyka, który poświęcił wiele pracynad wariantami eksperymentu z kotem w pudle, i który, nawiasem mówiąc, był szwagrem Diraca.Ochotnik jest oczywiście kompetentnym obserwatorem mającym kwantowo-mechaniczną zdolnośćzapadania funkcji falowych.Gdy otworzymy pudło i okaże się, że szczęśliwie znalezliśmy go przyżyciu, możemy być pewni, że nie opowie nam o żadnych mistycznych doznaniach, ale po prostustwierdzi, że radio aktywna próbka nie wyprodukowała żadnych cząstek w wyznaczonym czasie.139Mimo to dla obserwatora z zewnątrz - dopóki nie zaglądnie do środka - jedynym poprawnymsposobem opisu sytuacji wewnątrz pudła jest superpozycja stanów.Ryc.9.23.Proton, antyneutron i pion wyłaniają się z nicości jako fluktuacja próżni i po krótkiej chwili ulegają anihilacji(A).To samo oddziaływanie można przedstawić jako pętlę w czasie, wokół której ścigają się proton i neutron, a pionłączy jej dwa końce (B).Oba diagramy są równoważneRyc.9.24.Na podobnej zasadzie jeden proton może gonić własny ogonPrzykład ten można ciągnąć bez końca.Wyobrazmy sobie, że ogłosiliśmy zaintrygowanemuświatu zamiar przeprowadzenia tego eksperymentu, lecz aby uniknąć kłopotów z prasą,wykonaliśmy go za zamkniętymi drzwiami.Nawet gdy już otworzymy pudło i albo przywitamynaszego przyjaciela, albo wyciągniemy jego zwłoki, dziennikarze na zewnątrz wciąż nie będąwiedzieć, jaki jest wynik.Z ich punktu widzenia cały budynek laboratorium jest superpozycjąstanów.I tak dalej, w nieskończoność.Przypuśćmy jednak, że zastąpimy przyjaciela Wignera komputerem, który może równie dobrzezarejestrować informację o rozpadzie radioaktywnym lub jego braku.Czy komputer możespowodować kolaps funkcji falowej (przynajmniej wewnątrz pudła)? Dlaczego nie? Zgodnie zjeszcze innym punktem widzenia nie jest istotne, czy rezultat eksperymentu pozna człowiek bądzw ogóle jakakolwiek żywa istota, ale to, czy wynik na poziomie kwantowym został zarejestrowanylub w inny sposób wywarł wpływ na makroświat.Radioaktywny atom może znajdować się wsuperpozycji stanów, ale gdy tylko licznik Geigera zacznie szukać" produktów rozpadu, atom jestzmuszony do przejścia w jeden ze stanów i podjąć decyzję, czy się rozpadł czy nie.Tak więc, w odróżnieniu od myślowego doświadczenia EPR, eksperyment z kotem w pudlerzeczywiście zawiera aspekty paradoksalne.Nie da się go pogodzić z ortodoksyjną interpretacjąkopenhaską, jeśli nie uzna się realności" martwo-żywego kota.Ta konkluzja skłoniła Wignera iJohna Wheelera do rozważenia możliwości, że ze względu na nieskończony łańcuchprzyczynowo-skutkowy cały wszechświat może realnie" istnieć dlatego, że jest obserwowanyprzez inteligentne istoty.Najbardziej paradoksalna ze wszystkich konsekwencji teorii kwantowej -140koncepcja oparta na doświadczeniu nazwanym przez Wheelera eksperymentem z opóznionymwyborem - jest bezpośrednim sukcesorem kota Schr�dingera.Wszechświat współuczestniczącyWheeler napisał wiele tysięcy słów na temat interpretacji teorii kwantowej, w wielu różnychpublikacjach w okresie czterdziestu lat pracy88.Zapewne najlepszym przedstawieniem koncepcji współuczestniczącego wszechświata" jest jego artykuł, który ukazał się w Some Strangeness inthe Proportion, sprawozdaniu (pod red.Harry'ego Woolfa) z sympozjum z okazji setnej rocznicyurodzin Einsteina.W pracy tej (rozdział 22 sprawozdania) Wheeler wspomina anegdotę zprzeszłości, gdy na przyjęciu grał w dwadzieścia pytań [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Czy to jednak jest dużo bardziej oczywiste" niż fakt", że elektron niemoże równocześnie być falą i cząstką? Zdrowy rozsądek został już poddany próbie jakoprzewodnik po kwantowej rzeczywistości i nie wypadł najlepiej.Jedną rzeczą, którą wiemy napewno o świecie kwantów, to to, że nie należy ufać zdrowemu rozsądkowi i wierzyć jedynie w to,138co bezpośrednio widzimy lub wykrywamy przy użyciu instrumentów.Nie wiemy, co się dziejewewnątrz pudła, jeżeli nie zajrzymy do środka.Dyskusja wokół kota w pudle trwa już ponad pięćdziesiąt lat.Jedna ze szkół twierdzi, że nie maproblemu, gdyż sam kot jest całkowicie zdolny do oceny, czy jest żywy czy martwy; świadomośćkota wystarcza, aby wywołać kolaps funkcji falowej.Ryc.9.21.Diagram Feynmana, na którym przedstawione jest oryginalne oddziaływanie kilku cząstek zarejestrowaneprzez komorę pęcherzykową.Zjawisko opisane przez Fritjofa Caprę w Tao fizykiRyc.9.22.Pojedynczy proton uwikłany w sieć wirtualnych oddziaływań (K.Ford, The World of Elementary Particles[Zwiat cząstek elementarnych], Blaisdell, New York 1963).%7ładna cząstka we wszechświecie nie jest samotna - przezcały czas ma wirtualne towarzystwoGdzie w takim razie przebiega granica? Czy mrówka byłaby świadoma, co się dzieje, albobakteria? Rozumując w przeciwnym kierunku, możemy wyobrazić sobie człowieka ochotnika (totylko eksperyment myślowy), który zajmie miejsce kota w pudle.Ochotnik ten jest czasemokreślany mianem przyjaciela Wignera, od Eugene'a Wignera, fizyka, który poświęcił wiele pracynad wariantami eksperymentu z kotem w pudle, i który, nawiasem mówiąc, był szwagrem Diraca.Ochotnik jest oczywiście kompetentnym obserwatorem mającym kwantowo-mechaniczną zdolnośćzapadania funkcji falowych.Gdy otworzymy pudło i okaże się, że szczęśliwie znalezliśmy go przyżyciu, możemy być pewni, że nie opowie nam o żadnych mistycznych doznaniach, ale po prostustwierdzi, że radio aktywna próbka nie wyprodukowała żadnych cząstek w wyznaczonym czasie.139Mimo to dla obserwatora z zewnątrz - dopóki nie zaglądnie do środka - jedynym poprawnymsposobem opisu sytuacji wewnątrz pudła jest superpozycja stanów.Ryc.9.23.Proton, antyneutron i pion wyłaniają się z nicości jako fluktuacja próżni i po krótkiej chwili ulegają anihilacji(A).To samo oddziaływanie można przedstawić jako pętlę w czasie, wokół której ścigają się proton i neutron, a pionłączy jej dwa końce (B).Oba diagramy są równoważneRyc.9.24.Na podobnej zasadzie jeden proton może gonić własny ogonPrzykład ten można ciągnąć bez końca.Wyobrazmy sobie, że ogłosiliśmy zaintrygowanemuświatu zamiar przeprowadzenia tego eksperymentu, lecz aby uniknąć kłopotów z prasą,wykonaliśmy go za zamkniętymi drzwiami.Nawet gdy już otworzymy pudło i albo przywitamynaszego przyjaciela, albo wyciągniemy jego zwłoki, dziennikarze na zewnątrz wciąż nie będąwiedzieć, jaki jest wynik.Z ich punktu widzenia cały budynek laboratorium jest superpozycjąstanów.I tak dalej, w nieskończoność.Przypuśćmy jednak, że zastąpimy przyjaciela Wignera komputerem, który może równie dobrzezarejestrować informację o rozpadzie radioaktywnym lub jego braku.Czy komputer możespowodować kolaps funkcji falowej (przynajmniej wewnątrz pudła)? Dlaczego nie? Zgodnie zjeszcze innym punktem widzenia nie jest istotne, czy rezultat eksperymentu pozna człowiek bądzw ogóle jakakolwiek żywa istota, ale to, czy wynik na poziomie kwantowym został zarejestrowanylub w inny sposób wywarł wpływ na makroświat.Radioaktywny atom może znajdować się wsuperpozycji stanów, ale gdy tylko licznik Geigera zacznie szukać" produktów rozpadu, atom jestzmuszony do przejścia w jeden ze stanów i podjąć decyzję, czy się rozpadł czy nie.Tak więc, w odróżnieniu od myślowego doświadczenia EPR, eksperyment z kotem w pudlerzeczywiście zawiera aspekty paradoksalne.Nie da się go pogodzić z ortodoksyjną interpretacjąkopenhaską, jeśli nie uzna się realności" martwo-żywego kota.Ta konkluzja skłoniła Wignera iJohna Wheelera do rozważenia możliwości, że ze względu na nieskończony łańcuchprzyczynowo-skutkowy cały wszechświat może realnie" istnieć dlatego, że jest obserwowanyprzez inteligentne istoty.Najbardziej paradoksalna ze wszystkich konsekwencji teorii kwantowej -140koncepcja oparta na doświadczeniu nazwanym przez Wheelera eksperymentem z opóznionymwyborem - jest bezpośrednim sukcesorem kota Schr�dingera.Wszechświat współuczestniczącyWheeler napisał wiele tysięcy słów na temat interpretacji teorii kwantowej, w wielu różnychpublikacjach w okresie czterdziestu lat pracy88.Zapewne najlepszym przedstawieniem koncepcji współuczestniczącego wszechświata" jest jego artykuł, który ukazał się w Some Strangeness inthe Proportion, sprawozdaniu (pod red.Harry'ego Woolfa) z sympozjum z okazji setnej rocznicyurodzin Einsteina.W pracy tej (rozdział 22 sprawozdania) Wheeler wspomina anegdotę zprzeszłości, gdy na przyjęciu grał w dwadzieścia pytań [ Pobierz całość w formacie PDF ]