[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przemyślałaś już dosyć spraw jak na ten wieczór.- Mam jeszcze trochę czasu - powiedziała, sięgając po szklankę.- Idzsobie.W odpowiedzi usiadł na podłodze i oparł się plecami o ścianę.Przez jejtwarz przemknął cień irytacji, zaraz jednak uśmiechnęła się spokojnie.Położyła smyczek na strunach i cicho zagrała dwa pierwsze takty głównegomotywu muzycznego ze Szczęk Spielberga.- Nie zamierzam się tym przejmować - ostrzegł Jake.Uśmiechnęła się szerzej i grała dalej.Wiedziała, że Jake się załamie.Jeszcze się nie zdarzyło, żeby dotrwał do połowy utworu.Tym razem wytrzymał prawie trzydzieści sekund.Zaraz potem poczułciarki na plecach.Nachylił się i zdecydowanym ruchem przytrzymał rękę, wktórej trzymała smyczek.- Przestań.- Wstrząsnął się, lecz po sekundzie parsknął śmiechem.-Straszna z ciebie suka.- Tak jest.Dlaczego sobie nie pójdziesz?- Kiedy poszedłem sobie ostatnim razem, przez następny rok byłemwściekły, smutny i samotny.Nie podobało mi się to.Callie miała szczerą ochotę ukryć twarz w dłoniach.- Tym razem nie ma to nic wspólnego z tobą.Nora Roberts 327- Wiem, za to ma mnóstwo wspólnego z tobą, a nie mogę nie myśleć otobie.Pokonana, oparła czoło o gryf wiolonczeli.- Dobry Boże, co się ze mną dzieje? Wystarczy, że powiesz coś takiego,a już czuję się zupełnie ogłupiała.Jake łagodnie pogładził jej łydkę.- Ja natomiast nie wiem, co się ze mną działo, że nie umiałem ci mówićtakich rzeczy.Tym razem nie odejdę.Wiem, o czym myślisz, co cię dręczy odpołudnia.Pieprzony skurwysyn musiał akurat umrzeć.- Może Carlyle junior kłamie.Może akt zgonu jest sfałszowany.Jakespokojnie patrzył jej w oczy.- Może.- Ja też wiem, co myślisz.Po co Richard miałby robić coś tak głupiego?Dobrze wie, że wszystko sprawdzimy.Skurwiel nie żyje, a ja nigdy nie spojrzęmu w twarz i nie powiem, kim jestem.I nie zmuszę go, żeby wyznał mi to,czego chcę się dowiedzieć.Nigdy nie zapłaci za to, co zrobił.I ja nic nie mogęna to poradzić, nic, do cholery!- Więc na tym koniec? - zapytał.- Tak brzmi logiczny wniosek.Carlyle nie żyje, Simpson i ta jego sukazniknęli.Może gdybym miała dużo czasu i pieniędzy, opłaciłabymprywatnego detektywa albo nawet cały zespół, aż by ich w końcu znalezli.Niestety, nie mam ani jednego, ani drugiego.- Nie będziesz mogła spojrzeć mu w twarz, to prawda, ale wiesz, kimjesteś.Nic nie naprawi krzywdy, jaką Carlyle wyrządził Cullenom, twoimrodzicom i tobie.Teraz liczy się, co zrobisz dla nich i dla siebie.Wszystko, co mówił, było słuszne, zresztą, sama już wcześniej raz poraz powtarzała sobie dokładnie to samo.- Co mam zrobić? - zapytała.- Nie mogę być Jessicą dla Suzanne i Jaya.Nie umiem zniszczyć wyrzutów sumienia, które dręczą moich rodziców zpowodu roli, jaką odegrali w tej sprawie.Od początku czułam, że mogęjedynie postarać się znalezć odpowiedzi na ważne pytania i postawić winnychtej tragedii przed sądem.- Jakie odpowiedzi chciałabyś usłyszeć?- Wciąż te same.Ile innych osób zamieszanych jest w tę sprawę? Iletakich jak ja, ile takich jak Barbara Halloway? Czy mam ich szukać? I cozrobię, jeżeli znajdę? Podejdę do kogoś i paroma słowami postawię cały jegoczy jej świat na głowie, bo tak stało się z moim światem? A może powinnamraczej zostawić to wszystko, zostawić zmarłych w spokoju, nie prostowaćkłamstw.Jake znowu oparł się o ścianę i podniósł szklankę.Więzy krwi 328- Czy kiedykolwiek pozwalaliśmy zmarłym spać spokojnie?- Teraz moglibyśmy zacząć.- Dlaczego? Bo jesteś wściekła i przygnębiona? Wyjdziesz z tego.Carlyle nie żyje, ale to nie znaczy, że nie możemy wyciągnąć z niegoodpowiedzi na twoje pytania.Jesteś w tym prawdziwym ekspertem,najlepszym z najlepszych.Naturalnie po mnie.- Chętnie bym się pośmiała, lecz jestem zbyt zajęta swoją depresją.- Wiemy, gdzie mieszkał.Dowiedz się, co tam robił, kogo znał, z kimutrzymywał kontakty, jak żył.Przyjrzyj się przykrywającym go warstwom iwyciągnij wnioski na podstawie obserwacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.- Przemyślałaś już dosyć spraw jak na ten wieczór.- Mam jeszcze trochę czasu - powiedziała, sięgając po szklankę.- Idzsobie.W odpowiedzi usiadł na podłodze i oparł się plecami o ścianę.Przez jejtwarz przemknął cień irytacji, zaraz jednak uśmiechnęła się spokojnie.Położyła smyczek na strunach i cicho zagrała dwa pierwsze takty głównegomotywu muzycznego ze Szczęk Spielberga.- Nie zamierzam się tym przejmować - ostrzegł Jake.Uśmiechnęła się szerzej i grała dalej.Wiedziała, że Jake się załamie.Jeszcze się nie zdarzyło, żeby dotrwał do połowy utworu.Tym razem wytrzymał prawie trzydzieści sekund.Zaraz potem poczułciarki na plecach.Nachylił się i zdecydowanym ruchem przytrzymał rękę, wktórej trzymała smyczek.- Przestań.- Wstrząsnął się, lecz po sekundzie parsknął śmiechem.-Straszna z ciebie suka.- Tak jest.Dlaczego sobie nie pójdziesz?- Kiedy poszedłem sobie ostatnim razem, przez następny rok byłemwściekły, smutny i samotny.Nie podobało mi się to.Callie miała szczerą ochotę ukryć twarz w dłoniach.- Tym razem nie ma to nic wspólnego z tobą.Nora Roberts 327- Wiem, za to ma mnóstwo wspólnego z tobą, a nie mogę nie myśleć otobie.Pokonana, oparła czoło o gryf wiolonczeli.- Dobry Boże, co się ze mną dzieje? Wystarczy, że powiesz coś takiego,a już czuję się zupełnie ogłupiała.Jake łagodnie pogładził jej łydkę.- Ja natomiast nie wiem, co się ze mną działo, że nie umiałem ci mówićtakich rzeczy.Tym razem nie odejdę.Wiem, o czym myślisz, co cię dręczy odpołudnia.Pieprzony skurwysyn musiał akurat umrzeć.- Może Carlyle junior kłamie.Może akt zgonu jest sfałszowany.Jakespokojnie patrzył jej w oczy.- Może.- Ja też wiem, co myślisz.Po co Richard miałby robić coś tak głupiego?Dobrze wie, że wszystko sprawdzimy.Skurwiel nie żyje, a ja nigdy nie spojrzęmu w twarz i nie powiem, kim jestem.I nie zmuszę go, żeby wyznał mi to,czego chcę się dowiedzieć.Nigdy nie zapłaci za to, co zrobił.I ja nic nie mogęna to poradzić, nic, do cholery!- Więc na tym koniec? - zapytał.- Tak brzmi logiczny wniosek.Carlyle nie żyje, Simpson i ta jego sukazniknęli.Może gdybym miała dużo czasu i pieniędzy, opłaciłabymprywatnego detektywa albo nawet cały zespół, aż by ich w końcu znalezli.Niestety, nie mam ani jednego, ani drugiego.- Nie będziesz mogła spojrzeć mu w twarz, to prawda, ale wiesz, kimjesteś.Nic nie naprawi krzywdy, jaką Carlyle wyrządził Cullenom, twoimrodzicom i tobie.Teraz liczy się, co zrobisz dla nich i dla siebie.Wszystko, co mówił, było słuszne, zresztą, sama już wcześniej raz poraz powtarzała sobie dokładnie to samo.- Co mam zrobić? - zapytała.- Nie mogę być Jessicą dla Suzanne i Jaya.Nie umiem zniszczyć wyrzutów sumienia, które dręczą moich rodziców zpowodu roli, jaką odegrali w tej sprawie.Od początku czułam, że mogęjedynie postarać się znalezć odpowiedzi na ważne pytania i postawić winnychtej tragedii przed sądem.- Jakie odpowiedzi chciałabyś usłyszeć?- Wciąż te same.Ile innych osób zamieszanych jest w tę sprawę? Iletakich jak ja, ile takich jak Barbara Halloway? Czy mam ich szukać? I cozrobię, jeżeli znajdę? Podejdę do kogoś i paroma słowami postawię cały jegoczy jej świat na głowie, bo tak stało się z moim światem? A może powinnamraczej zostawić to wszystko, zostawić zmarłych w spokoju, nie prostowaćkłamstw.Jake znowu oparł się o ścianę i podniósł szklankę.Więzy krwi 328- Czy kiedykolwiek pozwalaliśmy zmarłym spać spokojnie?- Teraz moglibyśmy zacząć.- Dlaczego? Bo jesteś wściekła i przygnębiona? Wyjdziesz z tego.Carlyle nie żyje, ale to nie znaczy, że nie możemy wyciągnąć z niegoodpowiedzi na twoje pytania.Jesteś w tym prawdziwym ekspertem,najlepszym z najlepszych.Naturalnie po mnie.- Chętnie bym się pośmiała, lecz jestem zbyt zajęta swoją depresją.- Wiemy, gdzie mieszkał.Dowiedz się, co tam robił, kogo znał, z kimutrzymywał kontakty, jak żył.Przyjrzyj się przykrywającym go warstwom iwyciągnij wnioski na podstawie obserwacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]