[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I znowu odpoczynek.Włączamy sobie muzyczkę, albo siadamy do kompa popykać w jakąś niezobowiązującą gierkę.I po godzinie (nie zgadniecie ;))) znowu siadamy i czytamy.I w zasadzie to już wszystko, trzeba czytać to samo od nowa i od nowa i jeszcze raz od nowa.Po pewnym czasie niektóre części notatek zaczną nam wchodzić do pamięci, wtedy należy się postarać opowiedzieć je bez kartki, na początku pewnie nie będzie śpiewająco ale kilku próbach niektóre pytania w ogóle odpadną z czytania jako już nauczone, wtedy skupiamy na tych kilku trudniejszych, które jeszcze zostały.i to by było na tyle.Oczywiście nie mogę zagwarantować, że dla każdego jest to metoda najszybsza i najlepsza, mogę natomiast zagwarantować, że każdy kto jeszcze nie znalazł swojego sposobu na wkuwanie może, a nawet powinien, jej spróbować.Ja akurat jakoś tak od podstawówki miałem już to ułatwienie, że co sobie zapisałem, to pamiętałem (dlatego częściej pisałem ściągi niż z nich korzystałem ;)))).Ale jeśli zaryzykujesz, spróbujesz i okaże się, że to jest dla ciebie wymarzona metoda to cool.I oto właśnie mi chodziło, kiedy skrobałem sobie tego arta 20 kwietnia 2000 o godzinie 1:10.Powodzenia [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •