[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To dlatego nie buntowałeś się przeciw kumplom, bo takibunt okazałby się zbyt niebezpieczny, a jego konsekwencje zbyt bolesne.Jak więc widzisz, nawet buntując się, kalkulujesz, czy ci się opłaca.I zawsze kalkulowałeś.Może nie zimno i z wyrachowaniem, ale zawsze byłato kalkulacja.Oglądałem kiedyś film, na którym ukazano, jak podczas świetnej tradycyjnej zabawy szczęśliwych dzikusów nawiedzili ich dwaj pomocnicymisjonarzy chrześcijańskich.W tym momencie cale dotychczas rozbawione plemię zaczęło zachowywać się jak stadko zbitych psów.Misjonarze zbiblią w ręce przeklinali pogańskie, czyli szatańskie, obyczaje, grozili potępieniem i rzucali klątwy.A grozba klątwy jest u ludów prymitywnychczymś strasznym.Jednak nie tak strasznym jak grozba pozbawienia ich możliwości prowadzenia wymiany handlowej, dzięki której można kupićstrzelby i używki.Myślę, że wystarczy jeszcze kilka takich szantaży, a plemię przyjmie  jedynie słuszną wiarę.Po prostu zwykła kalkulacjapowinna je przekonać.Ani mi w głowie naśmiewanie się z metod stosowanych przez misjonarzy.Gra toczy się o znacznie większą stawkę: o twoją duszę! Mnie nic pofile:///C|/.0o%20Bogu%20rozwoju%20duchowym%20i%20oswieceniu/odnalesc%20siebie%20i%20swoje%20miejsce%20w%20zyciu.htm[25/02/2012 17:14:47] Strona ramkiniej, ale tobie się przyda!Pokazuję ci, w jaki sposób uznałeś jedne poglądy, a zrezygnowałeś z innych.Zawsze za twoim wyborem kryła się kalkulacja, najczęściej jednakpodstępna, bo nieświadoma.Przykro mi, że zburzyłem twój dobry nastrój.Ale, jak zauważyłem, to gra o twoją duszę.Odnalezienie siebie i swojego miejsca w życiu to proces duchowy, a nie fizyczny, czy społeczny.To, czy czujesz się na miejscu, bądz nie namiejscu, nie ma nic wspólnego z obiektywną rzeczywistością.To tylko efekt wewnętrznej zgody i ustalenia, czy twoje aspiracje zostały spełnione,czy też nie.A z aspiracjami bywa różnie.Ważne jest zorientować się, które z twoich aspiracji wcale są twoimi.Od kogoś je przejąłeś, dałeś się zafascynowaćlub zacząłeś zazdrościć.Współuzależnienie jest tak sami kiepskim pomysłem na szczęście, jak uzależnienie.Nie warto więc uzależniać się od rodziny, grupy, ani od religii.Warto zaś wszędzie wybierać to, co najlepsze, najkorzystniejsze.To, co człowiek robi, zależy przede wszystkim od jego systemu wartości.A najważniejszą pozycją systemu własnej wartości jest samoocena.Toona decyduje o tym, co wybieramy na życiowych zakrętach.Na szczęście dla każdego z nas, samoocenę można zmieniać, podnosić.Samoocena to zespół opinii i wyobrażeń o sobie, o swoich możliwościach i szansach, a wreszcie o relacjach z innymi ludzmi oraz z Bogiem.Denna samoocena jednych doprowadza ich do ucieczki od życia (w śmierć, uzależnienia, choroby), a wysoka samoocena innych motywuje ich dopoprawy jakości życia.Ludzie mający wysoką samoocenę wiedzą, że nigdy nie jest za pózno, by zrealizować swoje marzenia.Kiedy zrealizujemyje z miłością, wówczas na pewno doświadczymy poczucia spełnienia i szczęścia.I wtedy odnajdziemy siebie i swoje miejsce w życiu.file:///C|/.0o%20Bogu%20rozwoju%20duchowym%20i%20oswieceniu/odnalesc%20siebie%20i%20swoje%20miejsce%20w%20zyciu.htm[25/02/2012 17:14:47] Strona ramkiOsobiste doświadczanie BogaLeszek %7łądłoW różnych czasopismach poświęconych religijności, a także na stronach internetowych, można znalezć rubryki typu:  Daj świadectwo swojejprawdzie.Z ich lektury wynika dość żałosny obraz świadomości duchowej polskiego społeczeństwa.Jedni autorzy są za istnieniem Boga, inni przeciw.Jedni w Piśmie Zwiętym wynajdują argumenty za czymś tam, inni kontra.I tak się to możetoczyć w nieskończoność.Najbardziej żałośnie wypada w tym wszystkim tłumaczenie antynomii, czyli wewnętrznych sprzeczności, którychpogodzić się nie da.Ale.dla chcącego nic trudnego.Kiedyś problemu nie było, bo czytania Biblii kościół kat.zabraniał.W dobrym tonie jest unikać istoty sprawy.Ma to tę zaletę, że można wówczas dyskutować długo i mało treściwie.Ale po jakimś czasie męczy to idyskutantów, i obserwatorów.Ja lubię być  niekulturalny i zadawać pytania dotyczące właśnie sedna spraw.A więc najpierw należy odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jestreligia i czym religijność?Otóż religia to zorganizowany kult.A religijność to nic innego jak dziedzina duchowych doświadczeń człowieka.Między jednym a drugim - jakwyraznie widać - nie ma punktów stycznych poza tym, że w jednym i drugim wypadku coś tam mówi się o Bogu, czy też jakiejś innej SileWyższej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •