[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.RELIGIA CZYSTSZA OD INNYCHTaka była właściwie droga Bergsona.Pamiętamy, że w Les deux Sources Bergson analizuje fakt religijny, taki jaki się ujawnia w świecie w odniesieniu do jego własnej ogólnej filozofii życia i ewolucji.Ludzkość stanowi w świecie jeszcze aktywny wierzchołek zrywu żywotnego (elan vital).W samej ludzkości postęp zapewniają bohaterowie i święci.A więc właściwą wartość różnych religii i proponowanej przez nie mistyki filozof ocenia w imię nurtu postępu i przyszłości.Z kolei Bergson dokonuje nowych rozróżnień.Najwyższa mistyka, najprawdziwsza religia, to religia świętych chrześcijańskich, łączących miłość i działanie ze zjednoczeniem kontemplacyjnym.Jednakże sami ci święci są świętymi tylko poprzez żywe odniesienie do Jezusa Chrystusa, który jest całą tajemnicą ich miłości.O.Teilhard de Chardin w ramach swej wielkiej kos-mo-chrześcijańskiej syntezy zaproponował analogicznepoglądy.Religie naturalne związane z poglądami kosmicznymi i z mitami nie dającymi się już utrzymać, z pesymizmem w stosunku do nurtu świata — są śmiertelnie zranione.Chrześcijaństwo odwrotnie, zachowuje lub odnajduje z powrotem całą swą młodość i swoją szansę w ewolucyjnej perspektywie kosmicznej, której Chrystus nadaje sens i której jedność buduje przez Miłość.A teraz odłożymy na bok apologetyczny punkt widzenia.Można naprawdę wierzyć, chociaż nie przeprowadzało się samemu wszystkich porównań.Dokładnie tak samo, jak można kogoś kochać w sposób bezwarunkowy, bez dokonania porównawczego przeglądu wszystkich innych możliwości.Ograniczymy się więc do punktu widzenia dogmatycznego lub teologicznego.Problem pozostaje, ale w terminach całkowicie pozytywnych: wychodząc od afirmacji wiary na temat chrześcijaństwa i jego boskiego charakteru, spróbujemy, jako wierzący, przedstawić sobie stosunek innych „religii” do tegoż chrześcijaństwa.NIE MOŻE BYĆ DOSKONALSZEJ RELIGIIOtóż istotną afirmacją wiary co do chrześcijaństwa jest afirmacja jego wartości absolutnej.Rzeczywiście, jeżeli religia polega na pewnym stosunku człowieka do Boga, to trzeba powiedzieć, że ustanowiony w Jezusie Chrystusie i przez Niego stosunek ludzi do Boga, jest absolutnie doskonały.Nie jest on doskonały tylko jako fakt; nie może istnieć stosunek doskonalszy od tego, a nawet taki, który byłby z nim naprawdę porównywalny.Jeżeli Jezus Chrystus jest Bogiem i człowiekiem, jeżeli w swojej osobie jednoczy człowieczeństwo i Boga żywego — jest jasne, że żaden stosunek religijny nie może dorównać ani temu stosunkowi, ani też temu, który w nas buduje się na tamtym przez wiarę.Jezus Chrystus jest SAMYM stosunkiem religijnym, On jest RELIGIĄ.Żadna inna nie jest porównywalna z tą, którą on zakłada, a raczej którą On stanowi; każda inna może mieć wartość tylko przez Niego.W ten sposób chrześcijaństwo, uznane przez wiarę za absolut, mogłoby być w stosunku do innych religii albo wyłączające, albo włączające.Inaczej mówiąc, mogłoby je albo całkowicie dewaloryzować, albo też w jakiś sposób je dowartościowywać.Według tradycji chrześcijańskiej chrześcijaństwo jest włączające.Uważa ona, że implikuje to sam sposób, w jaki święty Paweł mówi o „tajemnicy Chrystusa” w listach więziennych do Efezjan i Kolosan.A nawet już według listu do Rzymian (r.1 i 2), dzięki ujawnianiu się Boga w dziele stworzenia, poganie mogą się znaleźć w nurcie zbawienia Chrystusowego.Tajemnica Boga, urzeczywistniona w Chrystusie, której heroldem jest św.Paweł, obejmuje całe dzieło stworzenia, a ono w niej dopiero znajduje swój właściwy sens.Wszystko jest dla Chrystusa, a Chrystus jest dla wszystkiego.Czyż nie to mówimy na końcu kanonu każdej mszy: „Przez Niego i z Nim i w Nim masz Boże, Ojcze wszechmogący, wszelką cześć i chwałę”? Czyż nie to właśnie wyraził w bardzo głęboki sposób francuski filozof dziewiętnastowieczny, Ravaisson: „Jeżeli chrześcijaństwo jest sensem historii, to nie może być nieobecne w żadnej części historii”? Znane są sławne zdania Ch.Peguy:Każdy człowiek trafiał do stóp Bożego Syna,Sny Platona dla Niego kroczyły.Reguły Zenona dla Niego kroczyły.On odziedziczyć miał łacińską prozę.Czy Peguy wiedział, że stawiał się tym sposobem na pewnej stałej linii, która od naszej epoki prowadzi wstecz aż do początków?Za naszych czasów papież Pius XII w encyklice Evan-geZii praecones z 2 czerwca 1951, podjął temat przygotowań ewangelicznych i.Zdumiewająca płaskorzeźba z kapitularza w Puy pochodzi z XII w., a przedstawia Chrystusa na krzyżu w otoczeniu proroków Izajasza, Jeremiasza, Ozeasza i.Filona, filozofa żydowskiego, opatrzonego aureolą, tak jak tamci.Ale zwłaszcza Ojcowie z II, III i IV wieku rozwinęli myśl pewnej obecności Słowa nawet w religiach pogańskich: była to obecność uwięziona, którą Ewangelia miała wyzwolić; obecność poniżona i zdradzona, którą Chrystus miał oczyścić.Oczywiście to wszystko, co w religiach pogańskich jest niedoskonałe, bałwochwalcze i błędne, ma w pewien sposób umrzeć, żeby to co w nich wartościowe mogło się odnaleźć, zebrane przez Chrystusa i w Nim odniesione do Ojca.Istotną rzeczą jest dogmatyczna afirmacja pewnego stosunku i w gruncie rzeczy afirmacja sprowadzania innych religii do absolutu chrześcijaństwa.W jednym z późniejszych rozdziałów zobaczymy — jak już wspomnieliśmy w poprzednim — że coś analogicznego trzeba powiedzieć o samym Kościele, Sakramencie czynnej obecności Jezusa w świecie.WIARA NIE JEST SPOKOJNYM POCZUCIEM PEWNOŚCIJesteśmy w pełni świadomi: takie twierdzenia można wypowiadać tylko na podstawie wiary i w jakiś bardzo ryzykowny sposób [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •