X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ma pani całkowitą rację, panienko  po�wiedział służący. A jego lordowska wysokośćstracił dużo krwi.Rzeczywiście, przesiąkała już przez tamponi bandaż.Ponieważ markiz czuł się dość słabo,pozwolił Vilmie zaprowadzić się w stronę ławki.czytscandalous Usiadł, a służący przygotował kolejny opatrunek,by zastąpić przesiąknięty krwią.Vilma nic niemówiła, tylko trzymała rannego za rękę.Markizpatrzył na koniec boiska, gdzie stał Peter.Po kil�ku chwilach młody Hampton wrócił, podnoszącpo drodze leżący na trawie płaszcz markiza.Ver-non przyjrzał mu się badawczo. Postrzeliłeś go poniżej ramienia  wyja�śnił Peter  jest w kiepskim stanie.Tamci chcązawiezć go do domu i sprowadzić lekarza.Markiz nic nie powiedział, pokiwał tylko gło�wą. Jeśli chcesz znać moje zdanie  ciągnąłPeter  on celowo nie zapewnił obecności lekarzapodczas pojedynku, bo gdyby ci strzelił w plecy,tak jak zamierzał, z pewnością padłbyś trupem. Myślę, że powinienem pojechać do domu.Lepiej wezwij lekarza, bo może trzeba będziezszyć tę ranę  powiedział markiz.Vilma widziała, że gra zucha, ale jest bardzoblady.Najwyrazniej zaczął dochodzić do głosuszok pourazowy.Nie prosił jednak o pomoc.Kiedy szli w stronę powozu, Vilma zorientowałasię, że markiz tylko najwyższym wysiłkiem wolitrzyma się na nogach.Wsiedli i Peter wydał po�lecenia woznicy. Kazałem mu zatrzymać się przed amba�sadą brytyjską  wyjaśnił. Wiem, że lekarz,czytscandalous który opiekuje się ambasadorem, przyjedzie za�raz do ciebie. Mam nadzieję, że potrafi trzymać językza zębami.Nie chciałbym, by w tę sprawę zo�stała zamieszana panna Crawshaw  rzekł mar�kiz. Oczywiście  przytaknął Peter  dajęsłowo, że możesz mu zaufać.Niedługo dojechali do hotelu  Ritz".Markizbył już niemal przezroczysty i nie mógł ustaćna nogach.Służący nalegał, by się na nim oparłi ukrył krwawiące ramię pod narzuconym na niepłaszczem.Potem tak szybko, jak to było możliwe, ruszy�li w stronę schodów. Wez powóz, Peter, i odwiez pannę Craw�shaw do domu  poprosił markiz, zanim prze�kroczył próg hotelu.Vilma milczała.Bała się, że będą chcieli od�wiezć ją pierwszą i nie dowie się, jaka jest dia�gnoza lekarza.Kiedy dotarli do apartamentu markiza, Vilmaczekała w salonie, aż służący rozbierze go i po�łoży do łóżka.Nie mogła usiedzieć spokojnie, chodziław tę i z powrotem.Modliła się żarliwie, by zbytmocno nie cierpiał.Wiedziała, że tego typu ranymogą wywołać zakażenie i spowodować wyso-czytscandalous ką gorączkę.Zanim przyszedł po nią służący, bypowiedzieć, że markiz leży już w łóżku, pojawiłsię Peter Hampton.Przyprowadził z sobą leka�rza.Był to starszy mężczyzna, wyglądający nabardzo kompetentnego.Peter Hampton przedsta�wił ich sobie, po czym medyk wszedł do sypialnimarkiza.Vilmie wydawało się, że minęły godziny, za�nim pojawił się Peter, mówiąc: Wszystko w porządku.Rana nie jest takniebezpieczna, jak się obawialiśmy, ale Vernonstracił dużo krwi i będzie się zle czuł przez dzieńlub dwa.Vilma westchnęła z ulgą. Z pewnością teraz potrzebuje spokoju,więc może byłby pan tak dobry i zawiózł mniedo domu. Właśnie zamierzałem to zaproponować.Może chciałaby pani najpierw powiedzieć do�branoc Vernonpwi?Vilma niczego bardziej nie pragnęła.Jednakuświadomiła sobie, że lekarz przybyły z ambasa�dy byłby zgorszony jej odwiedzinami w męskiejsypialni. Jeśli wróci pan pózniej do niego, proszęprzekazać mu moje najlepsze życzenia szybkiegopowrotu do zdrowia  powiedziała.Peter Hampton uśmiechnął się do niej.czytscandalous  Oczywiście, tak zrobię i jestem pewien,że w ciągu czterdziestu ośmiu godzin Vernonodzyska dawną formę.Otworzył drzwi wyjściowe.Vilma spojrzałana zamkniętą sypialnię markiza i powiedziaław myślach: Do widzenia, najdroższy.czytscandalous 7.Po powrocie do domu Vilma poszła wprost dosypialni, gdzie czekała na nią Marie.Kobieta niezadawała żadnych pytań i Vilma milczała aż dochwili, gdy służąca życzyła jej dobrej nocy. Bon nuit, Marie  odpowiedziała Vil-ma.Gdy Marie zamknęła za sobą drzwi, Vilmarzuciła się na poduszki.Próbowała zrozumieć,co się zdarzyło.Uświadomiła sobie, że oznaczato dla niej prawdziwy koniec świata.Odczuwałagłęboki wstrząs spowodowany słowami markiza,iż nie może się z nią ożenić, nie tylko dlatego,że ma zostać mężem księżniczki Helgi, ale teżdlatego, że nie dorównuje mu urodzeniem.Jakon mógł nie zorientować się, że ona po prostunie może być córką najlepszego nawet rzemieśl�nika!czytscandalous Myślała też o tym, jak uchroniła go od śmierciz rąk hrabiego.W końcu stwierdziła, że przeko�nywająco grała swoją rolę, chociaż początkowotraktowała ją jak zabawę.Ta gra zamieniła sięstopniowo w baśń, ale teraz dobiegła już końca.Azy wolno wypłynęły jej z oczu i toczyły siępo policzkach.Ciężar, który czuła w piersiachi który powodował, że nie reagowała na to, co siędzieje wokół, zaczął w końcu powoli ustępować.Wtedy zdała sobie sprawę, że utraciła markiza.Miłość, która spadła na nią jak grom z jasnegonieba, była tylko częścią snu. Kocham go, kocham  powtarzała, szlo�chając.Jej życie już nie będzie takie jak dawniej.Takwspaniale było co dzień widywać się z marki�zem, rozmawiać z nim sam na sam podczas obia�du czy kolacji, jezdzić na przejażdżki do Boisalbo oglądać Paryż nocą!Dla niego było to czymś zwyczajnym, ale onaczuła się jak w raju.Tak właśnie wyobrażała so�bie miłość.Ale miłość, jaką obdarzyła markiza,nie była takim uczuciem, jakim on ją obdarzył.Odtwarzając sobie w myślach ich rozmowy, do�szła do wniosku, że markiz postawił ją w jednymszeregu z  Piękną Otero".A przecież ojciec za�braniał jej nawet wymawiać jej imienia.Hrabiamyślał o niej w ten sam sposób.czytscandalous Po raz pierwszy zrozumiała całą potwornośćpojedynku, w którym dwaj mężczyzni walczylio to, by jeden z nich mógł ją posiąść. Jak mogłam do tego dopuścić? Jak mo�głam pójść się temu przyglądać?Kiedy mówili, że będą bić się o nią, Vilmaw swej niewinności nie zrozumiała wówczas, conaprawdę mają na myśli.Jednak markiz już do�kładnie to wyjaśnił.Chciał, by została jego ko�chanką, gdy się ożeni z inną kobietą.Kiedy takpłakała bez końca, czuła, że popada w skrajneprzygnębienie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •  

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.