[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Odwrotnie niż Roland, co?  podsunął Calin.Pug przytaknął kiwnięciem głowy. On jakby się urodził na dworze i dobrze wie, kiedy, co i jak powiedzieć.Pug oparł się na łokciach i westchnął tęsknie. Złości mnie ten Roland.Nie tylkodlatego, że jestem zazdrosny.ale w ogóle.Sprawia, że czuję się przy nim jak.117 jakiś zle wychowany gbur, grubo ociosany kloc z ciężkimi kamieniami zamiastrąk i drewnianymi klocami zamiast stóp.Calin pokiwał głową ze zrozumieniem. Nie uważam się za eksperta obeznanego ze wszystkimi ludzkimi zwycza-jami, ale spędziłem z twoją rasą, Pug, wystarczająco dużo czasu, aby wiedzieć,że od twojego wyboru zależy to, jak się czujesz.Roland sprawia, że czujesz sięniezdarny, bo mu na to pozwalasz.Zaryzykuję nawet twierdzenie, że młody Ro-land mógłby się czuć identycznie jak ty, gdyby zamieniono was miejscami.Sła-bości i przywary, które widzimy u innych, nigdy nie wydają się tak straszne jakte, które spostrzegamy w nas samych.Roland mógłby ci na przykład zazdrościćtwojego bezpośredniego sposobu wyrażania myśli i uczciwości.W każdym raziecokolwiek ty czy Roland zrobicie, będzie miało znikomy wpływ na Księżniczkę,dopóki będzie pragnąć, aby wszystko działo się po jej myśli.Uczyniła z ciebiejakąś nierealną, romantyczną postać.Podobnie zresztą, jak twój przyjaciel zrobiłz naszą Królową.Musiałbyś się nagle stać beznadziejnym gburem, żeby mogłaotrząsnąć się z tego wyobrażenia o tobie.Trzeba czekać, aż sama będzie gotowa.Wszystko wskazuje, że teraz upatrzyła sobie ciebie na przyszłego współmałżonka.Pug siedział przez moment z otwartymi ustami. Współmałżonka.?Calin uśmiechnął się. Młodzi często nadmiernie przejmują się dziś sprawami, które przyjdzieim załatwiać dopiero za kilka lat.Podejrzewam, Pug, że jej determinacja w tejsprawie wynika zarówno z twojego do niej dystansu, jak i z tego, że naprawdęceni cię wysoko.Carline, jak wszystkie dzieciaki, chce po prostu mieć to, czegomieć nie może. Na koniec dodał przyjacielskim tonem:  Czas sam rozwiążete problemy, Pug.Pug zaniepokoił się.Pochylił do przodu i powiedział: A niech to! Niezły bigos.Połowa chłopaków kocha się w Księżniczcena zabój.Gdyby tylko sobie zdali sprawę, jak przerażająca może być rzeczywi-stość. Zamknął na chwilę oczy, zaciskając mocno powieki. Głowa mnieboli.Wydawało mi się, że ona i Roland. Mogła się nim posłużyć jedynie jako narzędziem, które miało pobudzićtwoje zainteresowanie  przerwał mu Calin. Szkoda tylko, że przez to zrodziłasię między wami nienawiść.Pug pokiwał z namysłem głową. No właśnie.Tak w ogóle to Roland jest w porządku.Od dawna byliśmykumplami, ale od kiedy zostałem wyniesiony w wyższe sfery, stał się otwarciewrogi.Starałem się tego nie zauważać, ale powoli zaczyna mi załazić za skórę.Może powinienem z nim pogadać? Sam już nie wiem. To roztropne posunięcie.Ale nie bądz zdziwiony, jeżeli nie będzie wrażli-wy na twoje słowa.Nie ma najmniejszej wątpliwości, że jest nią oczarowany.118 Już za długo o tym mówili i Puga coraz bardziej bolała głowa.Wzmiankao oczarowaniu sprawiła, że zapytał: Opowiesz mi coś więcej o magii Elfów? Nasza magia, Pug, jest bardzo stara.Stanowi cząstkę tego, czym jesteśmyi w czym tworzymy.Na przykład buty Elfów mogą sprawić, że nawet idącegow nich człowieka nie będzie w ogóle słychać.Nasze łuki łatwiej trafiają w cel, botaka jest natura naszej magii.Stanowi część nas samych.Naszych puszcz, przed-miotów, które wytwarzamy.Można nią czasem pokierować, ale bardzo, bardzodelikatnie i mogą to uczynić jedynie ci, którzy w pełni ją rozumieją.czarodzie-je.Na przykład Tathar.Nie przychodzi to łatwo, bo nasza magia opiera się wszel-kiej manipulacji.Najbardziej przypomina powietrze.Zawsze jest wokół ciebie,a jednak jej nie dostrzegasz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •