[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy kiedy siedziaÅ‚eÅ› w swoim pokoju, nie chciaÅ‚eÅ› nigdy dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› oÅ›wiecie na zewnÄ…trz? - zapytaÅ‚ Luke.- O tym, czy inni ludzie sÄ… tacy jak ty, czy może inni,czy taka sama trawa roÅ›nie na caÅ‚ym Å›wiecie albo jak dziaÅ‚ajÄ… samochody?- WÅ‚aÅ›ciwie nie - przyznaÅ‚ Trey.Luke żaÅ‚owaÅ‚, że nie potrafi tego wyjaÅ›nić: nie chodziÅ‚o mu po prostu o stopnie, alemiaÅ‚ poczucie, że musi coÅ› udowodnić.Może to, że ludzie ze wsi - boboki - wcale nie byligÅ‚upi.Może to, że tata Jen nie ryzykowaÅ‚ życia na próżno, zaÅ‚atwiajÄ…c faÅ‚szywe dokumentydla Luke a.Może to, że sam Luke nie marnowaÅ‚ caÅ‚ego czasu na wyprawy do lasu iprzekomarzanie siÄ™ z dziewczÄ™tami z Harlow, podczas gdy inne trzecie dzieci nadal musiaÅ‚ysiÄ™ ukrywać.ByÅ‚ zaskoczony, że z każdym mijajÄ…cym dniem rozumiaÅ‚ coraz wiÄ™cej z lekcji.Nauczyciele nie byli wcale tacy zli, tylko trzymali siÄ™ na dystans.Nauczyciel historii,profesor Dirk, potrafiÅ‚ opowiadać fascynujÄ…ce historie o królach, rycerzach i bitwach, awszystkie te historie wydarzyÅ‚y siÄ™ kiedyÅ› naprawdÄ™.Nauczyciel literatury potrafiÅ‚ recytowaćz pamiÄ™ci caÅ‚e wiersze, a Luke nie zawsze rozumiaÅ‚ wszystkie sÅ‚owa, ale podobaÅ‚y mu siÄ™rymy i rytm poezji.Nauczyciel matematyki powiedziaÅ‚ kiedyÅ›: Czy liczby nie sÄ… cudowne?i najwyrazniej rzeczywiÅ›cie tak uważaÅ‚.Luke zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy to możliwe, żebynauczyciele także byli nieÅ›miali - na przykÅ‚ad mieli jakieÅ› fobie, o których mówili Trey iJason, i po prostu bali siÄ™ spoglÄ…dać uczniom prosto w oczy.Wieczorem przed pierwszym egzaminem Luke uczyÅ‚ siÄ™ podczas obiadu i opuÅ›ciÅ‚wyjÅ›cie do lasu z pozostaÅ‚ymi podczas indoktrynacji, żeby przycupnąć na korytarzu i czytaćpodrÄ™cznik do historii.Jason żartowaÅ‚ sobie z niego.- Co ty chcesz zrobić, molu książkowy? Nauczyć siÄ™ tylu trudnych słów, co Trey?Albo:- Możesz czytać caÅ‚Ä… noc, a i tak zawalisz.No chodz!- Daj mi spokój! - warknÄ…Å‚ Luke, który marzyÅ‚ o tym, żeby powrócić do wojnytrojaÅ„skiej.Z zaskoczeniem zobaczyÅ‚, że Jason zrezygnowaÅ‚ z nalegania i odsunÄ…Å‚ siÄ™.- Dobra - powiedziaÅ‚.- Możesz marnować czas, mam to w nosie.To byÅ‚y sÅ‚owa pewnego siebie chÅ‚opaka, do którego Luke byÅ‚ przyzwyczajony, ale wtonie gÅ‚osu Jasona byÅ‚o coÅ› nowego, podobnie jak w uÅ‚ożeniu jego ramion, kiedy odchodziÅ‚.SprawiaÅ‚ wrażenie czujnego i ostrożnego.Czy to możliwe, żeby Jason obawiaÅ‚ siÄ™ Luke a?Luke byÅ‚ nikim, Jason dzierżyÅ‚ tu caÅ‚Ä… wÅ‚adzÄ™.Luke doszedÅ‚ do wniosku, że tylko musiÄ™ zdawaÅ‚o, i wróciÅ‚ do lektury.Mimo wszystko po zgaszeniu Å›wiateÅ‚ nie mógÅ‚ od razu zasnąć.ByÅ‚ zbyt niespokojny -martwiÅ‚ siÄ™ jutrzejszym egzaminem, zastanawiaÅ‚ siÄ™, co też porabia w domu jego rodzina,żaÅ‚owaÅ‚, że nie ma tu Jen, która umiaÅ‚aby zrozumieć, o co chodzi Jasonowi.PomyÅ›laÅ‚ nawet oradzie, którÄ… zapisaÅ‚ dla niego tata Jen: Dostosuj siÄ™.Do kogo Luke miaÅ‚ siÄ™ dostosować?Do chÅ‚opców, którzy w otÄ™pieniu wlekli siÄ™ po korytarzach każdego dnia? Do tych, którzysÅ‚uchali Jasona? A może do samego Jasona?GdzieÅ› w pokoju skrzypnęło łóżko.Luke pomyÅ›laÅ‚, że ktoÅ› po prostu przewróciÅ‚ siÄ™ przez sen na drugi bok, ale mimo toznieruchomiaÅ‚ i zaczÄ…Å‚ nasÅ‚uchiwać.UsÅ‚yszaÅ‚ ciche tap-tap-tap, które mogÅ‚o być krokami, chyba że stanowiÅ‚o wytwórwyobrazni Luke a.W tym momencie Å›wiatÅ‚o z korytarza oÅ›wietliÅ‚o na moment pokój, kiedydrzwi otwarÅ‚y siÄ™ i zamknęły.Luke usiadÅ‚, a potem podkradÅ‚ siÄ™ do drzwi i uchyliÅ‚ je odrobinÄ™, żeby wpuÅ›cić trochęświatÅ‚a.W każdym łóżku spaÅ‚ chÅ‚opiec, z wyjÄ…tkiem dwóch.Jedno należaÅ‚o do Luke a.Drugie do Jasona.ROZDZIAA DWUDZIESTY SZÓSTYLuke zmarnowaÅ‚ chwilÄ™, żeby wziąć jeden z podrÄ™czników i w razie czego mieć wymówkÄ™,gdyby ktoÅ› go zÅ‚apaÅ‚ poza pokojem w porze ciszy nocnej.MógÅ‚ powiedzieć, że chciaÅ‚ siÄ™ poprostu jeszcze trochÄ™ pouczyć, bo martwi siÄ™ o wyniki egzaminów.Chociaż jedynÄ… osobÄ…, która mogÅ‚aby go zÅ‚apać, byÅ‚ Jason.W przyćmionym Å›wietle korytarza Luke rozglÄ…daÅ‚ siÄ™ w prawo i w lewo, niepewny, wktórÄ… stronÄ™ powinien pójść.Najprawdopodobniej Jason po prostu musiaÅ‚ iść do ubikacji, a onbyÅ‚ idiotÄ…, próbujÄ…c go Å›ledzić.Dlatego Luke najpierw skierowaÅ‚ siÄ™ do Å‚azienki.Dlaczego, kiedy szukaÅ‚em miejsca, żeby przeczytać wiadomość od pana Talbota, nieprzyszÅ‚o mi do gÅ‚owy, że mogÄ™ po zaczÄ™ciu ciszy nocnej iść do Å‚azienki? - zastanowiÅ‚ siÄ™Luke, chociaż wiedziaÅ‚, że byÅ‚ wtedy zbyt przerażony, żeby rozumować w taki sposób.NieoÅ›mieliÅ‚by siÄ™ wstać z łóżka, ale teraz rzeczywiÅ›cie niezle siÄ™ dostosowaÅ‚.A gdybym od razuprzeczytaÅ‚ wiadomość, nie zauważyÅ‚bym drzwi na zewnÄ…trz i nie znalazÅ‚bym lasu.NiemiaÅ‚bym tych kilku dni zakÅ‚adania ogrodu.Nadal tÄ™skniÅ‚ za swoim ogrodem, wiÄ™c postaraÅ‚siÄ™ o nim nie myÅ›leć.I nigdy nie poznaÅ‚bym pozostaÅ‚ych.Ale jak dobrze znaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwie swoich nowych przyjaciół? WczeÅ›niej jedynÄ… osobÄ…, zktórÄ… siÄ™ przyjazniÅ‚, byÅ‚a Jen, a tamta przyjazÅ„ wydawaÅ‚a mu siÄ™ zupeÅ‚nie inna.Samo porównywanie byÅ‚o nie w porzÄ…dku.PrzekradaÅ‚ siÄ™ po cichu korytarzem, czujÄ…c siÄ™ jak dureÅ„.Jasne, że Jason bÄ™dzie wÅ‚azience, a kiedy zobaczy Luke a, zacznie siÄ™ z niego bezczelnie naÅ›miewać. Nie możesz siÄ™nawet wysikać bez podrÄ™cznika? powie albo nawet rzuci: Hej, boboku, my tu używamypapieru toaletowego, wiesz? Ta książka nie bÄ™dzie ci potrzebna.Aazienka byÅ‚a jednak pusta.Luke wycofaÅ‚ siÄ™ i jeszcze raz zajrzaÅ‚ do pokoju, ale łóżko Jasona byÅ‚o nadal puste,wiÄ™c poszedÅ‚ korytarzem w przeciwnym kierunku, w stronÄ™ tylnych schodów.Nie byÅ‚ pewien, czy w ogóle jeszcze szuka Jasona - co wÅ‚aÅ›ciwie zamierzaÅ‚ zrobić,kiedy go znajdzie? Ale uznaÅ‚, że skoro i tak jest już caÅ‚kiem wybity ze snu, to równie dobrzemoże siÄ™ pouczyć.Informacje dotyczÄ…ce wojny trojaÅ„skiej i wojny peloponeskiej myliÅ‚y musiÄ™ przez caÅ‚y czas.DotarÅ‚ do klatki schodowej i usiadÅ‚ na najwyższym stopniu.OparÅ‚ siÄ™ o Å›cianÄ™,otworzyÅ‚ podrÄ™cznik i zaczÄ…Å‚ czytać: Grecy toczyli wojny z powodu.Daleko w dole usÅ‚yszaÅ‚ przytÅ‚umiony gÅ‚os.Luke siedziaÅ‚ nieruchomo przez chwilÄ™, ponieważ kusiÅ‚o go, żeby zignorować tengÅ‚os.To prawdopodobnie byÅ‚ Jason, ale co z tego? JeÅ›li urzÄ…dziÅ‚ tajne spotkanie bez Luke a,to co go to obchodziÅ‚o? Ostatecznie Jason i jego kumple nigdy nie planowali niczegonaprawdÄ™.Ale Luke a to obchodziÅ‚o - jeÅ›li Jason i jego kumple mieli pomagać trzecim dzieciom,Luke powinien - ze wzglÄ™du na siebie, a także swojÄ… rodzinÄ™, Jen i tatÄ™ Jen - wziąć w tymudziaÅ‚.Luke zszedÅ‚ stopieÅ„ niżej, a potem nastÄ™pny i jeszcze nastÄ™pny.Wciąż Å›ciskaÅ‚ wobjÄ™ciach książkÄ™, bo baÅ‚ siÄ™ narobić haÅ‚asu, odkÅ‚adajÄ…c jÄ….Z drugiej strony zastanawiaÅ‚ siÄ™,czy nie powinien wÅ‚aÅ›nie robić haÅ‚asu, zachowywać siÄ™ normalnie, zwyczajnie wpaść napotajemne spotkanie i powiedzieć: O, cześć chÅ‚opaki, nie wiedziaÅ‚em, że tu jesteÅ›cie.Przydam siÄ™ do czegoÅ›?.Chodzenie w Å›rodku nocy po Hendricks trudno byÅ‚o uznać za normalne, wiÄ™c LukepostanowiÅ‚ być cicho.Kiedy znalazÅ‚ siÄ™ za rogiem na półpiÄ™trze, zaczÄ…Å‚ odróżniać sÅ‚owa.JedynÄ… osobÄ…, któracoÅ› mówiÅ‚a, byÅ‚ Jason, chociaż w tym akurat nie byÅ‚o niczego dziwnego.Luke przykucnÄ…Å‚ zaniskim murkiem otaczajÄ…cym schody i sÅ‚uchaÅ‚ uważnie.- Ale to za szybko! - gÅ‚os Jasona byÅ‚ proszÄ…cy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.- Czy kiedy siedziaÅ‚eÅ› w swoim pokoju, nie chciaÅ‚eÅ› nigdy dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› oÅ›wiecie na zewnÄ…trz? - zapytaÅ‚ Luke.- O tym, czy inni ludzie sÄ… tacy jak ty, czy może inni,czy taka sama trawa roÅ›nie na caÅ‚ym Å›wiecie albo jak dziaÅ‚ajÄ… samochody?- WÅ‚aÅ›ciwie nie - przyznaÅ‚ Trey.Luke żaÅ‚owaÅ‚, że nie potrafi tego wyjaÅ›nić: nie chodziÅ‚o mu po prostu o stopnie, alemiaÅ‚ poczucie, że musi coÅ› udowodnić.Może to, że ludzie ze wsi - boboki - wcale nie byligÅ‚upi.Może to, że tata Jen nie ryzykowaÅ‚ życia na próżno, zaÅ‚atwiajÄ…c faÅ‚szywe dokumentydla Luke a.Może to, że sam Luke nie marnowaÅ‚ caÅ‚ego czasu na wyprawy do lasu iprzekomarzanie siÄ™ z dziewczÄ™tami z Harlow, podczas gdy inne trzecie dzieci nadal musiaÅ‚ysiÄ™ ukrywać.ByÅ‚ zaskoczony, że z każdym mijajÄ…cym dniem rozumiaÅ‚ coraz wiÄ™cej z lekcji.Nauczyciele nie byli wcale tacy zli, tylko trzymali siÄ™ na dystans.Nauczyciel historii,profesor Dirk, potrafiÅ‚ opowiadać fascynujÄ…ce historie o królach, rycerzach i bitwach, awszystkie te historie wydarzyÅ‚y siÄ™ kiedyÅ› naprawdÄ™.Nauczyciel literatury potrafiÅ‚ recytowaćz pamiÄ™ci caÅ‚e wiersze, a Luke nie zawsze rozumiaÅ‚ wszystkie sÅ‚owa, ale podobaÅ‚y mu siÄ™rymy i rytm poezji.Nauczyciel matematyki powiedziaÅ‚ kiedyÅ›: Czy liczby nie sÄ… cudowne?i najwyrazniej rzeczywiÅ›cie tak uważaÅ‚.Luke zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy to możliwe, żebynauczyciele także byli nieÅ›miali - na przykÅ‚ad mieli jakieÅ› fobie, o których mówili Trey iJason, i po prostu bali siÄ™ spoglÄ…dać uczniom prosto w oczy.Wieczorem przed pierwszym egzaminem Luke uczyÅ‚ siÄ™ podczas obiadu i opuÅ›ciÅ‚wyjÅ›cie do lasu z pozostaÅ‚ymi podczas indoktrynacji, żeby przycupnąć na korytarzu i czytaćpodrÄ™cznik do historii.Jason żartowaÅ‚ sobie z niego.- Co ty chcesz zrobić, molu książkowy? Nauczyć siÄ™ tylu trudnych słów, co Trey?Albo:- Możesz czytać caÅ‚Ä… noc, a i tak zawalisz.No chodz!- Daj mi spokój! - warknÄ…Å‚ Luke, który marzyÅ‚ o tym, żeby powrócić do wojnytrojaÅ„skiej.Z zaskoczeniem zobaczyÅ‚, że Jason zrezygnowaÅ‚ z nalegania i odsunÄ…Å‚ siÄ™.- Dobra - powiedziaÅ‚.- Możesz marnować czas, mam to w nosie.To byÅ‚y sÅ‚owa pewnego siebie chÅ‚opaka, do którego Luke byÅ‚ przyzwyczajony, ale wtonie gÅ‚osu Jasona byÅ‚o coÅ› nowego, podobnie jak w uÅ‚ożeniu jego ramion, kiedy odchodziÅ‚.SprawiaÅ‚ wrażenie czujnego i ostrożnego.Czy to możliwe, żeby Jason obawiaÅ‚ siÄ™ Luke a?Luke byÅ‚ nikim, Jason dzierżyÅ‚ tu caÅ‚Ä… wÅ‚adzÄ™.Luke doszedÅ‚ do wniosku, że tylko musiÄ™ zdawaÅ‚o, i wróciÅ‚ do lektury.Mimo wszystko po zgaszeniu Å›wiateÅ‚ nie mógÅ‚ od razu zasnąć.ByÅ‚ zbyt niespokojny -martwiÅ‚ siÄ™ jutrzejszym egzaminem, zastanawiaÅ‚ siÄ™, co też porabia w domu jego rodzina,żaÅ‚owaÅ‚, że nie ma tu Jen, która umiaÅ‚aby zrozumieć, o co chodzi Jasonowi.PomyÅ›laÅ‚ nawet oradzie, którÄ… zapisaÅ‚ dla niego tata Jen: Dostosuj siÄ™.Do kogo Luke miaÅ‚ siÄ™ dostosować?Do chÅ‚opców, którzy w otÄ™pieniu wlekli siÄ™ po korytarzach każdego dnia? Do tych, którzysÅ‚uchali Jasona? A może do samego Jasona?GdzieÅ› w pokoju skrzypnęło łóżko.Luke pomyÅ›laÅ‚, że ktoÅ› po prostu przewróciÅ‚ siÄ™ przez sen na drugi bok, ale mimo toznieruchomiaÅ‚ i zaczÄ…Å‚ nasÅ‚uchiwać.UsÅ‚yszaÅ‚ ciche tap-tap-tap, które mogÅ‚o być krokami, chyba że stanowiÅ‚o wytwórwyobrazni Luke a.W tym momencie Å›wiatÅ‚o z korytarza oÅ›wietliÅ‚o na moment pokój, kiedydrzwi otwarÅ‚y siÄ™ i zamknęły.Luke usiadÅ‚, a potem podkradÅ‚ siÄ™ do drzwi i uchyliÅ‚ je odrobinÄ™, żeby wpuÅ›cić trochęświatÅ‚a.W każdym łóżku spaÅ‚ chÅ‚opiec, z wyjÄ…tkiem dwóch.Jedno należaÅ‚o do Luke a.Drugie do Jasona.ROZDZIAA DWUDZIESTY SZÓSTYLuke zmarnowaÅ‚ chwilÄ™, żeby wziąć jeden z podrÄ™czników i w razie czego mieć wymówkÄ™,gdyby ktoÅ› go zÅ‚apaÅ‚ poza pokojem w porze ciszy nocnej.MógÅ‚ powiedzieć, że chciaÅ‚ siÄ™ poprostu jeszcze trochÄ™ pouczyć, bo martwi siÄ™ o wyniki egzaminów.Chociaż jedynÄ… osobÄ…, która mogÅ‚aby go zÅ‚apać, byÅ‚ Jason.W przyćmionym Å›wietle korytarza Luke rozglÄ…daÅ‚ siÄ™ w prawo i w lewo, niepewny, wktórÄ… stronÄ™ powinien pójść.Najprawdopodobniej Jason po prostu musiaÅ‚ iść do ubikacji, a onbyÅ‚ idiotÄ…, próbujÄ…c go Å›ledzić.Dlatego Luke najpierw skierowaÅ‚ siÄ™ do Å‚azienki.Dlaczego, kiedy szukaÅ‚em miejsca, żeby przeczytać wiadomość od pana Talbota, nieprzyszÅ‚o mi do gÅ‚owy, że mogÄ™ po zaczÄ™ciu ciszy nocnej iść do Å‚azienki? - zastanowiÅ‚ siÄ™Luke, chociaż wiedziaÅ‚, że byÅ‚ wtedy zbyt przerażony, żeby rozumować w taki sposób.NieoÅ›mieliÅ‚by siÄ™ wstać z łóżka, ale teraz rzeczywiÅ›cie niezle siÄ™ dostosowaÅ‚.A gdybym od razuprzeczytaÅ‚ wiadomość, nie zauważyÅ‚bym drzwi na zewnÄ…trz i nie znalazÅ‚bym lasu.NiemiaÅ‚bym tych kilku dni zakÅ‚adania ogrodu.Nadal tÄ™skniÅ‚ za swoim ogrodem, wiÄ™c postaraÅ‚siÄ™ o nim nie myÅ›leć.I nigdy nie poznaÅ‚bym pozostaÅ‚ych.Ale jak dobrze znaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwie swoich nowych przyjaciół? WczeÅ›niej jedynÄ… osobÄ…, zktórÄ… siÄ™ przyjazniÅ‚, byÅ‚a Jen, a tamta przyjazÅ„ wydawaÅ‚a mu siÄ™ zupeÅ‚nie inna.Samo porównywanie byÅ‚o nie w porzÄ…dku.PrzekradaÅ‚ siÄ™ po cichu korytarzem, czujÄ…c siÄ™ jak dureÅ„.Jasne, że Jason bÄ™dzie wÅ‚azience, a kiedy zobaczy Luke a, zacznie siÄ™ z niego bezczelnie naÅ›miewać. Nie możesz siÄ™nawet wysikać bez podrÄ™cznika? powie albo nawet rzuci: Hej, boboku, my tu używamypapieru toaletowego, wiesz? Ta książka nie bÄ™dzie ci potrzebna.Aazienka byÅ‚a jednak pusta.Luke wycofaÅ‚ siÄ™ i jeszcze raz zajrzaÅ‚ do pokoju, ale łóżko Jasona byÅ‚o nadal puste,wiÄ™c poszedÅ‚ korytarzem w przeciwnym kierunku, w stronÄ™ tylnych schodów.Nie byÅ‚ pewien, czy w ogóle jeszcze szuka Jasona - co wÅ‚aÅ›ciwie zamierzaÅ‚ zrobić,kiedy go znajdzie? Ale uznaÅ‚, że skoro i tak jest już caÅ‚kiem wybity ze snu, to równie dobrzemoże siÄ™ pouczyć.Informacje dotyczÄ…ce wojny trojaÅ„skiej i wojny peloponeskiej myliÅ‚y musiÄ™ przez caÅ‚y czas.DotarÅ‚ do klatki schodowej i usiadÅ‚ na najwyższym stopniu.OparÅ‚ siÄ™ o Å›cianÄ™,otworzyÅ‚ podrÄ™cznik i zaczÄ…Å‚ czytać: Grecy toczyli wojny z powodu.Daleko w dole usÅ‚yszaÅ‚ przytÅ‚umiony gÅ‚os.Luke siedziaÅ‚ nieruchomo przez chwilÄ™, ponieważ kusiÅ‚o go, żeby zignorować tengÅ‚os.To prawdopodobnie byÅ‚ Jason, ale co z tego? JeÅ›li urzÄ…dziÅ‚ tajne spotkanie bez Luke a,to co go to obchodziÅ‚o? Ostatecznie Jason i jego kumple nigdy nie planowali niczegonaprawdÄ™.Ale Luke a to obchodziÅ‚o - jeÅ›li Jason i jego kumple mieli pomagać trzecim dzieciom,Luke powinien - ze wzglÄ™du na siebie, a także swojÄ… rodzinÄ™, Jen i tatÄ™ Jen - wziąć w tymudziaÅ‚.Luke zszedÅ‚ stopieÅ„ niżej, a potem nastÄ™pny i jeszcze nastÄ™pny.Wciąż Å›ciskaÅ‚ wobjÄ™ciach książkÄ™, bo baÅ‚ siÄ™ narobić haÅ‚asu, odkÅ‚adajÄ…c jÄ….Z drugiej strony zastanawiaÅ‚ siÄ™,czy nie powinien wÅ‚aÅ›nie robić haÅ‚asu, zachowywać siÄ™ normalnie, zwyczajnie wpaść napotajemne spotkanie i powiedzieć: O, cześć chÅ‚opaki, nie wiedziaÅ‚em, że tu jesteÅ›cie.Przydam siÄ™ do czegoÅ›?.Chodzenie w Å›rodku nocy po Hendricks trudno byÅ‚o uznać za normalne, wiÄ™c LukepostanowiÅ‚ być cicho.Kiedy znalazÅ‚ siÄ™ za rogiem na półpiÄ™trze, zaczÄ…Å‚ odróżniać sÅ‚owa.JedynÄ… osobÄ…, któracoÅ› mówiÅ‚a, byÅ‚ Jason, chociaż w tym akurat nie byÅ‚o niczego dziwnego.Luke przykucnÄ…Å‚ zaniskim murkiem otaczajÄ…cym schody i sÅ‚uchaÅ‚ uważnie.- Ale to za szybko! - gÅ‚os Jasona byÅ‚ proszÄ…cy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]