[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niewiele rysów pozostaje ku dopełnieniu obrazu naszego życia konstytucyjnego.W pier-wiastkach pełne nadziei błysnęło tylko na chwilę.W tym krótkim jednak zawodzie kilkuobywateli, kilku reprezentantów Królestwa znalazło sposobność okazania wielkiej mocy du-szy i nieugiętego charakteru.Podług mojego przekonania żadne swobody, żadne instytucjenie mogąosłodzić losu narodowi, który był wielki i potężny, który upadł i z upadku dzwignąć sięprzedsiębierze.Kraj taki jest w stanie ciągłej insurekcji; naród taki tylko w powstaniu żyć irozumieć sam siebie może.Polska kongresowa była ułamkiem powszechnego jestestwa naro-dowego.Nadane jej prawa, przywileje o tyle tylko były godne uważania, o ile w ich obroniewyrażać się mogła na drodze legalnej niechęć publiczna przeciwko głównemu nieprzyjacie-lowi polskiego imienia.W obronie konstytucyjnego porządku objawiała się rzeczywiście nie-nawiść Moskwy: to, nie co innego, zapewnia w historii piętnastoletniego Królestwa zaszczyt-ną wzmiankę mężom, którzy legalnym konstytucyjnym torem postępowali.W krajach udziel-nych, potężnych, instytucje monarchii konstytucyjnej, osobliwie przy słabości i niezręcznympostępowaniu władzy wykonawczej, mogą ułatwić ludowi wewnętrzną poprawę towarzyską,bo go mogą doprowadzić do rewolucji społecznej; lecz te same instytucje w kraju nie mają-cym udzielnego bytu tracą całą moc swoje i tylko natenczas interesują patriotów, jeżeli z ichucisku wypływa konieczność stargania obcych więzów.Ten jest punkt, z którego cenić po-trzeba opozycją konstytucyjną w Królestwie.Jeden tylko sejm, drugi z kolei, w r.1820 wziął tę imponującą, energiczną postawę wobecmoskiewskiego samodzierżcy; a na tym sejmie dwaj bracia Niemojowscy, posłowie z woje-wództwa kaliskiego, najwięcej się przyłożyli do nadania opozycji zgody, mocy, prawie jed-nomyślności.Na tej to pamiętnej sesji Wincenty Niemojowski w jednej z owych mów, którezrządziły upadek projektów ministerialnych, zawołał jak Vergmaud w rewolucji francuskiej: I ja wiem, że tylko jeden jest krok od Kapitelu do Skały Tarpejskiej98! Lecz nic mnie niewstrzyma od powiedzenia prawdy.Konstytucja jest własnością narodu: król (trzeba pamiętać,że tym królem był wszechwładny w Europie Aleksander) nie ma prawa ani mu jej odebrać,ani nawet zmienić.Straciliśmy już wolność druku, nie mamy wolności osobistej; prawo wła-sności zostało zgwałcone; dzisiaj na koniec chcą nam odebrać odpowiedzialność ministrów.Cóż nam więc pozostanie z całej konstytucji?Stat magni nominis umbra26.Zrzeczmy się raczej tych zwodniczych rękojmi: niechaj niewciągają w sieć patriotów, którzy im zaufali z dobrą wiarą: ut saltim liceat certos habuissedolores! Czyż te wyrazy nie można by tak wytłumaczyć: ponieważ konstytucja jest złudze-niem, przestańmy w nią wierzyć, a wezmy się raczej do broni dla ugruntowania takiej potęgi,aby zewnętrzny nieprzyjaciel nie mógł ścieśniać naszych swobód wewnętrznych? Ta śmia-łość, ta wymowa, to poświęcenie się zjednały Niemojowskim prawo do publicznego szacun-ku, zjednały im imię, którego wpływ na różne koleje powstania, jak obaczymy, był niemały.Rząd, a raczej car, zwrócił na nich całą uwagę swoje i w nich ukarać przedsięwziął to wszyst-ko, co się mu oprzeć śmiało w Polszcze kongresowej.Po tym sejmie zostali Niemojowscy w swoim województwie członkami Rady Obywatel-skiej.Zemsta króla dosięgła ich najpierwej w tym gronie.Senat dogadzając jego woli rugowałobudwu pod tym pozorem, jakoby jednemu spomiędzy ich wyborców nie służyło prawo we-towania na sejmiku.Lecz Rada Wojewódzka powołała ich znowu jako zastępców, mimo eli-minacji senatu; do tego konstytucja upoważniała Radę.To tak wyrazne oświadczenie się opi-97W grudniu 1820 r.ministra wyznań i oświaty S.K.Potockiego zastąpił Stanisław Grabowski.Gruntownareorganizacja Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zadekretowana 14 VIII 1821,weszła w życie 3 XI tr.98Ze Skały Tarpejskiej na Kapitelu strącano w starożytności zdrajców skazanych na śmierć.53nii za dwoma najznakomitszymi członkami opozycji sejmowej oburzyło Aleksandra do tegostopnia, że reskryptem z dn.30 grudnia 1823, kontrasygnowanym przez Lubeckiego, zawiesiłniejako konstytucją, habeas corpus Królestwa, względem jednej jego części przez zwinienieRady województwa kaliskiego99, co dopóty trwać miało, póki by reprezentanci, czy to nasejmie, czy za sejmem, nie dali monarsze dostatecznej rękojmi swego postępowania na przy-szłość.Część kraju wyjęta została spod prawa.Nie dość na tym: trzeba było jeszcze pozbyć sięNiemojowskich z izby.W r.1822 carewicz osadził w więzieniu p.Radońskiego za to, że miałnależeć do rewolucji neapolitańskiej.P.Radoński wezwał pomocy Wincentego Niemojow-skiego, który mu przyrzekł, że się za nim ujmie na przyszłym sejmie.Dowiedziawszy się otym Konstanty poleca namiestnikowi napisać do Niemojowskiego, aby się nie ważył czynićtego kroku.Niemojowski odpowiedział namiestnikowi z godnością reprezentanta.List jegozawierający wyznanie wiary konstytucyjnej pokazano Aleksandrowi; Konstanty kazał na-tychmiast przywołać Wincentego Niemojowskiego do Warszawy, żeby mu oświadczyć uro-czyście w obecności ministrów: że obraził króla i że król zabrania mu raz na zawsze znajdo-wać się tam, gdzie by się on znajdował.Zakaz ten zmierzał widocznie do tego, aby Niemo-jowskiemu odjąć możność sprawowania poselstwa, gdyż sejmy odbywały się podczas bytno-ści monarchy w Warszawie.Carewicz wyciągał od niego podpisu na akcie zawierającym tędecyzją króla.Niemojowski nie odmawiał podpisu; lecz wyraznie oświadczył w księciu, żenie sądził, aby zakaz monarchy rozciągał się aż do jego poselskiego mandatu, że wreszciekról bywa tylko obecny przy otwarciu i zamknięciu sejmu, a zatem chyba by tylko tychdwóch posiedzeń tyczyło się jego z izby wyłączenie.Podpisując to, co uważał tylko za proto-kół, nie mniemał zrzekać się poselstwa tym podpisem.Przeciwnie, carewicz wziął podpisNiemojowskiego za deklaracją, iż stosownie do woli królewskiej posłować więcej nie będzie.Takiego środka chwytała się potężna Moskwa dla dopełnienia gwałtu na jednym z reprezen-tantów małego konstytucyjnego Królestwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Niewiele rysów pozostaje ku dopełnieniu obrazu naszego życia konstytucyjnego.W pier-wiastkach pełne nadziei błysnęło tylko na chwilę.W tym krótkim jednak zawodzie kilkuobywateli, kilku reprezentantów Królestwa znalazło sposobność okazania wielkiej mocy du-szy i nieugiętego charakteru.Podług mojego przekonania żadne swobody, żadne instytucjenie mogąosłodzić losu narodowi, który był wielki i potężny, który upadł i z upadku dzwignąć sięprzedsiębierze.Kraj taki jest w stanie ciągłej insurekcji; naród taki tylko w powstaniu żyć irozumieć sam siebie może.Polska kongresowa była ułamkiem powszechnego jestestwa naro-dowego.Nadane jej prawa, przywileje o tyle tylko były godne uważania, o ile w ich obroniewyrażać się mogła na drodze legalnej niechęć publiczna przeciwko głównemu nieprzyjacie-lowi polskiego imienia.W obronie konstytucyjnego porządku objawiała się rzeczywiście nie-nawiść Moskwy: to, nie co innego, zapewnia w historii piętnastoletniego Królestwa zaszczyt-ną wzmiankę mężom, którzy legalnym konstytucyjnym torem postępowali.W krajach udziel-nych, potężnych, instytucje monarchii konstytucyjnej, osobliwie przy słabości i niezręcznympostępowaniu władzy wykonawczej, mogą ułatwić ludowi wewnętrzną poprawę towarzyską,bo go mogą doprowadzić do rewolucji społecznej; lecz te same instytucje w kraju nie mają-cym udzielnego bytu tracą całą moc swoje i tylko natenczas interesują patriotów, jeżeli z ichucisku wypływa konieczność stargania obcych więzów.Ten jest punkt, z którego cenić po-trzeba opozycją konstytucyjną w Królestwie.Jeden tylko sejm, drugi z kolei, w r.1820 wziął tę imponującą, energiczną postawę wobecmoskiewskiego samodzierżcy; a na tym sejmie dwaj bracia Niemojowscy, posłowie z woje-wództwa kaliskiego, najwięcej się przyłożyli do nadania opozycji zgody, mocy, prawie jed-nomyślności.Na tej to pamiętnej sesji Wincenty Niemojowski w jednej z owych mów, którezrządziły upadek projektów ministerialnych, zawołał jak Vergmaud w rewolucji francuskiej: I ja wiem, że tylko jeden jest krok od Kapitelu do Skały Tarpejskiej98! Lecz nic mnie niewstrzyma od powiedzenia prawdy.Konstytucja jest własnością narodu: król (trzeba pamiętać,że tym królem był wszechwładny w Europie Aleksander) nie ma prawa ani mu jej odebrać,ani nawet zmienić.Straciliśmy już wolność druku, nie mamy wolności osobistej; prawo wła-sności zostało zgwałcone; dzisiaj na koniec chcą nam odebrać odpowiedzialność ministrów.Cóż nam więc pozostanie z całej konstytucji?Stat magni nominis umbra26.Zrzeczmy się raczej tych zwodniczych rękojmi: niechaj niewciągają w sieć patriotów, którzy im zaufali z dobrą wiarą: ut saltim liceat certos habuissedolores! Czyż te wyrazy nie można by tak wytłumaczyć: ponieważ konstytucja jest złudze-niem, przestańmy w nią wierzyć, a wezmy się raczej do broni dla ugruntowania takiej potęgi,aby zewnętrzny nieprzyjaciel nie mógł ścieśniać naszych swobód wewnętrznych? Ta śmia-łość, ta wymowa, to poświęcenie się zjednały Niemojowskim prawo do publicznego szacun-ku, zjednały im imię, którego wpływ na różne koleje powstania, jak obaczymy, był niemały.Rząd, a raczej car, zwrócił na nich całą uwagę swoje i w nich ukarać przedsięwziął to wszyst-ko, co się mu oprzeć śmiało w Polszcze kongresowej.Po tym sejmie zostali Niemojowscy w swoim województwie członkami Rady Obywatel-skiej.Zemsta króla dosięgła ich najpierwej w tym gronie.Senat dogadzając jego woli rugowałobudwu pod tym pozorem, jakoby jednemu spomiędzy ich wyborców nie służyło prawo we-towania na sejmiku.Lecz Rada Wojewódzka powołała ich znowu jako zastępców, mimo eli-minacji senatu; do tego konstytucja upoważniała Radę.To tak wyrazne oświadczenie się opi-97W grudniu 1820 r.ministra wyznań i oświaty S.K.Potockiego zastąpił Stanisław Grabowski.Gruntownareorganizacja Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zadekretowana 14 VIII 1821,weszła w życie 3 XI tr.98Ze Skały Tarpejskiej na Kapitelu strącano w starożytności zdrajców skazanych na śmierć.53nii za dwoma najznakomitszymi członkami opozycji sejmowej oburzyło Aleksandra do tegostopnia, że reskryptem z dn.30 grudnia 1823, kontrasygnowanym przez Lubeckiego, zawiesiłniejako konstytucją, habeas corpus Królestwa, względem jednej jego części przez zwinienieRady województwa kaliskiego99, co dopóty trwać miało, póki by reprezentanci, czy to nasejmie, czy za sejmem, nie dali monarsze dostatecznej rękojmi swego postępowania na przy-szłość.Część kraju wyjęta została spod prawa.Nie dość na tym: trzeba było jeszcze pozbyć sięNiemojowskich z izby.W r.1822 carewicz osadził w więzieniu p.Radońskiego za to, że miałnależeć do rewolucji neapolitańskiej.P.Radoński wezwał pomocy Wincentego Niemojow-skiego, który mu przyrzekł, że się za nim ujmie na przyszłym sejmie.Dowiedziawszy się otym Konstanty poleca namiestnikowi napisać do Niemojowskiego, aby się nie ważył czynićtego kroku.Niemojowski odpowiedział namiestnikowi z godnością reprezentanta.List jegozawierający wyznanie wiary konstytucyjnej pokazano Aleksandrowi; Konstanty kazał na-tychmiast przywołać Wincentego Niemojowskiego do Warszawy, żeby mu oświadczyć uro-czyście w obecności ministrów: że obraził króla i że król zabrania mu raz na zawsze znajdo-wać się tam, gdzie by się on znajdował.Zakaz ten zmierzał widocznie do tego, aby Niemo-jowskiemu odjąć możność sprawowania poselstwa, gdyż sejmy odbywały się podczas bytno-ści monarchy w Warszawie.Carewicz wyciągał od niego podpisu na akcie zawierającym tędecyzją króla.Niemojowski nie odmawiał podpisu; lecz wyraznie oświadczył w księciu, żenie sądził, aby zakaz monarchy rozciągał się aż do jego poselskiego mandatu, że wreszciekról bywa tylko obecny przy otwarciu i zamknięciu sejmu, a zatem chyba by tylko tychdwóch posiedzeń tyczyło się jego z izby wyłączenie.Podpisując to, co uważał tylko za proto-kół, nie mniemał zrzekać się poselstwa tym podpisem.Przeciwnie, carewicz wziął podpisNiemojowskiego za deklaracją, iż stosownie do woli królewskiej posłować więcej nie będzie.Takiego środka chwytała się potężna Moskwa dla dopełnienia gwałtu na jednym z reprezen-tantów małego konstytucyjnego Królestwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]