[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚am, żenie czujÄ™ na skórze jego ciepÅ‚ych promieni.Nagle na ziemi naskraju lasu dostrzegÅ‚am dziwne czarne wybrzuszenia.- Nick.- PuÅ›ciÅ‚am jego dÅ‚oÅ„.- Hm?- Widzisz to?- Co?Czarne ksztaÅ‚ty wyglÄ…daÅ‚y na stare, przegniÅ‚e torby naÅ›mieci.- Pod lasem.- WeszÅ‚am na trawnik.3 4 I - Ej - Nick zÅ‚apaÅ‚ mnie za ramiÄ™ - uważaj.- To zwierzÄ™ta - wyszeptaÅ‚am.- Ptaki, wiewiórki.WyrwaÅ‚am mu siÄ™ i przyspieszyÅ‚am kroku.Teraz już bieg­Å‚am w stronÄ™ drzew.- Silla! - Nick goniÅ‚ mnie miÄ™kko po trawie.- To niebez­pieczne.MogÄ… być czymÅ› zakażone.Albo i gorzej.Ale ja nie mogÅ‚am odwrócić wzroku od martwych zwierzÄ…t.Za naszymi plecami zaskrzeczaÅ‚ kruk.Po chwili z dachusfrunęło na trawÄ™ caÅ‚e ich stado.Niektóre wylÄ…dowaÅ‚y tuż--tuż.Jak gdyby zaganiaÅ‚y nas w stronÄ™ lasu.ZatrzymaÅ‚am siÄ™ i przykucnęłam przy jednym z ciaÅ‚.- To lis.Martwy.PokrÄ™ciÅ‚am gÅ‚owÄ… i spojrzaÅ‚am na korony drzew.Zabarwio­nymi na czerwono liśćmi szarpaÅ‚ wiatr.Wyżej niebo miaÅ‚ospÅ‚owiaÅ‚y, bury kolor.- ZapomniaÅ‚em ci powiedzieć.wczoraj wieczorem znala­zÅ‚em martwego szopa, kompletnie bez krwi - rzekÅ‚ Nick, niespuszczajÄ…c z oka gromadzÄ…cych siÄ™ za nami kruków.ByÅ‚y co­raz bliżej.ZwidrowaÅ‚y nas czarnymi, peÅ‚nymi gniewu i wro­goÅ›ci zrenicami.- Okulary!PopÄ™dziliÅ›my z powrotem na strych i wyjÄ™liÅ›my okularyz plecaka.Nick zamaszyÅ›cie otworzyÅ‚ okno, a ja zaÅ‚ożyÅ‚am nanos szkÅ‚a.Pole widzenia natychmiast zalaÅ‚a mi czerwieÅ„.Odskoczy­Å‚am.- Co? Co siÄ™ dzieje? - Nick zÅ‚apaÅ‚ mnie i wykrÄ™ciÅ‚ szyjÄ™,żeby dostrzec to, co ja.- Wszystko jest czerwone, Nick.Wszystko.- GÅ‚os trzÄ…sÅ‚ misiÄ™ i byÅ‚ wyższy niż zwykle.- Poważnie?3 4 2 - WyglÄ…da, jakby las wysysaÅ‚ magiÄ™ z ziemi.Jakby drzewapoiÅ‚y siÄ™ krwiÄ… zamiast wodÄ… i Å›wiatÅ‚em.- A.a zwierzÄ™ta?- W czerwone plamy.- A kruki?ObróciÅ‚am siÄ™ powoli.CzuÅ‚am, jak brzuch Å›ciskajÄ… mi mdÅ‚o­Å›ci.PopatrzyÅ‚am na niebo.Od jednego kruka do drugiego bieg­Å‚y cienkie, ciemnoczerwone linie przypominajÄ…ce sieci pajÄ™cze.- Wszystkie sÄ… ze sobÄ… poÅ‚Ä…czone.caÅ‚e stado.Czerwo­nymi smugami.Tak jak drzewa.CaÅ‚y las jest opÄ™tany.ROZDZIAA 58N I C H O L A SKtoÅ› zadzwoniÅ‚ do drzwi.StojÄ…ca przy oknie Silla wzdrygnęłasiÄ™ nerwowo.