X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po pierwsze, do jego małżeństwa z arysto-kratką Filipa Moniz, co w owych czasach było nie do pomyślenia dlakogoś z plebsu.Ale ma sens, jeżeli on sam był arystokratą. Jest pan pewien, że małżeństwo plebejusza z arystokratką niebyło możliwe? Całkowicie  potwierdził profesor, kategorycznie kiwając gło-wą. Rozmawiałem z kolegą z wydziału, znawcą historii epoki od-kryć geograficznych.Powiedział mi, że nie zna ani jednego przypad-ku związku plebejusza z arystokratką w wieku piętnastym.Wiedziało dwóch przypadkach w szesnastym wieku, kiedy to bogaci miesz-czanie ożenili się z kobietami szlachetnego pochodzenia.Ale nie wpiętnastym stuleciu.Wtedy było to niemożliwe. Hmm  odburknął Amerykanin. A ta druga rzecz, która pa-suje do hipotezy, że Kolumb należał do arystokracji?Historyk wyjął z teczki kolejny papier. To drugie to dokument, o którym jeszcze panu nie mówiłem.Chodzi o nadanie Colonowi przez Izabelę Katolicką herbu rodo-wego, datowane na dwudziesty maja tysiąc czterysta dziewięćdziesią-tego trzeciego roku.Brzmi następująco. Wskazał na fragmenttrzymanego w rękach tekstu. Y en outro cuadro bajo a la manoizquierda las armas vuestras que sabiades tener*. Spojrzał pyta-jąco na Moliartiego. Las armas vuestras que sabiades tener?* Na dole po lewej znajduje się Wasz herb, o którego istnieniu wiedzieliście.Więc Kolumb posiadał już wcześniej herb? A ja myślałem, że nie byłnikim więcej niż skromnym, niewykształconym tkaczem jedwabiu.Jak genueński tkacz mógłby posiadać herb?  Wyjął z teczki jeszczejedną kartkę z widniejącym po lewej godłem heraldycznym. Proszęzauważyć, to herb Kolumba.Jak pan widzi, składa się z czterech ry-sunków.U góry znajdują się zamek oraz lew, reprezentujące króle-stwa Kastylii i Leónu.W dole, po lewej, widzimy wyspy na morzu symbolizujące odkry-cia żeglarza. Położył palec na ostatniej ćwiartce herbu. A to ry-sunek, który odnosi się, jak stwierdziła Izabela Kastylijska, do armasvuestras que sabiades tener.A co on przedstawia?  Zrobił przerwę,zanim podał odpowiedz na własne pytanie. Pięć złotych kotwic339 rozmieszczonych w formie X na niebieskim polu.A teraz niech pansię przyjrzy temu. Zademonstrował widniejące po prawej stroniekartki godło Portugalii. Jak pan widzi, rysunek pięciu złotych kotwic w ostatniejćwiartce herbu Kolumba, tutaj po lewej, jest niesłychanie podobnydo królewskiego godła Portugalii, gdzie pięć tarcz również jest roz-mieszczonych w formie X, a na każdej z nich w takim samym ukła-dzie występuje pięć monet.Ten symbol wciąż można spotkać na por-tugalskiej fladze. Holy cow! Inaczej mówiąc, herb Kolumba ma bezpośredni związek zsymbolami Kastylii, Leónu i Portugalii. Niesamowite. Zgadza się to ze stwierdzeniem Joana Lorosana. A to kto? Joan Lorosano był hiszpańskim doradcą sędziego, współcze-snym Kolumbowi. Noronha zajrzał do notatek. Odniósł się ondo admirała jako będącego  tym, o którym twierdzą, że jest Portugal-czykiem. Hmm  mruknął Moliarti w zamyśleniu. Twierdzą, powia-da! Ale ten Lorosano sam nie ma pewności. Och, Nelsonie, niech pan nie udaje, że nie rozumie.Jasno wi-dać, na czym polega znaczenie tego twierdzenia.Na tym, iż portugal-skie pochodzenie Kolumba było najwyrazniej przyczyną wielu ko-mentarzy.340  Ale czy znalazł się w owym czasie ktoś, kto oświadczył na pi-śmie, że Kolumb był Portugalczykiem?Tom�s się uśmiechnął. Przypadkiem się znalazł.W Pleyto de la Prioridad dwóchświadków, Hern�n Camacho i Alonso Belas, określiło Kolumba jako infanta Portugalii. Ach!  jęknął Amerykanin, jakby wbito mu nóż w piersi. Jest jeszcze coś, o czym chciałbym panu opowiedzieć  dodałprofesor, sprawdzając notatnik. W kulminacyjnym punkcie kon-frontacji pomiędzy włoskimi i hiszpańskimi historykami o prawdzi-we pochodzenie Kolumba jeden z Hiszpanów, prezes KrólewskiegoStowarzyszenia Geograficznego, Ricardo Beltr�n y Rózpide, napisałtekst zakończony zagadkowym zdaniem.Brzmi ono:  OdkrywcaAmeryki nie urodził się w Genui i pochodził z jakiegoś miejsca ziemihiszpańskiej, położonego w zachodniej części półwyspu, pomiędzyprzylądkami Ortegal i San Vicente. Spojrzał Nelsonowi prosto woczy. To nadzwyczajny komentarz, biorąc pod uwagę fakt, iż jegoautorem był cieszący się prestiżem naukowiec hiszpański w okresiewielkiej nacjonalistycznej debaty o admirale. Przepraszam  powiedział Amerykanin. Ale nie widzę w tymnic nadzwyczajnego. Nelsonie, przylądek Ortegal znajduje się w Galicii. Właśnie.To zupełnie naturalne, by w tamtym okresie Hiszpanbronił pochodzenia hiszpańskiego..a przylądek S�o Vicente leży na południowym krańcu Portu-galii.Mollarti otworzył szeroko oczy. Aha [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •