[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niezostawiłybyście mi, panie, trochę wody? Wskakuj z nami.Zmieścimy się. Nie mogę. Dziewczyna zmrużyła zmęczone oczy. Muszę przekazać rozkazydowództwu obozu.Ale dzięki. Nie bój się.Zostawimy coś. Dziękuję, pani major!  Dziewczyna zasalutowała sprężyście.Harmeen siedziała już w środku. Chodzcie, dziewczyny.Szybko stygnie.Lanni rozbierała się błyskawicznie.Achaja i Shha poszły w jej ślady.Wszystkiewskoczyły do ogromnej balii tak szybko, jak tylko mogły. Kurde, dawno nie było mi tak dobrze  mruknęła Lanni. Szlag.Ta teczka  Achaja wskazała na dokumenty i rozkazy, które dopiero cootrzymała  może tak leżeć na ziemi? A co się przejmujesz?  Harmeen wsadziła dwa palce do ust i gwizdnęła głośno.Wartownik z piechoty pojawiła się prawie natychmiast. Pilnuj teczki! %7łebyś mi jej nawet nachwilę z oka nie spuściła! Tak jest! Fajnie jest być w zwiadzie  mruknęła Lanni.Harmeen przygryzła wargę. A.to już zależy od tego, co jest w tej teczce. Zamyśliła się na moment. Nie? E.co tam może być? Mam nadzieję, że nie atak na Dery. Cicho! Wartownik słucha.  Tam jest coś znacznie gorszego  mruknęła Achaja, która jedyna z nich coś wiedziała.Znacznie gorszego.Ale nie przejmujcie się dziewczyny.Tylko Harmeen się domyśliła.Jęknęła cicho i zerknęła w stronę, gdzie leżał Wielki Las.Potem zaklęła, wychyliła się z balii, sięgając do swoich rzeczy.Podniosła płaski, specjalniewyprofilowany bukłak. Po łyku, koleżanki?  Wyszarpnęła korek zębami i wypluła na dłoń. Tylko się nieupijcie na smutno.W dłuższy czas potem Achaja, rozgrzana kąpielą i ciepłym posiłkiem, leżała pod kocemw swoim namiocie studiując papiery. Założenia strategiczno-taktyczne , których niedokończyła poprzednio, zawierały niewiele ciekawego.Podstawową sugestią było, byoddziały zasłoniły twarze szmatami, grubo wiązanymi, nasączonymi wodą.Autorzyprzyznawali, że takie rozwiązanie jest skuteczne raczej w przypadku pyłu niż dymu, alelepsze to niż nic.Ważniejszą informacją było to, że proponowali, by w momencie pojawieniasię odurzającego dymu żołnierze usiedli plecami do siebie z napiętymi kuszami i niewykonywali żadnych niepotrzebnych ruchów.Wtedy trucizna w ich krwi będzie krążyćwolniej i spowoduje mniejsze skutki.Z tym się akurat zgadzała.Wiedziała, jak łatwo się upićw sztok, śmiejąc się z koleżankami, tańcząc.Natomiast kiedy się siedzi nieruchomo nakrześle w samotności, można wypić ze trzy razy więcej bez żadnego widocznego skutku.Tocoś, co odurzało w dymie, działało bardzo krótko i autorzy założeń twierdzili, że wystarczyprzeczekać pierwszy moment, nie oddychając zbyt gwałtownie.Ciekawe, jak oni wyobrażająsobie spokojny oddech w trakcie bitwy? Mniejsza z tym.Następny dokument stanowił analizę ekonomiczną stosunków produkcji żywności wśródmieszkańców Wielkiego Lasu.Achaja przeczytała tytuł kilka razy, nie rozumiejąc go zbytnio.Sam dokument był jednak ciekawy.Autor dowodził, że jest niezwykle mało prawdopodobne,by w głębi lasu istniały pola uprawne lub jakaś hodowla.Dlatego też mieszkańcy muszą sięutrzymywać z polowania i zbieractwa.Pozwala to jednak na utrzymanie z jednego kwadratu oboku tysiąca kroków pięćdziesięciokrotnie mniejszej liczby ludności niż w Arkach.Zaklęłacicho.Stąd wniosek, że gdyby do lasu wkroczyło nagle pięć dywizji, to każdej z nich, nadanym odcinku, przeciwnik będzie mógł w pierwszej chwili przeciwstawić najwyżej siłębędącą odpowiednikiem batalionu (a i to wydaje się wygórowaną liczbą najprawdopodobniej będzie to odpowiednik wzmocnionej kompanii).Achaja tylko pokręciła głową.Ciekawe, czy potwory z lasu wiedzą, że mogą utrzymaćpięćdziesiątkroć mniej ludzi niż my? Ale.Kamyk do kamyka  mozaika zaczynała sięukładać w jakiś choć trochę widoczny wzór.Analiza produkcyjna.Autor stwierdzał, że tamtym brakuje rud żelaza.Nowe gatunkidrzewa lub żywice wystarczają do produkcji wspaniałych strzał, jednak produkcja mieczymoże odbywać się wyłącznie na bezwęglowym lub małowęglowym żelazie (niczego nie zrozumiała).Tamci nie mają utwardzanej stali! To zrozumiała.Jakby rąbnąć mocno w ichmiecz, to taki powinien się po prostu złamać.Cenna uwaga, narzucająca taktykęprzełamującą.Analiza medyczna.Achaja zwątpiła.Jak ktoś mógł wiedzieć cokolwiek o potworach,skoro nikt ich nie widział.A jak widział, to nie przeżył.Jednak.Autor zajmował się główniesolą [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •