[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To był tak piękny dzień, nie psuj tego, proszę ciebie. No jasne, te twoje nie psuj tego , jakbym to ja zaczynała odpowiedziała. No, dobrze, wiem, że tobie jest ciężko, mnie też nie jest najłatwiej, z prostego względu,że tak ciebie bardzo kocham, bardziej niż ty, śmiem twierdzić. Ha& ha& no tak, ja jestem gdzieś tam, a ty mnie kochasz, a ja jestem jak nie wiem kto,to dlaczego jestem z tobą, jak myślisz, jestem, bo wiem, że mnie kochasz, jestem, bo wiem, żetobie na mnie zależy, jestem, bo jest dużo innych powodów dla których chcę i powinnam byćprzy tobie, chociaż z drugiej strony nie powinnam być przy tobie, to jasne, jestem, bo wiem, żenikt inny tyle mi nie powiedział o miłości do mnie, nikt inny mi nie powiedział tak, jak bardzomnie kocha i nikt inny do tej pory nie dał mi tego odczuć w taki sposób, że tak bardzo mniekocha, jak szaleniec, tak jak ty, teraz już wiesz? zapytała.Zaczęła płakać, płakała, a jej łzyciekły równo szybko jak krople deszczu po szybie samochodu. Jak ja się cieszę, że ciebie mam przytuliłem ją i poczułem słony smak jej cudownychłez jak ja ciebie Marto kocham, nie masz pojęcia, dlaczego wcześniej to się nie stało, no niewiem, może w innym życiu będziemy stworzeni dla siebie, nie raniąc innych, wiesz, że kochamciebie ponad wszystko, to dobrze, że wiesz, że mi na tobie tak zależy, wiem doskonale, że jesttak, a nie inaczej i każde z nas musi wrócić tam gdzie musi, wiemy o co chodzi, mimo że każdez nas udaje, że może jest wszystko w porządku, że może się coś zmieni, ale my jesteśmy teraz dlasiebie i nic tego nie zmieni, chcę być z tobą, bo tak bardzo kocham ciebie, to dobrze, że jesteś dotego przekonana i o tym wiesz, tak bardzo, bardzo kocham ciebie teraz ja miałem łzy w oczachi całowałem ją po włosach, czole, powiekach, dłoniach, policzkach, jak ja ją kocham, tochyba nie jest możliwe tak kochać, tak opętańczo.Patrzyłem za nią jak wychodzi, jak idzie, jaksię porusza, a cudownie się porusza jak żadna inna kobieta, tak pięknie i jednocześniezwiewnie, tak lekko.Małolata z Pubu Amsterdam& więc jesteś ty, więc jestem ja&Więc stało się, consummatum est, nie powinno się stać to co się stało, bo to byłospontaniczne, ale było jakby dłużej oczekiwane, jakby wiadome, ale jednocześnie coś czegoakurat nie mogliśmy przewidzieć do końca w tym momencie to było silniejsze od nas.Patrzyłana mnie wtedy, kiedy ją objąłem i też patrzyłem w jej ciemne błyszczące oczy, oczy błyszcząceblaskiem, którego przedtem jeszcze nie dane mi było widzieć.Ciemne oczy z takim dziwnymbłyskiem, pełnym oddania i pełnego zaufania.Było to niesamowite uczucie, że mógłbymsię w tym momencie nawet rozpłakać.Widziałem oczy dziewczyny, kobiety, małolaty, która byław stanie się oddać.Z lekko rozchylonymi ustami patrzyła na mnie, wtedy siępocałowaliśmy, całowaliśmy się długo, kiedy nasze języki zaczęły swój ekstatyczny taniec, tobyło na tyle wspaniałe, że nie mogliśmy się oderwać od siebie.Trwaliśmy tak przez dłuższy czas,wszyscy nas mijali na chodniku i patrząc spod oka obserwowali nas przez ten krótki momentmijania.Mijali, uśmiechali się, komentowali co niektórzy, no tak, nie wiem co wtedy mogli sobiemyśleć, ale i tak byliśmy ponad wszystko, wyizolowani kompletnie, więc ją całowałem, czującjej ślinę, czując jej język, czując jej zęby.Przez mgnienie, uboczna myśl, niby błysk, przemknęłymi się obrazy jak ja to kiedyś widziałem, kiedy widziałem całujące się pary, kiedy w pierwszymodruchu krytyki, nie mogłem zrozumieć, no jak tak, tu i teraz, tak, że inni widzą? Nierozumiałem wtedy tego, aż do teraz, aż do tej właśnie chwili, tej mojej chwili.Chwyciłem jąjeszcze mocniej za głowę dłońmi, mocniej za włosy, przytulając ją jeszcze mocniej, byćmoże miał nastąpić w tym momencie koniec świata.Nie chciałem utracić tej chwili nad wyrazpięknej i jedynej w swoim rodzaju, nie chciałem tracić tej chwili, pięknej ponad wszystko, jakbyto miało mnie nie dotyczyć, ale dotyczyło [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.To był tak piękny dzień, nie psuj tego, proszę ciebie. No jasne, te twoje nie psuj tego , jakbym to ja zaczynała odpowiedziała. No, dobrze, wiem, że tobie jest ciężko, mnie też nie jest najłatwiej, z prostego względu,że tak ciebie bardzo kocham, bardziej niż ty, śmiem twierdzić. Ha& ha& no tak, ja jestem gdzieś tam, a ty mnie kochasz, a ja jestem jak nie wiem kto,to dlaczego jestem z tobą, jak myślisz, jestem, bo wiem, że mnie kochasz, jestem, bo wiem, żetobie na mnie zależy, jestem, bo jest dużo innych powodów dla których chcę i powinnam byćprzy tobie, chociaż z drugiej strony nie powinnam być przy tobie, to jasne, jestem, bo wiem, żenikt inny tyle mi nie powiedział o miłości do mnie, nikt inny mi nie powiedział tak, jak bardzomnie kocha i nikt inny do tej pory nie dał mi tego odczuć w taki sposób, że tak bardzo mniekocha, jak szaleniec, tak jak ty, teraz już wiesz? zapytała.Zaczęła płakać, płakała, a jej łzyciekły równo szybko jak krople deszczu po szybie samochodu. Jak ja się cieszę, że ciebie mam przytuliłem ją i poczułem słony smak jej cudownychłez jak ja ciebie Marto kocham, nie masz pojęcia, dlaczego wcześniej to się nie stało, no niewiem, może w innym życiu będziemy stworzeni dla siebie, nie raniąc innych, wiesz, że kochamciebie ponad wszystko, to dobrze, że wiesz, że mi na tobie tak zależy, wiem doskonale, że jesttak, a nie inaczej i każde z nas musi wrócić tam gdzie musi, wiemy o co chodzi, mimo że każdez nas udaje, że może jest wszystko w porządku, że może się coś zmieni, ale my jesteśmy teraz dlasiebie i nic tego nie zmieni, chcę być z tobą, bo tak bardzo kocham ciebie, to dobrze, że jesteś dotego przekonana i o tym wiesz, tak bardzo, bardzo kocham ciebie teraz ja miałem łzy w oczachi całowałem ją po włosach, czole, powiekach, dłoniach, policzkach, jak ja ją kocham, tochyba nie jest możliwe tak kochać, tak opętańczo.Patrzyłem za nią jak wychodzi, jak idzie, jaksię porusza, a cudownie się porusza jak żadna inna kobieta, tak pięknie i jednocześniezwiewnie, tak lekko.Małolata z Pubu Amsterdam& więc jesteś ty, więc jestem ja&Więc stało się, consummatum est, nie powinno się stać to co się stało, bo to byłospontaniczne, ale było jakby dłużej oczekiwane, jakby wiadome, ale jednocześnie coś czegoakurat nie mogliśmy przewidzieć do końca w tym momencie to było silniejsze od nas.Patrzyłana mnie wtedy, kiedy ją objąłem i też patrzyłem w jej ciemne błyszczące oczy, oczy błyszcząceblaskiem, którego przedtem jeszcze nie dane mi było widzieć.Ciemne oczy z takim dziwnymbłyskiem, pełnym oddania i pełnego zaufania.Było to niesamowite uczucie, że mógłbymsię w tym momencie nawet rozpłakać.Widziałem oczy dziewczyny, kobiety, małolaty, która byław stanie się oddać.Z lekko rozchylonymi ustami patrzyła na mnie, wtedy siępocałowaliśmy, całowaliśmy się długo, kiedy nasze języki zaczęły swój ekstatyczny taniec, tobyło na tyle wspaniałe, że nie mogliśmy się oderwać od siebie.Trwaliśmy tak przez dłuższy czas,wszyscy nas mijali na chodniku i patrząc spod oka obserwowali nas przez ten krótki momentmijania.Mijali, uśmiechali się, komentowali co niektórzy, no tak, nie wiem co wtedy mogli sobiemyśleć, ale i tak byliśmy ponad wszystko, wyizolowani kompletnie, więc ją całowałem, czującjej ślinę, czując jej język, czując jej zęby.Przez mgnienie, uboczna myśl, niby błysk, przemknęłymi się obrazy jak ja to kiedyś widziałem, kiedy widziałem całujące się pary, kiedy w pierwszymodruchu krytyki, nie mogłem zrozumieć, no jak tak, tu i teraz, tak, że inni widzą? Nierozumiałem wtedy tego, aż do teraz, aż do tej właśnie chwili, tej mojej chwili.Chwyciłem jąjeszcze mocniej za głowę dłońmi, mocniej za włosy, przytulając ją jeszcze mocniej, byćmoże miał nastąpić w tym momencie koniec świata.Nie chciałem utracić tej chwili nad wyrazpięknej i jedynej w swoim rodzaju, nie chciałem tracić tej chwili, pięknej ponad wszystko, jakbyto miało mnie nie dotyczyć, ale dotyczyło [ Pobierz całość w formacie PDF ]