[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przynajmniej coś z tego będziemy teraz mieli.I będziemy mieli szansę sami się rządzić we własnym domu.I właściwie do tego wszystko się sprowadzało, pomyślał Yamata.Rozpierała go duma, że to on pierwszy, tylko on to dostrzegł.Co z tego, że Japonia produkowała i mogła sprzedawać każde ilości swoich produktów? Tak długo, jak Japonia musi szukać i bardziej potrzebuje obcych rynków, niż obce rynki potrzebują jej, obcy ustawodawcy mogą ją w każdej chwili rzucić na kolana, sparaliżować, i kraj nie znajdzie na to żadnego lekarstwa.A winni wszystkiemu są Amerykanie.Zawsze Amerykanie Najpierw zmusili kraj do przedwczesnego zakończenia wojny z Rosją, niwecząc japońskie ambicje imperialne.Potem zezwolili powalonemu i zniszczonemu krajowi na rozwój gospodarczy po to, aby trzykrotnie już ograniczyć rynek zbytu.I ci sami ludzie zabili całą jego rodzinę.Czy om naprawdę są aż tak ślepi? I teraz Japonia się odgryzła, a ci tutaj ślepcy nie potrafią dostrzec rzeczywistego obrazu i prawdy.Yamata z pogardą patrzył na tego małego głupca i z trudem opanowywał gniew.Musiał go opanować, gdyż Goto był mu potrzebny.Mimo iż wykazywał niski stopień inteligencji nie rozumiejąc, że już nie ma odwrotu.–Czy jesteś pewien, że oni nie będą mogli w żaden sposób zastosować odwetu za naszą akcję? – spytał Goto po minucie kontemplacji.–Hiroszi, jest tak, jak ci to tłumaczę już od miesięcy.Przegrać nie możemy, chyba że nie będziemy chcieli wygrać.* * *–Psiakrew, że my nie mamy takich możliwości! Geodezja satelitarna.Cudo! – powiedział przedstawiciel AMTRAK-u.Magia zdjęć satelitarnych nie leży w poszczególnych zdjęciach, ale w parze zdjęć zrobionych przez tę samą kamerę w odstępie paru sekund, przekazanych następnie do stacji naziemnych w Sunnyvale i Fort Belvoir.Oglądanie pojedynczych zdjęć wystarczy, gdy gna pośpiech albo żeby zachwycić jakiego kongresmana, który czegoś takiego nigdy nie widział.Do poważnej pracy bierze się dwie odbitki, po jednej z pary bliskich sobie w czasie zdjęć, i osadza się je w ramce stereoskopu.Teraz można szukać tego, czego się poszukuje.Stereoskop lepiej dostrzega trójwymiarowość przedmiotów niż ludzkie oko.Plastycznej widzi się teren przez stereoskop, niż gdyby leciało się śmigłowcem.Na pewno lepiej, pomyślał inżynier kolejowy.Lepiej, ponieważ można posuwać się i cofać, mając na stereoskopowej szpuli wiele par ramek z odbitkami satelitarnymi.–Satelity bardzo dużo kosztują – rzekła Betsy Fleming w odpowiedzi na ubolewania, że AMTRAK nie ma własnego pojazdu w kosmosie.–Prawdopodobnie tyle, ile nasz całoroczny budżet.Ooo, to jest bardzo interesujące zdjęcie! – Zespół profesjonalistów od ekspertyz fotografii analizował każde ujęcie, to prawda, ale była jeszcze druga prawda, że zarówno specjaliści z CIA, jak i z Narodowej Agencji Zwiadu już przed dziesiątkami lat przestali się interesować technicznymi aspektami budowy torów kolejowych.Poszukiwanie pociągów załadowanych bronią pancerną i amunicją to jedno, a zachwycanie się torami drugie.–Niby dlaczego?–Linia Szin Kansen przynosi duże pieniądze.A ta odnoga im żadnych pieniędzy nie da.Może oni tu zbudowali tunel? Może chcą pociągnąć linię dalej, do miasta.Jeśli o mnie chodzi, to pociągnąłbym tory po drugiej stronie.Chyba że chodzi im o bocznicę potrzebną dla celów konserwacyjnych.–Że co? Jak?–Potrzebna jest bocznica dla składu technicznego.Wagony spawalnicze, warsztat, drezyny, narzędzia oraz niezbędny zapas podkładów i szyn.Wszystko musi być pod ręką.I miejsce dobrze wybrane, tylko że na torach nie stoi żaden pociąg techniczny.Oglądane zdjęcia były kontrastowe i bardzo ostre.Kolejarz nie mógł oderwać wzroku od stereoskopu.Zrobiono je koło południa tamtejszego czasu.Białe plamki to odbłyski promieni słonecznych od lśniących torów.Nieco słabsze widać na bocznicy.Kolejarz doszedł do wniosku, że szerokość torów, ich rozstaw, odpowiada mniej więcej granicy rozdzielczości kamer.Bardzo interesujący fakt, którego nie miał prawa nikomu zdradzić.Podkłady betonowe na bocznicy? Tak jak na głównej linii ekspresowej? Jakość torów doskonała.Dłuższy czas zachwycał się nad inżynierią budowy odcinka odnogi.Podniósł wzrok.–Proszę państwa, to nie jest linia komercyjna.Nie ma mowy.Zakręty mają nie takie profile.Tędy nie można jechać szybciej niż czterdzieści kilometrów na godzinę.Ekspres pędzi główną linią ponad sto sześćdziesiąt.I jedno jest dziwne.Ta bocznica po prostu znika.–Ooo? – zdziwiła się Betsy.–No, niech pani sama zobaczy! – Odstąpił miejsce przy konsolecie Betsy Fleming i przeciągnął zdrętwiałe ręce.Wziął ze stołu mapę doliny, w dużej skali, żeby porównać ją ze zdjęciami.– Wiecie państwo, kiedy Hill i Stevens budowali tory Kolei Północnej…Betsy nie była zainteresowana historią budowy żadnej kolei.–Chodź no tu, Chris! Rzuć okiem.Kolejarz podniósł wzrok.– Jest platforma? Nie wiem, jakiego koloru są ich towarowe wagony.–W każdym razie nie zielone.* * *W dyplomacji czas działa zwykle na korzyść.Jednakże nie w tym wypadku, pomyślał Adler wchodząc do Białego Domu.Znał dobrze drogę, ale na wszelki wypadek towarzyszył mu agent Tajnej Służby.Zastępca sekretarza stanu był zdumiony spotykając w Gabinecie Owalnym dziennikarza.Jeszcze bardziej się zdziwił, ze Holtzmanowi pozwolono pozostać.–Możesz mówić – zezwolił Ryan.Adler wziął głęboki oddech i zaczął składać prezydentowi sprawozdanie.–Nie chcą się wycofać.Widać, że ambasador czuje się bardzo niezręcznie.Wydaje mi się, że brak mu instrukcji z Tokio To mnie bardzo martwi.Chris Cook jest zdania, że oni byliby gotowi zwrócić nam Guam, pod warunkiem, że wyspa zostanie zdemilitaryzowana, ale chcą sobie zatrzymać pozostałe wyspy.Pomachałem im przed oczami możliwością złagodzenia przepisów Ustawy o Regulacji Handlu, ale nic nie uzyskałem.– Na chwilę przerwał.– Z tego nic nie wyjdzie.Możemy jeszcze drążyć przez tydzień lub nawet miesiąc, ale nic nie wyjdzie Oni nie zdają sobie sprawy, w jaką historię się wpakowali.Upierają się tylko, że istnieje iunctim między problemem ekonomicznym i wojskowym.Nie dostarczają możliwego korytarza negocjacyjnego, nie dostrzegają roznieconego ognia i faktu, że przekroczyli dozwoloną granicę i że w tej sytuacji powinni się czym prędzej wycofać.–Widzę, że rozpoczyna się wojna – zauważył Holtzman.– Chwilowo pełzająca, ale grożąca wielkim wybuchem.– Po sekundzie poczuł się głupio, że cos takiego powiedział.Poza tym nie zdał sobie sprawy z pewnej specyficznej aury panującej w gabinecie.Jakby ulotniła się rzeczywistość.–Obawiam się, że pan ma rację – odparł Adler.–Wobec tego co dalej?–A co pan sądzi? – zapytał prezydent Durling.* * *Komandor Dutch Claggett nigdy nie sądził, że znajdzie się w podobnej sytuacji.Był pełnym energii oficerem przez dwadzieścia trzy lata, od chwili ukończenia Akademii Marynarki.Nazywano go „pistoletem”.Jego kariera nagle dostała w łeb, kiedy jako pierwszy oficer służył na USS „Maine”, okręcie podwodnym z pociskami balistycznymi, gdy ten szedł na dno.Jak na ironię jego marzeniem było otrzymać dowództwo okrętu podwodnego klasy Ohio.Teraz jednak dowodzenie USS „Tennessee” przestało cokolwiek dlań znaczyć.Podstawowym przeznaczeniem tego okrętu było krążenie po morzach z rakietami balistycznymi Trident II, wystrzeliwanymi spod wody [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •