[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Och, nie.Dziękuję.Jest mi tu bardzo wygodnie - zapewniła go.- A więc do rzeczy. Zdecydowałam się złożyć panu wizytę, gdyż potrzebuję pańskiej porady w sprawachfinansowych.Chciałabym zmienić bank.Lord Cartwright uniósł dłoń.- Proszę wybaczyć, że ośmielam się pani przerywać, lady Samantho, ale proszępowiedzieć, dlaczego przychodzi pani z tym właśnie do mnie? Jest przecież tylu ekspertów,szczycących się o wiele bogatszą wiedzą i doświadczeniem ode mnie.- Nonsens! - zaprotestowała Samantha.- Jest pan inteligentnym człowiekiem honoru ichętnie wysłucham pana rady.Proszę zapomnieć o naszych waśniach i spojrzeć na to wsposób zupełnie neutralny.Zwracam się właśnie do pana, bo wszyscy dokoła mówią, że mapan wyjątkową żyłkę do interesów.- Czy nie może pani skorzystać z usług rodzinnego banku? - spytał lord Cartwright.- Tu jest właśnie pies pogrzebany! Korzystam z jego usług.I wcale nie wychodzi mi tona dobre.Mój bankier jeszcze bardziej niż pan nie rozumie kobiecych potrzeb.Od mojegobrata uzyskał zgodę na rozliczanie miesięczne, ograniczając mi tym samym dostęp dowłasnych pieniędzy.- Od pani brata? Boże, czy to znaczy, że jest was więcej?- Tak, mam dwoje rodzeństwa - przyznała z już słabszym uśmiechem.- Brata i siostrę.Nie ma jednak powodu do obaw, lordzie Cartwright.Oni nie są ani trochę do mnie podobni.- Muszę przyznać, że odczułem ulgę.Nie przypominam sobie jednak, by kiedykolwiekwcześniej wspominała pani o swoim rodzeństwie.- Robię to jak najrzadziej.Nie układa się nam najlepiej.- Jakoś wcale mnie to nie dziwi.- Jest pan okropny - ofuknęła go Samantha, ślicznie marszcząc swój kształtny nosek.-Mój brat, Reginald, ma trzydzieści osiem, a siostra, Lydia, trzydzieści sześć lat.Zapewneprzyjdzie mi smażyć się w ogniach piekielnych za zdradę tego sekretu.Największą radośćsprawia im krzyżowanie moich planów i oczernianie mnie na każdym kroku.Jestem przecieżpupilkiem całej rodziny.- A o czym też pani rodzice myśleli?- Pewnie o prokreacji.- Przecież już za pierwszym razem doczekali się dziedzica.Gdyby - choć odrobinępohamowali się w swoich uczuciach.- Bardzo dobrze rozumiem, do czego pan zmierza - przerwała mu coraz bardziejrozbawiona - ale moi rodzice nawet po wielu latach małżeństwa bardzo się kochali, czego jajestem owocem, który, niestety, jest pan zmuszony jakoś przełknąć. - Rzeczywiście, jakoś muszę - przyznał z krzywym uśmiechem.- Dlaczego jednakwcześniej nie wspomniała pani ani słowem o swoim rodzeństwie?- Pamięć o nich jest dla mnie zbyt bolesna.- Och, tak mi przykro - lord Cartwright zarumienił się zakłopotany.- Nie chciałempani urazić.- Reginald jest pompatycznym osłem.Ma tępawą żoną i piątkę dzieci.Wszyscygnieżdżą się w rodzinnej posiadłości Adamsonów na samym krańcu Yorkshire, nie wykazującżadnej chęci, by choć na jakiś czas opuścić tę okropną dziurę.- A pani siostra? - spytał Cartwright, nie spodziewając się niczego lepszego.- Lydia poślubiła człowieka ze Shropshire, który zbił fortunę na owcach.Moja siostrama trójkę najbardziej nieznośnych dzieciaków, jakie kiedykolwiek chodziły po tej ziemi.Odbiedy mogę wybaczyć jej tego męża, dzieci, a nawet owce.Ale nigdy nie zapomnę jej Shrop-shire.Lord Cartwright wybuchnął śmiechem.- Bardzo pani współczuję.- Owszem, są powody, żeby mnie żałować - przyznała Samantha - i bardzo panudziękuję za wyrazy współczucia, ale chyba oddalamy się od meritum.Swego czasu doskonaleporadził mi pan w kwestii Petera i myślę, że równie dobrze może pan dzisiaj zrobić to samo.Kiedyś miał pan pewne zastrzeżenia co do zakupu koni, byłam więc zmuszona załatwićsprawę z Tattersallem bez niczyjej rady i pomocy.- Tak, doszły mnie słuchy.Samantha skrzywiła się.- Trudno było nie usłyszeć, skoro całe miasto o tym mówi.To numer jedenmiejscowych skandali.Ale dość o tym! Najważniejsze, że moje stajnie nie są już puste.Pański przyjaciel, lord Wyatt, bardzo chwalił mój wybór.A on, jak sądzę, zna się na koniach.A propos - Samantha zmieniła temat - czy miałby pan coś przeciwko uroczemu Wyattowi wroli swego szwagra?Zaskoczony lord Cartwright dopiero po jakiejś chwili zreflektował się i nabrawszy wpłuca powietrza odparł:- Teoretycznie.- Doskonale! Chciałabym zatem prosić pana o drobną przysługę.- Tak?- Byłabym niezmiernie wdzięczna, gdyby napomknął pan Hilary o jego niezliczonychzaletach jako kandydata na męża.- Dlaczego? - Ponieważ chcę ich skojarzyć.- Dlaczego?- Ciągle zadaje pan to samo pytanie.Bo mogą się wzajemnie uszczęśliwić!Lord Cartwright popatrzył na Samanthę z niechęcią.- Pani ich swata.- Och, jaki pan spostrzegawczy!- A więc te odrażające plotki z kontynentu są prawdziwe?- Oczywiście.I wszystkie te pary, którym pomogłam w trudnej drodze do ołtarza, sąteraz bardzo szczęśliwe.Hilary i Wyatt mogliby powiększyć mój cenny dorobek.Lord Cartwright osobiście nie miałby nic przeciwko temu, jednak wzruszył tylkoramionami.- Już po raz drugi odeszliśmy od właściwego tematu.Prosiła pani o radę.- Tak.Chcę zmienić bank.Problem polega na tym, że dysponuję niewielką wiedzą natemat instytucji finansowych w Londynie.Ostatnim razem, kiedy tu byłam, miałam niewieleponad dwanaście lat i nie zdążyłam jeszcze wyrobić sobie właściwych układów zmiejscowymi bankierami.- Doprawdy nie przestaje mnie pani zadziwiać - oświadczył Cartwright, nagrodzony zatę uwagę czarującym uśmiechem.- Tak się akurat składa, że parę lat temu zmieniałem bankioraz doradców i dziś jestem bardzo kontent ze swej decyzji.Mój obecny bank jeststosunkowo młody, ale solidny i z przyszłością.- Właśnie taki bank odpowiadałby mi najbardziej.Czy poda mi pan jego adres?- Rozumiem, że zamierza pani załatwić wszelkie formalności osobiście.- Ależ oczywiście! Jakże mógł pan wątpić?- Nie wątpiłem ani przez chwilę - odparł.Umoczył pióro w kałamarzu stojącym nalewo od Samanthy i napisał na kartce kilka informacji dotyczących wspomnianego banku.- Byłbym bardzo zobowiązany, gdyby nie wspominała pani Tomowi Wilsonowi oChinach.Jest na tym punkcie zdecydowanie przewrażliwiony.Radziłbym także uprzedzić ichpisemnie o swej wizycie.- Pan to naprawdę potrafi postępować z ludzmi - pochwaliła go, wsuwającjednocześnie bezcenną karteczkę do torebki.- Skoro rozwiązaliśmy już mój problem,poproszę pana jeszcze o pomoc w imieniu Petera.Chłopak, poza zajęciami umysłowymi,potrzebuje trochę ruchu.A czasu na to mu nie brakuje.Niestety jako osoba niedouczona iniedoinformowana, nie mogę mu wiele pomóc.Nie znam żadnych obiektów sportowych wtym mieście.Może pan mógłby polecić jakąś dyscyplinę sportową odpowiednią dla siedemnastolatka?- Owszem - oświadczył poważnie Cartwright.- I bardzo chętnie zaprosiłbym paniwychowanka do Hali Boksu Jacksona.Oczywiście są tam też dostępne inne rodzaje ćwiczeńfizycznych, które nie narażą na szwank palców młodego muzyka.Jestem gotów wybrać siętam jutro rano, jeśli tylko panu Danthrope'owi i pani to odpowiada.- Jestem zachwycona - odparła Samantha, nie mogąc wyjść ze zdumienia.- Dziękujęza wszystko, choć prosiłam tylko o radę.Cartwright oparł się wygodniej w fotelu.- Cała przyjemność po mojej stronie, lady Samantho.- Przyrzekam, że za jakiś czas odwdzięczę się panu.- Jeśli zechciałaby pani wyjść za mąż, zasmakować w urokach życia domowego iosiąść gdzieś w Cumberland, to by mi w zupełności wystarczyło.- Dziękuję, ale nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •