[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, nie dla­tego że dostrzegÅ‚ w paÅ„stwu H.coÅ› ciekawego.W gÅ‚Ä™biserca uznaÅ‚, że okreÅ›lenie  poczciwy" pasuje do nichrównie dobrze jak do podstarzaÅ‚ego mieszaÅ„ca bernar­dyna.A on, no cóż, od dawna woli rasowe psy akcji (jakjego Cezar).ZauważyÅ‚ jednak, że InkÄ™ Å‚Ä…czy z rodzica­mi szczególna wiÄ™z.Ludzie uwielbiajÄ… opowiadaćo tych, którzy budzÄ… w nich silne emocje, nieważne: do­bre czy zÅ‚e.I lubiÄ…, gdy ktoÅ› cierpliwie sÅ‚ucha ich skarglub wynurzeÅ„.PostanowiÅ‚ wiÄ™c zabawić siÄ™ terapeutÄ™I zyskać u dziewczyny kolejne sto punktów.OstatniepięćdziesiÄ…t dostaÅ‚ za wizytÄ™ w schronisku dla zwierzÄ…t,gdzie zostawiÅ‚ cztery wory karmy kupionej w selgrosie.ObiecaÅ‚ też, że za tydzieÅ„ przywiezie kolejne.ZnowupięćdziesiÄ…t punktów.Pytanie tylko, ile potrzeba, żebyrozbić bank? A jeÅ›li pięć milionów? Nie, to niemożliwe,już widzi pierwsze oznaki rozmiÄ™kczenia Ireny.Na przy­kÅ‚ad skoÅ„czyÅ‚a z tym sÅ‚użbowym uÅ›miechem stewarde­sy.BÄ™dzie dobrze, pomyÅ›laÅ‚ Pan T., delikatnie otwiera­jÄ…c szufladkÄ™ z napisem  Irek".- Mieszka w Stanach do dziÅ›.Ma drugÄ… żonÄ™ z Puer­to Rico, córkÄ™ Eyreen, wÅ‚asny zakÅ‚ad lakierniczy i zielo­nÄ… kartÄ™.Dzwoni do nas co miesiÄ…c, regularnie wysyÅ‚apaczki i sto dolców dwa razy w roku.DziÄ™ki temu rodzi­ców stać na szaleÅ„stwa w sanatorium.A ja nie muszÄ™wydawać forsy na kolorowe bluzy i sportowe buty- uÅ›miechnęła siÄ™, nieco zÅ‚oÅ›liwie.- Nigdy nie przyjechaÅ‚?- Chyba boi siÄ™ spotkania twarzÄ… w twarz.- Co inne­go wysÅ‚ać swoje zdjÄ™cie na tle domku z sidingiem równie203 olÅ›niewajÄ…cym jak uÅ›miech (Å›wieżo po remoncie), a coinnego popatrzeć rodzicom prosto w zmÄ™czone oczy.- Brakuje pani brata?- To jest tak jak ze skrzydÅ‚ami.- Zdziwiony pod­niósÅ‚ wzrok, wiÄ™c wyjaÅ›niÅ‚a.- Czasem czÅ‚owiek mauczucie, jakby nagle wyrosÅ‚y mu u ramion - Po niespo­dziewanym telefonie lub dÅ‚ugim, szczerym liÅ›cie.- Alezwykle o nich nie myÅ›li.Co wiÄ™cej, gdyby pojawiÅ‚y siÄ™ nastaÅ‚e, pewnie uwieraÅ‚yby jak cholera.I zaraz czÅ‚owiek bymarudziÅ‚, że za ciężkie albo.- %7Å‚e za maÅ‚o piór, które można by napuszyć przedsÄ…siadami?- Nie ma przed kim siÄ™ puszyć.TrafiÅ‚a nam siÄ™ wyjÄ…t­kowo normalna klatka - przyznaÅ‚a Inka, zaraz zwraca­jÄ…c uwagÄ™ na słówko  nam".Dziwne.Mieszka w Krako­wie ponad sześć lat.Zna to miasto jak wÅ‚asnÄ… kieszeÅ„,chce tu zostać i jak tylko nabierze zdolnoÅ›ci kredytowej,szarpnie siÄ™ na jakÄ…Å› dziuplÄ™ blisko Rynku DÄ™bnickiego.A jednak zawsze, gdy mowa o domu, ma przed oczamitrzypokojowe na Bursakach.W dużym pokoju roÅ›niepomaraÅ„czowe drzewko zasadzone przez niÄ… tuż po Ko­munii.DostaÅ‚a wtedy od brata paczkÄ™ cytrusów.PoÅ‚owapo drodze spleÅ›niaÅ‚a., ale Ince udaÅ‚o siÄ™ wyÅ‚uskać kilkapestek, które zasadziÅ‚a, liczÄ…c na obfite plony.PrzyjęłysiÄ™ trzy: dwie cytrynki i pomaraÅ„cza.Kiedy odjechaÅ‚a nastudia, jedna z cytrynek uschÅ‚a.DrugÄ… rodzice przenie­Å›li do jej dawnego pokoju (zamieniony w warsztat  tera­pii zajÄ™ciowej" i czytelniÄ™).Stanęła obok Å›ciany ozdobio­nej jej dawnymi zdjÄ™ciami.A fotki Irka, oprawionew ramki produkcji taty, poustawiali na komodzie swojejlawendowej sypialni.204 - TÄ™skniÄ…?- Tylko trudno powiedzieć, do kogo.Bo dla nich Irekto nadal zahukany maturzysta w wytartych dżinsach.Nie pomagajÄ… kolejne zdjÄ™cia z polaroidu ani nawet na­grania wideo.- W których wystÄ™puje jakiÅ› opalony fa­cet z obcym akcentem i uzÄ™bieniem gwiazdora.- To i tak niezle - przyznaÅ‚ Pan T.- Moja mama ciÄ…­gle widzi we mnie tÅ‚uÅ›ciutkiego piÄ™ciolatka bawiÄ…cegosiÄ™ klockami na dywanie.Nie dociera do niej, że skoÅ„­czyÅ‚em szkoÅ‚Ä™, i to niejednÄ….- Może każdy potrzebuje zÅ‚udzeÅ„.My również.- Tylko wydaje nam siÄ™, że patrzymy dalej niż inni -rzuciÅ‚ Pan T., przekonany, że kto jak to, ale akurat onma naprawdÄ™ sokoli wzrok.- A jeÅ›li nawet dotrze do nas, że nosimy klapki naoczach, to zaraz przekonujemy samych siebie, że naszesÄ… znacznie mniejsze.- A już na pewno majÄ… bardziej modny krój - dodaÅ‚,Inka poczuÅ‚a wtedy, że lubi te spotkania przy piwie.Może nawet lubi samego Pana T.Jej sympatia mocno wzrosÅ‚a,kiedy koleżanka Z dziaÅ‚u personalnego potwierdziÅ‚ainformacje o rozpadzie małżeÅ„stwa dyrektora.%7Å‚onaPana T, usÅ‚yszaÅ‚a Inka, nie tylko wie o separacji, alenawet zÅ‚ożyÅ‚a pozew rozwodowy.- Pół roku temu.A mieszkajÄ… osobno przynajmniejdwa lata - dorzuciÅ‚a szeptem koleżanka, rozglÄ…dajÄ…c siÄ™na boki, czy nikt nie podsÅ‚uchuje.OkazaÅ‚o siÄ™ również, że dyrektor nie ma żadnychdzieci.Przynajmniej nikomu w dziale nic o tym nie wia-205 domo.Pies owszem, trzy karasie i kapryÅ›ne bonsai, ależadnego potomstwa.%7Å‚adnych alimentów, bo ksiÄ™gowajuż by dawno wypaplaÅ‚a w caÅ‚ym dziale.Dopiero wtedyInce naprawdÄ™ ulżyÅ‚o.PrzyjazÅ„ przyjazniÄ…, ale nie chcia­Å‚aby pozbawiać jakiegoÅ› maÅ‚olata należnych mu godzinz ojcem.A wiadomo, jak niewiele owych godzin ma za­pracowany dyrektor CONCERNU.Z lekkim sercem(mimo że szczelnie wypeÅ‚nionym sympatiÄ… do Pana T.)wyraziÅ‚a zgodÄ™ na kolacjÄ™ przy Å›wiecach.A potem nakolejne, podczas których Pan T.(teraz już drogi T.albopo prostu T., w skrócie P.T.) dowiedziaÅ‚ siÄ™ o jej niespre-cyzowanych planach na przyszÅ‚ość i bardzo konkret­nych obawach z powodu marniusieÅ„kich perspektyw.- MogÅ‚abym wyjechać, jak wszyscy moi znajomi.Ist­na fala.nawet nie sposób siÄ™ z kimkolwiek zaprzyjaz­nić, bo zanim zdążę polubić czÅ‚owieka, ten pakuje wa­lizy i leci do Auckland.- A ty?- A ja siedzÄ™ na dupie i zastanawiam siÄ™, czy też niepolecieć z innymi.Niby mogÅ‚abym doÅ‚Ä…czyć do brata,znowu mi wysÅ‚aÅ‚ zaproszenie - oznajmiÅ‚a, a P.T.na dwiesekundy stanęło serce.Tyle zainwestowaÅ‚, a tu wystar­czy jeden gÅ‚upi papierek i po zawodach.- Ale obieca­Å‚am sobie, że nie wywinÄ™ rodzicom numeru tak jak Irek.Owszem, wakacje czy krótki staż za granicÄ…, ale nicpoza tym.- ZabraniajÄ…?- Nic nie muszÄ… mówić, wystarczy, że zrobiÄ… takieoczy jak.-  Ty przed chwilÄ…", chciaÅ‚a dodać, ale po cotak obnażać drogiego T.Ważne, że ona wie i jeszcze bar­dziej go za to lubi.206 - Jednak jakieÅ› okruchy klosza zostaÅ‚y.- JeÅ›li już, to we mnie.Oni sami nigdy nie zabrania­li mi wyjazdów.Ale wiem, co przeżyli z Irkiem, i niechcÄ™ dodawać im stresów.ZresztÄ… mam bliskiego kum­pla, który pracowaÅ‚ tu i tam, i mówi, że wszÄ™dzie jestpodobnie.Pierwsze tygodnie euforia, a potem wyÅ‚ażąrobale.- Nie da siÄ™ uciec przed samym sobÄ…, coÅ› o tymwiem.- P.T [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •