[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.283 - Kontaktował się pan wczoraj z naszym biurem, poruczniku,w sprawie brokera z Duluth, niejakiego Mitchella Brandta.Chciałbym poznać przyczyny pańskiego zainteresowania tymczłowiekiem.- Przykro mi, ale nie mogę na razie o tym mówić - odparł in-spektor.- Czy zdaje pan sobie sprawę, że jeśli ma to coś wspólnego zpoufnymi działaniami pana Brandta, będziemy zmuszeni przeka-zać sprawę służbom federalnym? To nasza jurysdykcja.Stride się zawahał.- Prowadzone przez nas śledztwo nie ma nic wspólnego z dzia-łalnością zawodową Mitchella Brandta.- Aha - mruknął najwyrazniej zaskoczony Proutz.- Czy znanajest panu firma  Infloron Medical ?- Nigdy o niej nie słyszałem.Teraz to pan wzbudza moje zain-teresowanie, panie Proutz.- Rozumiem.Myślałem, że oszczędzimy sobie wzajemnie cza-su, jeśli pracujemy nad tą samą sprawą, tylko z różnych stanowisk.Otóż  Infloron Medical to spółka publiczna z siedzibą w  Bliz-niaczych Miastach , która wytwarza lek o nazwie Zerax wspoma-gający regenerację tkanek u ludzi z rozległymi poparzeniami.Ostatnio specyfik ten zyskał przychylną opinię Urzędu do spraw%7ływności i Leków.- Nie rozumiem powiązań - wtrącił Stride.- Po uzyskaniu przez zerax minionej jesieni akceptacji komisjiwartość akcji  Infloronu zwiększyła się ponad dwukrotnie.Ce-lem naszego dochodzenia stało się kilka zagadkowych nabytkówdużych pakietów akcji tej firmy krótko przed ogłoszeniem decyzji.Naszym zdaniem, Mitchell Brandt mógł być potajemnym inicjato-rem tych zakupów bazujących na nielegalnym rozpowszechnieniupoufnych informacji.284 35.Serena stała przy oknie gabinetu Tony'ego wychodzącym na brzo-zowy zagajnik za domem.Patrzyła na liczne ślady sarnich raci-czek odciśnięte w śniegu.Były wszędzie, zostawione jak gdybyspecjalnie dla niej.- Masz stąd piękny widok, Tony - mruknęła, nie oglądając siędo tyłu.Psychoterapeuta siedział w obitym skórą fotelu przy sofie, są-czył drobnymi łyczkami kawę i czekał, aż ona przestanie nerwowodreptać po całym gabinecie.Nie zachęcał jej do mówienia.Miałna sobie brązowy garnitur, wypolerowane do połysku brązowebuty i dobrany do nich krawat.- Jestem ci bardzo wdzięczna, że zgodziłeś się mnie przyjąć wtak ekspresowym tempie - powiedziała.- Mówiłaś, że masz bardzo ważną sprawę.Serena skinęła głową.Doszła do wniosku, że jeśli wystarczają-co długo postoi przy oknie, na pewno zobaczy jakąś sarnę prze-biegającą między drzewami.Zdarzało się to już wcześniej.Widy-wała tu nie tylko sarny, ale także oposa, zające, a raz nawet lisa.Rudy drapieżnik z puszystym ogonem okazał się dużo mniejszyniż sądziła.Odwróciła się w końcu, podeszła do sofy i usiadła.Nerwowozaczęła odgarniać włosy do tyłu.Tony wciąż milczał.- Co by się stało, gdybyś wybrał jakiś inny kolor ubrania niżbrązowy? - zapytała.- Głowa by mi pękła.Zaśmiała się krótko.- Pewnie wiesz, że Maggie często żartuje na ten temat.- Owszem, zaczęła drwić z moich nawyków ubraniowych do-bre dziesięć lat temu.285 - Czyżby miały na celu uspokojenie twoich pacjentów?- Moich pacjentów? - zdziwił się Tony.- Nie.Chodzi o mójspokój ducha.Brązowy to kolor mojej zbroi.Nawiasem mówiąc,to także tajemnica handlowa, więc z łaski swojej nie mów o tymnikomu.- Nawet Maggie?- Zwłaszcza jej.Serena zabębniła palcami o poręcz sofy.- Muszę dziś wieczorem zrobić coś, co napawa mnie niepoko-jem - przyznała po chwili.- Rozumiem.- Chciałabym usłyszeć twoją radę, jak sobie z tym poradzić.- Dobrze.Nigdy jej nie ponaglał, co niekiedy doprowadzało ją do szału,zwłaszcza wtedy, gdy zależało jej na uzyskaniu konkretnych iszczegółowych rad, jak powinna radzić sobie z brzemieniem, któ-re dzwigała na własnych barkach.Zdawała sobie sprawę, że togłupie podejście.Ale w końcu chciała mieć jakieś wymierne ko-rzyści z tych sesji terapeutycznych.- Najpierw porozmawiajmy o czym innym - zaproponowała.-O Ericu.Nie odpowiedział.Kiedy podniósł filiżankę z kawą do ust iprzechylił ją wysoko, ponad jej krawędzią widoczne były tylkojego duże oczy jak u ogara.- Nie wspominał o swoim spotkaniu z Helen Danning?- Nie.- A może Helen Danning była kiedyś twoją pacjentką?- Nie.- No cóż, najprostsze mamy już za sobą - oznajmiła.- Zauwa-żyłeś, że nie jestem taka podekscytowana, jak na początku?Znowu nie odpowiedział.- Czy nie powinieneś mnie wypytywać i naciskać, żeby uzy-skać jak najwięcej informacji?286 - Niby jak? Miałby ci wstrzyknąć serum prawdy?- Tak, wiem.- Serena westchnęła głośno.- No, dobra, sama cipowiem o tym, co może już słyszałeś od innych pacjentów.Zdajęsobie sprawę, że nie przyznasz się do tego, nawet gdybyś owszystkim już wiedział.Otóż w naszym mieście działa klub ero-tyczny.Jest takie miejsce, gdzie ludzie samotni i pary spotykająsię regularnie, żeby uprawiać seks ze sobą nawzajem oraz z kobie-tami występującymi jako  ochotniczki.- Rozumiem.- Mam obserwować spotkanie w tym klubie dziś wieczoremdla dobra prowadzonego dochodzenia.Nie jestem członkinią tegoklubu, będę jedynie bierną obserwatorką spotkania.- I jak się na to zapatrujesz?- Nerwowo - odparła.- I to dużo bardziej, niż byłabym gotowaprzed kimkolwiek się do tego przyznać.Boję się, że mogę niewytrzymać.Nie wiem, czy na widok starszego faceta uprawiają-cego seks z młodą nieznajomą nie najdą mnie wspomnienia z wła-snych kontaktów z Niebieskim Psem.- Nie dają ci spokoju? - zapytał.- Chwilami.- Zdarzyło ci się już stracić nad sobą panowanie?- Nie.Jeszcze daję sobie radę.- Więc na jakiej podstawie się obawiasz, że możesz je stracićdziś wieczorem?- Bo to będzie dużo bardziej jednoznaczna sytuacja.Nie tylkowrażenie psychiczne, od którego łatwo się uwolnić.Ci ludzie będąsię zabawiać na moich oczach.- Zdaje się, że już rozumiem - rzeki Tony.- Znów czujesz sięjak piętnastolatka, nie masz żadnej kontroli nad swoim losem, niemasz żadnego wyboru.Czujesz się bezradna i zagubiona.Zgadzasię?Serena uniosła wzrok do nieba.- Nic podobnego.287 - Więc nie czujesz się jak piętnastolatka? Możesz w jakimśstopniu kontrolować swoje życie?- Czasami potrafisz być strasznie upierdliwy, Tony.- Domyślam się, że ludzie przychodzą na spotkania tego klu-bu, gdyż sądzą, że zdołają się erotycznie rozładować.Dla ciebienie będzie to przygoda erotyczna?- Nieszczególnie.Ale jestem ciekawa, jak to jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •