[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziewczyna byÅ‚a bardzo Å‚adna.- Dziewczyna, naprawdÄ™? - Vincent GÅ‚odomór nastawiÅ‚ uszu.Ni-gdy przez myÅ›l mu nie przeszÅ‚o, żeby odbyć miÅ‚e sam na sam z polkcjantkÄ….Nagle spodobaÅ‚ mu siÄ™ ten pomysÅ‚.I to bardzo.- MÅ‚oda, trzydzieÅ›ci kilka lat, RudowÅ‚osa.Lubisz rude?Nigdy nie zapomni rudych wÅ‚osów Sally AnnÄ™, rozsypanych na starym, cuchnÄ…cym kocu,kiedy pod nim leżaÅ‚a.Głód stawaÅ‚ siÄ™ coraz bardziej natarczywy.Vincent zaczynaÅ‚ siÄ™ wrÄ™cz Å›linić.PogrzebaÅ‚ wkieszeni, wyciÄ…gnÄ…Å‚ batonik i blyskawicz-nie go pochÅ‚onÄ…Å‚.ZastanawiaÅ‚ siÄ™, co majÄ… oznaczaćuwagi o rudowÅ‚osej policjantce, ale Duncan nie powiedziaÅ‚ na ten temat nic wie-cej.PrzeszedÅ‚ do nastÄ™pnej gabloty, w której staÅ‚y dawne zegary wahadÅ‚owe.- Wiesz, komu powinniÅ›my dziÄ™kować za precyzyjne wskazywanie czasu?Znów z katedry odezwaÅ‚ siÄ™ profesor, pomyÅ›laÅ‚ Vincent MÄ…drala, zajmujÄ…c chwilowo miejsceVincenta GÅ‚odomora, który dostaÅ‚ swojÄ… czekoladkÄ™.-Nie.PociÄ…gom.Jak to?W czasach gdy ludzie spÄ™dzali caÅ‚e życie w jednym mieÅ›cie,]mogli zaczynać dzieÅ„, kiedy im siÄ™ podobaÅ‚o.Szósta rano w Londynie mogÅ‚a być szóstÄ… osiemnaÅ›cie w Oksfordzie.Kogo to obchodziÅ‚o?A jeżeli ktoÅ› musiaÅ‚ jechać do Oksfordu, dosiadaÅ‚ konia, nie przejmujÄ…c siÄ™ różnicÄ… czasu.Ale odkÄ…d pojawiÅ‚a siÄ™ kolej, pociÄ…g musiaÅ‚odchodzić ze stacji punktualnie, bo inaczej z przeciwka nadjechaÅ‚- ,by drugi i skutki mogÅ‚yby siÄ™ okazać nieprzyjemne.Faktycznie.Duncan odwróciÅ‚ siÄ™ od zegarów.Vincent miaÅ‚ nadziejÄ™, że juii wyjdÄ… z muzeum i pojadÄ… nadolny Manhattan do JoannÄ™.Duncan ¦ ruszyÅ‚ jednak w gÅ‚Ä…b sali, w kierunku dużej gablotyzabezpieczonej grubÄ… szybÄ….DostÄ™p do niej ogranicza! aksamitny sznur, a obok stal strażnik.Duncan utkwiÅ‚ wzrok w eksponacie - srebrno-zÅ‚otej skrzynce, j wysokiej i szerokiej na ponadpól metra, gÅ‚Ä™bokoÅ›ci dwudziesttfl centymetrów.Na przedniej Å›ciance umieszczonokilkanaÅ›cie tarcz*/ na których byÅ‚y wybite sfery i rysunki planet, gwiazd i komet, a takżeliczby oraz dziwne litery i symbole, jakby znaki astrologiczne.Skrzynka byÅ‚a ozdobionarzezbami i inkrustowana kamieniami szl» chÄ™tnymi.- Co to jest? - zapytaÅ‚ Vincent.110'- Mechanizm Delficki - odparÅ‚ Duncan.- Pochodzi z Grecji,sprzed ponad tysiÄ…ca piÄ™ciuset lat.PokazujÄ… go wÅ‚aÅ›nie na caÅ‚ymÅ›wiecie._ Co robi?- Wiele rzeczy.Widzisz te tarcze? WskazujÄ… ruch SÅ‚oÅ„ca, Księżycai planet.- SpojrzaÅ‚ naVincenta.-WÅ‚aÅ›ciwie ruch Ziemi i planet wokółSÅ‚oÅ„ca, co na tamte czasy byÅ‚o rewolucjÄ… i herezjÄ… - tysiÄ…c lat przedkopernikaÅ„skim modelem UkÅ‚adu SÅ‚onecznego.ZdumiewajÄ…ce.Vincent pamiÄ™taÅ‚ coÅ› o Koperniku ze szkoÅ‚y Å›redniej - chociaż znacznie lepiej pamiÄ™taÅ‚koleżankÄ™ z klasy, RitÄ™ Johansson.Najżywsze byÅ‚o wspomnienie z pewnego jesiennegopopoÅ‚udnia, gdy pulchna brunetka leżaÅ‚a na brzuchu na boisku niedaleko szkoÅ‚y, z workiemjutowym na gÅ‚owie, jÄ™czÄ…c cicho: Nie rób tego, proszÄ™, nie".Spójrz na tÄ™ tarczÄ™ - powiedziaÅ‚ Duncan, wyrywajÄ…c Vincentaz bardzo przyjemnych wspomnieÅ„.SrebrnÄ…?To platyna.Czysta platyna.- Cenniejsza niż zÅ‚oto, prawda?Duncan nie odpowiedziaÅ‚.- Pokazuje kalendarz księżycowy.Ale nie zwykÅ‚y.WedÅ‚ug kalendarza gregoriaÅ„skiego - którego używamy - rok ma trzysta sześćdziesiÄ…t pięć dni i miesiÄ…ce nieregularnej dÅ‚ugoÅ›ci.Kalendarz lunar-ny jest bardziej spójny od gregoriaÅ„skiego - miesiÄ…ce sÄ… zawsze tejsamej dÅ‚ugoÅ›ci.Nie sÄ… jednak liczone wedÅ‚ug ruchu SÅ‚oÅ„ca, dlategomiesiÄ…c sÅ‚oneczny, który w tym roku zaczyna siÄ™ na przykÅ‚ad piÄ…tegokwietnia, w przyszÅ‚ym roku wypadnie innego dnia.Ale MechanizmDelficki pokazuje kalendarz solarno-lunarny, czyli kombinacjÄ™ sÅ‚onecznego i księżycowego.NienawidzÄ™ gregoriaÅ„skiego i księżycowego.- W jego gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚a nuta pasji.- SÄ… niechlujne.Nienawidzi ich? - pomyÅ›laÅ‚ Vincent.- Ale solarno-lunarny jest elegancki i harmonijny.PiÄ™kny.Duncan ruchem gÅ‚owy wskazaÅ‚ Mechanizm Delficki.Wielu ludzi nie wierzy w jego autentyczność, ponieważ naukowcy nie potrafiÄ… odtworzyć jego obliczeÅ„ bez komputerów.Nie wierzÄ…,że ktoÅ› tak dawno temu zbudowaÅ‚ tak skomplikowane urzÄ…dzenieliczÄ…ce.Ja jednak jestem przekonany, że to autentyk.HÄ™ jest wart?Jest bezcenny.- Po chwili dodaÅ‚: - KrążyÅ‚y o nim dziesiÄ…tki po-gtosek - że kryje w sobie odpowiedzi na zagadki życia i wszechÅ›wiata.MyÅ›lisz, że to prawda?Duncan wpatrywaÅ‚ siÄ™ w Å›wiatÅ‚o odbite od metalu.- W pewnym sensie tak.Czy posiada jakÄ…Å› nadprzyrodzonÄ… moc?OczywiÅ›cie, że nie.Ale ma bardzo ważnÄ… zdolność: unifikuje czas."ornaga nam zrozumieć, że czas jest rzekÄ… pÅ‚ynÄ…cÄ… w nieskoÅ„czoność.Mechanizm traktuje sekundÄ™ tak samo jak milenium.I potra-"Å‚ zmierzyć każdy okres z prawie stuprocentowÄ… dokÅ‚adnoÅ›ciÄ….111- wsKazal na skrzynkÄ™.- Starożytni uważali czas za niezależny żyj wiol, za pewnego rodzajuboga dysponujÄ…cego swoistÄ… wÅ‚adzÄ….Mog.na powiedzieć, że Mechanizm Delfickisymbolizuje to przekonanie.Wydaje mi siÄ™, że wszystkim nam byÅ‚oby lepiej, gdybyÅ›my wten sposób traktowali czas: jedna sekunda może być równie potężna jak pocisk, nóż czybomba.Może decydować o wydarzeniach, jakie zaj.dÄ… w ciÄ…gu nastÄ™pnego tysiÄ…ca lat, izupeÅ‚nie je odmienić.W ostatecznym rozrachunku.- To jest coÅ›.Ton gÅ‚osu Vincenta zdradzaÅ‚ jednak, że nie podziela entuzjazmu Duncana.Ale morderca nie miaÅ‚ mu tego za zÅ‚e.SpojrzaÅ‚ na swój zegarek kieszonkowy.ZaÅ›miaÅ‚ sie, corzadko mu siÄ™ zdarzaÅ‚o.- Dość siÄ™ już nasÅ‚uchaÅ‚eÅ› mojego glÄ™dzenia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Dziewczyna byÅ‚a bardzo Å‚adna.- Dziewczyna, naprawdÄ™? - Vincent GÅ‚odomór nastawiÅ‚ uszu.Ni-gdy przez myÅ›l mu nie przeszÅ‚o, żeby odbyć miÅ‚e sam na sam z polkcjantkÄ….Nagle spodobaÅ‚ mu siÄ™ ten pomysÅ‚.I to bardzo.- MÅ‚oda, trzydzieÅ›ci kilka lat, RudowÅ‚osa.Lubisz rude?Nigdy nie zapomni rudych wÅ‚osów Sally AnnÄ™, rozsypanych na starym, cuchnÄ…cym kocu,kiedy pod nim leżaÅ‚a.Głód stawaÅ‚ siÄ™ coraz bardziej natarczywy.Vincent zaczynaÅ‚ siÄ™ wrÄ™cz Å›linić.PogrzebaÅ‚ wkieszeni, wyciÄ…gnÄ…Å‚ batonik i blyskawicz-nie go pochÅ‚onÄ…Å‚.ZastanawiaÅ‚ siÄ™, co majÄ… oznaczaćuwagi o rudowÅ‚osej policjantce, ale Duncan nie powiedziaÅ‚ na ten temat nic wie-cej.PrzeszedÅ‚ do nastÄ™pnej gabloty, w której staÅ‚y dawne zegary wahadÅ‚owe.- Wiesz, komu powinniÅ›my dziÄ™kować za precyzyjne wskazywanie czasu?Znów z katedry odezwaÅ‚ siÄ™ profesor, pomyÅ›laÅ‚ Vincent MÄ…drala, zajmujÄ…c chwilowo miejsceVincenta GÅ‚odomora, który dostaÅ‚ swojÄ… czekoladkÄ™.-Nie.PociÄ…gom.Jak to?W czasach gdy ludzie spÄ™dzali caÅ‚e życie w jednym mieÅ›cie,]mogli zaczynać dzieÅ„, kiedy im siÄ™ podobaÅ‚o.Szósta rano w Londynie mogÅ‚a być szóstÄ… osiemnaÅ›cie w Oksfordzie.Kogo to obchodziÅ‚o?A jeżeli ktoÅ› musiaÅ‚ jechać do Oksfordu, dosiadaÅ‚ konia, nie przejmujÄ…c siÄ™ różnicÄ… czasu.Ale odkÄ…d pojawiÅ‚a siÄ™ kolej, pociÄ…g musiaÅ‚odchodzić ze stacji punktualnie, bo inaczej z przeciwka nadjechaÅ‚- ,by drugi i skutki mogÅ‚yby siÄ™ okazać nieprzyjemne.Faktycznie.Duncan odwróciÅ‚ siÄ™ od zegarów.Vincent miaÅ‚ nadziejÄ™, że juii wyjdÄ… z muzeum i pojadÄ… nadolny Manhattan do JoannÄ™.Duncan ¦ ruszyÅ‚ jednak w gÅ‚Ä…b sali, w kierunku dużej gablotyzabezpieczonej grubÄ… szybÄ….DostÄ™p do niej ogranicza! aksamitny sznur, a obok stal strażnik.Duncan utkwiÅ‚ wzrok w eksponacie - srebrno-zÅ‚otej skrzynce, j wysokiej i szerokiej na ponadpól metra, gÅ‚Ä™bokoÅ›ci dwudziesttfl centymetrów.Na przedniej Å›ciance umieszczonokilkanaÅ›cie tarcz*/ na których byÅ‚y wybite sfery i rysunki planet, gwiazd i komet, a takżeliczby oraz dziwne litery i symbole, jakby znaki astrologiczne.Skrzynka byÅ‚a ozdobionarzezbami i inkrustowana kamieniami szl» chÄ™tnymi.- Co to jest? - zapytaÅ‚ Vincent.110'- Mechanizm Delficki - odparÅ‚ Duncan.- Pochodzi z Grecji,sprzed ponad tysiÄ…ca piÄ™ciuset lat.PokazujÄ… go wÅ‚aÅ›nie na caÅ‚ymÅ›wiecie._ Co robi?- Wiele rzeczy.Widzisz te tarcze? WskazujÄ… ruch SÅ‚oÅ„ca, Księżycai planet.- SpojrzaÅ‚ naVincenta.-WÅ‚aÅ›ciwie ruch Ziemi i planet wokółSÅ‚oÅ„ca, co na tamte czasy byÅ‚o rewolucjÄ… i herezjÄ… - tysiÄ…c lat przedkopernikaÅ„skim modelem UkÅ‚adu SÅ‚onecznego.ZdumiewajÄ…ce.Vincent pamiÄ™taÅ‚ coÅ› o Koperniku ze szkoÅ‚y Å›redniej - chociaż znacznie lepiej pamiÄ™taÅ‚koleżankÄ™ z klasy, RitÄ™ Johansson.Najżywsze byÅ‚o wspomnienie z pewnego jesiennegopopoÅ‚udnia, gdy pulchna brunetka leżaÅ‚a na brzuchu na boisku niedaleko szkoÅ‚y, z workiemjutowym na gÅ‚owie, jÄ™czÄ…c cicho: Nie rób tego, proszÄ™, nie".Spójrz na tÄ™ tarczÄ™ - powiedziaÅ‚ Duncan, wyrywajÄ…c Vincentaz bardzo przyjemnych wspomnieÅ„.SrebrnÄ…?To platyna.Czysta platyna.- Cenniejsza niż zÅ‚oto, prawda?Duncan nie odpowiedziaÅ‚.- Pokazuje kalendarz księżycowy.Ale nie zwykÅ‚y.WedÅ‚ug kalendarza gregoriaÅ„skiego - którego używamy - rok ma trzysta sześćdziesiÄ…t pięć dni i miesiÄ…ce nieregularnej dÅ‚ugoÅ›ci.Kalendarz lunar-ny jest bardziej spójny od gregoriaÅ„skiego - miesiÄ…ce sÄ… zawsze tejsamej dÅ‚ugoÅ›ci.Nie sÄ… jednak liczone wedÅ‚ug ruchu SÅ‚oÅ„ca, dlategomiesiÄ…c sÅ‚oneczny, który w tym roku zaczyna siÄ™ na przykÅ‚ad piÄ…tegokwietnia, w przyszÅ‚ym roku wypadnie innego dnia.Ale MechanizmDelficki pokazuje kalendarz solarno-lunarny, czyli kombinacjÄ™ sÅ‚onecznego i księżycowego.NienawidzÄ™ gregoriaÅ„skiego i księżycowego.- W jego gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚a nuta pasji.- SÄ… niechlujne.Nienawidzi ich? - pomyÅ›laÅ‚ Vincent.- Ale solarno-lunarny jest elegancki i harmonijny.PiÄ™kny.Duncan ruchem gÅ‚owy wskazaÅ‚ Mechanizm Delficki.Wielu ludzi nie wierzy w jego autentyczność, ponieważ naukowcy nie potrafiÄ… odtworzyć jego obliczeÅ„ bez komputerów.Nie wierzÄ…,że ktoÅ› tak dawno temu zbudowaÅ‚ tak skomplikowane urzÄ…dzenieliczÄ…ce.Ja jednak jestem przekonany, że to autentyk.HÄ™ jest wart?Jest bezcenny.- Po chwili dodaÅ‚: - KrążyÅ‚y o nim dziesiÄ…tki po-gtosek - że kryje w sobie odpowiedzi na zagadki życia i wszechÅ›wiata.MyÅ›lisz, że to prawda?Duncan wpatrywaÅ‚ siÄ™ w Å›wiatÅ‚o odbite od metalu.- W pewnym sensie tak.Czy posiada jakÄ…Å› nadprzyrodzonÄ… moc?OczywiÅ›cie, że nie.Ale ma bardzo ważnÄ… zdolność: unifikuje czas."ornaga nam zrozumieć, że czas jest rzekÄ… pÅ‚ynÄ…cÄ… w nieskoÅ„czoność.Mechanizm traktuje sekundÄ™ tak samo jak milenium.I potra-"Å‚ zmierzyć każdy okres z prawie stuprocentowÄ… dokÅ‚adnoÅ›ciÄ….111- wsKazal na skrzynkÄ™.- Starożytni uważali czas za niezależny żyj wiol, za pewnego rodzajuboga dysponujÄ…cego swoistÄ… wÅ‚adzÄ….Mog.na powiedzieć, że Mechanizm Delfickisymbolizuje to przekonanie.Wydaje mi siÄ™, że wszystkim nam byÅ‚oby lepiej, gdybyÅ›my wten sposób traktowali czas: jedna sekunda może być równie potężna jak pocisk, nóż czybomba.Może decydować o wydarzeniach, jakie zaj.dÄ… w ciÄ…gu nastÄ™pnego tysiÄ…ca lat, izupeÅ‚nie je odmienić.W ostatecznym rozrachunku.- To jest coÅ›.Ton gÅ‚osu Vincenta zdradzaÅ‚ jednak, że nie podziela entuzjazmu Duncana.Ale morderca nie miaÅ‚ mu tego za zÅ‚e.SpojrzaÅ‚ na swój zegarek kieszonkowy.ZaÅ›miaÅ‚ sie, corzadko mu siÄ™ zdarzaÅ‚o.- Dość siÄ™ już nasÅ‚uchaÅ‚eÅ› mojego glÄ™dzenia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]