[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.7Król miaÅ‚ trzech synów: Tytusa, Arrunsa i Sekstusa (por.rozdz.56 tej ksiÄ™gi).8Ekwowie (Aequi)  szczep sabelski na wschód od Rzymu;miaÅ‚ swe tereny w Górach LatyÅ„skich po obu stronach rzeki Anio:od Tyburu i Preneste do Jeziora FucyÅ„skiego (lacus Fucinus). osÅ‚onić dzieci przed tyraniÄ… i srogimi karami ojców.Może znajdÄ™ także jakiÅ› zapaÅ‚ wojenny i siÅ‚y zbrojneprzeciw najbardziej tyraÅ„skiemu królowi i najsroższemunarodowi«.Wszystko wskazywaÅ‚o na to, że naprawdÄ™wre w nim gniew i że istotnie powÄ™druje dalej, jeżeligo nie zatrzymajÄ….A wiÄ™c Gabijczycy przyjÄ™li go Å‚aska-wie.Powiedzieli mu, by siÄ™ nie dziwiÅ‚, jeżeli Tarkwi-niusz jest na koniec taki sam wzglÄ™dem wÅ‚asnych dzieci,jakim jest wzglÄ™dem obywateli, jakim jest wzglÄ™demsprzymierzeÅ„ców; jeżeli braknie mu czego innego, tobÄ™dzie siÄ™ na koniec srożyć nad sobÄ… samym.OÅ›wiad-czyli mu, że jego przybycie jest im bardzo na rÄ™kÄ™ i żewedÅ‚ug ich przekonania niebawem z jego pomocÄ… wojnaprzeniesie siÄ™ od bram miasta Gabie pod rzymskiemury.[54] Od tej chwili zaczÄ™to przypuszczać go do naradpaÅ„stwowych.OÅ›wiadczaÅ‚ on na nich, że we wszystkichinnych sprawach opowiada siÄ™ za zdaniem starych Ga-bijczyków, bo przecież oni lepiej siÄ™ na nich znajÄ…, alesam bez ustanku namawiaÅ‚ do wojny; przypisywaÅ‚ sobiew tym wzglÄ™dzie specjalnÄ… znajomość rzeczy, twierdzÄ…c,że zna siÅ‚y obydwu narodów i że jest oczywiÅ›cie znie-nawidzona wÅ›ród obywateli tyrania króla Tarkwiniusza,której już nie mogÄ… znieść nawet jego wÅ‚asne dzieci.W ten sposób budziÅ‚ zwolna w starszyznie gabijskiejochotÄ™ do wznowienia dziaÅ‚aÅ„ wojenych; sam natomiastz doborowym oddziaÅ‚em żoÅ‚nierzy wyprawiaÅ‚ siÄ™ naÅ‚upieżcze wyprawy i na patrole; każde jego sÅ‚owo i każdykrok tak byÅ‚y obmyÅ›lane, by wprowadzić Gabijczykóww bÅ‚Ä…d.Wskutek tego zaczÄ™to mu Å›lepo ufać, a ostatecz-nie obrano go wodzem w wojnie.Ponieważ na oczachHernikowie (Hernici)  maÅ‚y szczep na poÅ‚udniowy wschód odRzymu w dolinie rzeki Trerus i w górach ciÄ…gnÄ…cych siÄ™ na północod tej rzeki. ludu, nie orientujÄ…cego siÄ™ w caÅ‚ej jego dziaÅ‚alnoÅ›ci,dochodziÅ‚o do drobnych potyczek miÄ™dzy Rzymema Gabiami, w których z reguÅ‚y Gabijczycy odnosilizwyciÄ™stwa, wszyscy tak wielcy, jak i mali zaczÄ™li gÅ‚o-sić, że bogowie za specjalnÄ… Å‚askÄ… zesÅ‚ali im SekstusaTarkwiniusza na wodza.Ponieważ sam osobiÅ›cie narażaÅ‚siÄ™ na niebezpieczeÅ„stwa i trudy na równi z żoÅ‚nierzamii ponieważ zdobycz wojennÄ… szczodrze rozdzielaÅ‚, cieszyÅ‚siÄ™ takÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… wojska, że nawet ojciec jego Tarkwi-niusz nie miaÅ‚ w Rzymie takich wpÅ‚ywów jak syn jegow Gabiach.WidziaÅ‚ wreszcie, że ma już dość siÅ‚ do wykonaniawszystkich swoich zamysłów; posÅ‚aÅ‚ wiÄ™c jednego zeswoich do Rzymu do ojca z zapytaniem, co mu czynićrozkaże, skoro dziÄ™ki Å‚asce bogów zdobyÅ‚ sobie takiwpÅ‚yw na sprawy paÅ„stwowe w Gabiach.Zdaje siÄ™, żeten posÅ‚aniec nie budziÅ‚ peÅ‚nego zaufania i dlatego nieotrzymaÅ‚ żadnej ustnej odpowiedzi.Król, jakby caÅ‚ko-wicie pogrążony w myÅ›lach, przeszedÅ‚ do ogrodu paÅ‚a-cowego, a za nim posÅ‚aniec syna; tam król zaczÄ…Å‚przechadzać siÄ™ i strÄ…caÅ‚ laskÄ… najwyższe makówki.To pytanie i czekanie na odpowiedz znużyÅ‚o wreszcieposÅ‚aÅ„ca; wróciÅ‚ do Gabiów, sÄ…dzÄ…c, że niczego niezaÅ‚atwiÅ‚, i opowiedziaÅ‚, jak sprawÄ™ przedstawiÅ‚ i cowidziaÅ‚, zaznaczajÄ…c, że król albo z gniewu, albo z nie-nawiÅ›ci, albo z wrodzonej mu pychy nie odezwaÅ‚ siÄ™ani sÅ‚owem.Ale Sekstus zrozumiaÅ‚ wolÄ™ ojca i poznaÅ‚jego polecenia, przekazane tajemniczym znakiem; toteż9pozbyÅ‚ siÄ™ najwybitniejszych obywateli  przy czymjednych oskarżaÅ‚ przed ludem, a w stosunku do innychwyzyskiwaÅ‚ ich niepopularność.Wielu stracono otwar-cie, ale na niektórych dokonano skrytobójstwa, a to na9 ich wiÄ™c miaÅ‚ na myÅ›li Tarkwiniusz Å›cinajÄ…c laskÄ… naj-wyższe makówki. tych, przeciw którym trudno byÅ‚oby upozorować oskar-żenie.Niektórzy mogli dobrowolnie ratować siÄ™ ucieczkÄ…,innych znowu skazano na wygnanie, majÄ…tki nieobec-nych, podobnie jak i zamordowanych, przeznaczono napodziaÅ‚; stÄ…d powstaÅ‚y darowizny, stÄ…d bogacenie siÄ™.Ale urok osobistej korzyÅ›ci odbieraÅ‚ poczucie nieszczęśćpaÅ„stwowych, aż jednego dnia paÅ„stwo gabiÅ„skie, po-zbawione rady i pomocy, bez walki wpadÅ‚o w rÄ™ce królarzymskiego. VII [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •