[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy trzej roześmieli się,lecz jeden odpowiedział: To ja.Natalie kiwnęła głową.Jakimi słowami ma powiadomić tego człowieka,że w jego domu właśnie kogoś zamordowano? Wreszcie powiedziała: Popełniono morderstwo.Popatrzył na nią osłupiały, podobnie jak pozostali bracia. Słucham? Popełniono morderstwo powtórzyła drętwo. Na górze, wbibliotece.Jason Wilkes zamordował swoją żonę.Widziałam jak to się stało.Musi pan wezwać policję!Zanim Steven zdążył odpowiedzieć, z tłumu wyłoniła się jakaś kobieta. Policja już tu jest poinformowała, podchodząc do nich.Za nią szedłmężczyzna.Oboje zatrzymali się przy Natalie. Proszę opowiedzieć, co się stało poprosił mężczyzna.Natalie posłusznie podała szczegóły. I wtedy Wilkes mnie zobaczył.Teraz jest pewnie w pół drogi doTucson zakończyła.Dwoje funkcjonariuszy, którzy teraz pokazali odznaki, skinęli do siebie, apotem rozdzielili się i sprawnie ruszyli do swoich zadań.Mężczyzna skierowałsię na tyły domu, a kobieta zawróciła do wejścia. Zadzwońcie na 911 rzuciła, wchodząc. Powiedzcie im, co sięstało, podajcie adres.I poinformujcie, że na miejscu są detektywi AndreaMatthews i Gabe Thunderhawk.Potrzebujemy wsparcia.Momentalnie jeden z trojaczków oderwał się od tłumu, żeby spełnićrozkaz.134RS Zostań powiedziała Andrea, kiedy zobaczyła, że Natalie biegnie zanim.Choć jej dziennikarska dusza rwała się, by zbierać dalszy materiał dosensacyjnego reportażu, Natalie posłuchała policjantki.I tak miała jużzagwarantowany ekskluzywny materiał na pierwszej stronie.Na razieważniejsze było, aby pozostała żywa, bo inaczej nie miałaby szans go napisać.Następne parę minut dłużyło się Natalie jak wieczność w dręczącej ciszy.Niesamowite, że dom, wypełniony jeszcze przed chwilą gwarem, śmiechami imuzyką, stał się nagle milczący jak trumna.Wreszcie policjantka ponowniepojawiła się na schodach. Rzeczywiście jest tam martwa kobieta przyznała. I ani śladumordercy dodała, idąc ku nim. Mówi pani, że go widziała? zwróciła siędo Natalie.Dziennikarka żywo skinęła głową. Tak.To był Jason Wilkes.Pracuje dla Fortune TX, Ltd.Miałamnadzieję, że namówię go na wywiad w związku z artykułem, który teraz piszę,ale zobaczyłam, że kłóci się z żoną.Zaraz potem, zanim zrozumiałam, co sięstało, zabił ją. Będzie musiała pani złożyć zeznanie powiedziała pani detektyw.Idodała, zwracając do pozostałych braci: Niech nikt nie wchodzi na górę,dopóki na to nie zezwolę.Nikt powtórzyła dobitnie, zerkając na Natalie.Szybko oddaliła się w mrok, w kierunku, w którym poszedł jej partner.Za moment cisza panująca w domu ustąpiła jednostajnemu pomrukowi głosów to goście zaczęli komentować wydarzenia wieczoru. Wszystko w porządku? zapytał Natalie jeden z pozostałych braci,który nie był Stevenem. Oczywiście odparła z profesjonalnym spokojem.135RSChciała dodać coś jeszcze, lecz zbliżył się jakiś mężczyzna wtowarzystwie córki gubernatora, Lanie.Szli objęci i Natalie domyśliła się, żejest nim Miles Fortune, przyszły zięć Toma Meyersa.Natalie zastanawiała się, czy nie złamać własnej zasady, zakazującej jejpicia na przyjęciach, na których bywa służbowo, gdy przerazliwy huk strzałówrozległ się za domem.Na parę sekund zrobiło się niesamowicie cicho.Dał sięsłyszeć jeszcze jeden wystrzał, a po nim wystraszone okrzyki gości.Minęłojeszcze parę chwil i przez rozsunięte drzwi tarasu weszło dwoje detektywów,ciągnąc za sobą opierającego się Jasona Wilkesa, skutego kajdankami. Natalie McCabe powiedział, kiedy prowadzili go obok niej.Ich oczysię spotkały.Więc jednak mnie rozpoznał, pomyślała Natalie i żołądek podjechał jejdo gardła. Taa, kotku, znam cię przytaknął z nienawiścią Wilkes. I wiem,gdzie pracujesz. Milczeć! rozkazała Andrea, popychając go do drzwi.Lecz Wilkes zignorował ostrzeżenie. Strzeż się, Natalie McCabe! zawołał przez ramię najbardziejzimnym i okrutnym głosem, jaki słyszała w życiu. Bo wiem również, gdziemieszkasz.Natalie patrzyła zmartwiała, jak policjanci mocniej ściskają między sobązabójcę, czując pełznący wzdłuż kręgosłupa dreszcz o arktycznej temperaturze.136RSROZDZIAA DZIESITYLanie zamrugała zdziwiona, kiedy Miles wyłączył silnik i położył jej rękęna ramieniu.Nie zwracała uwagi na drogę i nie rozumiała, czemu Milesprzywiózł ją z rancza Stevena pod hotel, a nie do rezydencji gubernatora.Ciągle jeszcze nie doszła do siebie po dramatycznych wydarzeniach wieczoru;w oczach miała złowrogi obraz skutego Jasona Wilkesa i to lodowate,mordercze spojrzenie, które wbijał w biedną Natalie. Wszystko w porządku? zapytał Miles.Słyszała jego głos jak przezgrubą warstwę waty.Kiwnęła głową, choć wcale nie czuła się dobrze. Raczej tak, ale nie mogę przestać myśleć o. Wiem przerwał jej, zanim zdążyła się rozgadać na tematmorderstwa.Może i miał rację. Dlaczego tu mnie przywiozłeś? Wzruszył ramionami. Twoi rodzice są jeszcze przesłuchiwani i pewnie szybko nie wrócą.Tata powiedział mi, że zostanie tam, dopóki nie odjadą detektywi.Więcpomyślałem, że nie ma sensu, abyś siedziała w domu sama. Masz rację przyznała, poruszona jego troską. Dzięki.Lanie dziwiła się sobie, że nie czuje żadnych oporów wobec perspektywypozostania z Milesem w hotelu.Zwykle, przyjeżdżając do Austin, rezerwowałsobie apartament, w którym było wystarczająco dużo miejsca dla dwóch osób.Nie chciało się jej spać i była uszczęśliwiona, że po tych wszystkichprzeżyciach nie będzie musiała być sama. Chodzmy na górę.Zrobię ci drinka powiedział. Obojgu nam sięprzyda coś mocniejszego.To był piekielny wieczór.137RSMiał absolutną rację.Kiedy opuścili z Milesem przyjęcie, Steven i Amyciągle byli przesłuchiwani, a w kolejce czekali wyznaczeni goście, w tym RyanFortune.Lanie i Milesowi pozwolono odjechać, gdyż nie znali Wilkesów i niebyli świadkami żadnych podejrzanych zachowań [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Wszyscy trzej roześmieli się,lecz jeden odpowiedział: To ja.Natalie kiwnęła głową.Jakimi słowami ma powiadomić tego człowieka,że w jego domu właśnie kogoś zamordowano? Wreszcie powiedziała: Popełniono morderstwo.Popatrzył na nią osłupiały, podobnie jak pozostali bracia. Słucham? Popełniono morderstwo powtórzyła drętwo. Na górze, wbibliotece.Jason Wilkes zamordował swoją żonę.Widziałam jak to się stało.Musi pan wezwać policję!Zanim Steven zdążył odpowiedzieć, z tłumu wyłoniła się jakaś kobieta. Policja już tu jest poinformowała, podchodząc do nich.Za nią szedłmężczyzna.Oboje zatrzymali się przy Natalie. Proszę opowiedzieć, co się stało poprosił mężczyzna.Natalie posłusznie podała szczegóły. I wtedy Wilkes mnie zobaczył.Teraz jest pewnie w pół drogi doTucson zakończyła.Dwoje funkcjonariuszy, którzy teraz pokazali odznaki, skinęli do siebie, apotem rozdzielili się i sprawnie ruszyli do swoich zadań.Mężczyzna skierowałsię na tyły domu, a kobieta zawróciła do wejścia. Zadzwońcie na 911 rzuciła, wchodząc. Powiedzcie im, co sięstało, podajcie adres.I poinformujcie, że na miejscu są detektywi AndreaMatthews i Gabe Thunderhawk.Potrzebujemy wsparcia.Momentalnie jeden z trojaczków oderwał się od tłumu, żeby spełnićrozkaz.134RS Zostań powiedziała Andrea, kiedy zobaczyła, że Natalie biegnie zanim.Choć jej dziennikarska dusza rwała się, by zbierać dalszy materiał dosensacyjnego reportażu, Natalie posłuchała policjantki.I tak miała jużzagwarantowany ekskluzywny materiał na pierwszej stronie.Na razieważniejsze było, aby pozostała żywa, bo inaczej nie miałaby szans go napisać.Następne parę minut dłużyło się Natalie jak wieczność w dręczącej ciszy.Niesamowite, że dom, wypełniony jeszcze przed chwilą gwarem, śmiechami imuzyką, stał się nagle milczący jak trumna.Wreszcie policjantka ponowniepojawiła się na schodach. Rzeczywiście jest tam martwa kobieta przyznała. I ani śladumordercy dodała, idąc ku nim. Mówi pani, że go widziała? zwróciła siędo Natalie.Dziennikarka żywo skinęła głową. Tak.To był Jason Wilkes.Pracuje dla Fortune TX, Ltd.Miałamnadzieję, że namówię go na wywiad w związku z artykułem, który teraz piszę,ale zobaczyłam, że kłóci się z żoną.Zaraz potem, zanim zrozumiałam, co sięstało, zabił ją. Będzie musiała pani złożyć zeznanie powiedziała pani detektyw.Idodała, zwracając do pozostałych braci: Niech nikt nie wchodzi na górę,dopóki na to nie zezwolę.Nikt powtórzyła dobitnie, zerkając na Natalie.Szybko oddaliła się w mrok, w kierunku, w którym poszedł jej partner.Za moment cisza panująca w domu ustąpiła jednostajnemu pomrukowi głosów to goście zaczęli komentować wydarzenia wieczoru. Wszystko w porządku? zapytał Natalie jeden z pozostałych braci,który nie był Stevenem. Oczywiście odparła z profesjonalnym spokojem.135RSChciała dodać coś jeszcze, lecz zbliżył się jakiś mężczyzna wtowarzystwie córki gubernatora, Lanie.Szli objęci i Natalie domyśliła się, żejest nim Miles Fortune, przyszły zięć Toma Meyersa.Natalie zastanawiała się, czy nie złamać własnej zasady, zakazującej jejpicia na przyjęciach, na których bywa służbowo, gdy przerazliwy huk strzałówrozległ się za domem.Na parę sekund zrobiło się niesamowicie cicho.Dał sięsłyszeć jeszcze jeden wystrzał, a po nim wystraszone okrzyki gości.Minęłojeszcze parę chwil i przez rozsunięte drzwi tarasu weszło dwoje detektywów,ciągnąc za sobą opierającego się Jasona Wilkesa, skutego kajdankami. Natalie McCabe powiedział, kiedy prowadzili go obok niej.Ich oczysię spotkały.Więc jednak mnie rozpoznał, pomyślała Natalie i żołądek podjechał jejdo gardła. Taa, kotku, znam cię przytaknął z nienawiścią Wilkes. I wiem,gdzie pracujesz. Milczeć! rozkazała Andrea, popychając go do drzwi.Lecz Wilkes zignorował ostrzeżenie. Strzeż się, Natalie McCabe! zawołał przez ramię najbardziejzimnym i okrutnym głosem, jaki słyszała w życiu. Bo wiem również, gdziemieszkasz.Natalie patrzyła zmartwiała, jak policjanci mocniej ściskają między sobązabójcę, czując pełznący wzdłuż kręgosłupa dreszcz o arktycznej temperaturze.136RSROZDZIAA DZIESITYLanie zamrugała zdziwiona, kiedy Miles wyłączył silnik i położył jej rękęna ramieniu.Nie zwracała uwagi na drogę i nie rozumiała, czemu Milesprzywiózł ją z rancza Stevena pod hotel, a nie do rezydencji gubernatora.Ciągle jeszcze nie doszła do siebie po dramatycznych wydarzeniach wieczoru;w oczach miała złowrogi obraz skutego Jasona Wilkesa i to lodowate,mordercze spojrzenie, które wbijał w biedną Natalie. Wszystko w porządku? zapytał Miles.Słyszała jego głos jak przezgrubą warstwę waty.Kiwnęła głową, choć wcale nie czuła się dobrze. Raczej tak, ale nie mogę przestać myśleć o. Wiem przerwał jej, zanim zdążyła się rozgadać na tematmorderstwa.Może i miał rację. Dlaczego tu mnie przywiozłeś? Wzruszył ramionami. Twoi rodzice są jeszcze przesłuchiwani i pewnie szybko nie wrócą.Tata powiedział mi, że zostanie tam, dopóki nie odjadą detektywi.Więcpomyślałem, że nie ma sensu, abyś siedziała w domu sama. Masz rację przyznała, poruszona jego troską. Dzięki.Lanie dziwiła się sobie, że nie czuje żadnych oporów wobec perspektywypozostania z Milesem w hotelu.Zwykle, przyjeżdżając do Austin, rezerwowałsobie apartament, w którym było wystarczająco dużo miejsca dla dwóch osób.Nie chciało się jej spać i była uszczęśliwiona, że po tych wszystkichprzeżyciach nie będzie musiała być sama. Chodzmy na górę.Zrobię ci drinka powiedział. Obojgu nam sięprzyda coś mocniejszego.To był piekielny wieczór.137RSMiał absolutną rację.Kiedy opuścili z Milesem przyjęcie, Steven i Amyciągle byli przesłuchiwani, a w kolejce czekali wyznaczeni goście, w tym RyanFortune.Lanie i Milesowi pozwolono odjechać, gdyż nie znali Wilkesów i niebyli świadkami żadnych podejrzanych zachowań [ Pobierz całość w formacie PDF ]