[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy staÅ‚o siÄ™ coÅ›szczególnego? NaprawdÄ™ wyglÄ…dasz na wykoÅ„czonego. Jestem wykoÅ„czony.I dlatego teraz pilnie potrzebujÄ™ snu.Widzimy siÄ™ jutroo dziewiÄ…tej pod kolumnÄ… Nelsona. Po tych sÅ‚owach José wyszedÅ‚.NastÄ™pnego ranka wstaliÅ›my wczeÅ›nie, szybko zeszliÅ›my na Å›niadanie, a potemprzebraliÅ›my siÄ™ na kolejnÄ… podróż w czasie.Rzeczy, które daÅ‚ nam José, znów pochodziÅ‚yz roku 1813, tak samo jak podczas ostatniej misji.Tylko suknia, jakÄ… miaÅ‚am na sobie w trakcieakcji u pana Turnera, w porównaniu z tÄ…, którÄ… dostaÅ‚am teraz, byÅ‚a taniÄ… szmatkÄ….Tym razem José przyniósÅ‚ mi bladoróżowÄ… sukniÄ™ w stylu empire z maÅ‚ymi haftowanymibufkami na rÄ™kawach i cienki bÅ‚Ä™kitnoszary pÅ‚aszczyk z dÅ‚ugim koÅ‚nierzem  o wielekosztowniejszy niż wszystko, co do tej pory dostaÅ‚am na potrzeby podróży w czasie.CaÅ‚ośćuzupeÅ‚niaÅ‚ ozdobiony jedwabnymi kwiatami kapelusz, przewiÄ…zywany wstążkÄ… pod brodÄ…, orazwÄ…skie, wysokie, sznurowane botki z obÅ‚Ä™dnie miÄ™kkiej skóry.José pomyÅ›laÅ‚ nawet o dodatkach:fantastycznej maÅ‚ej sakiewce w charakterze torebki, kolorystycznie dopasowanej do jedwabnychkwiatów na kapeluszu, i parasolce obszytej koronkÄ….Suknia, pÅ‚aszcz i buty leżaÅ‚y jak ulaÅ‚  JosédysponowaÅ‚ listÄ… moich dokÅ‚adnych wymiarów.Po tym, jak dwa czy trzy razy musiaÅ‚am odbyćpodróż w czasie w za krótkich, za dÅ‚ugich albo za dużych ciuchach, przed wszystkimi kolejnymiakcjami domagaÅ‚am siÄ™ ubraÅ„ szytych na miarÄ™, takich, jakie zawsze dostawaÅ‚ Sebastiano.ObejrzaÅ‚am siÄ™ ze wszystkich stron w hotelowym lustrze.WyglÄ…daÅ‚am jak bohaterkapowieÅ›ci Jane Austen. Tym razem jednak José pokazaÅ‚, że ma dobry gust  powiedziaÅ‚am do Sebastiana, którywÅ‚aÅ›nie wyszedÅ‚ z Å‚azienki. Tak chyba można powiedzieć  zgodziÅ‚ siÄ™ Sebastiano.StanÄ…Å‚ obok mnie i mogÅ‚am gozobaczyć w lustrze.SzczÄ™ka mi opadÅ‚a. AaÅ‚!Nie mogÅ‚am oderwać oczu od jego odbicia.MiaÅ‚ na sobie obcisÅ‚e jasne spodnie,przytwierdzone sztylpami5 do wyglansowanych na wysoki poÅ‚ysk butów, do tego coÅ› w rodzajufraka z miÄ™kkiego materiaÅ‚u w kolorze tytoniu.SpomiÄ™dzy jego pół wystawaÅ‚a koszulaz wysokim koÅ‚nierzem, przytrzymywanym przez Å›nieżnobiaÅ‚y halsztuk.Sebastiano strzepnÄ…Å‚ niewidoczny pyÅ‚ek z nienagannej czystej tkaniny rÄ™kawa, zapiÄ…Å‚ fraki wÅ‚ożyÅ‚ na gÅ‚owÄ™ autentyczny, bÅ‚yszczÄ…cy, czarny cylinder. AaÅ‚!  powtórzyÅ‚am. ObÅ‚Ä™d.WyglÄ…dasz zupeÅ‚nie jak pan Darcy. Czego siÄ™ nie robi dla tej pracy  westchnÄ…Å‚.Przed wyjÅ›ciem wymeldowaliÅ›my siÄ™ z hotelu.Cenne przedmioty zdeponowaliÅ›my w hotelowym sejfie, resztÄ™ rzeczy umieÅ›ciliÅ›my w schowku w przechowalni bagażu na dworcukolejowym.StamtÄ…d wziÄ™liÅ›my taksówkÄ™ na Trafalgar Square.Mimo wczesnej pory panowaÅ‚ tam już jak zwykle ruch.W naszych historycznychkostiumach prawie nie rzucaliÅ›my siÄ™ w oczy, bo ten rozlegÅ‚y plac byÅ‚ ulubionym miejscemaktorów i mimów wszelkiej maÅ›ci.Na każdym kroku można byÅ‚o spotkać kogoÅ› w przebraniu,kto prezentowaÅ‚ coÅ› zgromadzonym turystom.Zgodnie z umowÄ… czekaliÅ›my pod kolumnÄ… ZwyciÄ™stwa, w miejscu, gdzie znajdowaÅ‚a siÄ™brama czasu.Sebastiano zdjÄ…Å‚ cylinder i przejechaÅ‚ rÄ™kÄ… po wÅ‚osach, potem wyjÄ…Å‚ z kieszonkiciężki zÅ‚oty zegarek i go otworzyÅ‚. Za chwilÄ™ dziewiÄ…ta  powiedziaÅ‚.SpojrzaÅ‚am na zegarek. Fajna rzecz.WyglÄ…da na drogi.MiaÅ‚eÅ› już kiedyÅ› coÅ› takiego na misji? Nie. Dziwne.To znaczy, to wszystko tutaj&  objęłam nas gestem  & jest takie kosztowne. W rzeczy samej. Sebastiano sprawiaÅ‚ wrażenie równie zatroskanego. CoÅ› jest w tejmisji zupeÅ‚nie innego niż zawsze.Minęła nas para turystów, która wrzuciÅ‚a kilka monet do cylindra Sebastiana. Cudowne kostiumy  pochwaliÅ‚a nas kobieta. Niewiarygodnie autentyczne.I najwyższej jakoÅ›ci!A wiÄ™c widzieli to nawet zupeÅ‚nie obcy ludzie.Zatem jasne byÅ‚o, że czekajÄ…ca nas akcjawykracza poza zwykÅ‚Ä… asystÄ™, która nie wymagaÅ‚aby aż takiego zachodu.Owa  asysta  dość Å‚agodne okreÅ›lenie tego, co w rzeczywistoÅ›ci byÅ‚o porwaniem stanowiÅ‚a tÄ™ część podróży w czasie, która ani trochÄ™ mi siÄ™ nie podobaÅ‚a.WolaÅ‚am jej unikać,wiÄ™c zajmowanie siÄ™ takimi przypadkami najczęściej pozostawiaÅ‚am Sebastianowi, bo uważaÅ‚am,że to deprymujÄ…ce tak po prostu przerzucać nic niepodejrzewajÄ…cych ludzi do dawnych stuleci.Nawet nie zauważali, że zostali porwani.Tylko na samym poczÄ…tku niektórzy z nich byli niecozdezorientowani.W takich przypadkach do akcji wkraczaÅ‚o jedno z nas, ObroÅ„ców Czasu, byzaprowadzić ich do ich nowego domu, który jak za dotkniÄ™ciem czarodziejskiej różdżki czekaÅ‚już na nich w przeszÅ‚oÅ›ci, ze wszystkim, co trzeba: rodzinÄ…, przyjaciółmi, znajomymi, a nawetzwierzÄ™tami domowymi.Tak jakby od zawsze tu wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o ich miejsce; dotychczasowe życiebyÅ‚o caÅ‚kowicie wymazywane z ich pamiÄ™ci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •