X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, nie dla�tego że dostrzegł w państwu H.coś ciekawego.W głębiserca uznał, że określenie  poczciwy" pasuje do nichrównie dobrze jak do podstarzałego mieszańca bernar�dyna.A on, no cóż, od dawna woli rasowe psy akcji (jakjego Cezar).Zauważył jednak, że Inkę łączy z rodzica�mi szczególna więz.Ludzie uwielbiają opowiadaćo tych, którzy budzą w nich silne emocje, nieważne: do�bre czy złe.I lubią, gdy ktoś cierpliwie słucha ich skarglub wynurzeń.Postanowił więc zabawić się terapeutęI zyskać u dziewczyny kolejne sto punktów.Ostatniepięćdziesiąt dostał za wizytę w schronisku dla zwierząt,gdzie zostawił cztery wory karmy kupionej w selgrosie.Obiecał też, że za tydzień przywiezie kolejne.Znowupięćdziesiąt punktów.Pytanie tylko, ile potrzeba, żebyrozbić bank? A jeśli pięć milionów? Nie, to niemożliwe,już widzi pierwsze oznaki rozmiękczenia Ireny.Na przy�kład skończyła z tym służbowym uśmiechem stewarde�sy.Będzie dobrze, pomyślał Pan T., delikatnie otwiera�jąc szufladkę z napisem  Irek".- Mieszka w Stanach do dziś.Ma drugą żonę z Puer�to Rico, córkę Eyreen, własny zakład lakierniczy i zielo�ną kartę.Dzwoni do nas co miesiąc, regularnie wysyłapaczki i sto dolców dwa razy w roku.Dzięki temu rodzi�ców stać na szaleństwa w sanatorium.A ja nie muszęwydawać forsy na kolorowe bluzy i sportowe buty- uśmiechnęła się, nieco złośliwie.- Nigdy nie przyjechał?- Chyba boi się spotkania twarzą w twarz.- Co inne�go wysłać swoje zdjęcie na tle domku z sidingiem równie203 olśniewającym jak uśmiech (świeżo po remoncie), a coinnego popatrzeć rodzicom prosto w zmęczone oczy.- Brakuje pani brata?- To jest tak jak ze skrzydłami.- Zdziwiony pod�niósł wzrok, więc wyjaśniła.- Czasem człowiek mauczucie, jakby nagle wyrosły mu u ramion - Po niespo�dziewanym telefonie lub długim, szczerym liście.- Alezwykle o nich nie myśli.Co więcej, gdyby pojawiły się nastałe, pewnie uwierałyby jak cholera.I zaraz człowiek bymarudził, że za ciężkie albo.- %7łe za mało piór, które można by napuszyć przedsąsiadami?- Nie ma przed kim się puszyć.Trafiła nam się wyjąt�kowo normalna klatka - przyznała Inka, zaraz zwraca�jąc uwagę na słówko  nam".Dziwne.Mieszka w Krako�wie ponad sześć lat.Zna to miasto jak własną kieszeń,chce tu zostać i jak tylko nabierze zdolności kredytowej,szarpnie się na jakąś dziuplę blisko Rynku Dębnickiego.A jednak zawsze, gdy mowa o domu, ma przed oczamitrzypokojowe na Bursakach.W dużym pokoju rośniepomarańczowe drzewko zasadzone przez nią tuż po Ko�munii.Dostała wtedy od brata paczkę cytrusów.Połowapo drodze spleśniała., ale Ince udało się wyłuskać kilkapestek, które zasadziła, licząc na obfite plony.Przyjęłysię trzy: dwie cytrynki i pomarańcza.Kiedy odjechała nastudia, jedna z cytrynek uschła.Drugą rodzice przenie�śli do jej dawnego pokoju (zamieniony w warsztat  tera�pii zajęciowej" i czytelnię).Stanęła obok ściany ozdobio�nej jej dawnymi zdjęciami.A fotki Irka, oprawionew ramki produkcji taty, poustawiali na komodzie swojejlawendowej sypialni.204 - Tęsknią?- Tylko trudno powiedzieć, do kogo.Bo dla nich Irekto nadal zahukany maturzysta w wytartych dżinsach.Nie pomagają kolejne zdjęcia z polaroidu ani nawet na�grania wideo.- W których występuje jakiś opalony fa�cet z obcym akcentem i uzębieniem gwiazdora.- To i tak niezle - przyznał Pan T.- Moja mama cią�gle widzi we mnie tłuściutkiego pięciolatka bawiącegosię klockami na dywanie.Nie dociera do niej, że skoń�czyłem szkołę, i to niejedną.- Może każdy potrzebuje złudzeń.My również.- Tylko wydaje nam się, że patrzymy dalej niż inni -rzucił Pan T., przekonany, że kto jak to, ale akurat onma naprawdę sokoli wzrok.- A jeśli nawet dotrze do nas, że nosimy klapki naoczach, to zaraz przekonujemy samych siebie, że naszesą znacznie mniejsze.- A już na pewno mają bardziej modny krój - dodał,Inka poczuła wtedy, że lubi te spotkania przy piwie.Może nawet lubi samego Pana T.Jej sympatia mocno wzrosła,kiedy koleżanka Z działu personalnego potwierdziłainformacje o rozpadzie małżeństwa dyrektora.%7łonaPana T, usłyszała Inka, nie tylko wie o separacji, alenawet złożyła pozew rozwodowy.- Pół roku temu.A mieszkają osobno przynajmniejdwa lata - dorzuciła szeptem koleżanka, rozglądając sięna boki, czy nikt nie podsłuchuje.Okazało się również, że dyrektor nie ma żadnychdzieci.Przynajmniej nikomu w dziale nic o tym nie wia-205 domo.Pies owszem, trzy karasie i kapryśne bonsai, ależadnego potomstwa.%7ładnych alimentów, bo księgowajuż by dawno wypaplała w całym dziale.Dopiero wtedyInce naprawdę ulżyło.Przyjazń przyjaznią, ale nie chcia�łaby pozbawiać jakiegoś małolata należnych mu godzinz ojcem.A wiadomo, jak niewiele owych godzin ma za�pracowany dyrektor CONCERNU.Z lekkim sercem(mimo że szczelnie wypełnionym sympatią do Pana T.)wyraziła zgodę na kolację przy świecach.A potem nakolejne, podczas których Pan T.(teraz już drogi T.albopo prostu T., w skrócie P.T.) dowiedział się o jej niespre-cyzowanych planach na przyszłość i bardzo konkret�nych obawach z powodu marniusieńkich perspektyw.- Mogłabym wyjechać, jak wszyscy moi znajomi.Ist�na fala.nawet nie sposób się z kimkolwiek zaprzyjaz�nić, bo zanim zdążę polubić człowieka, ten pakuje wa�lizy i leci do Auckland.- A ty?- A ja siedzę na dupie i zastanawiam się, czy też niepolecieć z innymi.Niby mogłabym dołączyć do brata,znowu mi wysłał zaproszenie - oznajmiła, a P.T.na dwiesekundy stanęło serce.Tyle zainwestował, a tu wystar�czy jeden głupi papierek i po zawodach.- Ale obieca�łam sobie, że nie wywinę rodzicom numeru tak jak Irek.Owszem, wakacje czy krótki staż za granicą, ale nicpoza tym.- Zabraniają?- Nic nie muszą mówić, wystarczy, że zrobią takieoczy jak.-  Ty przed chwilą", chciała dodać, ale po cotak obnażać drogiego T.Ważne, że ona wie i jeszcze bar�dziej go za to lubi.206 - Jednak jakieś okruchy klosza zostały.- Jeśli już, to we mnie.Oni sami nigdy nie zabrania�li mi wyjazdów.Ale wiem, co przeżyli z Irkiem, i niechcę dodawać im stresów.Zresztą mam bliskiego kum�pla, który pracował tu i tam, i mówi, że wszędzie jestpodobnie.Pierwsze tygodnie euforia, a potem wyłażąrobale.- Nie da się uciec przed samym sobą, coś o tymwiem.- P.T [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.