[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W literaturze historycznej jest wszędzie podkreślona liczebność armii Henryka V i pochodzeniewojska z różnych stron Niemiec, potwierdzone w zródłach.3O Lubuszu, zob, Roczniki., t.I, s.171, o jego położeniu i obronności.Kronika wielkopolska, rozdz.25,opowiada o szturmie na Lubusz, który jednak nie został zdobyty.Maleczyński sądzi, że gdy główne siłycesarza stały nad Odrą, jakiś oddział był wysłany pod Lubusz, lecz go nie zdobył.innych zdobył [gród] i darował oraz zapisał na zawsze arcybiskupowi Magdeburga)1pomaszerował w głąb Polski i nie przerywając pochodu doszedł do okolic Bytomia2.Zdając sobie sprawę z tego, że miasto Bytom trudno zdobyć bardziej z racji sztucz-nych obwarowań niż wskutek jego położenia, starał się je skłonić do poddania się.Ale kiedy żołnierze, którzy stanowili załogę, urządzali ciągłe wypady i potyczki zjego wojskiem, tak że nawet wzbudzali podziw u cesarza, tenże krzywo patrząc naZbigniewa powiedział: Już też widzę, jak się spełniają twoje przyrzeczenia, żemiasta, lud i grody na twój widok poddadzą się mojej władzy.Przekonuję się także,że spotykam się z samą nieżyczliwością i wrogością, i że wszyscy Polacy są wiernijak jeden mąż Bolesławowi"3.W tym też czasie Zbigniew stracił względy cesarza.Chociaż książę polski Bolesław zgromadził znaczne wojsko spośród Polaków, a miałtakże w obozie żołnierzy czeskich, którzy byli na wygnaniu poza Czechami, wojskocesarza wydawało mu się zbyt silne i potężne, by mógł się z nim walnie rozprawićbez narażania swoich żołnierzy.Nieraz jednak zapominając o grożącym niebezpie-czeństwie, nie biorąc pod uwagę sił swoich i wrogów, wyrywał się do walki a wstrzy-mywały go jedynie ostre wymówki jego rycerzy, którzy twierdzili, że wraz ze zgubąjego żołnierzy i całego wojska Polska dostanie się pod obce jarzmo.Nie spocząłjednak wielkoduszny i odważny Bolesław4, ale dniem i nocą niepokoił atakamiwojsko cesarza, odkąd wkroczyło do Polski, napadając i zaczepiając przy użyciuswojej konnicy w różnych miejscach wrogów, którzy dla łupu lub zdobycia żywnościoderwali się [od głównych sił].A nawet tych, którzy na chwilę opuścili szeregi,natychmiast brał jako jeńców, a wałęsających się tu i tam po polach zabijał.Nadtoczęsto pózną nocą, atakując wojska cesarskie, porywał lub wymijał straże, mordowałi brał do1Połowę ziemi lubuskiej wydał arcybiskupowi magdeburskiemu książę śląski Bolesław Rogatka 20 IV1249 r. drugą połowę tenże książę darował margrabiom brandenburskim w 1249 1250 r.w zamian zapomoc.Wiadomość odnoszącą stratę Lubusza do czasów Krzywoustego przejął Długosz z Kronikiwielkopolskiej, rozdz.67 pod r.1228.2Chodzi o Bytom Odrzański, woj.zielonogórskie, w XII w.gród kasztelański.Długosz pisze o Bytomiuza Gallem Anonimem, ks.III, rozdz.3, Kadłubkiem, ks.III, rozdz.18 i Kroniką wielkopolską, rozdz.25.Jużpod Krosnem Odrzańskim nastąpiła zmiana planu kampanii: wojska ruszyły teraz w górę biegu Odry, zob.Maleczyński, Wojna polsko-niemiecka 1109 r., Wrocław 1946, s.15 16, 19.Pod Bytomiem cesarz mógłbyć 22 23 VIII, tam była tylko potyczka.3Przemowa cesarza wg Galla Anonima, jw., gdzie kronikarz poświęcił duży ustęp walkom podBytomiem.4Odtąd aż do końca całego ustępu Długosz wziął za podstawę opowiadanie Galla Anonima, ks.III, rozdz.9, a głównie ks.III, rozdz.10, które znacznie rozszerzył.U Kadłubka, jw., są ogólnie potraktowane tylkonajważniejsze epizody.niewoli wielu ludzi i całe wojsko tak zaniepokoił, że cesarz podwoił liczbę straży.Napadając zaś codziennie na ludzi cesarskich, którzy dla zdobycia żywności odeszlidalej od wojska, ścigał ich do obozu cesarza i nie wcześniej zaniechał pościgu, ażzobaczył, że wszystkie oddziały chwytają za broń przeciw niemu.I wtedy dopiero,ustępując i chroniąc się do znanych sobie kryjówek, podejmował na nowo taki samatak na siły zbrojne [wroga] i na dostawców żywności, narażając często armię ce-sarską na wielkie straty.Nasyłając nocą na oddziały cesarskie [pojedynczych] żoł-nierzy, chwytał wielu [ludzi] wychodzących za swoją potrzebą.Takimi i wielomainnymi wycieczkami i atakami tak dotkliwie gnębił wojsko cesarza, że nikt bezwiększego oddziału zbrojnych nie miał odwagi wyjść dalej od obozu ani po żywność,ani na przechadzkę.Każdy gaj, lasek, krzaki uchodziły za niebezpieczne.Uważano,że w każdym bardziej zacienionym miejscu stoi książę polski Bolesław.Takżewszyscy żołnierze cesarscy, którym polecono spełnienie jakiegoś zadania bojowegoalbo osłanianie dostawców żywności, wyobrażali sobie przed wyprawą, że gospotkają.I nie myliły ich obawy.Bolesław bowiem, skoro tylko spostrzegł, że zobozu cesarza wyszły jakieś oddziały, natychmiast albo staczał z nimi walkę, albozmuszał je do sromotnej ucieczki.Takimi tajemnymi, ale częstymi atakami wzbudziłwiększy strach i uznanie dla siebie, niż gdy staczał bitwę tak jak należy zcałym wojskiem.Bo z głodu, który powstał w armii cesarskiej wskutek brakużywności, padało wiele koni i umierało wielu żołnierzy.Zpiewano też głośno wcałym wojsku pieśni o dzielnych i odważnych czynach Bolesława, ułożone przezNiemców na hańbę cesarza a na jego cześć1.Sławiono go także po wsiach i miastachz powodu ogromnego rozgłosu jego walecznych czynów zdobytego bohaterskimwysiłkiem, dopóki cesarz publicznym zarządzeniem nie zagroził karą śmierci ikonfiskatą majątku tym wszystkim, którzy by się odważyli rozpowszechniać tepieśni2.Książę polski Bolesław był jednak na ustach wszystkich żołnierzy cesarskichi był przedmiotem częstych rozmów ludzi, wyrażających się o nim z najwyższymuznaniem i wynoszących z podziwem w pochwałach jego waleczność.I nicdziwnego.Wszelkimi sposobami bowiem postanowił gnębić wrogów z ukrytychzasadzek podstępem i zdradą, doprowadzać do wyczerpania kradzieżą i rabunkami.Niczego wreszcie nie pomijał, by móc osłabić tak dzielną armię.1Pieśń o Bolesławie zob.Gall Anonim, ks.III, rozdz.11.2Tamże, ks.III, rozdz.12, z tym, że u Galla jest mowa o śpiewaniu ludu, a nie wojska cesarskiego.Cesarz Henryk V obległ Głogów.Mimo że [miasto] uległoi dało zakładników, złamawszy przymierze uderzył na nie ponownie.W końcujednak musiał zaniechać oblężenia.Po przewędrowaniu przez wielką część Zląska, spustoszeniu go i zajęciu niektó-rych mniej ważnych warowni, po zdobyciu i spaleniu grodu Rzeczen1, cesarz Henrykprzybył ze swoimi wojskami w dzień św.Bartłomieja2 pod polskie miasto Głogów3,które oblewa Odra, jedna z głównych rzek polskich.I choć Bolesław rozstawiwszyżołnierzy ubezpieczył wszędzie i zatarasował brody Odry i jej brzegi, chcąc zawszelką cenę nie dopuścić do przeprawy cesarza, ten jednak, znalazłszy nieznanyprzedtem nawet miejscowym bród w pobliżu murów miasta Głogowa, przebył Odrę iniespodziewanie zdobył wielki łup w postaci bydła i ludzi, a także [zagarnął] jakichśżołnierzy Bolesława, którzy wałęsali się tu i tam4 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.W literaturze historycznej jest wszędzie podkreślona liczebność armii Henryka V i pochodzeniewojska z różnych stron Niemiec, potwierdzone w zródłach.3O Lubuszu, zob, Roczniki., t.I, s.171, o jego położeniu i obronności.Kronika wielkopolska, rozdz.25,opowiada o szturmie na Lubusz, który jednak nie został zdobyty.Maleczyński sądzi, że gdy główne siłycesarza stały nad Odrą, jakiś oddział był wysłany pod Lubusz, lecz go nie zdobył.innych zdobył [gród] i darował oraz zapisał na zawsze arcybiskupowi Magdeburga)1pomaszerował w głąb Polski i nie przerywając pochodu doszedł do okolic Bytomia2.Zdając sobie sprawę z tego, że miasto Bytom trudno zdobyć bardziej z racji sztucz-nych obwarowań niż wskutek jego położenia, starał się je skłonić do poddania się.Ale kiedy żołnierze, którzy stanowili załogę, urządzali ciągłe wypady i potyczki zjego wojskiem, tak że nawet wzbudzali podziw u cesarza, tenże krzywo patrząc naZbigniewa powiedział: Już też widzę, jak się spełniają twoje przyrzeczenia, żemiasta, lud i grody na twój widok poddadzą się mojej władzy.Przekonuję się także,że spotykam się z samą nieżyczliwością i wrogością, i że wszyscy Polacy są wiernijak jeden mąż Bolesławowi"3.W tym też czasie Zbigniew stracił względy cesarza.Chociaż książę polski Bolesław zgromadził znaczne wojsko spośród Polaków, a miałtakże w obozie żołnierzy czeskich, którzy byli na wygnaniu poza Czechami, wojskocesarza wydawało mu się zbyt silne i potężne, by mógł się z nim walnie rozprawićbez narażania swoich żołnierzy.Nieraz jednak zapominając o grożącym niebezpie-czeństwie, nie biorąc pod uwagę sił swoich i wrogów, wyrywał się do walki a wstrzy-mywały go jedynie ostre wymówki jego rycerzy, którzy twierdzili, że wraz ze zgubąjego żołnierzy i całego wojska Polska dostanie się pod obce jarzmo.Nie spocząłjednak wielkoduszny i odważny Bolesław4, ale dniem i nocą niepokoił atakamiwojsko cesarza, odkąd wkroczyło do Polski, napadając i zaczepiając przy użyciuswojej konnicy w różnych miejscach wrogów, którzy dla łupu lub zdobycia żywnościoderwali się [od głównych sił].A nawet tych, którzy na chwilę opuścili szeregi,natychmiast brał jako jeńców, a wałęsających się tu i tam po polach zabijał.Nadtoczęsto pózną nocą, atakując wojska cesarskie, porywał lub wymijał straże, mordowałi brał do1Połowę ziemi lubuskiej wydał arcybiskupowi magdeburskiemu książę śląski Bolesław Rogatka 20 IV1249 r. drugą połowę tenże książę darował margrabiom brandenburskim w 1249 1250 r.w zamian zapomoc.Wiadomość odnoszącą stratę Lubusza do czasów Krzywoustego przejął Długosz z Kronikiwielkopolskiej, rozdz.67 pod r.1228.2Chodzi o Bytom Odrzański, woj.zielonogórskie, w XII w.gród kasztelański.Długosz pisze o Bytomiuza Gallem Anonimem, ks.III, rozdz.3, Kadłubkiem, ks.III, rozdz.18 i Kroniką wielkopolską, rozdz.25.Jużpod Krosnem Odrzańskim nastąpiła zmiana planu kampanii: wojska ruszyły teraz w górę biegu Odry, zob.Maleczyński, Wojna polsko-niemiecka 1109 r., Wrocław 1946, s.15 16, 19.Pod Bytomiem cesarz mógłbyć 22 23 VIII, tam była tylko potyczka.3Przemowa cesarza wg Galla Anonima, jw., gdzie kronikarz poświęcił duży ustęp walkom podBytomiem.4Odtąd aż do końca całego ustępu Długosz wziął za podstawę opowiadanie Galla Anonima, ks.III, rozdz.9, a głównie ks.III, rozdz.10, które znacznie rozszerzył.U Kadłubka, jw., są ogólnie potraktowane tylkonajważniejsze epizody.niewoli wielu ludzi i całe wojsko tak zaniepokoił, że cesarz podwoił liczbę straży.Napadając zaś codziennie na ludzi cesarskich, którzy dla zdobycia żywności odeszlidalej od wojska, ścigał ich do obozu cesarza i nie wcześniej zaniechał pościgu, ażzobaczył, że wszystkie oddziały chwytają za broń przeciw niemu.I wtedy dopiero,ustępując i chroniąc się do znanych sobie kryjówek, podejmował na nowo taki samatak na siły zbrojne [wroga] i na dostawców żywności, narażając często armię ce-sarską na wielkie straty.Nasyłając nocą na oddziały cesarskie [pojedynczych] żoł-nierzy, chwytał wielu [ludzi] wychodzących za swoją potrzebą.Takimi i wielomainnymi wycieczkami i atakami tak dotkliwie gnębił wojsko cesarza, że nikt bezwiększego oddziału zbrojnych nie miał odwagi wyjść dalej od obozu ani po żywność,ani na przechadzkę.Każdy gaj, lasek, krzaki uchodziły za niebezpieczne.Uważano,że w każdym bardziej zacienionym miejscu stoi książę polski Bolesław.Takżewszyscy żołnierze cesarscy, którym polecono spełnienie jakiegoś zadania bojowegoalbo osłanianie dostawców żywności, wyobrażali sobie przed wyprawą, że gospotkają.I nie myliły ich obawy.Bolesław bowiem, skoro tylko spostrzegł, że zobozu cesarza wyszły jakieś oddziały, natychmiast albo staczał z nimi walkę, albozmuszał je do sromotnej ucieczki.Takimi tajemnymi, ale częstymi atakami wzbudziłwiększy strach i uznanie dla siebie, niż gdy staczał bitwę tak jak należy zcałym wojskiem.Bo z głodu, który powstał w armii cesarskiej wskutek brakużywności, padało wiele koni i umierało wielu żołnierzy.Zpiewano też głośno wcałym wojsku pieśni o dzielnych i odważnych czynach Bolesława, ułożone przezNiemców na hańbę cesarza a na jego cześć1.Sławiono go także po wsiach i miastachz powodu ogromnego rozgłosu jego walecznych czynów zdobytego bohaterskimwysiłkiem, dopóki cesarz publicznym zarządzeniem nie zagroził karą śmierci ikonfiskatą majątku tym wszystkim, którzy by się odważyli rozpowszechniać tepieśni2.Książę polski Bolesław był jednak na ustach wszystkich żołnierzy cesarskichi był przedmiotem częstych rozmów ludzi, wyrażających się o nim z najwyższymuznaniem i wynoszących z podziwem w pochwałach jego waleczność.I nicdziwnego.Wszelkimi sposobami bowiem postanowił gnębić wrogów z ukrytychzasadzek podstępem i zdradą, doprowadzać do wyczerpania kradzieżą i rabunkami.Niczego wreszcie nie pomijał, by móc osłabić tak dzielną armię.1Pieśń o Bolesławie zob.Gall Anonim, ks.III, rozdz.11.2Tamże, ks.III, rozdz.12, z tym, że u Galla jest mowa o śpiewaniu ludu, a nie wojska cesarskiego.Cesarz Henryk V obległ Głogów.Mimo że [miasto] uległoi dało zakładników, złamawszy przymierze uderzył na nie ponownie.W końcujednak musiał zaniechać oblężenia.Po przewędrowaniu przez wielką część Zląska, spustoszeniu go i zajęciu niektó-rych mniej ważnych warowni, po zdobyciu i spaleniu grodu Rzeczen1, cesarz Henrykprzybył ze swoimi wojskami w dzień św.Bartłomieja2 pod polskie miasto Głogów3,które oblewa Odra, jedna z głównych rzek polskich.I choć Bolesław rozstawiwszyżołnierzy ubezpieczył wszędzie i zatarasował brody Odry i jej brzegi, chcąc zawszelką cenę nie dopuścić do przeprawy cesarza, ten jednak, znalazłszy nieznanyprzedtem nawet miejscowym bród w pobliżu murów miasta Głogowa, przebył Odrę iniespodziewanie zdobył wielki łup w postaci bydła i ludzi, a także [zagarnął] jakichśżołnierzy Bolesława, którzy wałęsali się tu i tam4 [ Pobierz całość w formacie PDF ]