[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Myśli o Nathanie ani razunie przeszkodziły jej w tym zajęciu.A jeśli nawet raz czy dwa stanął jej przed oczyma, byłtak podobny do Jake'a, że nie potrafiła ich odróżnić.Czasami, kiedy jej palce na moment zwalniały i myślami wracała do chwili obecnej,świadomość, że naprawdę pisze książkę, napawała ją radością.Po raz pierwszy w życiu robiłacoś z autentycznym zaangażowaniem, nie traktując tego jak zabawę.Doskonale zdawała sobie sprawę, że cała rodzina plotkuje na jej temat. Takiewychowanie, takie wykształcenie, a biedna dziewczyna nie wie, co z tym zrobić.Terazwreszcie mogła ich zapewnić, że odnalazła powołanie.Odchyliła się na krześle i przygryzając wargi, przeczytała świeżo napisaną scenę.Uznała, że jest bardzo dobra.Jednak tam, w Newport, rodzina i tak będzie z powątpiewaniemkręcić głową.Co z tego, że jedna scena jest dobra, czy nawet cały rozdział? Mała Jackiejeszcze nigdy nie doprowadziła niczego do końca.Była to prawda.Kiedy postanowiła zająć się renowacją domów, kupiła zrujnowanydwór i z zapałem zajęła się jego remontem.Wkrótce stała się murarzem, hydraulikiem, elektrykiem i malarzem w jednej osobie.Pierwsze piętro wyszło rewelacyjnie, ale w tymczasie Jackie zdążyła już stracić serce do tej roboty.Wprawdzie i tak sprzedała dom z dużymzyskiem, ale pozostałe kondygnacje kończył kto inny.Tym razem miało być inaczej.Oparła głowę na łokciach.Ile razy już to mówiła? Studio fotograficzne, lekcje baletu,warsztat garncarski.Ale powieść to naprawdę coś innego.Nareszcie zrozumiała, że wszystko,co robiła w przeszłości, miało ją doprowadzić do obecnego etapu w życiu.Tym razem dopilnuje, żeby ten projekt zrealizować do końca.Nic, co dotąd robiła, niepochłaniało jej tak absolutnie i bez reszty.Z tym że opinia rodziny nie miała dla niejwiększego znaczenia.Mogli sobie uważać ją za niepoważną dziwaczkę.Rzeczywiście, byłataka, teraz jednak postanowiła znalezć w życiu cel.Nie można przecież wiecznie byćdzieckiem.Amerykańska epopeja.Dzwięk tych słów wprawiał ją w błogi nastrój.Chociaż taknaprawdę nie o to chodziło, bo już sama idea wielkiej amerykańskiej epopei niosła w sobiezapowiedz straszliwej nudy.Ma to być po prostu dobra książka - taka, z którą każdy chętnieusiądzie wieczorem w fotelu.Jackie wcześniej nie zdawała sobie z tego sprawy.Zrozumiałato dopiero teraz.Pisanie przychodziło jej bez trudu.Posuwała się do przodu szybciej, niż sięspodziewała.Cały pokój zawalony był podręcznikami i książkami, które mogły jej się przy-dać w pracy.Jackie skrupulatnie przestrzegała jednej zasady - że człowiek musi byćekspertem w dziedzinie, którą sobie wybrał.Nigdy by też nie przypuszczała, że sam proces tworzenia może sprawiać taką radość.Zamknęła oczy i pomyślała o Jake'u.Mimowolnie przed oczyma stanął jej Nathan.Czy to niedziwne, że był taki podobny do bohatera jej opowieści? Zaczyna to wyglądać na zrządzenielosu.A Jackie wierzyła w przeznaczenie - choć nie bez zastrzeżeń - zwłaszcza odkądukończyła kursy astrologii.Oczywiście Nathan nie był swobodnym, beztroskim rewolwerowcem.Wręczprzeciwnie, był rozbrajająco konserwatywny i z całą pewnością uważał się za człowiekazorganizowanego i praktycznego.Natomiast raczej nie uważał się za artystę, choć zdaniemJackie, był artystą, i to utalentowanym.Trzymał się za to ściśle wyznaczonych planów, cowzbudzało w niej szacunek, bo sama nigdy w życiu nie była w stanie zaplanować i wykonaćczegokolwiek do końca.A autentycznym podziwem napawała ją świadomość, że Nathandoskonale wiedział, czego chce, i potrafił to osiągnąć. Miło było także na niego popatrzeć.Zwłaszcza kiedy się uśmiechał.Robił to zpewnym ociąganiem, przez co jego uśmiech wydawał się Jackie jeszcze bardziej rozbrajający.Pomyślała, że postara się sprawić, by uśmiechał się jak najczęściej.Nie powinno być z tym większych kłopotów.Nathan z pewnością miał dobre serce.Gdyby było inaczej, już pierwszego wieczoru pokazałby jej drzwi.Nie zrobił tego, choćewidentnie miał na to wielką ochotę.Tym samym zasłużył sobie u niej na duży plus.Z tegoteż powodu postanowiła dołożyć wszelkich starań, aby ich wspólny pobyt pod jednymdachem przebiegał możliwie bezboleśnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •