[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod wierzchnią warstwą coraztradycyjna francuska gra w kule wyrazniej rysowały się cegły.Clementine wycofała się z korytarza i przyniosła następną lampę.Sophie i Mathilde tarły wściekle ścianę i powoli odsłaniałymiejsca, w których cegła łączyła się z kredą.Po pięciu minutachszaleńczej pracy i odsłaniania coraz większych kawałków ścianysiostry cofnęły się i spojrzały na swoje dzieło.Patrzyły teraz nazamurowane łukowate przejście, które z całą pewnościąprowadziło do następnego pomieszczenia. Cegła po cegle jęknęła Sophie. Tak mówiła La Petite.Tobyły jej ostatnie słowa.Pamiętasz, Mathilde? Powiedziała, żeniektóre tajemnice muszą być odkrywane cegła po cegle.Mathilde zadrżała. Podzielam teorię Clementine na temat dobrej wróżki stwierdziła. Nie sądzę, aby takie rzeczy zdarzały się naprawdę.Z doświadczenia wiem, że tajemnice oznaczają złe wieści, nigdydobre. Też tak uważam zgodziła się Clementine. A znającOliviera, prawdopodobnie pochował tu tuzin innych żon dodałazłośliwie. Nie bądz już taka jędzowata! zawołała Sophie.Przekonajmy się, dobrze? W jaki sposób usuniemy cegły,Clementine? Skąd mam wiedzieć? Jeśli chcesz wiedzieć, to pierwszazamurowana kryjówka, pełna złota, na którą natknęłam się wżyciu.Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiem, jak się do niejdostać.Inicjatywę przejęła zawsze pragmatyczna Mathilde, w którejobudziła się w końcu ciekawość. Trzeba znalezć Cuvee Superieur oświadczyła i uraczyćnim Gastona.I tak wie już za dużo, a nie chcemy przecież, żebywiedział jeszcze więcej.Pózniej musimy przynieść z wozustrażackiego kilof i młot i możemy zacząć rozbierać ścianę. Widzę, że mamy tu eksperta w dziedzinie cudownychkryjówek mruknęła Clementine.Zajrzała za potrzaskaną beczkęi odnalazła skrzynkę zakurzonego, oryginalnie doprawianegoszampana. Powinnam była się domyślić.W ciągu godziny Gaston opróżnił pierwszą butelkę ( Cóż zadelikatny smak, jaki interesujący.Teraz wiem, dlaczego Olivierchciał go zostawić tylko dla siebie ) i zaczynał następną.Siostryuradziły, że Edie zajmie go grą wpetanque, a one w tym czasieprzeszukają wóz strażacki i wrócą z narzędziami do piwniczki.Sophie pierwsza miała uderzyć kilofem, jednak ciężarnarzędzia przewrócił ją do tyłu.Tymczasem Clementine iMathilde z pobłażaniem przyglądały się jej kolejnym próbom.Wkońcu Clementine wyrwała siostrze kilof z dłoni i jednymuderzeniem rozwaliła kawałek muru.Widząc to, Mathilde wysłałaSophie po taczkę i łopatę i gdy Clementine atakowała następnefragmenty ściany, we dwie odgarniały gruz.Po godzinie w ścianiepojawiła się dziura i okazało się, że po drugiej stronie znajduje siępusta przestrzeń.Rzeczywiście natrafiły na coś dziwnego.Przezchwilę siostry walczyły o to, która pierwsza zerknie przezniewielki otwór, jednak gdy się przekonały, że po drugiej stronieczai się jedynie ciemność, Clementine wróciła do pracy i waliła wścianę tak długo, aż dziura mogła pomieścić małą głowę Sophie.Mimo to niewiele udało się zobaczyć.Sophie stwierdziła, że podrugiej stronie cuchnie stęchlizną i smutkiem (cokolwiek mogło tooznaczać), ale było wciąż zbyt ciemno.Tak więc zziajanaClementine wróciła do pracy i waliła w ścianę aż do chwili, gdyotwór stał się większy.Dopiero wówczas kazała Mathilde iść dowozu strażackiego, po latarkę, aby oświetlić zawartość sekretnegopomieszczenia.Po powrocie Mathilde wszystkie trzy przylgnęły do ściany,patrząc w napięciu, cóż takiego pojawi się po drugiej stronie.Znajdowała się tam kolejna wnęka, podobna kształtem do tunelu,w którym stały, choć znacznie mniejsza.Po obu stronach piętrzyłysię rzędy butelek szampana. Co jest. Clementine nie wierzyła własnym oczom.Wiedziała, że wielu winiarzy w Szampanii zamurowywało wczasie okupacji swe najprzedniejsze trunki, jednak większośćkryjówek została ujawniona zaraz po ucieczce wojsk niemieckich.Po co Olivier miałby do tej pory ukrywać szampana? To nietrzymało się kupy.Zaatakowała ścianę z nową zajadłością, krusząc cegły aż dochwili, gdy Sophie mogła zmieścić się w dziurze. Wejdz tam rzuciła Clementine, pchając siostrę w kierunkuprzejścia. Właśnie, wskakuj do środka dodała Mathilde.Nie ukrywałajuż swojego zaintrygowania tą tajemnicą, a także miała nieśmiałąnadzieję, że ukryty zapas szampana mógł w cudowny sposóbodmienić ich los.I odmienił na więcej sposobów, niż mogły się tegospodziewać. No dalej ponaglała Clementine, patrząc jak najmłodszasiostra kuca w ciemności i ostrożnie wyjmuje ze stojaka pierwszązakurzoną butelkę. Co to? O mój. wykrzyknęła Sophie; poświeciła latarką naetykietkę, i nagle wybuchnęła płaczem. O mój.Clementine.Nie jestem pewna, ale to chyba.o mój. Wez się w garść, dziewczyno warknęła Mathilde. Co to?Daj to tu.Sophie, której twarz w świetle latarki lśniła od łez, podałabutelkę Mathilde.Ta otarła ją z kurzu i z otwartymi ustamiwpatrywała się w napis. O, mój. powtórzyła i spojrzała na Clementine. To dlaciebie.Clementine wzięła butelkę i podniosła ją do światła.Był torocznik 1961 o nazwie Cuvee Clementine.Zaskoczona obróciłabutelkę. Wspaniałe, zmysłowe wino o niebywałej mocy głosiłaetykietka z tyłu. Ten wyprodukowany na bazie pinot noir,wspaniały, szlachetny szampan, może dla niektórych okazać sięzbyt mocny, jednak z pewnością zadowoli tych, którzy pośródwyrazistego smaku odkryją niebywałe ciepło.Wyprodukowany zmiłością przez Oliviera Peine a. Są tu setki butelek krzyknęła zza ściany Sophie. Setki.I.o mój.!W dziurze ukazała się butelka Cuvee Mathilde, rocznik 1970. Wino najwyższej finezji przeczytała Mathilde, czując jakdrżą jej wargi i niebywałej elegancji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Pod wierzchnią warstwą coraztradycyjna francuska gra w kule wyrazniej rysowały się cegły.Clementine wycofała się z korytarza i przyniosła następną lampę.Sophie i Mathilde tarły wściekle ścianę i powoli odsłaniałymiejsca, w których cegła łączyła się z kredą.Po pięciu minutachszaleńczej pracy i odsłaniania coraz większych kawałków ścianysiostry cofnęły się i spojrzały na swoje dzieło.Patrzyły teraz nazamurowane łukowate przejście, które z całą pewnościąprowadziło do następnego pomieszczenia. Cegła po cegle jęknęła Sophie. Tak mówiła La Petite.Tobyły jej ostatnie słowa.Pamiętasz, Mathilde? Powiedziała, żeniektóre tajemnice muszą być odkrywane cegła po cegle.Mathilde zadrżała. Podzielam teorię Clementine na temat dobrej wróżki stwierdziła. Nie sądzę, aby takie rzeczy zdarzały się naprawdę.Z doświadczenia wiem, że tajemnice oznaczają złe wieści, nigdydobre. Też tak uważam zgodziła się Clementine. A znającOliviera, prawdopodobnie pochował tu tuzin innych żon dodałazłośliwie. Nie bądz już taka jędzowata! zawołała Sophie.Przekonajmy się, dobrze? W jaki sposób usuniemy cegły,Clementine? Skąd mam wiedzieć? Jeśli chcesz wiedzieć, to pierwszazamurowana kryjówka, pełna złota, na którą natknęłam się wżyciu.Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiem, jak się do niejdostać.Inicjatywę przejęła zawsze pragmatyczna Mathilde, w którejobudziła się w końcu ciekawość. Trzeba znalezć Cuvee Superieur oświadczyła i uraczyćnim Gastona.I tak wie już za dużo, a nie chcemy przecież, żebywiedział jeszcze więcej.Pózniej musimy przynieść z wozustrażackiego kilof i młot i możemy zacząć rozbierać ścianę. Widzę, że mamy tu eksperta w dziedzinie cudownychkryjówek mruknęła Clementine.Zajrzała za potrzaskaną beczkęi odnalazła skrzynkę zakurzonego, oryginalnie doprawianegoszampana. Powinnam była się domyślić.W ciągu godziny Gaston opróżnił pierwszą butelkę ( Cóż zadelikatny smak, jaki interesujący.Teraz wiem, dlaczego Olivierchciał go zostawić tylko dla siebie ) i zaczynał następną.Siostryuradziły, że Edie zajmie go grą wpetanque, a one w tym czasieprzeszukają wóz strażacki i wrócą z narzędziami do piwniczki.Sophie pierwsza miała uderzyć kilofem, jednak ciężarnarzędzia przewrócił ją do tyłu.Tymczasem Clementine iMathilde z pobłażaniem przyglądały się jej kolejnym próbom.Wkońcu Clementine wyrwała siostrze kilof z dłoni i jednymuderzeniem rozwaliła kawałek muru.Widząc to, Mathilde wysłałaSophie po taczkę i łopatę i gdy Clementine atakowała następnefragmenty ściany, we dwie odgarniały gruz.Po godzinie w ścianiepojawiła się dziura i okazało się, że po drugiej stronie znajduje siępusta przestrzeń.Rzeczywiście natrafiły na coś dziwnego.Przezchwilę siostry walczyły o to, która pierwsza zerknie przezniewielki otwór, jednak gdy się przekonały, że po drugiej stronieczai się jedynie ciemność, Clementine wróciła do pracy i waliła wścianę tak długo, aż dziura mogła pomieścić małą głowę Sophie.Mimo to niewiele udało się zobaczyć.Sophie stwierdziła, że podrugiej stronie cuchnie stęchlizną i smutkiem (cokolwiek mogło tooznaczać), ale było wciąż zbyt ciemno.Tak więc zziajanaClementine wróciła do pracy i waliła w ścianę aż do chwili, gdyotwór stał się większy.Dopiero wówczas kazała Mathilde iść dowozu strażackiego, po latarkę, aby oświetlić zawartość sekretnegopomieszczenia.Po powrocie Mathilde wszystkie trzy przylgnęły do ściany,patrząc w napięciu, cóż takiego pojawi się po drugiej stronie.Znajdowała się tam kolejna wnęka, podobna kształtem do tunelu,w którym stały, choć znacznie mniejsza.Po obu stronach piętrzyłysię rzędy butelek szampana. Co jest. Clementine nie wierzyła własnym oczom.Wiedziała, że wielu winiarzy w Szampanii zamurowywało wczasie okupacji swe najprzedniejsze trunki, jednak większośćkryjówek została ujawniona zaraz po ucieczce wojsk niemieckich.Po co Olivier miałby do tej pory ukrywać szampana? To nietrzymało się kupy.Zaatakowała ścianę z nową zajadłością, krusząc cegły aż dochwili, gdy Sophie mogła zmieścić się w dziurze. Wejdz tam rzuciła Clementine, pchając siostrę w kierunkuprzejścia. Właśnie, wskakuj do środka dodała Mathilde.Nie ukrywałajuż swojego zaintrygowania tą tajemnicą, a także miała nieśmiałąnadzieję, że ukryty zapas szampana mógł w cudowny sposóbodmienić ich los.I odmienił na więcej sposobów, niż mogły się tegospodziewać. No dalej ponaglała Clementine, patrząc jak najmłodszasiostra kuca w ciemności i ostrożnie wyjmuje ze stojaka pierwszązakurzoną butelkę. Co to? O mój. wykrzyknęła Sophie; poświeciła latarką naetykietkę, i nagle wybuchnęła płaczem. O mój.Clementine.Nie jestem pewna, ale to chyba.o mój. Wez się w garść, dziewczyno warknęła Mathilde. Co to?Daj to tu.Sophie, której twarz w świetle latarki lśniła od łez, podałabutelkę Mathilde.Ta otarła ją z kurzu i z otwartymi ustamiwpatrywała się w napis. O, mój. powtórzyła i spojrzała na Clementine. To dlaciebie.Clementine wzięła butelkę i podniosła ją do światła.Był torocznik 1961 o nazwie Cuvee Clementine.Zaskoczona obróciłabutelkę. Wspaniałe, zmysłowe wino o niebywałej mocy głosiłaetykietka z tyłu. Ten wyprodukowany na bazie pinot noir,wspaniały, szlachetny szampan, może dla niektórych okazać sięzbyt mocny, jednak z pewnością zadowoli tych, którzy pośródwyrazistego smaku odkryją niebywałe ciepło.Wyprodukowany zmiłością przez Oliviera Peine a. Są tu setki butelek krzyknęła zza ściany Sophie. Setki.I.o mój.!W dziurze ukazała się butelka Cuvee Mathilde, rocznik 1970. Wino najwyższej finezji przeczytała Mathilde, czując jakdrżą jej wargi i niebywałej elegancji [ Pobierz całość w formacie PDF ]