[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obwieszeni byli wielkimi zÅ‚otymi Å‚aÅ„cuchami.Marcus,starszy, odezwaÅ‚ siÄ™ pierwszy: DokÄ…d teraz, szefie? ChcÄ™, żebyÅ›cie obaj pojechali na północ, do Huddersfield.Chodzi o nowiutkiegojaguara i dwie inne maszyny, które powinniÅ›my przejąć najszybciej, jak to możliwe.Wezcieze sobÄ… broÅ„, może siÄ™ przydać.JeÅ›li facet nie bÄ™dzie chciaÅ‚ oddać wozu, możecie gopostraszyć.Jak tylko wrócicie, dostaniecie godziwÄ… nagrodÄ™, jasne?Dwaj mężczyzni pokiwali gÅ‚owami. Wezcie też kilku kierowców.Najlepiej mÅ‚odego Sonny ego i Declana, sÄ… naprawdÄ™dobrzy, i tego nowego.Jak mu tam? Dodsona.Tu macie adres.Jutro chcÄ™ was widzieć zpowrotem.Zameldujecie o wykonaniu zadania. A te inne maszyny, to co to takiego? Dwie wielkie maszyny do robót ziemnych.Szczegóły wam zapisaÅ‚em.DokÅ‚adniesprawdzcie numery.Jaguar ma prywatne tablice. W porzÄ…dku szefie.Do jutra. Spróbujcie tym razem nie strzelać.Po prostu wystraszcie faceta. Szefie, nie zabijemy go, a najwyżej zranimy.Znamy naszÄ… robotÄ™. Chodzi mi tylko o to, żebyÅ›cie byli ostrożni.A teraz ruszajcie w drogÄ™.Mężczyzni opuÅ›cili gabinet, a Patrick potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….Ci dwaj byli najlepszymispecami od wymuszeÅ„, jakich kiedykolwiek w życiu spotkaÅ‚, a w swoim czasie spotykaÅ‚takich wielu.Potrafili wykonać najtrudniejsze zadania i w gruncie rzeczy o to chodziÅ‚o.NacisnÄ…Å‚ przycisk interkomu. PrzynieÅ› mi filiżankÄ™ herbaty, Debbie. Tak jest, szefie.PracowaÅ‚, dopóki nie weszÅ‚a Debbie z herbatÄ….UÅ›miechnęła siÄ™ do niego, stawiajÄ…cfiliżankÄ™ na biurku tak, aby mógÅ‚ zajrzeć w jej dekolt. DziÄ™ki, kochanie. Czy coÅ› jeszcze?  ByÅ‚o to dwuznaczne pytanie i Kelly doskonale o tym wiedziaÅ‚. Nie, dziÄ™kujÄ™. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ na widok jej zawiedzionej miny.Zanim spotkaÅ‚ Kate Burrows, Debbie znajdowaÅ‚a siÄ™ na jego liÅ›cie  spraw do zaÅ‚atwienia.MiaÅ‚a być nastÄ™pczyniÄ… Tiffany.Teraz pragnÄ…Å‚ jedynie, żeby go zostawiÅ‚a wspokoju. Idz już, Debbie.Sztywnym krokiem wyszÅ‚a z gabinetu.Fizycznie miaÅ‚a z pewnoÅ›ciÄ… wiÄ™cej dozaoferowania niż Kate, jednak z jakiegoÅ› nieznanego powodu policjantka naprawdÄ™ bardzomu siÄ™ spodobaÅ‚a.MiaÅ‚a coÅ› w sobie, coÅ› nieokreÅ›lonego.Kiedy byÅ‚ z niÄ…, kiedy siÄ™ do niejtuliÅ‚, Mandy, Renée i wszystko inne schodziÅ‚o na odlegÅ‚y plan.ByÅ‚ za to losowi nadzwyczaj wdziÄ™czny.Kate usÅ‚yszaÅ‚a Caitlina, jeszcze zanim go zobaczyÅ‚a.Ponieważ pogÅ‚oski, że to wÅ‚aÅ›nieon doÅ‚Ä…czy do zespoÅ‚u prowadzÄ…cego najtrudniejszÄ… ze spraw w Grantley już siÄ™ rozeszÅ‚y,caÅ‚y komisariat wpadÅ‚ w stan ekscytacji.Kate jÄ™knęła w gÅ‚Ä™bi duszy.Facet przypominaÅ‚postać z komiksu  Boy s Own.Prawdziwy macho.PozostawaÅ‚a na swoim miejscu, dopókinie opadÅ‚a z niej pierwsza fala irytacji.GÅ‚oÅ›ny irlandzki akcent Caitlina rozbrzmiewaÅ‚ już wcaÅ‚ym budynku. Chryste, tutaj nie ma czym oddychać! Wpuśćcie do Å›rodka chociaż trochÄ™ Å›wieżegopowietrza!Wszyscy Å›pieszyli siÄ™, żeby go przywitać.ByÅ‚ żywÄ… legendÄ….Biedny stary Fabian iSpilsbury tracili dystans do niego już w przedbiegach.Sherlock Holmes wyglÄ…daÅ‚ przy nimjak amator! Kate obserwowaÅ‚a, jak jego potężna postać nieuchronnie zbliża siÄ™ do jej biurka.KiedyÅ› już z nim pracowaÅ‚a; wtedy byÅ‚a jeszcze detektywem sierżantem.Kiedy mu jÄ…przedstawiono, natychmiast posÅ‚aÅ‚ jÄ… po kawÄ™, chociaż wczeÅ›niej zdążyÅ‚ klepnąć jÄ… w tyÅ‚ek.SprawÄ™ rozwiÄ…zaÅ‚ z mężczyznami, sierżantem i posterunkowym.A przynajmniej tak towyglÄ…daÅ‚o w koÅ„cowym raporcie.PrzywoÅ‚aÅ‚a na twarz miÅ‚y uÅ›miech. Katie! Jak siÄ™ masz?  W jego gÅ‚osie sÅ‚ychać byÅ‚o autentyczne zadowolenie.Kate wstaÅ‚a i wyciÄ…gnęła do niego rÄ™kÄ™. Szef inspektor Caitlin.WyglÄ…daÅ‚ bardzo staro, co zaskoczyÅ‚o Kate.ZestarzaÅ‚ siÄ™ jednak Å‚adnie, w antycznymstylu.ByÅ‚ niemal zupeÅ‚nie Å‚ysy, wargi na peÅ‚nych ustach jakby zmalaÅ‚y, jak to u starzejÄ…cychsiÄ™ mężczyzn, a przenikliwe zielone oczy staÅ‚y siÄ™ szkliste.Powieki unosiÅ‚y siÄ™ i opadaÅ‚y jakweneckie żaluzje. Nie wyglÄ…dasz ani o jeden dzieÅ„ starzej jak wtedy, kiedy ostatni raz z tobÄ…pracowaÅ‚em. Irlandzka wymowa Caitlina byÅ‚a o wiele wyrazniejsza niż dawniej.SÅ‚yszaÅ‚em o tobie wspaniaÅ‚e rzeczy. Kate uÅ›miechnęła siÄ™.Caitlin przyciÄ…gnÄ…Å‚ sobie krzesÅ‚o i usiadÅ‚ naprzeciwko niej. Skoro bÄ™dziemy razem pracować, sÄ…dzÄ™, że moglibyÅ›my także razem dzielić biurko.Niech stanie siÄ™ trochÄ™ mniej bezosobowe.Kate poczuÅ‚a, jak uÅ›miech zastyga na jej twarzy.DotarÅ‚ do niej zapach whisky i tanichcygar, przez co mimo woli wzdrygnęła siÄ™.Tymczasem Caitlin wygodniej rozsiadÅ‚ siÄ™ na krzeÅ›le. No wiÄ™c co to za szaleniec jeżdżący irlandzkim fordem?Kate zmarszczyÅ‚a czoÅ‚o. Przepraszam.Irlandzkim fordem? No, O Ryanem.To jest orionem.Kate wybuchnęła Å›miechem, sprawiajÄ…c, że skierowaÅ‚o siÄ™ ku niej mnóstwo par oczu.Catlin rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ razem z niÄ…. Mów mi Kenny  powiedziaÅ‚ i Kate zdaÅ‚a sobie nagle sprawÄ™, że facet jest pijany.Znów przywoÅ‚aÅ‚a na twarz wymuszony uÅ›miech. Jak sobie życzysz.A teraz, czy chciaÅ‚byÅ›, żebym ciÄ™ zapoznaÅ‚a ze sprawÄ…?Caitlin odchyliÅ‚ siÄ™ na krzeÅ›le.WyciÄ…gnÄ…Å‚ z kieszeni chusteczkÄ™ i gÅ‚oÅ›no siÄ™wysmarkaÅ‚. Jasne, Kate, do roboty.Im szybciej znajdziemy tego drania, tym lepiej.Wspaniale.Przynajmniej w tej jednej kwestii siÄ™ zgadzali.WziÄ…wszy gÅ‚Ä™boki oddech,Kate zaczęła mówić. ROZDZIAA DWUNASTY2 styczniaGeorge wyszedÅ‚ z domu jak zwykle do pracy, o ósmej piÄ™tnaÅ›cie.O dziesiÄ…tejtrzydzieÅ›ci wchodziÅ‚ do Sexplosion.Anthony Jones znajdowaÅ‚ siÄ™ za kontuarem i GeorgeuÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niego trwożliwie.Sprzedawca natomiast obdarzyÅ‚ go szerokim uÅ›miechem,ukazujÄ…c wszystkie zÄ™by. Cześć, stary.Szczęśliwego Nowego Roku. MiaÅ‚ dobry humor i byÅ‚ w przyjaznymnastroju. Szczęśliwego Nowego Roku.Eee.PrzyniosÅ‚em forsÄ™. Dobrze, dobrze.Tony Jones podniósÅ‚ ruchomÄ… część kontuaru i szerokim gestem zaprosiÅ‚ George a nazaplecze sklepu.Ten rozejrzaÅ‚ siÄ™ z wahaniem dookoÅ‚a i dopiero wtedy ruszyÅ‚ we wskazanymkierunku.Mimo wczesnej pory w sklepie byÅ‚o caÅ‚kiem sporo klientów.Tony Jones krzyknÄ…Å‚do ciemnowÅ‚osego chÅ‚opaka w wieku okoÅ‚o osiemnastu lat: Emmanuel, przypilnuj sklepu, mam pewien interes do zaÅ‚atwienia. Kiedy obaj zGeorge em znalezli siÄ™ na zapleczu, szepnÄ…Å‚ mu do ucha:  Jest stuprocentowym pedaÅ‚em, aleto dobry, spokojny pracownik.No, ale popatrz tylko na to.ZatarÅ‚ rÄ™ce w radosnym oczekiwaniu i nacisnÄ…Å‚ przycisk odtwarzania w magnetowidzieustawionym na maÅ‚ym stoliku.Na ekranie telewizora stojÄ…cego na magnetowidzie ukazaÅ‚a siÄ™mÅ‚oda Chinka.Jej twarz wykrzywiaÅ‚o straszliwe przerażenie. UsiÄ…dz sobie wygodnie, przyjacielu, zrobiÄ™ ci herbatkÄ™.George usiadÅ‚, obserwujÄ…c wydarzenia na ekranie.Niemal natychmiast, mimo żeznajdowaÅ‚ siÄ™ na brudnym, maÅ‚ym zapleczu sklepu z pornografiÄ…, poczuÅ‚ pierwszy dreszczemocji.GodzinÄ™ pózniej wychodziÅ‚ ze sklepu z filmem za pazuchÄ… oraz z numerem telefonu ipewnym adresem w kieszeni.WsiadÅ‚ do samochodu i zaczÄ…Å‚ bez celu jezdzić po Londynie.ByÅ‚ szary, pochmurny dzieÅ„.Nawet ludzie na chodnikach wydawali siÄ™ szarzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •