[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W jego ręce trafia ta, która wjakimś stopniu spełnia jego oczekiwania.Może przypomina mukogoś z wyglądu (włosy, twarz, sposób poruszania się), możejej zawód - tutaj aktorka, jako symbol kobiecości i niewinności(postać grana przez Ninę Frank - mniszka), może zachowanie -agresywna, wulgarna, pijana.W tym przypadku mordercabardzo wiele o niej wiedział.Znał jej przyzwyczajenia, miejscezamieszkania, życiorys.Nawet, jeśli tylko wyczytał to w prasie.Znał ją choćby z widzenia.Ale dlaczego zmasakrował jej twarz?Znów ten sam wniosek: miał z nią kontakt i musiał mieć do niejstosunek emocjonalny, darzyć ją uczuciem.Zabójstwo byłonieprzewidzianym zwrotem akcji.Przyszedł w innym celu.Seksualnym? Zawodowo? Uszkadzając jej twarz, chciałzanegować własny kontakt z ofiarą.To przejaw jegomechanizmów obronnych.Być może zawiódł się na niej, na jejwizerunku, na niej jako osobie bliskiej.I jednocześnie miałpoczucie winy, jeśli można w ogóle tutaj o tym mówić.Raczejchciał anulować zabójstwo, a nawet zadośćuczynić ofierze.Todlatego przykrył jej twarz.To, że zostawił ją nagą, zrozłożonymi nogami, świadczy, że chciał ją jednocześnieupokorzyć, ośmieszyć.Pastwił się nad nią po śmierci.Próbował symbolicznie wydrzeć jej serce.Tak zwany overkill , czyli nadzabijanie, i jednocześnie nieodbywaniestosunku płciowego.Zwykle oznacza to podświadomy lęk przedkobietami i przed własną niesprawnością seksualną.Czyżbyzostał skrzywdzony przez matkę? Oszukany, poniżany wdzieciństwie?Dlaczego umieścił w pochwie butelkę? To potrzebasprawowania całkowitej kontroli i władzy.Zabijał, bo todostarczało mu silnych doznań seksualnych, robił to dlawzbudzenia i utrzymania popędu.Nie zgwałcił jej, ale użyłbutelki.Być może tylko w ten sposób mógł dostarczyć sobiesatysfakcji.Może nie jest w stanie odbyć stosunku? Może jestimpotentem? W każdym razie to sadysta.Już wcześniejmusiały go podniecać sadystyczne praktyki seksualne: potrzebacałkowitej władzy, ranienia i upokarzania partnera.Może byłkarany za podobne przestępstwa.Może bil i podduszal swojekobiety.Może używał do stosunków przedmiotów, bo nie był wstanie w normalny sposób zaspokoić siebie i partnerki?Z tego samego powodu udusił.Jego zachowanie byłowynikiem działania bardzo silnych emocji związanych zniezaspokojeniem popędu.Podczas agonii w wynikuuduszenia, kiedy brakuje tlenu, ciało człowieka wpada wdrgawki przypominające orgazm.Sprawca dzięki temu mógłpoczuć satysfakcję seksualną.Ten rodzaj zbrodni wybierająsprawcy jako substytut stosunku.Na razie odpowiedz na trzecie, kluczowe pytanie: Ktozabił? , profiler zostawił sobie na pózniej.Musiał to wszystkojeszcze raz przeanalizować, poukładać.Potrzebował więcejdanych o samej ofierze.Zycie Niny Frank to klucz dowyjaśnienia zagadki jej śmierci.Zastanowił się nad nowymiinformacjami, zgromadzonymi dzisiejszego dnia.Mąż NinyFrank kłamie.Coś ukrywa.Co? Może ten podsłuch? Czy cośjeszcze.Listonosz dopiero po czterech godzinach zawiadomiłpolicję.Dlaczego wszedł do domu i zabrał część garderoby? Inajciekawsza nowina z dziś.Wasia dowiedział się, że AgnieszkaNałewajko to córka szanowanej nauczycielki z Siemiatycz,która umarła siedem lat temu na raka.Dziewczyna kilka latprzed jej śmiercią uciekła z domu.Była w ciąży.Wróciła dorodzinnej miejscowości dwa dni po pogrzebie matki już jakoNina Frank.To dlatego znana aktorka kupiła sobie dworek nadBugiem.Z sentymentu.Nigdy nie odwiedziła rodziny ojca, alewysyłała do nich paczki z jedzeniem, prezentami i pieniądzepod pseudonimem.Ale ojciec sprawdził u znajomej w banku,do kogo należy konto, z którego przychodzą przelewypieniężne.I zamarł - nadawcą jest Nina Frank.Znana aktorka.Niewiedział, jak to rozumieć, co nie przeszkadzało mu wprzyjmowaniu prezentów.Z czasem zaczął podejrzewać, że tojego córka.Ale nigdy nie nawiązał kontaktu.To było zbytnieprawdopodobne.Meyer otworzył akta i ponownie zaczął czytać wyniki sekcji.Nie zgadzało mu się stężenie lekarstw we krwi aktorki.Jeślimiałaby tyle benzodiazepin w żołądku, zasnęłaby na dwanaściegodzin albo dłużej i nie otworzyłaby drzwi mordercy.Chyba żedrzwi były otwarte.Ale tym bardziej nie miałaby sił stać owłasnych nogach w garażu.A już na pewno krzyczeć i walczyć.Chwycił telefon i napisał sms-a.Czyżby morderca to jej znajomy z dawnych czasów? Może tonie mąż, ale kolega ze szkoły?Listonosza też nie mógł wykluczyć.Zwłaszcza ten silny,negatywny związek z matką, brak dobrego męskiego wzorca wdzieciństwie.Brak stałego zatrudnienia, nie licząc ostatniejpracy-szansy doręczyciela.I aktorka go znała.Komisarz Meyer uchylił drzwi do korytarza.Chciał wypuścićtrochę dymu, bo czuł, że zaraz się udusi.Rozpiął pierwszy guzikniebieskiej koszuli.Aż wzdrygnął się, gdy z rozmyślań wyrwałgo dzwonek komórki.- Hubert?- Ja.A do kogo dzwonisz?- Czemu jest taki pogłos, masz podsłuch?- zażartował Janek,spec od elektroniki i aparatury podsłuchowej w katowickiejkomendzie wojewódzkiej.- Mieszkam w dziwnym miejscu.Klocek z betonu, bez okien.To pewnie dlatego.- zaśmiał się Meyer i chwycił zapalniczkę.- Prosiłeś o tę analizę.Zabytkowy telefon, a w nim maleńkapluskiewka.-I co?- Wiesz, te odciski.Oczywiście nie udało się ichzidentyfikować.Ale podsłuch był montowany przez fachowca.Ito pewnie kogoś z naszych.Jest jednak coś innego, co ciępewnie zainteresuje.- No? Mów.Jesteś tak podniecony, że to coś naprawdęciekaw.Zamilkł.Usłyszał kroki na korytarzu, jakby skradanie się.Spojrzał na zegarek.Dochodziła 21.30.Podbiegł do drzwi istanął za nimi, tak by móc zobaczyć, kim jest człowiek, który -miał przeczucie - ma coś na sumieniu.- Halo - odezwał się Janek.- Halo, Hubert.Słyszysz mnie?Profiler wzdrygnął się.Był przekonany, że ten na korytarzutakże usłyszał wołanie Janka.Jednym ruchem wyłączyłkomórkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.W jego ręce trafia ta, która wjakimś stopniu spełnia jego oczekiwania.Może przypomina mukogoś z wyglądu (włosy, twarz, sposób poruszania się), możejej zawód - tutaj aktorka, jako symbol kobiecości i niewinności(postać grana przez Ninę Frank - mniszka), może zachowanie -agresywna, wulgarna, pijana.W tym przypadku mordercabardzo wiele o niej wiedział.Znał jej przyzwyczajenia, miejscezamieszkania, życiorys.Nawet, jeśli tylko wyczytał to w prasie.Znał ją choćby z widzenia.Ale dlaczego zmasakrował jej twarz?Znów ten sam wniosek: miał z nią kontakt i musiał mieć do niejstosunek emocjonalny, darzyć ją uczuciem.Zabójstwo byłonieprzewidzianym zwrotem akcji.Przyszedł w innym celu.Seksualnym? Zawodowo? Uszkadzając jej twarz, chciałzanegować własny kontakt z ofiarą.To przejaw jegomechanizmów obronnych.Być może zawiódł się na niej, na jejwizerunku, na niej jako osobie bliskiej.I jednocześnie miałpoczucie winy, jeśli można w ogóle tutaj o tym mówić.Raczejchciał anulować zabójstwo, a nawet zadośćuczynić ofierze.Todlatego przykrył jej twarz.To, że zostawił ją nagą, zrozłożonymi nogami, świadczy, że chciał ją jednocześnieupokorzyć, ośmieszyć.Pastwił się nad nią po śmierci.Próbował symbolicznie wydrzeć jej serce.Tak zwany overkill , czyli nadzabijanie, i jednocześnie nieodbywaniestosunku płciowego.Zwykle oznacza to podświadomy lęk przedkobietami i przed własną niesprawnością seksualną.Czyżbyzostał skrzywdzony przez matkę? Oszukany, poniżany wdzieciństwie?Dlaczego umieścił w pochwie butelkę? To potrzebasprawowania całkowitej kontroli i władzy.Zabijał, bo todostarczało mu silnych doznań seksualnych, robił to dlawzbudzenia i utrzymania popędu.Nie zgwałcił jej, ale użyłbutelki.Być może tylko w ten sposób mógł dostarczyć sobiesatysfakcji.Może nie jest w stanie odbyć stosunku? Może jestimpotentem? W każdym razie to sadysta.Już wcześniejmusiały go podniecać sadystyczne praktyki seksualne: potrzebacałkowitej władzy, ranienia i upokarzania partnera.Może byłkarany za podobne przestępstwa.Może bil i podduszal swojekobiety.Może używał do stosunków przedmiotów, bo nie był wstanie w normalny sposób zaspokoić siebie i partnerki?Z tego samego powodu udusił.Jego zachowanie byłowynikiem działania bardzo silnych emocji związanych zniezaspokojeniem popędu.Podczas agonii w wynikuuduszenia, kiedy brakuje tlenu, ciało człowieka wpada wdrgawki przypominające orgazm.Sprawca dzięki temu mógłpoczuć satysfakcję seksualną.Ten rodzaj zbrodni wybierająsprawcy jako substytut stosunku.Na razie odpowiedz na trzecie, kluczowe pytanie: Ktozabił? , profiler zostawił sobie na pózniej.Musiał to wszystkojeszcze raz przeanalizować, poukładać.Potrzebował więcejdanych o samej ofierze.Zycie Niny Frank to klucz dowyjaśnienia zagadki jej śmierci.Zastanowił się nad nowymiinformacjami, zgromadzonymi dzisiejszego dnia.Mąż NinyFrank kłamie.Coś ukrywa.Co? Może ten podsłuch? Czy cośjeszcze.Listonosz dopiero po czterech godzinach zawiadomiłpolicję.Dlaczego wszedł do domu i zabrał część garderoby? Inajciekawsza nowina z dziś.Wasia dowiedział się, że AgnieszkaNałewajko to córka szanowanej nauczycielki z Siemiatycz,która umarła siedem lat temu na raka.Dziewczyna kilka latprzed jej śmiercią uciekła z domu.Była w ciąży.Wróciła dorodzinnej miejscowości dwa dni po pogrzebie matki już jakoNina Frank.To dlatego znana aktorka kupiła sobie dworek nadBugiem.Z sentymentu.Nigdy nie odwiedziła rodziny ojca, alewysyłała do nich paczki z jedzeniem, prezentami i pieniądzepod pseudonimem.Ale ojciec sprawdził u znajomej w banku,do kogo należy konto, z którego przychodzą przelewypieniężne.I zamarł - nadawcą jest Nina Frank.Znana aktorka.Niewiedział, jak to rozumieć, co nie przeszkadzało mu wprzyjmowaniu prezentów.Z czasem zaczął podejrzewać, że tojego córka.Ale nigdy nie nawiązał kontaktu.To było zbytnieprawdopodobne.Meyer otworzył akta i ponownie zaczął czytać wyniki sekcji.Nie zgadzało mu się stężenie lekarstw we krwi aktorki.Jeślimiałaby tyle benzodiazepin w żołądku, zasnęłaby na dwanaściegodzin albo dłużej i nie otworzyłaby drzwi mordercy.Chyba żedrzwi były otwarte.Ale tym bardziej nie miałaby sił stać owłasnych nogach w garażu.A już na pewno krzyczeć i walczyć.Chwycił telefon i napisał sms-a.Czyżby morderca to jej znajomy z dawnych czasów? Może tonie mąż, ale kolega ze szkoły?Listonosza też nie mógł wykluczyć.Zwłaszcza ten silny,negatywny związek z matką, brak dobrego męskiego wzorca wdzieciństwie.Brak stałego zatrudnienia, nie licząc ostatniejpracy-szansy doręczyciela.I aktorka go znała.Komisarz Meyer uchylił drzwi do korytarza.Chciał wypuścićtrochę dymu, bo czuł, że zaraz się udusi.Rozpiął pierwszy guzikniebieskiej koszuli.Aż wzdrygnął się, gdy z rozmyślań wyrwałgo dzwonek komórki.- Hubert?- Ja.A do kogo dzwonisz?- Czemu jest taki pogłos, masz podsłuch?- zażartował Janek,spec od elektroniki i aparatury podsłuchowej w katowickiejkomendzie wojewódzkiej.- Mieszkam w dziwnym miejscu.Klocek z betonu, bez okien.To pewnie dlatego.- zaśmiał się Meyer i chwycił zapalniczkę.- Prosiłeś o tę analizę.Zabytkowy telefon, a w nim maleńkapluskiewka.-I co?- Wiesz, te odciski.Oczywiście nie udało się ichzidentyfikować.Ale podsłuch był montowany przez fachowca.Ito pewnie kogoś z naszych.Jest jednak coś innego, co ciępewnie zainteresuje.- No? Mów.Jesteś tak podniecony, że to coś naprawdęciekaw.Zamilkł.Usłyszał kroki na korytarzu, jakby skradanie się.Spojrzał na zegarek.Dochodziła 21.30.Podbiegł do drzwi istanął za nimi, tak by móc zobaczyć, kim jest człowiek, który -miał przeczucie - ma coś na sumieniu.- Halo - odezwał się Janek.- Halo, Hubert.Słyszysz mnie?Profiler wzdrygnął się.Był przekonany, że ten na korytarzutakże usłyszał wołanie Janka.Jednym ruchem wyłączyłkomórkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]