[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawsze pragną następnym razem wypaść jeszczelepiej.Cały proces przypomina wielką szachownicę, na której pozakończeniu gry można przeglądać możliwe ruchy i wybierać najlepszerozwiązania.W istocie niektórzy badani nazywają cały procesreinkarnacji Grą".Wynik czyjejś gry można oceniać jako zadowalający, do zaakceptowaniabądz też niezadowalający.Domyślam się, że dla niektórych czytelnikówbrzmi to podejrzanie podobnie do ocen stawianych w szkołach, jednaknie podzielam ich niepokoju.Wiem, że oceny takie nie stanowią dladusz zagrożenia, lecz raczej zwiększają ich motywację.Duszeprzypominają rekordzistów sportowych, którzy w każdym występie pragnąpoprawić swój wynik.Wiedzą, że po osiągnięciu określonego poziomurozwoju swoich umiejętności ostatecznie zakończą całą grę, czyliinkarnacje w ciałach fizycznych.To właśnie jest celem duszpojawiających się na Ziemi.Jak już wspomniałem na wstępie swojego wywodu, lekcje pobierane wośrodkach nauczania nie ograniczają się jedynie do przeglądaniaprzeszłych wcieleń.Główną część treningu stanowi nauka ma-nipulowania energią.Zdobywanie tej umiejętności odbywa się w różnysposób.Powiedziałem też, że cechą charakterystyczną świata dusz jesthumor.Przyjrzymy się temu bliżej w kolejnym przykładzie, wktórym badana opowie nam, jak to jedna z jej lekcji tworzenia wy-mknęła się nieco spod kontroli:Przykład 35Dr N.- Wyjaśniłaś mi, że twoja grupa zebrała się w miejscu przy-pominającym klasę szkolną, lecz nie jestem pewien, czy wiem, co siętam dzieje.P.- Zebraliśmy się na ćwiczeniach praktycznych ze stwarzania przypomocy energii.Moja przewodniczka Trinity stoi przy tablicy i rysujedla nas szkic.Dr N.- A co ty teraz robisz?P.- Siedzę wraz z innymi przy stole, obserwując Trinity.Dr N.- Opisz mi tę sytuację.Czy wszyscy siedzicie rzędem przyjednym długim stole, czy jakoś inaczej?P.- Nie, każdy z nas ma swój własny stolik z otwieranym blatem.Dr N.- Gdzie siedzisz ty, a gdzie twoi przyjaciele?P.- Siedzę po lewej stronie.Obok mnie siedzi łobuziak Ca-ell (bratpacjentki w jej obecnym życiu).Jac (obecny mąż) siedzi tuż za mną ztyłu.Dr N.- Jaki nastrój panuje obecnie w tym pomieszczeniu? 158P.- Wszyscy siedzą rozparci, bardzo zrelaksowani, ponieważ tozadanie jest szalenie proste.Prawie się nudzimy patrząc na rysującąna tablicy Trinity.DrN.- Naprawdę? A co ona rysuje?P.- Rysuje.sposób szybkiego stworzenia myszy.z różnych częścienergii.Dr N.- Czy macie zamiar podzielić się na grupy w celu wykonaniatego zadania?P.(macha ręką) - Ależ skąd.Już to dawno przerobiliśmy.Będziemytestowani indywidualnie.Dr N.- Wyjaśnij mi, na czym polega ten test.P.- Musimy nagle przedstawić sobie w naszym umyśle mysz.sprowadzoną do niezbędnych do jej stworzenia części energii.Istnieje określony sposób postępowania i organizowania energii dlakażdego rodzaju kreacji.DrN.- Czyli test polega na prawidłowym przejściu kolejnych etapówstwarzania myszy?P.- Hm.tak.lecz w rzeczywistości jest to test na szybkość.Tajemnica skuteczności w treningu stwarzania polega na szybkiejkonceptualizacji.Trzeba wiedzieć, od której części zwierzęcia zacząć.Potem należy określić ilość potrzebnej energii.Dr N.- Wydaje się to trudne.P.(z szerokim uśmiechem) - To łatwe.Trinity powinna była wybraćbardziej skomplikowane zwierzę.Dr N.(upierając się) - A jednak sądzę, że Trinity wie co robi.Nierozumiem.(przerywa mi głośny wybuch śmiechu badanej, wobec tegopytam, co się dzieje)P.- Ca-ell dał mi znak, żebym na niego spojrzała, po czym otworzyłblat swojego stolika, skąd wymknęła się biała myszka.DrN.- To znaczy, że on już wykonał zadanie.P.- Tak, a teraz się przechwala.DrN.- Czy Trinity to widziała?P.(wciąż się śmieje) - Oczywiście, nic nie uchodzi jej uwagi.Przerwała wykład mówiąc: No dobrze, więc teraz zróbmy to szybciutkowszyscy, skoro jesteście już gotowi, by zacząć".Dr N.- Co się dzieje dalej?P.- Po całej klasie biegają myszy, (chichocze) Mojej stwarzam uszyznacznie większe od normalnych, żeby było jeszcze śmieszniej.Zakończę ten rozdział nieco poważniejszym przykładem grupowegowykorzystania energii.Jest to taki rodzaj lekcji, jakiego jeszcze nierelacjonowałem.Przykład 36 dotyczy grupki trzech bliskich przyjaciół,pragnących pomóc czwartemu, który właśnie inkamował na Ziemi.Inaczejniż w poprzednim przykładzie, gdzie dusze posiadały już dość 159zaawansowane umiejętności, te istoty uczą się w grupie, która dopieroostatnio przeszła na poziom II.Przykład 36Dr N.- Skoro twój umysł wizualizuje wszystkie znaczące działania wtwojej grupie nauczania, przedstaw mi, proszę, najważniejszećwiczenie i wyjaśnij, co dokładnie robisz.P.(długo milczy) - Aha.o to ci chodzi.no cóż, ja i moi dwajprzyjaciele staramy się, jak tylko możemy, pomóc Klidayowi nasząpozytywną energią, po tym jak wszedł w ciało niemowlęcia.Chcielibyśmy,żeby nam się udało, ponieważ wkrótce podążymy za nim.Dr N.- Omówmy to sobie powoli.Co dokładnie robi w tej chwili waszatrójka?P.(bierze głęboki oddech) - Siedzimy razem w koło, z tyłu znajdujesię nasz nauczyciel, który wszystkim dyryguje.Wysyłamy wspólnypromień energii do umysłu dziecka, w które wszedł Kliday.Onodopiero co się urodziło.oho.nie chciałbym zdradzać tajemnic,ale nie jest z nim za dobrze.Dr N.- Rozumiem.może rozmawiając o tym, bliżej to sobiewyjaśnimy.Czy nie uważasz, że mógłbyś powiedzieć mi coś więcej o tym,co robicie?P.- Chyba.chyba tak.to nic nie szkodzi.Dr N.(łagodnie) - Powiedz mi, w którym miesiącu od chwili poczęciaKliday wszedł w ciało dziecka?P.- W czwartym, (milknie, po czym dodaje) Ale zaczęliśmy mu pomagaćw szóstym miesiącu.To strasznie ciężka praca wytrzymać dodziewiątego miesiąca.Dr N.- Mogę to zrozumieć - potrzeba tyle koncentracji i tak dalej,(milczenie) Powiedz mi, dlaczego Kliday potrzebuje waszej pomocy?P.- Staramy się wysłać mu zachętę w postaci energii ukształtowanejw taki sposób, żeby pomogła Klidayowi lepiej się przystosować dotemperamentu dziecka.Kiedy łączysz się z dzieckiem, powinno toprzypominać wkładanie dłoni w rękawiczkę, dokładnie dopasowanąrozmiarem do ciebie i dziecka.Rękawiczka Klidaya tym razem niepasuje zbyt dobrze.DrN. Czy jest to zaskoczeniem dla was i waszego nauczyciela?P.- Hm.niezupełnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Zawsze pragną następnym razem wypaść jeszczelepiej.Cały proces przypomina wielką szachownicę, na której pozakończeniu gry można przeglądać możliwe ruchy i wybierać najlepszerozwiązania.W istocie niektórzy badani nazywają cały procesreinkarnacji Grą".Wynik czyjejś gry można oceniać jako zadowalający, do zaakceptowaniabądz też niezadowalający.Domyślam się, że dla niektórych czytelnikówbrzmi to podejrzanie podobnie do ocen stawianych w szkołach, jednaknie podzielam ich niepokoju.Wiem, że oceny takie nie stanowią dladusz zagrożenia, lecz raczej zwiększają ich motywację.Duszeprzypominają rekordzistów sportowych, którzy w każdym występie pragnąpoprawić swój wynik.Wiedzą, że po osiągnięciu określonego poziomurozwoju swoich umiejętności ostatecznie zakończą całą grę, czyliinkarnacje w ciałach fizycznych.To właśnie jest celem duszpojawiających się na Ziemi.Jak już wspomniałem na wstępie swojego wywodu, lekcje pobierane wośrodkach nauczania nie ograniczają się jedynie do przeglądaniaprzeszłych wcieleń.Główną część treningu stanowi nauka ma-nipulowania energią.Zdobywanie tej umiejętności odbywa się w różnysposób.Powiedziałem też, że cechą charakterystyczną świata dusz jesthumor.Przyjrzymy się temu bliżej w kolejnym przykładzie, wktórym badana opowie nam, jak to jedna z jej lekcji tworzenia wy-mknęła się nieco spod kontroli:Przykład 35Dr N.- Wyjaśniłaś mi, że twoja grupa zebrała się w miejscu przy-pominającym klasę szkolną, lecz nie jestem pewien, czy wiem, co siętam dzieje.P.- Zebraliśmy się na ćwiczeniach praktycznych ze stwarzania przypomocy energii.Moja przewodniczka Trinity stoi przy tablicy i rysujedla nas szkic.Dr N.- A co ty teraz robisz?P.- Siedzę wraz z innymi przy stole, obserwując Trinity.Dr N.- Opisz mi tę sytuację.Czy wszyscy siedzicie rzędem przyjednym długim stole, czy jakoś inaczej?P.- Nie, każdy z nas ma swój własny stolik z otwieranym blatem.Dr N.- Gdzie siedzisz ty, a gdzie twoi przyjaciele?P.- Siedzę po lewej stronie.Obok mnie siedzi łobuziak Ca-ell (bratpacjentki w jej obecnym życiu).Jac (obecny mąż) siedzi tuż za mną ztyłu.Dr N.- Jaki nastrój panuje obecnie w tym pomieszczeniu? 158P.- Wszyscy siedzą rozparci, bardzo zrelaksowani, ponieważ tozadanie jest szalenie proste.Prawie się nudzimy patrząc na rysującąna tablicy Trinity.DrN.- Naprawdę? A co ona rysuje?P.- Rysuje.sposób szybkiego stworzenia myszy.z różnych częścienergii.Dr N.- Czy macie zamiar podzielić się na grupy w celu wykonaniatego zadania?P.(macha ręką) - Ależ skąd.Już to dawno przerobiliśmy.Będziemytestowani indywidualnie.Dr N.- Wyjaśnij mi, na czym polega ten test.P.- Musimy nagle przedstawić sobie w naszym umyśle mysz.sprowadzoną do niezbędnych do jej stworzenia części energii.Istnieje określony sposób postępowania i organizowania energii dlakażdego rodzaju kreacji.DrN.- Czyli test polega na prawidłowym przejściu kolejnych etapówstwarzania myszy?P.- Hm.tak.lecz w rzeczywistości jest to test na szybkość.Tajemnica skuteczności w treningu stwarzania polega na szybkiejkonceptualizacji.Trzeba wiedzieć, od której części zwierzęcia zacząć.Potem należy określić ilość potrzebnej energii.Dr N.- Wydaje się to trudne.P.(z szerokim uśmiechem) - To łatwe.Trinity powinna była wybraćbardziej skomplikowane zwierzę.Dr N.(upierając się) - A jednak sądzę, że Trinity wie co robi.Nierozumiem.(przerywa mi głośny wybuch śmiechu badanej, wobec tegopytam, co się dzieje)P.- Ca-ell dał mi znak, żebym na niego spojrzała, po czym otworzyłblat swojego stolika, skąd wymknęła się biała myszka.DrN.- To znaczy, że on już wykonał zadanie.P.- Tak, a teraz się przechwala.DrN.- Czy Trinity to widziała?P.(wciąż się śmieje) - Oczywiście, nic nie uchodzi jej uwagi.Przerwała wykład mówiąc: No dobrze, więc teraz zróbmy to szybciutkowszyscy, skoro jesteście już gotowi, by zacząć".Dr N.- Co się dzieje dalej?P.- Po całej klasie biegają myszy, (chichocze) Mojej stwarzam uszyznacznie większe od normalnych, żeby było jeszcze śmieszniej.Zakończę ten rozdział nieco poważniejszym przykładem grupowegowykorzystania energii.Jest to taki rodzaj lekcji, jakiego jeszcze nierelacjonowałem.Przykład 36 dotyczy grupki trzech bliskich przyjaciół,pragnących pomóc czwartemu, który właśnie inkamował na Ziemi.Inaczejniż w poprzednim przykładzie, gdzie dusze posiadały już dość 159zaawansowane umiejętności, te istoty uczą się w grupie, która dopieroostatnio przeszła na poziom II.Przykład 36Dr N.- Skoro twój umysł wizualizuje wszystkie znaczące działania wtwojej grupie nauczania, przedstaw mi, proszę, najważniejszećwiczenie i wyjaśnij, co dokładnie robisz.P.(długo milczy) - Aha.o to ci chodzi.no cóż, ja i moi dwajprzyjaciele staramy się, jak tylko możemy, pomóc Klidayowi nasząpozytywną energią, po tym jak wszedł w ciało niemowlęcia.Chcielibyśmy,żeby nam się udało, ponieważ wkrótce podążymy za nim.Dr N.- Omówmy to sobie powoli.Co dokładnie robi w tej chwili waszatrójka?P.(bierze głęboki oddech) - Siedzimy razem w koło, z tyłu znajdujesię nasz nauczyciel, który wszystkim dyryguje.Wysyłamy wspólnypromień energii do umysłu dziecka, w które wszedł Kliday.Onodopiero co się urodziło.oho.nie chciałbym zdradzać tajemnic,ale nie jest z nim za dobrze.Dr N.- Rozumiem.może rozmawiając o tym, bliżej to sobiewyjaśnimy.Czy nie uważasz, że mógłbyś powiedzieć mi coś więcej o tym,co robicie?P.- Chyba.chyba tak.to nic nie szkodzi.Dr N.(łagodnie) - Powiedz mi, w którym miesiącu od chwili poczęciaKliday wszedł w ciało dziecka?P.- W czwartym, (milknie, po czym dodaje) Ale zaczęliśmy mu pomagaćw szóstym miesiącu.To strasznie ciężka praca wytrzymać dodziewiątego miesiąca.Dr N.- Mogę to zrozumieć - potrzeba tyle koncentracji i tak dalej,(milczenie) Powiedz mi, dlaczego Kliday potrzebuje waszej pomocy?P.- Staramy się wysłać mu zachętę w postaci energii ukształtowanejw taki sposób, żeby pomogła Klidayowi lepiej się przystosować dotemperamentu dziecka.Kiedy łączysz się z dzieckiem, powinno toprzypominać wkładanie dłoni w rękawiczkę, dokładnie dopasowanąrozmiarem do ciebie i dziecka.Rękawiczka Klidaya tym razem niepasuje zbyt dobrze.DrN. Czy jest to zaskoczeniem dla was i waszego nauczyciela?P.- Hm.niezupełnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]