[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co dojego pism prozÄ… - których jest cztery albo pięć - na temat hierarchii, wyznajÄ™, żenie podzielam jego sposobu widzenia, ale sÄ… to rzeczy ciÄ™te i pisane Å›wietnÄ…angielszczyznÄ….Twój wuj, Jones, stawia go bardzo wysoko.Nawiasem mówiÄ…c,nigdy nie nazywaj go, w jego obecnoÅ›ci, panem Miltonem, bo na tym punkciejest wrażliwy i uczulony. Powiedz mi, ojcze - rzekÅ‚am - czy to ja, bÄ™dÄ…c kobietÄ…, mam siÄ™ starać otego pana Miltona? SÅ‚yszaÅ‚am już coÅ› niecoÅ› o nim od jego kolegi z Cambridge,wielebnego Roberta Pory. PosÅ‚uchaj mnie, wdziÄ™czna dzieweczko - odrzekÅ‚ z uÅ›miechem - nieposÄ…dzaj mnie o podstÄ™p Å‚ub zÅ‚oÅ›liwość.John Milton szczerze ciÄ™ kocha iprzyszedÅ‚ do mnie tak uczciwie, jak w PiÅ›mie Å›wiÄ™tym Jakub do Labana, byprosić o twojÄ… rÄ™kÄ™.Jakże ten czÅ‚owiek może mnie kochać, skoro nie zna nawet mojegoimienia? To Å‚atwo wytÅ‚umaczyć - odpowiedziaÅ‚.- TydzieÅ„ czy dwa tygodnie temuwuj Jones pojechaÅ‚ do Londynu, by panu Miltonowi wyrazić swój podziw zpowodu maÅ‚ej książeczki, którÄ… i ty widziaÅ‚aÅ›.ZastaÅ‚ go w jego wygodnymdomu przy ulicy Aldersgate i odniósÅ‚ z tego spotkania bardzo przyjemnewrażenie.OpowiedziaÅ‚ mu o dyspucie, jaka powstaÅ‚a w domu brata jego żony,szlachcica, pana Powella, miÄ™dzy jego siostrzenicÄ…, Marie, a siostrzeÅ„cem,Richardem; Richard wydrwiwaÅ‚ tÄ™ książkÄ™, a ona jej broniÅ‚a.Wtedy pan Milton,który na poczÄ…tku byÅ‚ nieco bezceremonialny i niedbaÅ‚y wobec wuja Jonesa,nagle zapytaÅ‚ z wielkim zaciekawieniem: «Czy pan mówi o Marie Powell zForest Hill, dziewczynie znanej ze swoich wspaniaÅ‚ych wÅ‚osów?».WujprzyznaÅ‚, że wÅ‚aÅ›nie o tobie mowa.Na gorÄ…cÄ… proÅ›bÄ™ pana Miltona szerokorozpowiadaÅ‚ mu o tobie i wychwalaÅ‚ ciÄ™.WiedziaÅ‚ od twojej siostry, Zary, żeczytaÅ‚aÅ› poemat pana Miltona i mówiÅ‚aÅ› o nim z uwielbieniem swemu bratu,Jamesowi, który zlekceważyÅ‚ ten utwór.Co to byÅ‚ za poemat? To byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie ta komedia grana w Ludlow - odrzekÅ‚am.- Nie podobaÅ‚ mi siÄ™ sÄ…d Jamesa, bo byÅ‚ surowy.Ja uważam to za rzecz piÄ™knÄ…, bardzo piÄ™knÄ… - mówiÅ‚ ojciec.- Ale mówmydo rzeczy: pan Milton, sÅ‚yszÄ…c, że podziwiaÅ‚aÅ› jego poemat, kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… raz idrugi i zawoÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no: «Czy to nie nadzwyczajne? Czy to nie nadzwyczajne?.OÅ›wiadczyÅ‚ wujowi Jonesowi, że dowiedziaÅ‚ siÄ™ dostatecznie wiele i chciaÅ‚byjeszcze tylko zapytać, czy już obiecano komuÅ› twojÄ… rÄ™kÄ™? Wuj JonesodpowiedziaÅ‚, że o ile mu wiadomo, to nie, ale że twoja matka i ja martwimy siÄ™bezsensownym oskarżeniem przeciw tobie (pochodzÄ…cym zapewne od boga -tego mÅ‚odzieÅ„ca, któremu daÅ‚aÅ› rekuzÄ™, gdy ci wyznaÅ‚ swÄ… miÅ‚ość), on jednaksam mógÅ‚by rÄ™czyć za twoje dziewictwo, hm Milton zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ krótko ipowiada: «Biskup Hall i ten żak, jego syn, rzucili podobne oskarżenie na mnie irozpowszechnili je drukiem.Ale to jest strzelanie Å›rutem przeciwko warowni,bo mój uczciwy sposób życia jest powszechnie znany, a jako mężczyzna mogÄ™bronić swej czci szablÄ…, gdy zajdzie potrzeba, albo piórem, jeÅ›li ono może zadaćgÅ‚Ä™bszÄ… ranÄ™ niż szabla.Ale dla dziewczyny to ciężkie przeżycie, gdy Jest takobrzucana bÅ‚otem, wiÄ™c bardzo jej współczujÄ™».ZapytaÅ‚am: Czy w takim razie pan Milton pamiÄ™taÅ‚ mnie od owego dnia,dawno temu, gdy mnie widziaÅ‚ ze starÄ… lady Gardiner w Woodstock Town End,a potem jeszcze raz, gdy rozmawiaÅ‚am z królowÄ… w Enstone, tam gdzie iskrzyÅ‚ysiÄ™ fontanny?. WÅ‚aÅ›nie to mi powiedziaÅ‚ wczoraj w domu twego wuja Jonesa w Sandford,gdzie mieliÅ›my umówione spotkanie - rzekÅ‚ ojciec.- PowiedziaÅ‚, że sÅ‚yszaÅ‚ twenazwisko z twoich wÅ‚asnych ust, kiedy Å›miaÅ‚o je wymieniÅ‚aÅ› wobec królowej, apotem natychmiast zarzuciÅ‚aÅ› francuski i wróciÅ‚aÅ› do ojczystego jÄ™zyka,oÅ›wiadczajÄ…c, że pochodzisz od dawnych książąt walijskich. O tym szczególe zapomniaÅ‚am! Ale on nie zapomniaÅ‚.Ani nie zapomniaÅ‚ o twoim zachowaniu peÅ‚nymszacunku, a jednak swobodnym wobec jej królewskiej moÅ›ci.Powiada, żewtedy tak rozgorzaÅ‚o jego serce, iż postanowiÅ‚ - gdy dojrzejesz do małżeÅ„stwa -odszukać ciÄ™ i pojąć za żonÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Co dojego pism prozÄ… - których jest cztery albo pięć - na temat hierarchii, wyznajÄ™, żenie podzielam jego sposobu widzenia, ale sÄ… to rzeczy ciÄ™te i pisane Å›wietnÄ…angielszczyznÄ….Twój wuj, Jones, stawia go bardzo wysoko.Nawiasem mówiÄ…c,nigdy nie nazywaj go, w jego obecnoÅ›ci, panem Miltonem, bo na tym punkciejest wrażliwy i uczulony. Powiedz mi, ojcze - rzekÅ‚am - czy to ja, bÄ™dÄ…c kobietÄ…, mam siÄ™ starać otego pana Miltona? SÅ‚yszaÅ‚am już coÅ› niecoÅ› o nim od jego kolegi z Cambridge,wielebnego Roberta Pory. PosÅ‚uchaj mnie, wdziÄ™czna dzieweczko - odrzekÅ‚ z uÅ›miechem - nieposÄ…dzaj mnie o podstÄ™p Å‚ub zÅ‚oÅ›liwość.John Milton szczerze ciÄ™ kocha iprzyszedÅ‚ do mnie tak uczciwie, jak w PiÅ›mie Å›wiÄ™tym Jakub do Labana, byprosić o twojÄ… rÄ™kÄ™.Jakże ten czÅ‚owiek może mnie kochać, skoro nie zna nawet mojegoimienia? To Å‚atwo wytÅ‚umaczyć - odpowiedziaÅ‚.- TydzieÅ„ czy dwa tygodnie temuwuj Jones pojechaÅ‚ do Londynu, by panu Miltonowi wyrazić swój podziw zpowodu maÅ‚ej książeczki, którÄ… i ty widziaÅ‚aÅ›.ZastaÅ‚ go w jego wygodnymdomu przy ulicy Aldersgate i odniósÅ‚ z tego spotkania bardzo przyjemnewrażenie.OpowiedziaÅ‚ mu o dyspucie, jaka powstaÅ‚a w domu brata jego żony,szlachcica, pana Powella, miÄ™dzy jego siostrzenicÄ…, Marie, a siostrzeÅ„cem,Richardem; Richard wydrwiwaÅ‚ tÄ™ książkÄ™, a ona jej broniÅ‚a.Wtedy pan Milton,który na poczÄ…tku byÅ‚ nieco bezceremonialny i niedbaÅ‚y wobec wuja Jonesa,nagle zapytaÅ‚ z wielkim zaciekawieniem: «Czy pan mówi o Marie Powell zForest Hill, dziewczynie znanej ze swoich wspaniaÅ‚ych wÅ‚osów?».WujprzyznaÅ‚, że wÅ‚aÅ›nie o tobie mowa.Na gorÄ…cÄ… proÅ›bÄ™ pana Miltona szerokorozpowiadaÅ‚ mu o tobie i wychwalaÅ‚ ciÄ™.WiedziaÅ‚ od twojej siostry, Zary, żeczytaÅ‚aÅ› poemat pana Miltona i mówiÅ‚aÅ› o nim z uwielbieniem swemu bratu,Jamesowi, który zlekceważyÅ‚ ten utwór.Co to byÅ‚ za poemat? To byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie ta komedia grana w Ludlow - odrzekÅ‚am.- Nie podobaÅ‚ mi siÄ™ sÄ…d Jamesa, bo byÅ‚ surowy.Ja uważam to za rzecz piÄ™knÄ…, bardzo piÄ™knÄ… - mówiÅ‚ ojciec.- Ale mówmydo rzeczy: pan Milton, sÅ‚yszÄ…c, że podziwiaÅ‚aÅ› jego poemat, kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… raz idrugi i zawoÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no: «Czy to nie nadzwyczajne? Czy to nie nadzwyczajne?.OÅ›wiadczyÅ‚ wujowi Jonesowi, że dowiedziaÅ‚ siÄ™ dostatecznie wiele i chciaÅ‚byjeszcze tylko zapytać, czy już obiecano komuÅ› twojÄ… rÄ™kÄ™? Wuj JonesodpowiedziaÅ‚, że o ile mu wiadomo, to nie, ale że twoja matka i ja martwimy siÄ™bezsensownym oskarżeniem przeciw tobie (pochodzÄ…cym zapewne od boga -tego mÅ‚odzieÅ„ca, któremu daÅ‚aÅ› rekuzÄ™, gdy ci wyznaÅ‚ swÄ… miÅ‚ość), on jednaksam mógÅ‚by rÄ™czyć za twoje dziewictwo, hm Milton zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ krótko ipowiada: «Biskup Hall i ten żak, jego syn, rzucili podobne oskarżenie na mnie irozpowszechnili je drukiem.Ale to jest strzelanie Å›rutem przeciwko warowni,bo mój uczciwy sposób życia jest powszechnie znany, a jako mężczyzna mogÄ™bronić swej czci szablÄ…, gdy zajdzie potrzeba, albo piórem, jeÅ›li ono może zadaćgÅ‚Ä™bszÄ… ranÄ™ niż szabla.Ale dla dziewczyny to ciężkie przeżycie, gdy Jest takobrzucana bÅ‚otem, wiÄ™c bardzo jej współczujÄ™».ZapytaÅ‚am: Czy w takim razie pan Milton pamiÄ™taÅ‚ mnie od owego dnia,dawno temu, gdy mnie widziaÅ‚ ze starÄ… lady Gardiner w Woodstock Town End,a potem jeszcze raz, gdy rozmawiaÅ‚am z królowÄ… w Enstone, tam gdzie iskrzyÅ‚ysiÄ™ fontanny?. WÅ‚aÅ›nie to mi powiedziaÅ‚ wczoraj w domu twego wuja Jonesa w Sandford,gdzie mieliÅ›my umówione spotkanie - rzekÅ‚ ojciec.- PowiedziaÅ‚, że sÅ‚yszaÅ‚ twenazwisko z twoich wÅ‚asnych ust, kiedy Å›miaÅ‚o je wymieniÅ‚aÅ› wobec królowej, apotem natychmiast zarzuciÅ‚aÅ› francuski i wróciÅ‚aÅ› do ojczystego jÄ™zyka,oÅ›wiadczajÄ…c, że pochodzisz od dawnych książąt walijskich. O tym szczególe zapomniaÅ‚am! Ale on nie zapomniaÅ‚.Ani nie zapomniaÅ‚ o twoim zachowaniu peÅ‚nymszacunku, a jednak swobodnym wobec jej królewskiej moÅ›ci.Powiada, żewtedy tak rozgorzaÅ‚o jego serce, iż postanowiÅ‚ - gdy dojrzejesz do małżeÅ„stwa -odszukać ciÄ™ i pojąć za żonÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]