[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wreszcie powodem cudu mogło być i to, że Chrystus zMiłosierdzia swego chciał podnieść naturalny związek mężczyzny i niewiastydo godności Sakramentu, który prawdopodobnie już wówczas ustanowił.Cud ten ujawnia miłosierny charakter Zbawiciela.Przyjmuje On chętniezaproszenie od ludzi niezamożnych i bierze udział w godach weselnych.Dla68 domowej potrzeby prywatnej dostarcza biesiadnikom wybornego wina w ilościaż sześciu stągwi, co wynosi około 200 litrów.Nadmiar cudownego wina jestzapowiedzią przeobfitych łask miłosiernych, jakie będą odtąd spływać w JegoKościele po wszystkie dni, przede wszystkim w Sakramentach świętych, amiędzy innymi i w Sakramencie małżeństwa.Chrystus chciał rozpocząć swojąpubliczną działalność od odnowienia rodziny, której pierwszą instytucją jestmałżeństwo, będące obrazem zaślubin Pana Jezusa z Kościołem i z dusząchrześcijanina.Cud ten jest dowodem szczególniejszej miłości i szacunku Pana Jezusawzględem Jego Matki oraz roli, jaką Maryja będzie pełnić w ekonomiiMiłosierdzia Bożego, jako Matka Miłosierdzia i Wszechpośredniczka łaskBożych.Uderza nas skromność i delikatność Niepokalanej Dziewicy, z jaką swąprośbę przedkłada Synowi, Jej prawdziwie macierzyńska troska, z jaką umieodkryć brak wina, Jej mocna ufność w Miłosierdzie Syna, że prośba Jej będziespełniona, gdy poleca służbie spełnić wszystko, co On im powie.Stąd wynika,jak wielką potęgą jest wstawiennictwo Maryi.Tu już ujawnia się Jej godnośćMatki Miłosierdzia i Wszechpośredniczki łask, jakie w przyszłości mają takobficie zstępować na wiernych.2.Po uroczystości weselnej w Kanie i po dokonaniu cudu Pan Jezus zMatką swoją i uczniami udał się do Kafarnaum, położonego o 30 kilometrów napółnocny wschód od Nazaretu, nad Morzem Tyberiadzkim Po krótkim tampobycie podążył do Jerozolimy na święto Paschy.Gdy wstąpił do świątyni,ujrzał na zewnętrznym dziedzińcu targ bydlęcy i zbiorowisko spekulantów, a nieprzedsionek domu Bożego.Ukręciwszy tedy bicz z powrozów, począł nimsmagać zwierzęta i ludzi, poprzewracał stoły bankierów zmieniającychpieniądze, rozsypał po ziemi poukładane w kupki monety, rozpędził wszystkichwołając:  Nie czyńcie domu Ojca mojego domem targowiska.Na pytanie%7łydów, jakim prawem to czyni i jaki znak da na dowód tego prawa, Zbawicielodpowiedział:  Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję (Jan 2, 19).Tego nie zrozumieli ani oni, ani uczniowie, albowiem miał na myśli swój pobytw grobie i Zmartwychwstanie.Przy wypędzeniu przekupniów z świątyni Pan Jezus występuje po razpierwszy w charakterze Mesjasza, występuje publicznie jako Prawodawca i SynBoga, domagający się czci dla swojej świątyni i swego Ojca.Wybrał na toWielkanoc, w czasie której cały naród stawił się przed Panem, a ofiara barankawielkanocnego była najwspanialszą figurą śmierci Pana Jezusa, jaka miałanastąpić za trzy lata.Zbawiciel widział wielki zanik pobożności kapłanów,którzy czerpali nielegalne zyski ze składanych ofiar, dlatego energiczniewkroczył w sprawy religijne, odnawiając i oczyszczając przybytek Pański zdruzgocącą gorliwością, powagą i majestatem.Bicz z powrozów jest symbolem69 tajemniczej potęgi Jego Boskiej natury, która z nadprzyrodzoną siłą przejmujebojaznią i przestrachem całe otoczenie.Zmiały czyn Zbawiciela był dziełem Miłosierdzia Bożego.Przedewszystkim było to Miłosierdzie względem samych oziębłych kapłanów ilewitów.Znali oni przepisy prawa mojżeszowego o poszanowaniu miejsc,przeznaczonych na kult Boga Najwyższego i świadomie je łamali.Niewystarczyłoby im upomnienie łagodne, a trzeba było użyć surowości, byzatwardziałych grzeszników doprowadzić do pokuty i poprawy.Wprawdzie PanJezus wiedział, że większość z nich nie skorzysta z tego surowego upomnienia,że niewiara ich przerodzi się w nienawiść śmiertelną, która doprowadzi Go dośmierci, użył jednak tego środka ostatecznego z pobudek swego Miłosierdzia.Wyrzucenie przekupniów z świątyni było również Miłosierdziemwzględem całego obecnego tam ludu, któremu w ten sposób przypomniałZbawiciel obowiązek należytego szacunku dla miejsc świętych.Był to równieżwzniosły przykład gorliwości, o której mówi Psalmista:  Bo mię zawistnamiłość domu twego gryzła (Ps.68, 10).Był to również silny pocisk w obłudę iniewiarę faryzeuszów.Ich miłość własna poruszona została do głębi.Toteżusiłują obezwładnić tego męża śmiałego, w którym nie chcą uznać Mesjasza,pytaniem:  Jaki znak dasz nam na dowód, że masz prawo to czynić (Jan 2, 18).Obawiają się zaatakować inaczej, więc żądają cudu, w który teraz na pewno bynie uwierzyli.Dlatego otrzymują odpowiedz dwuznaczną.Wreszcie było to również Miłosierdzie względem uczniów.PanJezus pokazał im, że przysługuje Mu wyższa siła, powaga i moc do działaniajeszcze większych rzeczy, jakie im zapowiedział przy powołaniu.Dlategoubocznie przepowiada swoją mękę i śmierć oraz chwalebne Zmartwychwstanie,które ma być największym i ostatecznym potwierdzeniem Jego Bóstwa.W tensposób utwierdza ich w wierze, która wyda owoce dopiero poZmartwychwstaniu, jak mówi Ewangelista. I gdy powstał z martwych,przypomnieli sobie uczniowie jego, że o tym mówił, i uwierzyli Pismu i słowom,które wyrzekł Jezusa (Jan 2, 22).Po wypędzeniu przekupniów Chrystus Pan zdziałał w świątyni inne cuda,dzięki którym  wielu uwierzyło w imię jego (Jan 2, 23).%7łydzi byli bardzozakłopotani, albowiem świadectwo Jana i obecne wypędzenie przekupniów zeświątyni było dowodem, iż Jezus jest tym, który ma władzę nad świątynią iktóry dostatecznie dowodzi swojego posłannictwa.Chrystus Pan przejrzał ichbraki i wątpliwości i nie objawił im głębszej nauki, jak mówi Ewangelista:  Alesam Jezus nie zwierzał się przed nimi, dlatego, że znał wszystkich.I nie trzebamu było niczyjego świadectwa o człowieku, sam bowiem wiedział, co kryje się wczłowieku (Jan 2, 24  25).* * *70 Chrystus Pan uniósł się gniewem przy wypędzaniu przekupniów, alezawsze i w gniewie pozostaje święty, albowiem ten gniew wypływał zgorliwości o chwałę Bożą.Człowiek zwykły, unoszący się gniewem, nawetsprawiedliwym, zazwyczaj daleki jest od doskonałości, gdyż do naszegowzburzenia miesza się zwykle wiele elementów nieszlachetnych.Chrystus Pan iw gniewie ujawnia swoje nieskończone Miłosierdzie wobec tych, na których sięgniewa.21.MIAOSIERNA ROZMOWA Z NIKODEMEM Zwiatłość przyszła na świat, ale ludzieumiłowali bardziej ciemności (Jan 3, 19) [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •