[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jacqui masowaÅ‚a mi plecy i kiedy ów potop Å‚ez przeminÄ…Å‚, pogÅ‚askaÅ‚a mojÄ…dÅ‚oÅ„ i mruknęła:- Grzeczna dziewczynka, jeszcze trzy.Cholera.MyÅ›laÅ‚am, że mi odpuÅ›ci, skoro jestem w takim stanie.- ChodziÅ‚ ze mnÄ… na zakupy po ciuchy, chociaż czuÅ‚ zakÅ‚opotanie w babskichsklepach.- Tak.Prawda.- Wspaniale parodiowaÅ‚ Humphreya Bogarta.- Faktycznie, Å›wietnie to robiÅ‚! I to nie tylko gÅ‚osem! UmiaÅ‚ robić coÅ› takiegoz górnÄ… wargÄ…, że naprawdÄ™ byÅ‚ do niego podobny.- Tak, przyklejaÅ‚ sobie coÅ› do górnych zÄ™bów! To byÅ‚o fantastyczne!- Okay, przypomniaÅ‚o mi siÄ™ coÅ› jeszcze - powiedziaÅ‚a Jacqui.- PamiÄ™tasz, żekiedy z nim zamieszkaÅ‚aÅ›, on na pocieszenie pomógÅ‚ mi siÄ™ przeprowadzić donowego mieszkania? WynajÄ…Å‚ furgonetkÄ™, jezdziÅ‚ niÄ… i wnosiÅ‚ wszystkie mojerzeczy.PomógÅ‚ mi nawet wysprzÄ…tać to nowe mieszkanie, a ty chwyciÅ‚aÅ› mnie zagardÅ‚o i powiedziaÅ‚aÅ›:  JeÅ›li z tego powodu powiesz, że jest GÅ‚aszczÄ…cym Piór-kiem, to ciÄ™ znienawidzÄ™".A ja byÅ‚am zmieszana, bo mimo że wyglÄ…daÅ‚o to na piórkowe" zachowanie, czyniÅ‚o go jeszcze bardziej seksownym  macho", i po-wiedziaÅ‚am ci wtedy:  Ten facet nie ma w sobie ani odrobiny GÅ‚aszczÄ…cegoPiórka i musi ciÄ™ naprawdÄ™ kochać".- PamiÄ™tam.Westchnęła i pogrążyÅ‚a siÄ™ w milczeniu, a potem powiedziaÅ‚a:- ByÅ‚aÅ› taka szczęśliwa.Tak, byÅ‚am.Nie zabiÅ‚o mnie, że to powiedziaÅ‚am.Nie poczuÅ‚am żadnej fali goryczy.Poprostu pomyÅ›laÅ‚am: tak, byÅ‚am taka szczęśliwa.RL - Nadchodzi skurcz! - Jacqui przykucnęła na frontowych schodach jakiejÅ›kamienicy, gdyż chwyciÅ‚ jÄ… spazm.- O Boże, o Boże, o Boże!- Oddychaj! Wyobrażaj sobie! O Chryste, wracamy!Jacqui zsunęła siÄ™ ze schodka i zwinęła na trotuarze.JÄ™czaÅ‚a z bólu, a ja przy-kucnęłam nad niÄ…, pozwalajÄ…c, by Å›ciskaÅ‚a moje kostki.KÄ…tem oka zauważyÅ‚am,że przyciÄ…gnęłyÅ›my uwagÄ™ przejeżdżajÄ…cego radiowozu.PodjechaÅ‚ i wyszÅ‚o zniego dwóch gliniarzy ze skrzeczÄ…cymi radiotelefonami.Jeden z nich wyglÄ…daÅ‚tak, jakby żywiÅ‚ siÄ™ samymi pÄ…czkami z lukrem, ale drugi byÅ‚ wysoki i przystoj-ny.- Co siÄ™ dzieje? - zapytaÅ‚ PÄ…czek.- Ona rodzi.Obaj spojrzeli na Jacqui zwijajÄ…cÄ… siÄ™ na chodniku.- Czy nie powinna być w szpitalu? - zapytaÅ‚ Przystojniak.WydawaÅ‚ siÄ™ gÅ‚Ä™-boko zatroskany i jeszcze bardziej przystojny.Dopiero kiedy skurcze bÄ™dÄ… nastÄ™pować co pięć minut -odparÅ‚am.- Możeciew to uwierzyć? To barbarzyÅ„stwo.Czy to boli? - zapyta! PÄ…czek nerwowo.- Ona rodzi! - rzuciÅ‚ Przystojniak.- Pewnie, że to boli! SkÄ…d wiesz?! - wrza-snęła Jacqui.- Ty.ty.mężczyzno!- Jacqui? - zapytaÅ‚ zdumiony Przystojniak.- To ty???- Karl? - Jacqui podciÄ…gnęła siÄ™ na plecy i uÅ›miechnęła z wdziÄ™kiem.- MiÅ‚owidzieć ciÄ™ znowu.Jak siÄ™ masz?- Dobrze, dobrze.A ty?- Pięć minut! - zawoÅ‚aÅ‚am, spoglÄ…dajÄ…c na stoper.- Teraz nastÄ™pujÄ… co pięćminut! Jedziemy!RozdziaÅ‚ 19RL Jacqui przebraÅ‚a siÄ™ w eleganckÄ… sukniÄ™ podróżnÄ… Diane von Fürstenberg.ZeswojÄ… walizeczkÄ… na kółkach wyglÄ…daÅ‚a, jakby zamierzaÅ‚a jechać na wakacje doSt.Barts.- Daj mi to.- ChwyciÅ‚am walizkÄ™.- Jedziemy.Na ulicy zatrzymaÅ‚yÅ›my tak-sówkÄ™.- Nie panikuj - powiedziaÅ‚am do kierowcy - ale ona rodzi.Jedz ostrożnie.Potem zwróciÅ‚am siÄ™ do Jacqui.- SkÄ…d znasz tego czÅ‚owieka? Tego policjanta Karla?- PracowaliÅ›my razem przy jednej z wizyt Billa Clintona.-StÄ™knęła, gdyżzbliżaÅ‚ siÄ™ kolejny skurcz.- ZajmowaÅ‚ siÄ™ ochronÄ….- Przystojny, prawda?- GÅ‚aszczÄ…ce Piórko.- W jakim sensie?- Zbyt miÅ‚y.Zanim dotarÅ‚yÅ›my na szpitalny oddziaÅ‚ poÅ‚ożniczy, skurcze nastÄ™powaÅ‚y cocztery minuty.PomogÅ‚am Jacqui zdjąć jej piÄ™knÄ… sukniÄ™ i ubrać siÄ™ w okropnÄ…koszulÄ™, a potem zjawiÅ‚a siÄ™ pielÄ™gniarka.- Och, dziÄ™ki Bogu! - wykrzyknęła Jacqui.- Szybko, szybko, epidural!PielÄ™gniarka zbadaÅ‚a Jacqui i pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ….- Za wczeÅ›nie.Za maÅ‚e rozwarcie.- Ależ z pewnoÅ›ciÄ… jest już duże! Przecież rodzÄ™ od wielu godzin.CierpiÄ™!PielÄ™gniarka obdarzyÅ‚a jÄ… protekcjonalnym uÅ›miechem, który mówiÅ‚, że mi-liony kobiet cierpiÄ… tak każdego dnia, po czym wyszÅ‚a.- ZaÅ‚ożę siÄ™, że gdyby byÅ‚a mężczyznÄ…, tobyÅ› jej daÅ‚a ten epidural! - krzyknÄ™-Å‚am za niÄ….- O Boże, znowu - jÄ™czaÅ‚a Jacqui.- O Boże, o Boże! Ja chcÄ™ epidural! Ja żą-dam epiduralu! Mam do niego PRAWO!RL To natychmiast sprowadziÅ‚o pielÄ™gniarkÄ™ z powrotem.- Denerwuje pani kobiety w basenach porodowych.Jest za wczeÅ›nie na epidu-ral.On spowolni akcjÄ™ porodowÄ….- Kiedy go dostanÄ™? Kiedy?- Niebawem.PoÅ‚ożna jest w drodze.- Nie wciskaj mi kitu! PoÅ‚ożna nie może mi podać epiduralu.Tylko tamten fa-cet może.PielÄ™gniarka wyszÅ‚a i skurcz osÅ‚abi.- Czy tam na dole coÅ› siÄ™ dzieje? - zapytaÅ‚a Jacqui.Wyjęła z torebki maÅ‚Ä…puderniczkÄ™, umieÅ›ciÅ‚a lusterkomiÄ™dzy nogami, ale nic nie widziaÅ‚a z powodu dużego brzucha.- Cholera.- Potem obejrzaÅ‚a swojÄ… twarz.- Spójrz na ten strzÄ™p kobiety;czerwona i bÅ‚yszczÄ…ca.UczesaÅ‚a siÄ™, umalowaÅ‚a usta i przypudrowaÅ‚a policzki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •