[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próbuję odszukać mojego brata.Boję się, że Aaronmógł mu coś zrobić. Skąd. Urwała nagle, jakby jeszcze nie mogła wszystkiego ogarnąć. Skąd miałbywiedzieć, że Robbie chce pójść na policję? Nie wiem.Ale faktem jest, że mój brat nie dotarł na posterunek. Przyjedz po mnie.Poszukamy go razem.Ja też znam pewne miejsca.A jeśli będzietrzeba, pójdę z tobą na policję i opowiem wszystko, co wiem.  Będę u ciebie za dziesięć minut.Kiedy wjechałam na podjazd, psy nie wybiegły do samochodu.Sądząc, że zostałyzamknięte w środku, podeszłam do drzwi i zapukałam głośno.Mary otworzyła, wkładająckurtkę. Wejdz na chwilę. Nie mamy czasu. Muszę ci coś pokazać.Była blada i zdenerwowana.Weszłam i zamknęłam za sobą drzwi.Ruszyła pospiesznie do kuchni, mówiąc przez ramię: Pamiętam pewne miejsce w górach, gdzie kiedyś mieli kryjówkę.Chcę ci je pokazać namapie.Poszłam szybko za nią, ale w progu skamieniałam, kiedy zobaczyłam siedzącego za stołemAarona.Za nim stał Daniel.Mary usiadła naprzeciwko Aarona, ocierając łzy z twarzy.Cośzimnego i twardego wbiło mi się pod żebra.Joseph przytknął mi rewolwer do boku.Uniosłam ręce nad głowę, a puls załomotał mi w skroniach, gdy w panice próbowałamzrozumieć, co się dzieje.Co tu robił Daniel? Z sykiem wypuściłam wstrzymywany oddech,gdy zauważyłam, że on także trzyma rewolwer, ale opuszczony, przy nodze.Poza tymnajwyrazniej zle się czuł z bronią.Nieufnie zerkał na nią z góry, był blady, włosy nad czołemmiał wilgotne od potu. Danielu, co ty tutaj robisz?Spojrzał mi w oczy, ale szybko odwrócił głowę, zawstydzony.Serce waliło mi jak młotem, strach ściskał w gardle.Wciąż trzymając ręce nad głową,odsunęłam się o pół kroku, żeby mieć oko na Josepha, który wyglądał na jeszcze bardziejpobudzonego niż ostatnim razem.Włosy miał przetłuszczone i posklejane, twarz bladą, oczyprzekrwione, jakby nie spał od kilku dni.Był bliski wybuchu, ledwie się trzymał.Spojrzałamna Aarona. Czego chcesz? Musimy porozmawiać.Zatem specjalnie mnie tu ściągnęli i nie miałam złudzeń, że w celu rozmowy.Jednaszokująca myśl wywołała następną. Lisa? Coś jej. Lisa sprawuje się bardzo dobrze  odpowiedział łagodnym, niemal przyjacielskimtonem, jakby ani trochę mu się nie spieszyło. Co zrobiłeś z Robbiem? Próbowaliśmy mu zademonstrować, dlaczego zeznania na policji byłyby błędem, ale niebył gotowy, żeby nas wysłuchać.Teraz wszystko zależy od Zwiatła.Strach ścisnął mi gardło.  Co to znaczy? Kiedy będzie gotów poddać się swoim lękom, zostanie uwolniony.Nie wierzyłam, że Aaron kiedykolwiek zamierza uwolnić mojego brata.Gdziekolwiek gozamknął, na pewno nie pozostawił mu dużo czasu.Popatrzyłam na Daniela.Z nim powinnammieć więcej szczęścia. Proszę, powiedz mi, gdzie jest mój brat.Nie zrobił nic złego.Daniel, najwyrazniej zdezorientowany, mruknął niepewnie: Myślałem, że mamy tylko porozmawiać. Dosyć!  warknął Aaron.Daniel zesztywniał. Mówiłam ci, Danielu, że to nie są tacy ludzie, jak myślisz  powiedziałam.Nadal niemiałam pojęcia, co planują, ale czułam, że sprawy zaszły już dużo dalej, niż on sięspodziewał. Chyba nie chcesz iść do więzienia za coś, co zrobił ten człowiek. Daniel zna swoje miejsce  rzekł Aaron. Jest moim synem.Przeżyłam prawdziwy szok.Zaczęłam szybko przenosić spojrzenie z jednego na drugiego.Czyżby to była prawda? To twój ojciec?  zapytałam.Mary w końcu podniosła wzrok i popatrzyła na Daniela z troską w oczach.Ale nie był toprzejaw lęku o siebie, raczej wyraz matczynych obaw.Dopiero teraz to dostrzegłam.Owszem,Daniel był podobny do ojca, ale miał po matce zielone oczy.To ona musiała ich ostrzec, żeRobbie chce zeznawać na policji. Heather o tym wiedziała?  zapytałam Daniela, zmieszana.Pokręcił głową. Nikt nie wiedział.Byłem za granicą, pracowałem w jednej z blizniaczych komun.Niechciałem tutaj żadnych przywilejów.Popatrzył na Aarona.Przywileje przywilejami, ale on przede wszystkim musiał zyskaćaprobatę ojca.Zauważyłam, że Joseph również zerknął przelotnie na brata, ale szybkoodwrócił wzrok i z kamienną miną zapatrzył się w dal, jakby widział lub słyszał coś, czegonikt inny nie mógł usłyszeć ani zobaczyć.Musiałam podtrzymać rozmowę z Danielem w nadziei na odwrócenie uwagi Josepha,który sprawiał wrażenie coraz bardziej pobudzonego.Strzelał błyskawicznymi spojrzeniamipo całej kuchni, nawet po suficie. Dlaczego ożeniłeś się z Heather? Dla jej pieniędzy?Spojrzał na mnie zaszokowany. Nie, oczywiście, że nie.Kochałem ją. Ale to Aaron cię nakłaniał do ślubu, to on was wyswatał.Chciał, żebyś się z nią ożenił,bo była bogata.On o tym wiedział, Danielu. Pospiesznie dorzuciłam jeszcze jednoskojarzenie:  Nie naciskał cię przypadkiem, byś ją przekonał do powrotu po śmierci jejrodziców?Zawahał się, a zdziwienie coraz bardziej widoczne na jego twarzy podpowiedziało mi, że chyba odgadłam.Niespodziewanie odezwał się Joseph, ale z głową skierowaną w bok, jakby rozmawiałz kimś niewidocznym: Zwiatło powiedziało, że oni muszą umrzeć, a ja zostałem wybrany, aby ich uwolnić.Głos miał dziwnie spięty, mówił z przerażającą żarliwością charakterystyczną dlaczłowieka, który utracił kontakt z rzeczywistością.Daniel wbił wzrok w tył głowy ojca, a w jego oczach odmalowało się przerażenie. To ty ich zabijesz?Aaron obejrzał się na niego. Nadszedł ich czas.Daniel był w szoku, na jego twarzy malowało się przerażenie, w oczach pojawiły siębłyski gniewu.Nie wiedziałam, jak długo jeszcze zdołam podtrzymać tę rozmowę, alemusiałam dalej odwracać ich uwagę.Popatrzyłam na Aarona. Zabiłeś rodziców Heather, kiedy ona jeszcze przeżywała trudne chwile po tym, jakporoniła.Celowo doprowadziłeś do jej załamania nerwowego.Zauważyłam, jak pobielały knykcie dłoni Daniela zaciśniętej na kolbie rewolweru, a brońzaczęła lekko dygotać.Spoglądał to na mnie, to na ojca.Ogarniała go furia, co do tego niemiałam wątpliwości.Tylko czy był w stanie ją wyładować? Nie byli przeznaczeni do wejścia na ścieżkę duchową [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •