X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na kory tarzu nie by ło nikogo, ale na wszelki wy padek zamknęła drzwi do pokoju.Tarozmowa musiała pozostać w czterech ścianach.Pół godziny pózniej kierowniczka z wy piekami na twarzy wy kręciła numer do ASPw Warszawie.Po wizy cie w urzędzie miasta Julia chciała już ty lko zaszy ć się w domu.Zabrała z samochoduwzięte z komisariatu ry sunki.Lepiej jej się my ślało, gdy miała je przed oczami.W mieszkaniu nie by ło nikogo.Matka zabrała Sy lwię do siebie i obiecała wspólneprzy gotowanie obrazków na religię.Do tego nie trzeba by ło jej namawiać.Artur ślęczał w pracy.W ciągu ostatnich miesięcy liczba jego podopieczny ch się powiększy ła, więc rzadziej zaglądał domieszkania Julii.Zdarzały się dni, że nie widy wała go wcale.Od siebie miał bliżej do kliniki,wpadał na noc do swojej kawalerki i rano znów gnał do ośrodka.Wy glądało na to, że resztę dnia ma dla siebie.Zaparzy ła sobie kawy.To zalecenie lekarza by łojej na rękę.Kończy ła jej się luteina na podtrzy manie ciąży.Jutro poprosi o receptę.Niedomknięte rano okno wpuszczało lodowate powietrze.Zamknęła je i upiła ły k kawy.Błogosławieni Etiopczy cy i ich wkład w pobudzanie ludzkich mózgów do my ślenia.Oczy ściła stół z zalegający ch na nim, dawno przeczy tany ch gazet i miesięczników Emiliiz poradami doty czący mi robótek ręczny ch.Sięgnęła po ry sunki.Przy kry ły blat stołu.Na każdy mry sunku położy ła wy niki badań z sekcji zwłok i zdjęcie z miejsca znalezienia ciała.Teraz ty lko tojest ważne.Musiała dotrzeć do mózgu mordercy.Co chciał jej przekazać, zabijając te biednedzieciaki? Co może kierować człowiekiem, który odbiera inny m ży cie?Do kolejnego zabójstwa ma dojść już niedługo.Zostało jej niecałe sto dwadzieścia godzin napowstrzy manie szaleńca, który zabija co dwanaście dni.Czwarte dziecko ma zginąć dwudziestegoczwartego grudnia.Mimo że za oknem by ło jeszcze jasno, Julia zasunęła szczelnie zasłony.By ły uszy tez wy starczająco grubego materiału, żeby w pokoju zapanowała ciemność.Musiała odciąć się odwszy stkiego, co mogłoby ją rozpraszać.Włączy ła ty lko stojącą na stole lampkę, aby rzucałaświatło na ry sunki.W Wigilię nie zginie żadne dziecko.* * *Michalina postanowiła tego wieczoru załatwić własne sprawy.Skoro Julia odstawiła ją na boczny tor i woli sama główkować nad śledztwem, nie będzie jej wchodzić w paradę.%7ładny chdodatkowy ch zadań, żadnego wy ciągania wniosków.Wiedziała, że sprawę wsadzenia za kratymordercy dzieci Julia traktowała bardzo osobiście.Zrobiła z niej pry watną rozgry wkę.Tooczy wiste, że robi błąd, nie współpracując z niezastąpioną aspirant Bodnar, która z zamknięty mioczami może wskazać winnego.Naturalnie, poprosi Michalinę o pomoc, gdy nie będzie dawałajuż rady.Na razie& proszę bardzo, Michalina ma ważniejsze sprawy.Na przy kład spakowaniekartonu z rzeczami Elwiry.Ustawiła karton na środku sy pialni.Wcześniej skleiła jego boki szeroką taśmą klejącą, żeby nierozleciał się pod ciężarem gratów, jakie Elwira naznosiła do niewielkiego mieszkania Michaliny.By ły wszędzie, głównie kosmety ki i fry wolna bielizna.W pierwszy m odruchu Bodnar chciaławy rzucić wszy stko do śmieci.Te pły ny nabły szczające włosy i z piętnaście balsamów do ciała.Elwira okazała się niewdzięczną suką, ale jednego nie można jej by ło zarzucić.Miała swojetajemne sposoby, żeby każdego dnia wy glądać bosko.Kiedy Michalina próbowała robić to samo,kosmety ki jakby przestawały działać.Elwira, śmiejąc się ze starań swojej kochanki, braław palce jej brodę i z chichotem pocierała nosem o jej nos.Michalina nienawidziła ty chmomentów.Z początku jej nie przeszkadzało, że w taki sposób ktoś okazuje jej czułość.Potemdoszła do wniosku, że to nie jest czułość, ale współczucie, politowanie dla jej nieco brzy dszej buzii szty wny ch włosów, które nigdy nie ułoży ły by się w cudne loki.Po kilkunastu takich sy tuacjachczuła się jak idiotka.Nigdy nie będzie Elwirą i nigdy jej nie dorówna.Na dnie pudła wy lądowały lotiony i butelki ze spray ami, francuskie odży wki i termoloki.W łazience na półce od razu zrobiło się luzniej.Sama nie wiedziała, czy ją to cieszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.