[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak czytamy w dzienniku wyprawy: Nasze latarki oświetlają stalowy tunel, który ciągnie się na około dziesięć metrów.Kiedydocieramy do końca tunelu, znajdujemy się w wielkim pomieszczeniu, przypominającymjaskinię.Wydaje się być ciepłe.Rozświetlamy latarkami ową salę i zauważamy zamarzniętesłupy lodu o dziwacznych i groteskowych kształtach.Idziemy w głąb jaskini przez jakieś 300metrów.To właśnie wówczas doszliśmy do mniejszej jaskini, która skręcała w prawo i kończyłasię komnatą szeroką na około 80 metrów i na dziesięć metrów wysoką.To tu właśnie ukryte sąskarby Rzeszy!W tym miejscu ustawiono niewielki obelisk o mniej więcej metrowej wysokości, któryoznacza miejsce ukrycia skarbów.Znajduje się na nim inskrypcja: Zaiste jest więcej rzeczy naniebie i w ziemi, niż to się może przyśnić (Za tym punktem mieści się AGHARTA)Haushofer, 1943.Nasze światła natychmiast padają na skarb, składający się z ośmiu dużych skrzyń z brązu.Oznacza to, że na każdego mężczyznę przypadają dwie skrzynie i że trzeba będzie dwukrotnie tuwracać.Czy to się nam uda? To się okaże.Każdy z nas chwyta mocno w dłonie brązowąskrzynię.Hartmann wkrótce ulega rozczarowaniu, zdając sobie sprawę, że całkowity ciężar skrzyń jestzbyt wielki, by zespół mógł je wszystkie przenieść do czekającego nieopodal helikoptera.Trzebazostawić cztery skrzynie.Hartmann pisze dalej: Powrotny marsz jest wyczerpujący i trudny.W drodze powrotnej kilkakrotnie zatrzymujemysię na odpoczynek.Z każdym krokiem skrzynie stają się coraz cięższe.Coraz częściej musimyzatrzymywać się, by odpocząć.W końcu docieramy [do helikoptera] w chwili, gdy jesteśmy jużcałkowicie wyczerpani.Po kolejnym krótkim odpoczynku rozpoczynamy załadunek brązowychskrzyń na pokład.Lothar i Heinz odrzucają zapasowy bak z paliwem, przepompowującwcześniej jego zawartość do głównego zbiornika& Wyrzucamy różne fragmenty zbędnegosprzętu.Zmniejszamy tym samym ciężar śmigłowca, co wyrówna ciężar dodatkowego ładunku.Ośmiu skrzyń nie dałoby się po prostu załadować.Tuż przed odlotem otwieramy skrzynię, zawierającą Zwiętą Włócznię.Obserwujemy znajwiększą fascynacją, jak Klauss wyjmuje brązowy sworzeń z zatrzasku.W środku skrzyniznajduje się spłowiały skórzany futerał oraz pełno innych przedmiotów.Ostrożnie otwieramyfuterał.Jest! Zwięta Włócznia! Włócznia, która przebiła bok Naszego Pana, Jezusa Chrystusa!Lampka oliwna, którą zapaliliśmy [& ] sprawia, że to wszystko wygląda jak jakaś ceremonia.Chwytam Zwiętą Włócznię w rękę i podnoszę ją w górę.Niewiele myśląc, wypowiadam słowa: Zwięta Włócznia zawsze zwraca się ku naszym odwiecznym Niemcom.Buechner i Bernhart piszą, iż z Antarktydy pułkownik Hartmann i jego zespół udali się zpowrotem do punktu wyjścia w Brazylii, gdzie otrzymano odpowiednie dokumenty przewozowe,umożliwiające wywóz Zwiętej Włóczni jako obiektu sztuki.Umożliwiło im to przejście przezprocedury celne bez większych trudności.Większość z grupy Hartmanna powróciła do Niemiec,gdzie wiodą życie odnoszących sukcesy, ale pozostających w cieniu biznesmenów.Jednakże pułkownik Hartmann wyjechał do Stanów Zjednoczonych.Tam spotkał się z byłymczłonkiem załogi jednej z łodzi podwodnych, której być może admirał Doenitz użył do przewozumateriałów i ludzi do Stacji 211.Buechner i Bernhart twierdzą, że pułkownik Hartmann pozostawiłowemu marynarzowi pewne przedmioty, w tym także kopię dziennika wyprawy oraz napisanyodręcznie i podpisany list, potwierdzający autentyczność przedmiotów.Hartmann wyjechał,zabierając ze sobą Włócznię.Gdzie obecnie znajduje się Zwięta Włócznia?Buechner zapewnia nas, że nad Włócznią sprawują teraz opiekę i ochronę owi Rycerze ZwiętejWłóczni.Wydaje się, iż ich plan się powiódł, albowiem w rzeczy samej Niemcy znów sązjednoczone jako jeden, potężny naród.Buechner zmarł wierząc, iż owi współcześni rycerzechronią Włócznię, nie dopuszczając, by kiedykolwiek dostała się w niepowołane ręce.Czy tak jestistotnie? Zapewne dopiero przyszłość pokaże.Czy istnieje obecnie nowy zakon, Rycerzy Zwiętej Włóczni , którzy kierują niewiarygodne moceZwiętej Włóczni ku osiągnięciu światowego pokoju co jest kompletnie innym celem, niż ten, do któregodążyli wodzowie Trzeciej Rzeszy, wykorzystujący ją w sekretnych rytuałach na Zamku Wewelsburg?Jerry E.Smith od ponad 30 lat jest autorem, wydawcą i aktywistą.Pojawił się już ponad 300razy w różnych programach radiowych i telewizyjnych.Jezdzi także z wykładami.Jest autoremksiążki HAARP: The Ultimate Weapon of the Conspiracy ( HAARP: Ostateczna broń konspiracji )(1998) oraz współautorem książki Secrets of the Holy Lance: The Spear of Destany In History &Legend ( Sekrety Zwiętej Włóczni.Włócznia Przeznaczenia w historii i legendzie ) (2005).Drugim autorem tej ostatniej pozycji jest George Piccard, który także napisał książkę LiquidConspiracy: JFK, LSD, the CIA, Area 51 and UFOs ( Płynna konspiracja: JFK, LSD, CIA, Strefa51 i NOLe ) (AUP, 1999).Piccard jest prawdziwym człowiekiem Renesansu.Nocami jestgitarzystą prowadzącym i wokalistą w pre-apokaliptycznym zespole rockowym The Atomiks, zadnia zaś nosi garnitur, pracując jako jeden z dyrektorów zarządzających w dziale informatycznymjednej z czołowych medycznych firm diagnostycznych.Autor: Jerry Smith i George Piccard [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Jak czytamy w dzienniku wyprawy: Nasze latarki oświetlają stalowy tunel, który ciągnie się na około dziesięć metrów.Kiedydocieramy do końca tunelu, znajdujemy się w wielkim pomieszczeniu, przypominającymjaskinię.Wydaje się być ciepłe.Rozświetlamy latarkami ową salę i zauważamy zamarzniętesłupy lodu o dziwacznych i groteskowych kształtach.Idziemy w głąb jaskini przez jakieś 300metrów.To właśnie wówczas doszliśmy do mniejszej jaskini, która skręcała w prawo i kończyłasię komnatą szeroką na około 80 metrów i na dziesięć metrów wysoką.To tu właśnie ukryte sąskarby Rzeszy!W tym miejscu ustawiono niewielki obelisk o mniej więcej metrowej wysokości, któryoznacza miejsce ukrycia skarbów.Znajduje się na nim inskrypcja: Zaiste jest więcej rzeczy naniebie i w ziemi, niż to się może przyśnić (Za tym punktem mieści się AGHARTA)Haushofer, 1943.Nasze światła natychmiast padają na skarb, składający się z ośmiu dużych skrzyń z brązu.Oznacza to, że na każdego mężczyznę przypadają dwie skrzynie i że trzeba będzie dwukrotnie tuwracać.Czy to się nam uda? To się okaże.Każdy z nas chwyta mocno w dłonie brązowąskrzynię.Hartmann wkrótce ulega rozczarowaniu, zdając sobie sprawę, że całkowity ciężar skrzyń jestzbyt wielki, by zespół mógł je wszystkie przenieść do czekającego nieopodal helikoptera.Trzebazostawić cztery skrzynie.Hartmann pisze dalej: Powrotny marsz jest wyczerpujący i trudny.W drodze powrotnej kilkakrotnie zatrzymujemysię na odpoczynek.Z każdym krokiem skrzynie stają się coraz cięższe.Coraz częściej musimyzatrzymywać się, by odpocząć.W końcu docieramy [do helikoptera] w chwili, gdy jesteśmy jużcałkowicie wyczerpani.Po kolejnym krótkim odpoczynku rozpoczynamy załadunek brązowychskrzyń na pokład.Lothar i Heinz odrzucają zapasowy bak z paliwem, przepompowującwcześniej jego zawartość do głównego zbiornika& Wyrzucamy różne fragmenty zbędnegosprzętu.Zmniejszamy tym samym ciężar śmigłowca, co wyrówna ciężar dodatkowego ładunku.Ośmiu skrzyń nie dałoby się po prostu załadować.Tuż przed odlotem otwieramy skrzynię, zawierającą Zwiętą Włócznię.Obserwujemy znajwiększą fascynacją, jak Klauss wyjmuje brązowy sworzeń z zatrzasku.W środku skrzyniznajduje się spłowiały skórzany futerał oraz pełno innych przedmiotów.Ostrożnie otwieramyfuterał.Jest! Zwięta Włócznia! Włócznia, która przebiła bok Naszego Pana, Jezusa Chrystusa!Lampka oliwna, którą zapaliliśmy [& ] sprawia, że to wszystko wygląda jak jakaś ceremonia.Chwytam Zwiętą Włócznię w rękę i podnoszę ją w górę.Niewiele myśląc, wypowiadam słowa: Zwięta Włócznia zawsze zwraca się ku naszym odwiecznym Niemcom.Buechner i Bernhart piszą, iż z Antarktydy pułkownik Hartmann i jego zespół udali się zpowrotem do punktu wyjścia w Brazylii, gdzie otrzymano odpowiednie dokumenty przewozowe,umożliwiające wywóz Zwiętej Włóczni jako obiektu sztuki.Umożliwiło im to przejście przezprocedury celne bez większych trudności.Większość z grupy Hartmanna powróciła do Niemiec,gdzie wiodą życie odnoszących sukcesy, ale pozostających w cieniu biznesmenów.Jednakże pułkownik Hartmann wyjechał do Stanów Zjednoczonych.Tam spotkał się z byłymczłonkiem załogi jednej z łodzi podwodnych, której być może admirał Doenitz użył do przewozumateriałów i ludzi do Stacji 211.Buechner i Bernhart twierdzą, że pułkownik Hartmann pozostawiłowemu marynarzowi pewne przedmioty, w tym także kopię dziennika wyprawy oraz napisanyodręcznie i podpisany list, potwierdzający autentyczność przedmiotów.Hartmann wyjechał,zabierając ze sobą Włócznię.Gdzie obecnie znajduje się Zwięta Włócznia?Buechner zapewnia nas, że nad Włócznią sprawują teraz opiekę i ochronę owi Rycerze ZwiętejWłóczni.Wydaje się, iż ich plan się powiódł, albowiem w rzeczy samej Niemcy znów sązjednoczone jako jeden, potężny naród.Buechner zmarł wierząc, iż owi współcześni rycerzechronią Włócznię, nie dopuszczając, by kiedykolwiek dostała się w niepowołane ręce.Czy tak jestistotnie? Zapewne dopiero przyszłość pokaże.Czy istnieje obecnie nowy zakon, Rycerzy Zwiętej Włóczni , którzy kierują niewiarygodne moceZwiętej Włóczni ku osiągnięciu światowego pokoju co jest kompletnie innym celem, niż ten, do któregodążyli wodzowie Trzeciej Rzeszy, wykorzystujący ją w sekretnych rytuałach na Zamku Wewelsburg?Jerry E.Smith od ponad 30 lat jest autorem, wydawcą i aktywistą.Pojawił się już ponad 300razy w różnych programach radiowych i telewizyjnych.Jezdzi także z wykładami.Jest autoremksiążki HAARP: The Ultimate Weapon of the Conspiracy ( HAARP: Ostateczna broń konspiracji )(1998) oraz współautorem książki Secrets of the Holy Lance: The Spear of Destany In History &Legend ( Sekrety Zwiętej Włóczni.Włócznia Przeznaczenia w historii i legendzie ) (2005).Drugim autorem tej ostatniej pozycji jest George Piccard, który także napisał książkę LiquidConspiracy: JFK, LSD, the CIA, Area 51 and UFOs ( Płynna konspiracja: JFK, LSD, CIA, Strefa51 i NOLe ) (AUP, 1999).Piccard jest prawdziwym człowiekiem Renesansu.Nocami jestgitarzystą prowadzącym i wokalistą w pre-apokaliptycznym zespole rockowym The Atomiks, zadnia zaś nosi garnitur, pracując jako jeden z dyrektorów zarządzających w dziale informatycznymjednej z czołowych medycznych firm diagnostycznych.Autor: Jerry Smith i George Piccard [ Pobierz całość w formacie PDF ]