X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Charles powiedział,że większość biżuterii została sprzedana na czarnym rynku, gdziekawałki były rozdrabniane, kamienie przebrane i prane przez system,przykrywając większość zniszczeń, jak to kamienie, więc to nie była130 finansowa strata, tylko sentymentalnej wartości i dręcząca uczuciesprawiedliwości.Rodzice Mimi musieli przemalować apartament tej nocy i przezweekend gospodynie doprowadziły wszystko do porządku.Po parumiesiącach, Mimi kompletnie o tym zapomniała, życie szło dalej.Alepatrząc na doniosły bałagan, który zrobili Srebrnokrwiści, przywołałoto tamtą straszną noc.Charles wyglądał na bladego, Trinity płakałatrochę, a Jack przebijał pięścią poduszki kanapy.Mimi spojrzała nazniszczenia i kradzież ich pięknego domu i zdeklarowała: Zabieramnas do apartamentu w St.Regis.Czego właściwie mogli tu szukać? Zastanawiała się Mimi.Tobyła chatka w środku dżungli.Co do diabła mogło mieć możliwie takąwartość dla kogoś? I gdzie była Jordan? Jeśli wzięli ją tutaj, dlaczegoby czegoś szukali?Mimi uklęknęła i przeszukiwała nieporządek, próbując zrozumiećsens tego wszystkiego.Odepchnęła stertę zgniłego kartonu i odsłoniładziwny wzór na dywanie.Zlady stóp.Dość małe.Prowadzące do alboprzychodzące z łazienki.Mimi weszła do małej przestrzeni.Ten pokójrównież był wywrócony do góry nogami, tania plastikowa kurtynaprysznicowa wyszarpnięta z zawieszonych kółek, góra ręczników wwannie, lustro w zlewie, roztrzaskane na małe kawałeczki, była krewna szkle.Były ślady walki, szczątki walki&Mimi przesunęła ręczniki leżące dookoła.Coś tutaj było& Ukrytepod spodem zerwanej zasłony prysznicowej.Mimi odepchnęłapognieciony plastik nogą, jej serce dudniło& Czy to możliwe& Ztrzęsącymi się rękami odłożyła kawałki zbitego szkła i usunęła stosbrudnych ręczników.Było tam małe martwe ciało w wannie, mające na sobie flanelowąpidżamę.Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! NIE! Było za pózno, czuła to!Chodzili we mgle świadomości za wolno& Byli za wolni& Alewciąż nie mogła w to uwierzyć.NIE!- Kingsley! - Płakała.Nie chciała być sama, kiedy obróci ciało twarzą w górę.131 ROZDZIAA 27ROZDZIAA 27- SCHUYLER- SCHUYLERByła przyzwyczajona do bycia sama.Była samotna przezwiększość swojego życia.Jej babcia nie popierała prądu unoszenia,zaniepokojona praktyką modnego rodzicielskiego helikoptera.Niebyło nikogo z domu, kto obejrzałby kilka szkolnych sztuk, w którychgrała, nikt nie towarzyszył jej na linii bocznej na sobotnim meczupiłki nożnej.To było topienie albo pływanie z Cordelią: bez ryzykautonięcia od zbyt dużej uwagi.Dzieciństwo Schuyler wyglądało na samotne z zewnątrz: bezrodzeństwa, bez rodziców i dopóki Oliver nie wszedł w jej życie, bezprzyjaciół.Ale miała sekret: Schuyler nie była samotna.Miała swojemalowanie, swoje rysowanie, swoją sztukę i jej książki.Lubiła byćsama.To było towarzystwo, które zaznaczyło ją, nie miała pojęcia jakodbyć zwyczajną rozmowę albo jak tłumaczyć i naśladować płynniespołeczne gesty, które przyciągały ludzi do siebie.Była na zawszeMałą Dopasowującą się Dziewczynką w oknie, drżącą na zewnątrz zzimna.Ale jak ludzie przerażali ją, tak nigdy nie bała się ciemności.Przynajmniej nie do tej pory.Ciemność, która ją otaczała byłaabsolutna: taka kompletna, nawet wampirze zdolności byłybezużyteczne.Chowała się w tunelach, aż krzyki i odgłosy potyczkiopadły i zanikły w ciemności.Powinna zostać, co ona sobie myślała?Dlaczego zostawiła go samego? Zostawiła Olivera, a teraz Jacka.Alenie miała, żadnej broni, nie miała nic.Jack chciał, żeby biegła, więctak zrobiła.- Jack? Jack? - Wołała, jej głos rozchodził się echem przez całądługość tunelu.- Wszystko w porządku Jack?132 Nie było odpowiedzi.Cisza była nawet bardziej nierozstrzygnięta.Było tak cicho, ze mogła słyszeć odgłos deszczu uderzającego gdzieśo katakumby, mogła słyszeć drip- drop- drip każdej strużki, którąspadała przez spękane ściany i uderzała o podłogę.Objęła się ciasno,niepewna, co robić.Jej ramiona bolały i czuła się jakby jej mięśniebyły zamrożone.Więc tak to było bać się ciemności.Bycia samej wciemności.Schuyler wołała imię Jacka, co dla niej wydawało się godziną, alenie było żadnej odpowiedzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.