[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Prosi, by sio widział, gdy się spotkali po raz pierwszy.Szarobłękitstra do niej przyszła.ną jedwabną suknię z podwyższoną talią, o prostymTory zwróciła się do Branta.kroju, odrobinę już podniszczoną, lecz elegancką.- Muszę do niej iść.jeśli nie ma pan nic przeciw Wyglądała ślicznie i niewinnie, a Cord pomyślałko temu.o wszystkim, co wycierpiała przez ostatnie miesiące.Pokiwał głową.Chciałaby wiedzieć, o czym myślał.Przypomniał sobie, jak dobrze czuła się wtulo- Pierwszy oficer przyniesie wam trochę sucharów na w niego w nocy, jak bardzo jej pragnął i poczuł, żei herbatę - powiedział Rafael.- To może pomóc.znów twardnieje.Nigdy tak bardzo nie pragnął kobie- Tak, prawdopodobnie tak.- Spojrzała na hrabie ty, jednak wiedział, że romans z nią nie byłby uczciwy.go, lecz jego twarz była nieodgadniona.Victoria zasługiwała na coś więcej niż przelotny zwią- Jutro wrócimy do naszej rozmowy - powiedział.zek.Ale przynajmniej mógł spróbować jej pomóc.124 125móc.Wracacie ze mną do Londynu, a ja pomogęVictoria stanęła przy nim i się uśmiechnęła.wam rozwiązać wasze kłopoty.- Dzień dobry, panie hrabio.-A jeśli.a jeśli się panu nie uda?Jej włosy nie były już związane, lecz tylko lekkoUścisk na jej ramionach zelżał.przypięte przy uszach, więc ciemne, miękkie loki- Wtedy osobiście odwiozę was do Francji albookalały ramiona.gdzie indziej, gdzie będziecie bezpieczne.Zaufaj mi,- Jak się czuje twoja siostra?Victorio.Jestem hrabią i mam pewne wpływy.KiedyRankiem posłał Whipa Jenkinsa, żeby sprawdził,wyjaśnię sprawę władzom, posłuchają mnie.jak się mają pasażerki.Przyniósł mu wieści, że ClairePrzygryzła wargę.Wyglądała, jakby było jeszczeznacznie wydobrzała.coś, co powinna mu powiedzieć, ale w końcu nie po- Już o wiele lepiej.Tu w zatoce woda jest spokojwiedziała tego.na.A być może zaczyna się oswajać z kołysaniem.- Mogę wam pomóc, Victorio.Dopóki mówisz mi- Miejmy nadzieję.Musimy jeszcze wrócić do domu.prawdę.Victoria popatrzyła na morze.- Powiedziałam dokładnie, co się wydarzyło.- Tak.Tak sądzę - spojrzała mu w oczy.- ZastaPogłaskał palcem jej podbródek.Jej skóra byłanawiałam się, proszę pana.być może byłoby lepiej,gładka jak jedwab i miękka jak puch gołębi.Z wiagdybym została z Claire we Francji.trem we włosach i ustami wilgotnymi od morskiej- O czym ty mówisz?bryzy była śliczna jak anioł.Zastanawiał się, jak kie- Nie musiałby pan się angażować w nasze sprawy.dykolwiek mógł sądzić, że jest średnio atrakcyjna.Jeden z marynarzy mógłby nas wysadzić na brzegPragnął jej do bólu.i ruszyłybyśmy w podróż w głąb kraju, tak jak plano- Jeśli powiedziałaś mi wszystko, to nie masz sięwałyśmy.Znalazłabym pracę i.o co martwić.- Jako guwernantka? Zdaje się, że właśnie to plaVictoria odwróciła się i spojrzała za burtę.Jejnowałaś robić, gdy się poznaliśmy?wzrok błądził po linii brzegu.W tym miejscu brzegRumieniec wypłynął na jej policzki.wznosił się nad wodą postrzępionymi klifami o płaskich- Na pewno znajdę jakąś pracę.szczytach i tylko kilka stromych ścieżek wiodło-Nie.na plażę, gdzie leżała na piasku łódz, która miała być- Nie uwierzył pan w to, co mówiłam?użyta dzisiejszej nocy.Mewy latały nad urwiskami- Uwierzyłem.i wąwozami, ich krzyki docierały aż do statku koły- Dlaczego więc nie pozwala nam pan zostać weszącego się spokojnie na falach.Francji?- Jest jeszcze jedna rzecz, którą musisz mi powieNie wiedział, dlaczego zaczyna się złościć, ale czuł,dzieć.że narasta w nim gniew.Złapał ją za ramiona.Victoria odwróciła głowę, jej czyste zielone oczy- Dlatego, że chcesz się narazić na niebezpieczeńszukały jego wzroku.stwo.Dwie kobiety bez opieki! Nie macie pojęcia,- Jaka, proszę pana?dokąd iść, jak się tam dostać, kto mógłby wam po-127126- Kim naprawdę jesteś.Victoria spojrzała mu w oczy.Wyraznie zbladła.- Musiał pan stawić czoło sporym problemom, gdy- Nie wiem, o czym pan mówi.odziedziczył pan tytuł.Ale pokonał je pan.Odbudo- Jest zupełnie oczywiste, że ty i Claire zostałyściewał pan fortunę, którą stracił pana ojciec.dobrze wychowane.Co się stało z waszymi rodzica-A skąd ty to.mi? Dlaczego jesteście same?- W gospodarstwie tak niewielkim, jak pana, nieOblizała wargi i Cord poczuł żar w lędzwiach.wiele rzeczy się ukryje.- Mój ojciec był właścicielem ziemskim w Kent.Uśmiechnął się.Zmarł pięć lat temu.Pewnej majowej nocy rozbój ni-- Spodziewam się tego.cy dopadli go, gdy wracał do domu z objazdu pól i.- Dlaczego się pan jeszcze nie ożenił? Widziałam,i zabili go.- Patrzyła z uporem na brzeg.- Matka byjak rozmawiał pan z Teddym.Wyraznie lubi panła zrozpaczona.Wszystkie byłyśmy.Dwa lata pózniejdzieci.No i przydałby się panu dziedzic.- Naglemama zmarła ze smutku.Nie mamy innych krewsię zarumieniła.- Przepraszam.To nie moja sprawa.nych, nikogo, kto by się nami zajął.Robiłyśmy- W istocie mam kilka zobowiązań i powołaniewszystko, co w naszej mocy, na własną rękę.do życia dziedzica jest jednym z nich.Chciałbym kieWcale nie chciał jej dotykać, ale nie mógł nic na todyś mieć rodzinę.Jedyne, co muszę zrobić, to znaporadzić.lezć żonę, która spełni moje wymagania.- Tak mi przykro - powiedział, przytulając ją- Szuka pan dziedziczki.To również słyszałam.do siebie.Kogoś, kto dołoży swoją fortunę do pańskiej.Odwróciła się do niego.- Jestem to winien mojemu ojcu.Chcę spłacić mój- Mam nadzieję, że pewnego dnia doczekam siędług.Poślubienie właściwej kobiety jest jego częścią.ukarania morderców ojca.- Rozumiem.Nie winił jej.Czułby się dokładnie tak samo, gdy-Zastanawiał się, czy naprawdę to rozumiała.Gdyby ktoś zamordował bliską mu osobę, chociaż nieby tylko mogła sobie wyobrazić, jak się czuje człospodziewał się, że taka kara rzeczywiście nastąpi.wiek, który zawiódł kogoś najważniejszego na świeNie po tylu latach.cie.Nieważne, co się wydarzy.Już nigdy więcej nie- Ja straciłem ojca dwa lata temu - powiedział.-zawiedzie ojca.Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele dla mnie zna- Zmarzłaś - powiedział, widząc gęsią skórkęczył, zanim odszedł.Niedługo przed śmiercią popadłna jej ramionach.- Może wrócisz do środka.w poważne kłopoty finansowe.Nigdy o tym nie- Tak właśnie zrobię - pokiwała głową.wspomniał, a ja byłem zbyt zajęty sobą, żeby o to pyCord obserwował kobiece zaokrąglenia jej biodertać.Doznał ataku apopleksji.Myślę, że brzemię byi żałował, że nie zgodziła się zostać jego utrzymanką.ło dla niego zbyt ciężkie.Gdybym mu pomagał, byćByć może, gdyby Victoria czekała na niego nocami,może to by się nie zdarzyło, nie wiem.I raczej nigdymógłby wypełnić swe zobowiązania i poślubić jakąśsię nie dowiem.bogatą pannę.128trzeba, niesamowite pragnienie, które wprawiałow drżenie jej serce.Pragnął jej tak, jak żaden innyRozdział 9mężczyzna.A ona pragnęła jego.Wiedziała, że nie powinna.Została tak wychowana.Chciała zachować swą czystość dla mężczyzny,którego poślubi.Lecz nawet gdyby hrabia dowiedział się, że jest córką barona, nawet gdyby w jakiśsposób zdołał oczyścić jej imię, wyjaśnił jej dobitnie,jaką kobietę chce wziąć za żonę.A dziedziczką Torynigdy się nie stanie.Brant nie był dla niej, wiedziałao tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.- Prosi, by sio widział, gdy się spotkali po raz pierwszy.Szarobłękitstra do niej przyszła.ną jedwabną suknię z podwyższoną talią, o prostymTory zwróciła się do Branta.kroju, odrobinę już podniszczoną, lecz elegancką.- Muszę do niej iść.jeśli nie ma pan nic przeciw Wyglądała ślicznie i niewinnie, a Cord pomyślałko temu.o wszystkim, co wycierpiała przez ostatnie miesiące.Pokiwał głową.Chciałaby wiedzieć, o czym myślał.Przypomniał sobie, jak dobrze czuła się wtulo- Pierwszy oficer przyniesie wam trochę sucharów na w niego w nocy, jak bardzo jej pragnął i poczuł, żei herbatę - powiedział Rafael.- To może pomóc.znów twardnieje.Nigdy tak bardzo nie pragnął kobie- Tak, prawdopodobnie tak.- Spojrzała na hrabie ty, jednak wiedział, że romans z nią nie byłby uczciwy.go, lecz jego twarz była nieodgadniona.Victoria zasługiwała na coś więcej niż przelotny zwią- Jutro wrócimy do naszej rozmowy - powiedział.zek.Ale przynajmniej mógł spróbować jej pomóc.124 125móc.Wracacie ze mną do Londynu, a ja pomogęVictoria stanęła przy nim i się uśmiechnęła.wam rozwiązać wasze kłopoty.- Dzień dobry, panie hrabio.-A jeśli.a jeśli się panu nie uda?Jej włosy nie były już związane, lecz tylko lekkoUścisk na jej ramionach zelżał.przypięte przy uszach, więc ciemne, miękkie loki- Wtedy osobiście odwiozę was do Francji albookalały ramiona.gdzie indziej, gdzie będziecie bezpieczne.Zaufaj mi,- Jak się czuje twoja siostra?Victorio.Jestem hrabią i mam pewne wpływy.KiedyRankiem posłał Whipa Jenkinsa, żeby sprawdził,wyjaśnię sprawę władzom, posłuchają mnie.jak się mają pasażerki.Przyniósł mu wieści, że ClairePrzygryzła wargę.Wyglądała, jakby było jeszczeznacznie wydobrzała.coś, co powinna mu powiedzieć, ale w końcu nie po- Już o wiele lepiej.Tu w zatoce woda jest spokojwiedziała tego.na.A być może zaczyna się oswajać z kołysaniem.- Mogę wam pomóc, Victorio.Dopóki mówisz mi- Miejmy nadzieję.Musimy jeszcze wrócić do domu.prawdę.Victoria popatrzyła na morze.- Powiedziałam dokładnie, co się wydarzyło.- Tak.Tak sądzę - spojrzała mu w oczy.- ZastaPogłaskał palcem jej podbródek.Jej skóra byłanawiałam się, proszę pana.być może byłoby lepiej,gładka jak jedwab i miękka jak puch gołębi.Z wiagdybym została z Claire we Francji.trem we włosach i ustami wilgotnymi od morskiej- O czym ty mówisz?bryzy była śliczna jak anioł.Zastanawiał się, jak kie- Nie musiałby pan się angażować w nasze sprawy.dykolwiek mógł sądzić, że jest średnio atrakcyjna.Jeden z marynarzy mógłby nas wysadzić na brzegPragnął jej do bólu.i ruszyłybyśmy w podróż w głąb kraju, tak jak plano- Jeśli powiedziałaś mi wszystko, to nie masz sięwałyśmy.Znalazłabym pracę i.o co martwić.- Jako guwernantka? Zdaje się, że właśnie to plaVictoria odwróciła się i spojrzała za burtę.Jejnowałaś robić, gdy się poznaliśmy?wzrok błądził po linii brzegu.W tym miejscu brzegRumieniec wypłynął na jej policzki.wznosił się nad wodą postrzępionymi klifami o płaskich- Na pewno znajdę jakąś pracę.szczytach i tylko kilka stromych ścieżek wiodło-Nie.na plażę, gdzie leżała na piasku łódz, która miała być- Nie uwierzył pan w to, co mówiłam?użyta dzisiejszej nocy.Mewy latały nad urwiskami- Uwierzyłem.i wąwozami, ich krzyki docierały aż do statku koły- Dlaczego więc nie pozwala nam pan zostać weszącego się spokojnie na falach.Francji?- Jest jeszcze jedna rzecz, którą musisz mi powieNie wiedział, dlaczego zaczyna się złościć, ale czuł,dzieć.że narasta w nim gniew.Złapał ją za ramiona.Victoria odwróciła głowę, jej czyste zielone oczy- Dlatego, że chcesz się narazić na niebezpieczeńszukały jego wzroku.stwo.Dwie kobiety bez opieki! Nie macie pojęcia,- Jaka, proszę pana?dokąd iść, jak się tam dostać, kto mógłby wam po-127126- Kim naprawdę jesteś.Victoria spojrzała mu w oczy.Wyraznie zbladła.- Musiał pan stawić czoło sporym problemom, gdy- Nie wiem, o czym pan mówi.odziedziczył pan tytuł.Ale pokonał je pan.Odbudo- Jest zupełnie oczywiste, że ty i Claire zostałyściewał pan fortunę, którą stracił pana ojciec.dobrze wychowane.Co się stało z waszymi rodzica-A skąd ty to.mi? Dlaczego jesteście same?- W gospodarstwie tak niewielkim, jak pana, nieOblizała wargi i Cord poczuł żar w lędzwiach.wiele rzeczy się ukryje.- Mój ojciec był właścicielem ziemskim w Kent.Uśmiechnął się.Zmarł pięć lat temu.Pewnej majowej nocy rozbój ni-- Spodziewam się tego.cy dopadli go, gdy wracał do domu z objazdu pól i.- Dlaczego się pan jeszcze nie ożenił? Widziałam,i zabili go.- Patrzyła z uporem na brzeg.- Matka byjak rozmawiał pan z Teddym.Wyraznie lubi panła zrozpaczona.Wszystkie byłyśmy.Dwa lata pózniejdzieci.No i przydałby się panu dziedzic.- Naglemama zmarła ze smutku.Nie mamy innych krewsię zarumieniła.- Przepraszam.To nie moja sprawa.nych, nikogo, kto by się nami zajął.Robiłyśmy- W istocie mam kilka zobowiązań i powołaniewszystko, co w naszej mocy, na własną rękę.do życia dziedzica jest jednym z nich.Chciałbym kieWcale nie chciał jej dotykać, ale nie mógł nic na todyś mieć rodzinę.Jedyne, co muszę zrobić, to znaporadzić.lezć żonę, która spełni moje wymagania.- Tak mi przykro - powiedział, przytulając ją- Szuka pan dziedziczki.To również słyszałam.do siebie.Kogoś, kto dołoży swoją fortunę do pańskiej.Odwróciła się do niego.- Jestem to winien mojemu ojcu.Chcę spłacić mój- Mam nadzieję, że pewnego dnia doczekam siędług.Poślubienie właściwej kobiety jest jego częścią.ukarania morderców ojca.- Rozumiem.Nie winił jej.Czułby się dokładnie tak samo, gdy-Zastanawiał się, czy naprawdę to rozumiała.Gdyby ktoś zamordował bliską mu osobę, chociaż nieby tylko mogła sobie wyobrazić, jak się czuje człospodziewał się, że taka kara rzeczywiście nastąpi.wiek, który zawiódł kogoś najważniejszego na świeNie po tylu latach.cie.Nieważne, co się wydarzy.Już nigdy więcej nie- Ja straciłem ojca dwa lata temu - powiedział.-zawiedzie ojca.Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele dla mnie zna- Zmarzłaś - powiedział, widząc gęsią skórkęczył, zanim odszedł.Niedługo przed śmiercią popadłna jej ramionach.- Może wrócisz do środka.w poważne kłopoty finansowe.Nigdy o tym nie- Tak właśnie zrobię - pokiwała głową.wspomniał, a ja byłem zbyt zajęty sobą, żeby o to pyCord obserwował kobiece zaokrąglenia jej biodertać.Doznał ataku apopleksji.Myślę, że brzemię byi żałował, że nie zgodziła się zostać jego utrzymanką.ło dla niego zbyt ciężkie.Gdybym mu pomagał, byćByć może, gdyby Victoria czekała na niego nocami,może to by się nie zdarzyło, nie wiem.I raczej nigdymógłby wypełnić swe zobowiązania i poślubić jakąśsię nie dowiem.bogatą pannę.128trzeba, niesamowite pragnienie, które wprawiałow drżenie jej serce.Pragnął jej tak, jak żaden innyRozdział 9mężczyzna.A ona pragnęła jego.Wiedziała, że nie powinna.Została tak wychowana.Chciała zachować swą czystość dla mężczyzny,którego poślubi.Lecz nawet gdyby hrabia dowiedział się, że jest córką barona, nawet gdyby w jakiśsposób zdołał oczyścić jej imię, wyjaśnił jej dobitnie,jaką kobietę chce wziąć za żonę.A dziedziczką Torynigdy się nie stanie.Brant nie był dla niej, wiedziałao tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]