[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wieczność kary odpowiada wieczności grzechu.Tak, dopóki będziegrzech między ludzmi, będą trwać i kary; w tym to względnym znaczeniu trzeba wykładaćteksty święte.Wieczność kary jest więc względna, a nie absolutna.Gdy nadejdzie dzień, wktórym wszyscy ludzie przez ukorzenie i pokutę przyobleką na nowo szatę niewinności, niebędzie już płaczu i zgrzytania zębów.Nie ma chyba człowieka dobrej woli i wiary, który by,zastanowiwszy się, mógł inaczej rozumieć wieczność kar.Wieczność kar! Wtedy trzeba byprzypuścić, że i zło jest wieczne.Jedynie Bóg jest wieczny, inaczej musielibyśmy Muodmówić wszechmocy, najwspanialszej Jego własności, albowiem ten nie byłbywszechmocnym, który stworzyłby żywioł, niszczący Jego dzieła.Nie mógł dopuścić doistnienia wiecznego zła.Ludzkości! Nie zatapiaj już smutnego wzroku w głębiny ziemi,szukając tam przybytku kary; płacz, ufaj, pokutuj, a zwróć się myślą do Boga, nieskończeniedobrotliwego, miłościwego, wszechmogącego i najsprawiedliwszego!"Dążenie do zjednoczenia z Bogiem jest celem ludzkości; do osiągnięcia celu tego potrzebnesą trzy rzeczy: sprawiedliwość, miłość i wiedza.Trzy rzeczy temu przeszkadzają i sprzeciwiają się, a mianowicie: niesprawiedliwość, nienawiść i niewiedza.Otóż zaprawdęmówię wam, zadajecie kłam tym trzem zasadom naczelnym, wypaczając pojęcie Bogaprzypisywaną Mu surowością; wypaczacie je podwójnie, przypisując duchowi stworzonemuwięcej łagodności, słodyczy, miłości i prawdziwej sprawiedliwości, niż przyznajecie Istocienieskończonej.Wy sami burzycie pojęcie piekła, czyniąc je śmiesznym i nie do przyjęcia dlawas samych, tak jak dla waszego serca strasznym są widowiskiem kaznie, stosy i torturyśredniowiecza! Czyż w wieku, w którym ślepe kary usuwa się na zawsze z ustawodawstwaludzkiego, chcielibyście zachować je jeszcze w pojęciach o ideale? O, wierzcie mi, wierzcie,bracia w Bogu i Jezusie Chrystusie, jeśli nie chcecie zagłady waszych wierzeń, musicie jeożywić, przetworzyć, otwierając je na wpływy błogosławione, które dobre duchy w tymczasie do nich wlewają.Pojęcie piekła z gorejącymi czeluściami, z kotłami wrzącymimogłoby być cierpiane i przebaczone w stuleciu krwi i żelaza; ale w stuleciu dziewiętnastymjest tylko straszakiem, zdolnym straszyć małe dzieci.Jeżeli nadal pozostaniecie w tymstraszliwym omamieniu, wywołacie niewiarę, rodzicielkę wszelkiego nieładu i nierząduspołecznego.Zaprawdę, powiadam wam, przestańcie porównywać ze sobą i uważać za równoległe podwzględem wiecznotrwania Dobro, istotę Stwórcy, ze Złem, istotą Stworzenia."Nauka o wieczności kar w znaczeniu absolutnym czyni z Istoty najwyższej Boganieubłaganego.Czyż byłoby rozumnym twierdzić, że ten lub ów mocarz jest bardzo dobry imiłościwy, że pragnie tylko szczęścia tych, którzy go otaczają, ale że jest równocześniezazdrosny, mściwy, nieubłagany w swej srogości i oddaje na najstraszniejsze katusze trzyczwarte swych poddanych za obrazę lub przekroczenie swych praw - tych nawet, którzyzbłądzili, ponieważ ich nie znali?! Czyż nie byłaby to sprzeczność? Czy może tedy być Bógmniej dobrym, niż człowiek?Słowa "wieczny" używa się często w potocznej mowie jako przenośni, by oznaczyć rzeczdługotrwałą, której końca się nie przewiduje, aczkolwiek bardzo dobrze się wie, że koniecbędzie.Mówimy np.wieczne lody na wysokich górach i w krajach polarnych, chociaż wiemyz jednej strony, że świat materialny się skończy, a z drugiej strony, że stan krain tych możesię zmienić wskutek zwykłego nachylenia się osi ziemskiej lub jakichś kataklizmów.Słowo"wieczny" nie znaczy w tym wypadku "trwający w nieskończoność".Gdy cierpimy nadługotrwałą chorobę, mówimy, że nasza choroba jest wieczna.Cóż dziwnego, że duchycierpiące lata, stulecia a nawet tysiąclecia mówią to samo? Nie zapominajmy i o tym, że ichniskość nie zezwala widzieć końca drogi; mniemają, że będą cierpiały bez końca, co jest dlanich karą.Na koniec w czasach dzisiejszych porzuciła już wysoka teologia naukę o ogniu materialnym,o piecach ognistych i mękach nieskończonych co przejęto ongiś z pogańskiego Tartaru, atylko w szkołach pokutują jeszcze podawane młodzieży odstraszające obrazy o piekle iczyśćcu ze szkodą dla niej samej.Teologia dzisiejsza uznaje już, że słowa "ogień" używano wprzenośni i że pod nim należy rozumieć niejako ogień moralny.Zmartwychwstanie ciałaCzy dogmat o zmartwychwstaniu dala jest potwierdzeniem nauki duchów o reinkarnacji?"Czy chcecie, aby było inaczej? Ze słowem tym ma się rzecz tak samo, jak z wielu innymi,które wydają się niektórym ludziom niedorzecznymi, dlatego tylko, że tłumaczy się jedosłownie, a to prowadzi tak często do niedowiarstwa.Dajcie im rozumne wyjaśnienie a ci,których nazywacie wolnomyślicielami, przyjmą je snadnie, gdy im przemówicie do rozumu;bądzcie pewni, że oni niczego więcej nie pragną, jak tylko uwierzyć i więcej, niż wszyscyinni, pragną przyszłości, ale nie chcą przyjąć tego, co jest sprzeczne z wiedzą.Nauka o wcieleniach wielokrotnych jest zgodna ze sprawiedliwością Boską i ona jedna tylko możewyświetlić, czego bez niej nie można wyjaśnić; jakże byście chcieli, żeby zasada jej niewynikała z istoty samej religii?"Czy więc Kościół dogmatem o zmartwychwstaniu wyznaje zasady reinkarnacji?"Oczywiście; zresztą nauka ta wynika z wielu rzeczy, które przechodziły niepostrzeżenie, aktóre niedługo będą zrozumiane w znaczeniu właściwym.W krótkim czasie zrozumiejąludzie, że spirytyzm ujawnia się na każdym kroku z treści Pisma św.Duchy nie przychodządo was, by obalać religię, jak to niektórzy twierdzą, przeciwnie: przychodzą, by jąpotwierdzić i umocnić dowodami niezaprzeczalnymi.Ponieważ jednak minął już czas, gdzieposługiwano się mową obrazową, podobieństwami i porównaniami, wypowiadają się obecniebez obsłonek i nadają rzeczom jasny i ściśle określony wyraz, który nie może być jużdowolnie wypaczany.Dlatego też będziecie mieli w krótkim czasie więcej ludzi prawdziwiereligijnych i wierzących, aniżeli dotychczas.""Wiedza wasza istotnie wykazuje niemożliwość zmartwychwstania w powszednim tegosłowa znaczeniu.Gdyby szczątki ciała ludzkiego, chociażby rozsypane i w proch obrócone,pozostały jednorodne, można by jeszcze zrozumieć ich połączenie w danym czasie; lecz wrzeczywistości tak nie jest.Ciało nasze składa się z wielu różnorodnych pierwiastków: ztlenu, wodoru, azotu, węgla itd.; wskutek rozkładu ciała rozpraszają się te pierwiastki i służądo tworzenia nowych ciał.W ten sposób ta sama cząsteczka węgla np.może kolejnowchodzić w skład wielu tysięcy różnych organizmów, tak że pewien osobnik może mieć wswoim ciele cząsteczki, należące kiedyś do ludzi z pierwszych wieków, a nawet cząsteczkiorganiczne, które przyjmujecie w pokarmach, mogą pochodzić z ciała znanego wamczłowieka itd [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •