[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.OdżyÅ‚y w nim wspomnienia potwornych rzeczy, które spotka­Å‚y ich rodzinÄ™.takie żywe, takie przejmujÄ…ce: przedwczesnaÅ›mierć ich matki, ucieczka nieletniego Winstona, który wstÄ…piÅ‚do marynarki, dziwne znikniÄ™cie Emmy i w koÅ„cu tragicznai niepotrzebna Å›mierć ich ojca. Frank niezwykle wyraznie pamiÄ™taÅ‚ dzieÅ„, gdy jego ojciecwbiegÅ‚ do palÄ…cego siÄ™ skÅ‚adu weÅ‚ny przy mÅ‚ynie Fairley.żebyuratować Edwina Fairleya, uwiÄ™zionego pod pÅ‚onÄ…cymi belamiweÅ‚ny i spadajÄ…cymi krokwiami.Wielki Jack Harte, ich ojciec,myÅ›laÅ‚ tylko o uratowaniu mÅ‚odego panicza.WyciÄ…gnÄ…Å‚ Edwinaze szczÄ…tków szopy, doznajÄ…c ciężkich oparzeÅ„.UmarÅ‚ kilka dnipózniej w wyniku zaczadzenia i poważnych obrażeÅ„.I Frank zo­staÅ‚ sam, no może nie caÅ‚kiem sam, skoro opiekowaÅ‚a siÄ™ nimciocia Lily.Niemniej jednak Frank czÄ™sto myÅ›laÅ‚ o bezwartoÅ›cio­wym Edwinie, który wykorzystaÅ‚ EmmÄ™, gdy pracowaÅ‚a we dwo­rze.UwiódÅ‚ jÄ…, a kiedy zaszÅ‚a w ciążę, wszystkiego siÄ™ wyparÅ‚.Nawet nie daÅ‚ jej żadnych pieniÄ™dzy, tylko starÄ… walizkÄ™, żebymogÅ‚a uciec.GÅ‚Ä™boko w sercu Frank nienawidziÅ‚ tej rodziny i od lat w se­krecie sekundowaÅ‚ Emmie, gdy rujnowaÅ‚a Fairleyów i przejmo­waÅ‚a wszystko, co do nich należaÅ‚o.KupiÅ‚a nawet ten paskudnydwór, Fairley Hall, gdzie niegdyÅ› byÅ‚a zatrudniona jako pomockuchenna.PostÄ…piÅ‚a mÄ…drze, zdaniem Franka, wyburzajÄ…c domdo ostatniej cegÅ‚y, aż wszystkie wspomnienia zostaÅ‚y wymazane.W koÅ„cu przeksztaÅ‚ciÅ‚a tereny Fairley Hall w park dla mieszkaÅ„­ców wioski i nazwaÅ‚a go imieniem ich matki, Elizabeth Harte.Obecnie Emma byÅ‚a wyÅ‚Ä…cznÄ… wÅ‚aÅ›cicielkÄ… wioski Fairley, mÅ‚yna,cegielni.Wszystko, co niegdyÅ› należaÅ‚o do nich, teraz byÅ‚o jejwÅ‚asnoÅ›ciÄ….- Szampana, Frankie?SpojrzaÅ‚ na EmmÄ™, unoszÄ…c brwi.Nie nazywaÅ‚a go Fran-kie'em od dzieciÅ„stwa.Czyżby jakimÅ› cudem czytaÅ‚a w jego my­Å›lach?- ChÄ™tnie, Emmo - odpowiedziaÅ‚ w koÅ„cu.- ZostaÅ‚o ci tro­chÄ™ pol roger?- Z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ…, i czeka tam, w kubeÅ‚ku z lodem.-UÅ›miechnęła siÄ™ do niego i podeszÅ‚a do konsoli, na której staÅ‚ybutelki z alkoholem i krysztaÅ‚owe kieliszki.Ostrożnie otworzyÅ‚abutelkÄ™.- Zdaje siÄ™, że wiem, kto ciÄ™ wpÄ™dziÅ‚ w nałóg picia polroger - mruknęła i wyjęła korek. - Ty też go lubisz.- To prawda, Frank.Ale miaÅ‚am na myÅ›li pewnego wielkiegoczÅ‚owieka.Czy to nie on przekonaÅ‚ ciÄ™ do tej szczególnej marki?- Rozumiem, że jako wielkiego czÅ‚owieka masz na myÅ›liBeavera?- NiezupeÅ‚nie, choć absolutnie zgadzam siÄ™ z tobÄ…, że lordBeaverbrook jest wielkim czÅ‚owiekiem i fantastycznym wydawcÄ….Wydaje mi siÄ™, że  Daily Express" co dzieÅ„ robi siÄ™ lepszy.Frank uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ porozumiewawczo.- Teraz, gdy Beaver wróciÅ‚ do rzÄ…du, do rzÄ…du Churchilla,mówiÄ…c dokÅ‚adniej, gazeta jest raczej za Winstonem niż przeciw­ko niemu.Chyba to miaÅ‚aÅ› na myÅ›li, prawda?Emma tylko siÄ™ uÅ›miechnęła i z dwoma wysokimi kieliszka­mi pol roger podeszÅ‚a do Franka, który w ten ciepÅ‚y czerwcowywieczór siedziaÅ‚ przy otwartym oknie.WziÄ…Å‚ jeden kieliszeki uniósÅ‚ go w jej stronÄ™.StuknÄ™li siÄ™ krawÄ™dziami, mówiÄ…c ra­zem:  Na zdrowie", a potem Emma usiadÅ‚a w fotelu naprzeciw­ko brata.- MiaÅ‚am na myÅ›li premiera, kiedy wspomniaÅ‚am o pol roger.PowiedziaÅ‚eÅ› mi, że podaÅ‚ go podczas lunchu, kiedy poszedÅ‚eÅ›zrobić z nim wywiad ponad dwa lata temu, kiedy nadal znajdo­waÅ‚ siÄ™ w.otchÅ‚ani, chyba tak należy to nazwać.- To prawda, premier podaÅ‚ go, a pol roger mi zasmakowaÅ‚.Masz racjÄ™.Cóż to za wspaniaÅ‚y czÅ‚owiek, Emm.Przez sześćlat, nie, nawet dÅ‚użej, ostrzegaÅ‚ nas i caÅ‚y Å›wiat, że Niemcy siÄ™zbrojÄ… i stajÄ… siÄ™ niebezpieczne.Ale nikt nie sÅ‚uchaÅ‚.- Za to teraz sÅ‚uchajÄ…! - wtrÄ…ciÅ‚a.Frank pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….- Podoba ci siÄ™ wyglÄ…d gazety?- Tak.Wydaje siÄ™ bardzo nowoczesna, bardzo klarowna.TozasÅ‚uga Arthura Christiansena, prawda?- Zgadza siÄ™.To Å›wietny chÅ‚opak, wszyscy go lubimy.Dobryredaktor, no i daÅ‚ mi wolnÄ… rÄ™kÄ™, oczywiÅ›cie z bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„­stwem Beavera, który zwykÅ‚ czytać każdy artykuÅ‚, jaki napiszÄ™,zanim Chris może go zamieÅ›cić.To siÄ™ nazywa kontrola, co? Ale to mnie nie martwi, wszyscy obecnie myÅ›limy podobnie.Tylkowygrajmy tÄ™ cholernÄ… wojnÄ™.- Jakie panujÄ… nastroje na Fleet Street.w kwestii Churchil­la? - zapytaÅ‚a Emma, ostrożnie spoglÄ…dajÄ…c na Franka, jak za­wsze zainteresowana jego opiniÄ….- Jest obecnie niesamowicie popularny, ten nasz Winston.- Mówisz o mnie? - zapytaÅ‚ Winston Harte, wchodzÄ…c dopokoju i uÅ›miechajÄ…c siÄ™ od ucha do ucha.- MówiÅ‚em o Winstonie Churchillu, nie Harte - odrzekÅ‚ Frank,zrywajÄ…c siÄ™, żeby uÅ›cisnąć dÅ‚oÅ„ brata.Bracia szybko siÄ™ objÄ™lii Winston podszedÅ‚ do jednego z foteli obok maÅ‚ego stoliczka.PrzyglÄ…dajÄ…c siÄ™, jak idzie powoli, wspierajÄ…c siÄ™ na lasce, Em­ma uznaÅ‚a, że utyka znacznie wyrazniej niż dotychczas.Pod ko­niec pierwszej wojny Å›wiatowej, sÅ‚użąc w marynarce, straciÅ‚ no­gÄ™.WalczyÅ‚ o to, by mu jej nie amputowano, ale przegraÅ‚.Szrap-nel wbiÅ‚ mu siÄ™ w lewÄ… Å‚ydkÄ™ i choć usuniÄ™to odÅ‚amek, wdaÅ‚a siÄ™gangrena i Winston przeżyÅ‚ tylko dziÄ™ki interwencji Emmy.ZmusiÅ‚a go, by zgodziÅ‚ siÄ™ na amputacjÄ™.PrzypomniaÅ‚a sobie je­go dÅ‚ugÄ… rekonwalescencjÄ™ i to, jak siÄ™ uczyÅ‚ chodzić na sztucz­nej nodze z aluminium, znosiÅ‚ ból i godziny mÄ™ki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •