[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie.- Mówią także, że ukradł pan diamenty Alekseiowi Kuz-netowi.Utrzymują, że jest pan człowiekiem nieuczciwym.- A co ty o tym myślisz?- Ali mówi, że to nieprawda.Obok przejeżdża piętrowy autobus, połyskując kolorami czerwonym i żółtym.Widać znużone twarze i głowy oparte o szyby.Z perspektywy tych znużonych pracą iżyciem ludzi Londyn wcale nie jest szczególnie ekscytującym miejscem na Ziemi.Ozmroku nie widać tych wszystkich jego architektonicznych i historycznych wspaniałości.348Jestem aresztowany.Campbell nalegał na to.Dave nie kwapi się założyć mikajdanków, moja policyjna przeszłość coś jednak znaczy w tym towarzystwie.Gdyby to byli policjanci pokroju Ali, z całą pewnością stanęliby po mojej stronie.Lecz Ali tam nie było.Policjanci z SOCO, po zakończeniu oględzin miejsca przestępstwa, zawożą mnie na komisariat przy Harrow Road.Do izby przesłuchań w budynku komisariatu wchodzętylnym wejściem.Za chwilę zacznie się procedura przesłuchań, którą doskonaleznam.Wezmą kosmyk moich włosów do plastikowego pojemnika, próbki śliny nabawełniany wacik i odciski palców.Potem zaprowadzą mnie raczej do pokojuprzesłuchań niż do aresztu.Oczywiście, każą mi czekać.Siedzę przy stole, objąwszy kolana rękami i patrzębezmyślnie przed siebie.To czekanie na nie wiadomo kogo i nie wiadomo dlaczego to część procedury przesłuchań.Milczenie i bezruch może okazać się bardziejowocne dla policji niż zadawanie pytań.W końcu zjawił się Keebal, pod pachą przyniósł teczki i zaczyna je przeglądać.Większość z nich prawdopodobnie niewiele ma wspólnego z moją sprawą, lecz chce, abym nabrał.przekonania, iż są to dowody przeciwko mnie.Każdy ma tutajodrobinę swojej zawodowej satysfakcji i radości.Keebal lubi robić wrażenie, że jest typem człowieka bardzo cierpliwego, ale tonieprawda.Może to sprawa cygańskiej krwi, lecz mogę cały dzień siedziećnaprzeciwko kogokolwiek, nie odezwawszy się słowem.Cyganie są podobni zcharakteru do Sycylijczyków.Możemy z kimś pić, uśmiechać się do niegoprzymilnie, lecz kiedy na nas nie patrzy, wycelujemy rewolwer w jego brzuch.W końcu Keebal włączył magnetofon, poprosił wszystkich obecnych w pokoju opodanie imion i nazwisk, czasu i daty przesłuchania.Klepnął dłonią po ufryzowanych włosach i powiedział:- Słyszałem, że odzyskałeś pamięć.349- Zostawmy to na później.Z pewnością w salonie piękności masz umówionegofryzjera.Przestał gładzić włosy i spojrzał na mnie.- Dwudziestego czwartego września około godziny szesnastej dostałeś paczkęzawierającą dziewięćset sześćdziesiąt pięć jednokaratowych diamentów najwyższej jakości.Czy to prawda?- Tak.- Kiedy ostatni raz widziałeś te diamenty?Czuję, że żołądek podchodzi mi do gardła, jakby ktoś dał mu kopa.Nadal mam woczach paczki z diamentami wypadające z worka wyjętego z bieliźniarki.Czujęłomot w głowie, jakby początek ataku migreny.- Nie wiem - odparłem.- Czy dałeś je komuś?- Nie.- Po co ci były te diamenty?- Znasz odpowiedź na to pytanie.- Ze względów protokolarnych odpowiedz na nie.- Miały stanowić okup.Patrzy na mnie, nie mrugnąwszy okiem.Robię to, o co mu chodzi - okopuję się coraz bardziej.Biorę głęboki wdech i opowiadam całą historię okupu.Nie mam nic dostracenia, a w końcu mogę to wszystko wyrzucić z siebie.Jeżeli coś mi się stanie, pozostanie policyjny zapis moich zeznań.- Ktoś zażądał okupu za uwolnienie Mickey Carlyle.Żądający okupu dostarczylikosmyk włosów Mickey, bikini, jakie nosiła, oraz informacje, które mógł mieć tylko ktoś bardzo blisko związany z jej rodziną.- Żądanie okupu za dziewczynkę, która zmarła przed trzema laty?- Nie wierzę w to.Sądzę, że ona żyje.Robi notatki.Wiem, że to tylko gra pozorów.Jeszcze raz powtarzam to samo.Przez kolejnych dziewięćdziesiąt minut relacjonuję wszelkie zapamiętane szczegóły tej historii.W su-350mie będzie miał do przesłuchania setki godzin nagrań.To, co jest na tych taśmach, przypomina raczej osobiste wyznania niż policyjne przesłuchania.Keebal ma minę jak ktoś, kto sprzedaje używane samochody lub polisyubezpieczeniowe na życie.- Przyznajesz, że byłeś na łodzi w momencie, kiedy zmarł Ray Murphy?- Tak.- Utrzymujesz, że diamenty były wówczas na pokładzie łodzi, w paczkach?- Tak.- Czy w tych paczkach były także urządzenia elektroniczne do określania ichpozycji.- Tak- Czy kiedy byłeś już na pokładzie, zabrałeś diamenty?- Nie.- Gdzie one są teraz?- Dlaczego sądzisz, że wiem?- Mogą być w twoim mieszkaniu pod materacem łóżka?- Mogą.Pilnie studiuje wyraz mojej twarzy, chce zobaczyć, czy nie kłamię.Oczywiście, że kłamię, ale on tego nie zauważa.- Pozwól, że dam ci dobrą radę - mówi.- Następnym razem, kiedy będziesz usiłowałskraść okup, pamiętaj, że należy usunąć urządzenia służące do określenia położenia danego przedmiotu.W przeciwnym razie ktoś może cię śledzić i przyłapać nagorącym uczynku.- Jak się miewa Aleksei? Ile ci zapłacił za odzyskanie diamentów? - zapytałem.Keebal zacisnął usta i nosem wciągnął powietrze, dając mi tym samymniedwuznacznie do zrozumienia, że go rozczarowałem.- Odpowiedz mi na proste pytanie.Snajper wpakował mi kulę w nogę.Osiem dnileżałem nieprzytomny.Sądzisz, że wziąłem diamenty? W jaki sposób? Kiedy?Na jego twarzy pojawił się wyraz tryumfu.351- Powiem ci, w jaki sposób.Diamenty nigdy nie zostały wyniesione z twego domu.To ty pomogłeś zorganizować tę całą szopkę - list z żądaniem okupu, wyniki analizy DNA.Wszystkich wykołowałeś.A ludzie, którzy znają prawdę, kiedy znajdą się w twojej obecności, umierają.Najpierw Ray Murphy potem Geny Brandt.Keebal nie może wierzyć w to, co mówi.To idiotyzm! Zawsze uważałem go zafanatyka, lecz teraz widzę, że to kompletny świr.- Zostałem postrzelony.- Może dlatego, że chciałeś ich przechytrzyć.Jestem wkurzony, zaczynam krzyczeć:- To ty zatelefonowałeś do Alekseia! Ty mu powiedziałeś, gdzie jest Gerry Brandt.Przez trzy lata śledztwa prześladowaliście uczciwych policjantów, przejrzeliśmy was na wylot.Na chwilę zapadła głęboka cisza.Keebal jest przekonany, że coś wie.Nie wie nic.Tuż po piątej zabiera mnie z komisariatu profesor.- Jak się czujesz?- Żyję.- To dobrze.Rozkoszuję się odgłosami własnych kroków na chodniku, cieszę się, że jestemwolny.Keebal nie miał wiele przeciwko mnie, a nie ma takiego sędziego, który,wziąwszy pod uwagę moją karierę zawodową, nie zwolniłby mnie za kaucją.W biurze Joego pełno jest naszych rozgorączkowanych ochotników siedzących przytelefonach i klawiaturach komputerów.Korzystają z wszelkich możliwych książektelefonicznych i sprawdzają adresy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.- Nie.- Mówią także, że ukradł pan diamenty Alekseiowi Kuz-netowi.Utrzymują, że jest pan człowiekiem nieuczciwym.- A co ty o tym myślisz?- Ali mówi, że to nieprawda.Obok przejeżdża piętrowy autobus, połyskując kolorami czerwonym i żółtym.Widać znużone twarze i głowy oparte o szyby.Z perspektywy tych znużonych pracą iżyciem ludzi Londyn wcale nie jest szczególnie ekscytującym miejscem na Ziemi.Ozmroku nie widać tych wszystkich jego architektonicznych i historycznych wspaniałości.348Jestem aresztowany.Campbell nalegał na to.Dave nie kwapi się założyć mikajdanków, moja policyjna przeszłość coś jednak znaczy w tym towarzystwie.Gdyby to byli policjanci pokroju Ali, z całą pewnością stanęliby po mojej stronie.Lecz Ali tam nie było.Policjanci z SOCO, po zakończeniu oględzin miejsca przestępstwa, zawożą mnie na komisariat przy Harrow Road.Do izby przesłuchań w budynku komisariatu wchodzętylnym wejściem.Za chwilę zacznie się procedura przesłuchań, którą doskonaleznam.Wezmą kosmyk moich włosów do plastikowego pojemnika, próbki śliny nabawełniany wacik i odciski palców.Potem zaprowadzą mnie raczej do pokojuprzesłuchań niż do aresztu.Oczywiście, każą mi czekać.Siedzę przy stole, objąwszy kolana rękami i patrzębezmyślnie przed siebie.To czekanie na nie wiadomo kogo i nie wiadomo dlaczego to część procedury przesłuchań.Milczenie i bezruch może okazać się bardziejowocne dla policji niż zadawanie pytań.W końcu zjawił się Keebal, pod pachą przyniósł teczki i zaczyna je przeglądać.Większość z nich prawdopodobnie niewiele ma wspólnego z moją sprawą, lecz chce, abym nabrał.przekonania, iż są to dowody przeciwko mnie.Każdy ma tutajodrobinę swojej zawodowej satysfakcji i radości.Keebal lubi robić wrażenie, że jest typem człowieka bardzo cierpliwego, ale tonieprawda.Może to sprawa cygańskiej krwi, lecz mogę cały dzień siedziećnaprzeciwko kogokolwiek, nie odezwawszy się słowem.Cyganie są podobni zcharakteru do Sycylijczyków.Możemy z kimś pić, uśmiechać się do niegoprzymilnie, lecz kiedy na nas nie patrzy, wycelujemy rewolwer w jego brzuch.W końcu Keebal włączył magnetofon, poprosił wszystkich obecnych w pokoju opodanie imion i nazwisk, czasu i daty przesłuchania.Klepnął dłonią po ufryzowanych włosach i powiedział:- Słyszałem, że odzyskałeś pamięć.349- Zostawmy to na później.Z pewnością w salonie piękności masz umówionegofryzjera.Przestał gładzić włosy i spojrzał na mnie.- Dwudziestego czwartego września około godziny szesnastej dostałeś paczkęzawierającą dziewięćset sześćdziesiąt pięć jednokaratowych diamentów najwyższej jakości.Czy to prawda?- Tak.- Kiedy ostatni raz widziałeś te diamenty?Czuję, że żołądek podchodzi mi do gardła, jakby ktoś dał mu kopa.Nadal mam woczach paczki z diamentami wypadające z worka wyjętego z bieliźniarki.Czujęłomot w głowie, jakby początek ataku migreny.- Nie wiem - odparłem.- Czy dałeś je komuś?- Nie.- Po co ci były te diamenty?- Znasz odpowiedź na to pytanie.- Ze względów protokolarnych odpowiedz na nie.- Miały stanowić okup.Patrzy na mnie, nie mrugnąwszy okiem.Robię to, o co mu chodzi - okopuję się coraz bardziej.Biorę głęboki wdech i opowiadam całą historię okupu.Nie mam nic dostracenia, a w końcu mogę to wszystko wyrzucić z siebie.Jeżeli coś mi się stanie, pozostanie policyjny zapis moich zeznań.- Ktoś zażądał okupu za uwolnienie Mickey Carlyle.Żądający okupu dostarczylikosmyk włosów Mickey, bikini, jakie nosiła, oraz informacje, które mógł mieć tylko ktoś bardzo blisko związany z jej rodziną.- Żądanie okupu za dziewczynkę, która zmarła przed trzema laty?- Nie wierzę w to.Sądzę, że ona żyje.Robi notatki.Wiem, że to tylko gra pozorów.Jeszcze raz powtarzam to samo.Przez kolejnych dziewięćdziesiąt minut relacjonuję wszelkie zapamiętane szczegóły tej historii.W su-350mie będzie miał do przesłuchania setki godzin nagrań.To, co jest na tych taśmach, przypomina raczej osobiste wyznania niż policyjne przesłuchania.Keebal ma minę jak ktoś, kto sprzedaje używane samochody lub polisyubezpieczeniowe na życie.- Przyznajesz, że byłeś na łodzi w momencie, kiedy zmarł Ray Murphy?- Tak.- Utrzymujesz, że diamenty były wówczas na pokładzie łodzi, w paczkach?- Tak.- Czy w tych paczkach były także urządzenia elektroniczne do określania ichpozycji.- Tak- Czy kiedy byłeś już na pokładzie, zabrałeś diamenty?- Nie.- Gdzie one są teraz?- Dlaczego sądzisz, że wiem?- Mogą być w twoim mieszkaniu pod materacem łóżka?- Mogą.Pilnie studiuje wyraz mojej twarzy, chce zobaczyć, czy nie kłamię.Oczywiście, że kłamię, ale on tego nie zauważa.- Pozwól, że dam ci dobrą radę - mówi.- Następnym razem, kiedy będziesz usiłowałskraść okup, pamiętaj, że należy usunąć urządzenia służące do określenia położenia danego przedmiotu.W przeciwnym razie ktoś może cię śledzić i przyłapać nagorącym uczynku.- Jak się miewa Aleksei? Ile ci zapłacił za odzyskanie diamentów? - zapytałem.Keebal zacisnął usta i nosem wciągnął powietrze, dając mi tym samymniedwuznacznie do zrozumienia, że go rozczarowałem.- Odpowiedz mi na proste pytanie.Snajper wpakował mi kulę w nogę.Osiem dnileżałem nieprzytomny.Sądzisz, że wziąłem diamenty? W jaki sposób? Kiedy?Na jego twarzy pojawił się wyraz tryumfu.351- Powiem ci, w jaki sposób.Diamenty nigdy nie zostały wyniesione z twego domu.To ty pomogłeś zorganizować tę całą szopkę - list z żądaniem okupu, wyniki analizy DNA.Wszystkich wykołowałeś.A ludzie, którzy znają prawdę, kiedy znajdą się w twojej obecności, umierają.Najpierw Ray Murphy potem Geny Brandt.Keebal nie może wierzyć w to, co mówi.To idiotyzm! Zawsze uważałem go zafanatyka, lecz teraz widzę, że to kompletny świr.- Zostałem postrzelony.- Może dlatego, że chciałeś ich przechytrzyć.Jestem wkurzony, zaczynam krzyczeć:- To ty zatelefonowałeś do Alekseia! Ty mu powiedziałeś, gdzie jest Gerry Brandt.Przez trzy lata śledztwa prześladowaliście uczciwych policjantów, przejrzeliśmy was na wylot.Na chwilę zapadła głęboka cisza.Keebal jest przekonany, że coś wie.Nie wie nic.Tuż po piątej zabiera mnie z komisariatu profesor.- Jak się czujesz?- Żyję.- To dobrze.Rozkoszuję się odgłosami własnych kroków na chodniku, cieszę się, że jestemwolny.Keebal nie miał wiele przeciwko mnie, a nie ma takiego sędziego, który,wziąwszy pod uwagę moją karierę zawodową, nie zwolniłby mnie za kaucją.W biurze Joego pełno jest naszych rozgorączkowanych ochotników siedzących przytelefonach i klawiaturach komputerów.Korzystają z wszelkich możliwych książektelefonicznych i sprawdzają adresy [ Pobierz całość w formacie PDF ]