[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cocteau, który tak uwielbia swojego Picassa i który w sposób dale-ko bardziej błyskotliwy mógłby wysławiać jego zasługi, nie zostanie na-wet poproszony o zabranie głosu.Mimo to wygłosi krótkąprzemowę.o którą nikt się do niego nie zwracał.Nie pierwszy tozresztą i nie ostatni raz, kiedy Pablo upokarza przyjaciela, którego darzymieszanymi uczuciami. Partia komunistyczna w dalszym ciągu wspiera swoją gwiazdę:i tak w listopadzie 1950 roku Pablo otrzymuje Leninowską Nagrodę Po-koju.W lutym następnego roku w sali Mutualite w Paryżu partia orga-nizuje uroczystość  Ku czci Picassa, laureata międzynarodowej NagrodyPokoju".Te wyrazy poparcia nie są zapewne bez znaczenia, ponieważranga Picassa w malarstwie współczesnym nieco się obniża.W roku1950 w ankiecie zamieszczonej przez Juliena Alvarda w  Art d'au-jourd'hui" na temat ówczesnych artystów ledwo się o nim wspomina.Nieco pózniej krytyk sztuki Michel Ragon nie waha się napisać:  Picassosię oddala".W zamian za poparcie ze strony partii malarz zmuszony jest znowuświadczyć pewne usługi: w czerwcu 1950 roku, kiedy komunistyczna KoreaPółnocna dokonała inwazji na Koreę Południową, Stany Zjednoczone nawniosek ONZ wysłały tam swoje wojska, które miały wspomagać Ko-reańczyków z Południa.Picasso zostaje wtedy obarczony zadaniem na-piętnowania  agresji amerykańskiej".Maluje więc coś w rodzaju Guer-niki bis, której daje tytuł Masakra w Korei, nie wskazując jednak wyraznieagresora, co bardzo się partii nie podoba.Czerpiąc inspirację z Roz-strzelania powstańców madryckich Goi, Pablo przedstawia pluton egze-kucyjny z bronią gotową do strzału.Ale ci wojownicy odziani w średnio-wieczne zbroje, celujący z jakichś garłaczy do nagich cywilów - męż-czyzn, kobiet, dzieci - nie są wiarygodni.Zbyt wyraznie widać, że artystawykonał to żmudne zadanie bez przekonania, bez żadnej przyjemności,że brak tu zaangażowania emocjonalnego.Tak więc na Salonie w maju1951 roku obraz zostaje przyjęty chłodno, zwłaszcza przez prasę ko-munistyczną, w odróżnieniu od Krainy kopalń Fougerona (wystawioneju Bernheima), nad którą owa prasa rozpływa się w zachwytach.Jak pamiętamy, pod koniec lat okupacji Picasso nie mieszka jużw dwóch wynajmowanych mieszkaniach przy ulicy La Boetie 23.Czasamiodbywa tam tylko pielgrzymki, jak w 1947 roku z Francoise.Ale powyzwoleniu w stolicy panuje tak poważny kryzys mieszkaniowy, że dużemieszkania odbiera się lokatorom, którzy w nich nie przebywają.Pablodaremnie odwołuje się do swoich znajomości  Bóg jeden wie, czy rzeczy-wiście je ma: nic z tego.To prawda, że jego sympatie polityczne raczej munie pomagają.Będzie musiał się wyprowadzić.Miejsce po nim zajmieJacąues Chabannes z ORTF, postać powszechnie znana z codziennych au-dycji literackich w porze obiadu.Aby ulokować wszystko, co się nagromadziło przy ulicy La Boetie, aco obecnie stanowi iedyny w swoim rodzaju bazar, Picasso kupuje dwa apartamenty na trzecim i czwartym piętrze byłego hotelu przy ulicy Gay--Lussac 9, w bezpośredniej bliskości Ogrodu Luksemburskiego; meble idużą część rzeczy umieszcza również na rue des Grands-Augustins oraz wprzechowalni.Trzeba będzie przewiezć siedemdziesiąt dwie ogromneskrzynie.W roku 1951 Pablo spotyka się ponownie z Genevieve Laporte104, tąuczennicą liceum Fenelona, z którą się widywał tuż po wyzwoleniu, kie-dy przygotowywała się do studiów w Ecole Normale Superieure.Nieuprzedzajmy faktów  nie istniało wówczas między nimi nic poza żywąprzyjaznią - kiedy widzieli się ostatni raz, w lecie 1945 roku, zwracała sięjeszcze do niego, z pełnym uwielbienia szacunkiem, per  pan", jak przy-stało siedemnastoletniej panience wychowanej w dobrej mieszczańskiejrodzinie.Potem kilka miesięcy spędziła w Stanach Zjednoczonychw Swarthmore, gdzie doskonaliła znajomość języka angielskiego i póz-niej odbyła tournee po tym kraju z odczytem na temat Francji.Przy oka-zji uczyła się jezdzić konno na rancho w Kolorado i to zamiłowanie dohippiki nigdy jej nie opuściło.Następnie pracowała jako specjalista pu-blic relations (ani termin, ani stanowisko właściwie jeszcze nie istniały)we francuskiej firmie farmaceutycznej - towarzyszyła jej dyrektorowiw podróżach zagranicznych: ze swoją biegłą znajomością angielskiegostała się w tej funkcji niezastąpiona.Od czasu do czasu Genevieve wraca do Paryża i wtedy widuje się niez Pablem, który większą część roku spędza na południu, ale z Sa-bartesem.Ten przyjaciel Picassa, zazwyczaj niechętny wobec kobiet,którymi artysta się otacza, z Genevieve utrzymywał zawsze przyjaznestosunki.Znając doskonale hiszpański, tłumaczy ona na francuski wielejego utworów,' w tym jedną powieść.Często bywa u niego na kolacjiw domu przy ulicy de la Convention, gdzie mieszka on wraz z żoną nie-zwykle skromnie, co pozostaje w związku z jego równie skromnym wy-nagrodzeniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •