[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drań dokładnie wiedział, co robi. Na swój sposób walczył z demonami, któredręczyły go przez większość jego życia  powiedziałKing. Nie tłumaczę niczego, co zrobił, jeśli dostaniekarę śmierci, niech tak będzie.Gdyby jednak jego ojcemnie był Bobby Battle, nie sądzę, żeby w ogóle do tegowszystkiego doszło.Zebrani popatrzyli po sobie w milczeniu. Mogło trafić na każdego  powiedziała Sylviacicho. 88Kiedy Eddie Battle został następnego rankaprzewieziony specjalnym konwojem policji i FBI do sądu,tłum gapiów i reporterów nie pozwolił samochodomprzejechać.Wyglądało na to, że z powoduzainteresowania tą sprawą całego kraju pod sąd zjechalisię mieszkańcy okolicznych pięciu stanów.Gromada niewyglądała na przyjaznie nastawioną. Cholera  powiedział komendant Williams,przyglądając się tłumowi z jadącej na przedzie furgonetki. Obawiałem się tego.Otrzymywaliśmy grozbyzamordowania Battle'a, odkąd historia jego zatrzymaniawyciekła do prasy.Któryś z nich może być uzbrojony.Popatrzył na grupkę wyglądających na twardzielimężczyzn, stojących koło półciężarówek pełnychmateriałów budowlanych. To pewnie dobre, stare chłopaki Juniora.Niewyglądają, jakby przyjechali tu poklepać Eddiego pogłowie. Nie ma podziemnego wejścia do gmachu sądu? zapytał Bailey, siedzący za Williamsem. Nie przeszło ci przez głowę, że gdyby było, to odrazu byśmy tam pojechali? Może powinniśmy wrócić znim do więzienia i zaczekać, aż się to wszystko uspokoi? Uspokoi? Nie uspokoi się to przez wiele miesięcy.Załatwmy to od razu, skoro mamy ze sobą sporo ludzi.Willams popatrzył na tłum jeszcze przez chwilę, po czym warknął do walkie-talkie: Dobra, przejeżdżamy na środek ulicy.Powoli, niechcę żadnego procesu o to, że kogoś przejechaliśmy.Podjeżdżamy na trawnik, jak najbliżej schodów.Oczyśćcie i zabezpieczcie teren.Chcę, żeby był otoczonyżywą tarczą w kamizelkach kuloodpornych.Otworzymydrzwi i przetransportujemy go na to postawienie w stanoskarżenia.Zanim stamtąd wyjdzie, rozproszymy tencholerny tłum i zabierzemy te wozy transmisyjne. Będziesz miał poważny problem z pierwsząpoprawką, Todd  powiedział Bailey. Do diabła tam z pierwszą poprawką.Mam więznia,który musi przeżyć.Nawet jeśli tylko po to, żeby gopotem stracili.Teren został zabezpieczony, furgonetka podjechałapod sąd i Eddie Battle został błyskawicznieprzeprowadzony do gmachu, podczas gdy na chroniącychgo funkcjonariuszy padł deszcz wrzasków i wyzwisk, jakrównież butelek, puszek, kamieni i innych rzucanychprzedmiotów.Na szczęście nie padł ani jeden strzał.Wyznaczeni przez sąd prawnicy spotkali się zBattlem na zewnątrz sali sądowej.Porozmawiali przezchwilę i weszli do środka, gdzie Eddie nie przyznał się dowiny.Jego adwokaci nie zażądali ustanowienia kaucji,wiedząc zapewne, że takie żądanie nie mogło zostaćpoważnie wzięte pod uwagę.Prawnicy Eddiego mogli byćteż przerażeni myślą, że Eddie mógłby przyjść do nich wśrodku nocy.  Będziemy w kontakcie  powiedział głównyadwokat, wysoka, zażywna kobieta o nieładnej fryzurze. Jestem tego pewien  powiedział Eddie.Jegopotężne ciało niemal rozrywało przymały pomarańczowywięzienny kombinezon. Myślisz, że mogę wyjść zadobre sprawowanie?Eddie i jego ochroniarze zawrócili, ale zanim dotarlido drzwi zatrzymali ich Williams i Bailey. Mamy tu do czynienia niemal z zamieszkami powiedział Williams. Zanim go stąd wyprowadzimy,musimy sobie z tym jakoś poradzić.Zarządziłem użyciegazów łzawiących, jeśli sami się nie rozejdą.Eddie się uśmiechnął. Wygląda na to, że rozpaliłem ogień staregoWrightsburga, Todd. Zamknij się!  wrzasnął Williams, ale nie starło touśmiechu z twarzy Eddiego.Uśmiech stał się jeszczeszerszy. Masz mnie chronić, Todd.Nie możesz pozwolić,żeby mnie zabili, bo media będą wściekłe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •