[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W każdym razie Rzeczpospolita dysponowała artylerią wystarczającą do koniecznego wsparcia ogniowego dla wystawianych przez siebie armii.Utworzony poprzednio urząd generała artylerii obsadzany był przy tym przez znakomitych specjalistów, jak Krzysztof Grodzicki czy zwłaszcza Marcin Kątski, współtwórca sukcesów Sobieskiego.Wojsko Rzeczypospolitej opierało się przede wszystkim na żołnierzach pochodzenia miejscowego.Liczba cudzoziemców ulegała stałemu zmniejszaniu - najmniej służyło ich w wojsku Rzeczypospolitej w dobie Sobieskiego.Wbrew powszechnej opinii według badań Mariana Kukiela i Jana Wimmera szlachta stanowiła także coraz mniejszą część składu wojska, spadając pod koniec wieku do 20%.Dotyczyło to nie tylko wojsk autoramentu cudzoziemskiego, ale i jazdy polskiej, nawet husarii.Natomiast kadra dowódcza była niemal wyłącznie szlachecka; podobnie przy wszelkiego rodzaju konfederacjach wojskowych rej wodziła szlachta.Najwyższe godności przypadały magnatom - Stefan Czarniecki jest raczej wyjątkowym przypadkiem awansu średniego szlachcica za zasługi wojskowe.Nie brakowało dobrych dowódców, ale niewielu było wybitnych.Obok Czarnieckiego w Koronie można wyróżnić tylko Jerzego Sebastiana Lubomirskiego i Jana Sobieskiego.Na Litwie po Januszu Radziwille nie było nieprzeciętnych wodzów.Na tym tle trudno mówić o dalszym rozwoju polskiej myśli operacyjnej i taktycznej.Wykorzystywano raczej doświadczenia dawniejsze.Wprowadzona przez Czarnieckiego walka szarpana połączona z jednoczesnym poruszeniem mas chłopskich, swoista forma wojny ludowej, była jedyną możliwą taktyką zastosowaną przeciwko przeważającemu w walce w otwartym polu nieprzyjacielowi.W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVII w.na polską sztukę wojskową wywarł duży wpływ wszechstronny talent Jana Sobieskiego.Trafna ocena celów i możliwości strategicznych, bogactwo form manewru, staranne opracowanie planu bitwy i wyzyskiwanie czynnika zaskoczenia, sprawna organizacja dowodzenia i współdziałanie różnych formacji były podstawą jego zwycięstw, z których najpełniej charakteryzują jego sposób prowadzenia walki kampania chocimska (1673) i wiedeńska (1683).W późniejszych latach talent Sobieskiego przygasł, a wobec braku godnych następców nastąpił upadek staropolskiej sztuki wojennej.Słusznie więc twierdzi Jan Wimmer, że wojsko polskie XVII wieku przedstawiało niewątpliwie dużą wartość bojową.Dotyczy to zarówno jazdy, nie mającej sobie równej w żadnej z armii europejskich, jak i doskonałej, choć stosunkowo nielicznej piechoty i dragonii, czy wreszcie wykazującej wiele walorów na polach bitew artylerii”.Natomiast ciemną stroną wojskowości Rzeczypospolitej był brak rozwiniętego systemu nowoczesnych fortyfikacji Istniały tylko pojedyncze twierdze, które z powodzeniem stawiały czoła nieprzyjacielowi, ale nawet Warszawa czy Kraków nie zostały zabezpieczone należycie rozbudowanymi umocnieniami.Jedynie na południowym wschodzie można mówić o jakimś systemie zamków i ufortyfikowanych miast, w oparciu o które można było podejmować działania przeciwko Kozakom, Tatarom czy Turkom.Nawet jednak i tutaj ważne twierdze (jak Kamieniec Podolski) były zaniedbane.Systemu takiego nie było na innych granicach (z wyjątkiem ujścia Wisły) ani w centrum kraju, który wskutek tego był narażony na dalekie, niszczące wypady najeźdźców.Pod tym względem polska sztuka wojenna była ogromnie zacofana w stosunku do krajów Europy Zachodniej, co odbijało się fatalnie na możliwościach obronnych Rzeczypospolitej.Niedowład fiskalny państwa sprawiał, że i dyplomacja polska drugiej połowy XVII w.nie nadążała za rozwojem ówczesnej dyplomacji europejskiej.Niedościgłym wzorem stała się zwłaszcza scentralizowana dyplomacja francuska ze stałymi poselstwami i znaczną liczbą drobniejszych agentów we wszystkich niemal krajach europejskich.Na utrzymywanie takiej sieci dyplomatycznej nie było stać Rzeczypospolitej.Wprawdzie królowie, zwłaszcza Jan III, starali się mieć swych rezydentów w najważniejszych dla swej polityki ośrodkach (np [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.W każdym razie Rzeczpospolita dysponowała artylerią wystarczającą do koniecznego wsparcia ogniowego dla wystawianych przez siebie armii.Utworzony poprzednio urząd generała artylerii obsadzany był przy tym przez znakomitych specjalistów, jak Krzysztof Grodzicki czy zwłaszcza Marcin Kątski, współtwórca sukcesów Sobieskiego.Wojsko Rzeczypospolitej opierało się przede wszystkim na żołnierzach pochodzenia miejscowego.Liczba cudzoziemców ulegała stałemu zmniejszaniu - najmniej służyło ich w wojsku Rzeczypospolitej w dobie Sobieskiego.Wbrew powszechnej opinii według badań Mariana Kukiela i Jana Wimmera szlachta stanowiła także coraz mniejszą część składu wojska, spadając pod koniec wieku do 20%.Dotyczyło to nie tylko wojsk autoramentu cudzoziemskiego, ale i jazdy polskiej, nawet husarii.Natomiast kadra dowódcza była niemal wyłącznie szlachecka; podobnie przy wszelkiego rodzaju konfederacjach wojskowych rej wodziła szlachta.Najwyższe godności przypadały magnatom - Stefan Czarniecki jest raczej wyjątkowym przypadkiem awansu średniego szlachcica za zasługi wojskowe.Nie brakowało dobrych dowódców, ale niewielu było wybitnych.Obok Czarnieckiego w Koronie można wyróżnić tylko Jerzego Sebastiana Lubomirskiego i Jana Sobieskiego.Na Litwie po Januszu Radziwille nie było nieprzeciętnych wodzów.Na tym tle trudno mówić o dalszym rozwoju polskiej myśli operacyjnej i taktycznej.Wykorzystywano raczej doświadczenia dawniejsze.Wprowadzona przez Czarnieckiego walka szarpana połączona z jednoczesnym poruszeniem mas chłopskich, swoista forma wojny ludowej, była jedyną możliwą taktyką zastosowaną przeciwko przeważającemu w walce w otwartym polu nieprzyjacielowi.W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVII w.na polską sztukę wojskową wywarł duży wpływ wszechstronny talent Jana Sobieskiego.Trafna ocena celów i możliwości strategicznych, bogactwo form manewru, staranne opracowanie planu bitwy i wyzyskiwanie czynnika zaskoczenia, sprawna organizacja dowodzenia i współdziałanie różnych formacji były podstawą jego zwycięstw, z których najpełniej charakteryzują jego sposób prowadzenia walki kampania chocimska (1673) i wiedeńska (1683).W późniejszych latach talent Sobieskiego przygasł, a wobec braku godnych następców nastąpił upadek staropolskiej sztuki wojennej.Słusznie więc twierdzi Jan Wimmer, że wojsko polskie XVII wieku przedstawiało niewątpliwie dużą wartość bojową.Dotyczy to zarówno jazdy, nie mającej sobie równej w żadnej z armii europejskich, jak i doskonałej, choć stosunkowo nielicznej piechoty i dragonii, czy wreszcie wykazującej wiele walorów na polach bitew artylerii”.Natomiast ciemną stroną wojskowości Rzeczypospolitej był brak rozwiniętego systemu nowoczesnych fortyfikacji Istniały tylko pojedyncze twierdze, które z powodzeniem stawiały czoła nieprzyjacielowi, ale nawet Warszawa czy Kraków nie zostały zabezpieczone należycie rozbudowanymi umocnieniami.Jedynie na południowym wschodzie można mówić o jakimś systemie zamków i ufortyfikowanych miast, w oparciu o które można było podejmować działania przeciwko Kozakom, Tatarom czy Turkom.Nawet jednak i tutaj ważne twierdze (jak Kamieniec Podolski) były zaniedbane.Systemu takiego nie było na innych granicach (z wyjątkiem ujścia Wisły) ani w centrum kraju, który wskutek tego był narażony na dalekie, niszczące wypady najeźdźców.Pod tym względem polska sztuka wojenna była ogromnie zacofana w stosunku do krajów Europy Zachodniej, co odbijało się fatalnie na możliwościach obronnych Rzeczypospolitej.Niedowład fiskalny państwa sprawiał, że i dyplomacja polska drugiej połowy XVII w.nie nadążała za rozwojem ówczesnej dyplomacji europejskiej.Niedościgłym wzorem stała się zwłaszcza scentralizowana dyplomacja francuska ze stałymi poselstwami i znaczną liczbą drobniejszych agentów we wszystkich niemal krajach europejskich.Na utrzymywanie takiej sieci dyplomatycznej nie było stać Rzeczypospolitej.Wprawdzie królowie, zwłaszcza Jan III, starali się mieć swych rezydentów w najważniejszych dla swej polityki ośrodkach (np [ Pobierz całość w formacie PDF ]