- Nie wiem, kto to, ale go spÅ‚awiÄ™ - powiedziaÅ‚em i przesu­nÄ…Å‚em rÄ™kÄ™ w dół jej pleców.ByÅ‚em zÅ‚y, że mam z pokoju widokna ogród z tyÅ‚u, bo nie widziaÅ‚em, kto zaparkowaÅ‚ od frontu.Silla skinęła i odparÅ‚a: ZacznÄ™ przeglÄ…dać aktówkÄ™ taty.CmoknÄ…Å‚em jÄ… w szyjÄ™ i zbiegÅ‚em na dół.WiszÄ…cy na Å›cianie na drugim piÄ™trze zegar w stylu art decowskazywaÅ‚ trochÄ™ po czwartej.O wiele za wczeÅ›nie na powróttaty i Lilith.PrzeszÅ‚o mi przez myÅ›l, czy nie udawać, że nasnie ma, ale pod domem staÅ‚ mój kabriolet.3 4 3 Dzwonek zadzwiÄ™czaÅ‚ ponownie, kompensujÄ…c mój bólgÅ‚owy sÅ‚odkimi dzwiÄ™kami Panie Janie.OtworzyÅ‚em drzwi i zmarszczyÅ‚em brwi.- Co ty tu robisz?Przed drzwiami staÅ‚ Eric.MiaÅ‚ na sobie swój ulubiony ze­staw na próby: spodnie od dresu i koszulkÄ™ z dÅ‚ugim rÄ™ka­wem.WÅ‚osy sterczaÅ‚y mu na wszystkie strony.WyjÄ…Å‚ z ust pa­pierosa, nachmurzyÅ‚ siÄ™ i powiedziaÅ‚:- Superpowitanie.PrzyszedÅ‚em, żeby zapytać, czy bÄ™dzieszjutro w szkole.I na próbie.Tak sobie pomyÅ›laÅ‚em, że nadawaÅ‚­byÅ› siÄ™ na dublera scen walki.Patrick kompletnie nie potrafiprzyjmować ciosów.- Niewykluczone, że siÄ™ jutro zjawiÄ™ - powiedziaÅ‚em po­woli, a Eric oparÅ‚ siÄ™ tyÅ‚kiem o framugÄ™ drzwi i zaproponowaÅ‚mi macha.- DziÄ™ki, mam już inne naÅ‚ogi.UniósÅ‚ brwi.- Popielniczka?- Wyrzuć peta na ziemiÄ™, jak bÄ™dziesz wychodziÅ‚.- Rany, naprawdÄ™ dupek z ciebie.- Po prostu jestem zajÄ™ty.- Masz SillÄ™ na górze?ZacisnÄ…Å‚em usta.- Nie wchodz tam.Eric uniósÅ‚ rÄ™ce.- Spoko, nie mam zamiaru wam przeszkadzać w, ekhm.,o p Å‚ a k i wa n i u.ByÅ‚oby super, gdybyÅ›my tylko to mieli z SillÄ… w gÅ‚owie.- SÅ‚uchaj, postaram siÄ™ być jutro w szkole, pobawimy siÄ™mieczem z chÅ‚opakami.3 4 4 Ale siÄ™ podÅ‚ożyÅ‚em.Eric jednak nic nie odpowiedziaÅ‚,tylko zwÄ™ziÅ‚ oczy, jakby zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy to wykorzystać.O dziwo, odmówiÅ‚ sobie tej przyjemnoÅ›ci.W koÅ„cu zasalutowaÅ‚ mi petem.- MiÅ‚ej zabawy, stary.UÅ›miechaÅ‚em siÄ™ aż do chwili, kiedy na sto procent niemógÅ‚ mnie już widzieć.Wtedy uÅ›miech speÅ‚zÅ‚ mi z twarzy, tyÅ‚gÅ‚owy oparÅ‚em o drzwi i zamknÄ…Å‚em oczy.%7Å‚eby tak dobiera­nie siÄ™ do Silli byÅ‚o moim najwiÄ™kszym problemem.S I L L AGdy Nick wybiegÅ‚ z pokoju, ja wyjęłam z plecaka wielki sÅ‚ow­nik Å‚aciÅ„sko-angielski i usiadÅ‚am nad notatkami taty.Pierw­sze zaklÄ™cie nazywaÅ‚o siÄ™ Loricatus.Opancerzony.BrzmiaÅ‚oobiecujÄ…co.Niecierpliwie przeskoczyÅ‚am dalej, trochÄ™ sfrustrowana, żetyle to zajmuje.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚am, że nie ma ze mnÄ… Wendy.Ku wiel­kiemu rozczarowaniu taty zawsze byÅ‚a ode mnie lepsza z Å‚aciny.PrzerzucaÅ‚am kolejne strony.Podobnie jak za czasów gim­nazjalnych miaÅ‚am cichÄ… nadziejÄ™, że wystarczy wcisnąć Å‚aciÅ„­ski tekst pod poduszkÄ™ i zdrzemnąć siÄ™, a tÅ‚umaczenie powoliwsÄ…czy mi siÄ™ do ucha podczas snu.UnieruchomienieTo zaklÄ™cie byÅ‚o caÅ‚e po angielsku.Sillo, stworzyÅ‚em to zaklÄ™cie przeciwko niej.Zasadniczo niepopieram stosowania magii ofensywnie, ale może nie być innegowyjÅ›cia; choć mimo wszystko modlÄ™ siÄ™, byÅ› nigdy nie musiaÅ‚a goużywać.3 4 5 TrzÄ™sÅ‚y mi siÄ™ rÄ™ce.PrzeczytaÅ‚am zaklÄ™cie jeszcze raz.Po­trzeba byÅ‚o wosku, czerwonej wstążki, fragmentu ciaÅ‚a, któremiaÅ‚o zostać unieruchomione, i pudeÅ‚ka.WÅ‚osy, paznokcieczy coÅ› w tym rodzaju wciska siÄ™ w wosk, po czym zamykaw pudeÅ‚ku, obwiÄ…zuje wszystko wstążkÄ… i rysuje runÄ™.Kro­pla krwi, żeby przypieczÄ™tować wÄ™zeÅ‚, i pudeÅ‚ko zakopuje siÄ™w ziemi.DookoÅ‚a miejsca albo ciaÅ‚a, w którym chce siÄ™ unie­ruchomić ducha, trzeba narysować krÄ…g z czterema runamiw każdej stronie Å›wiata.Nagle krzyknęłam przerażona.Ta runa, którÄ… Reese znalazÅ‚ za domem - wziÄ™liÅ›my jÄ… zarunÄ™ ochronnÄ…, bo znak wyglÄ…daÅ‚ bardzo podobnie.Ale tobyÅ‚o to.Na wewnÄ™trznej stronie dÅ‚oni poczuÅ‚am mrowienie.KrÄ…g dookoÅ‚a domu miaÅ‚ unieruchamiać, a nie odpÄ™dzać.Tata chciaÅ‚ tu kogoÅ› uwiÄ™zić.Josephine.ChciaÅ‚ unieruchomić Josephine.Dlatego pozwo­liÅ‚, żeby przyszÅ‚a do niego, zamiast zwabić jÄ… gdzie indziej.Alenajwyrazniej w domu zjawiÅ‚a siÄ™ mama, co pokrzyżowaÅ‚o ta­cie plany, i ostatecznie to Josephine unieruchomiÅ‚a tatÄ™, a nieodwrotnie.RzeczywiÅ›cie, na dole strony znalazÅ‚am dopisek:  Unieru­chamia ducha, nie ciaÅ‚o".Dlatego duch taty nie uciekÅ‚, kiedygo zabijaÅ‚a.To znaczyÅ‚o, że jeżeli tylko znajdziemy ciaÅ‚o Josephine, bÄ™­dziemy mogli zrobić to samo.A musiaÅ‚o znajdować siÄ™ w lesie.Tam zanikÅ‚ Å›lad krwi.Martwe zwierzÄ™ta pewnie posÅ‚użyÅ‚y jejdo opÄ™tania caÅ‚ego lasu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •