[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pił kawę i przeglądał gazetę.Poszła do kuchni i nalała sobiefiliżankę kawy z ekspresu.Widząc ją, wskazał jej krzesło obok siebie przystoliku ze szklanym blatem.Przy grillu wyłożone było pieczywo, sery igalaretka owocowa.Susan obsłużyła się i przysiadła do niego.Powietrze nad miastem było tego ranka wyjątkowo czyste i cudownierześkie jak na tę porę września, choć popołudnie zapowiadało się upalnie.Zadziewięć dni zaczynał się pazdziernik.Czuła, że życie uchodzi z niej z każdym tyknięciem zegara.I z każdymuderzeniem serca.Bolesna potrzeba zakosztowania jeszcze paru dobrych chwilwyzwoliła w jej duszy falę żalu.Opanowała się z wysiłkiem i przywołała napomoc złość, która ostatnio stanowiła jej jedyną osłonę przeciw ciemności.- Nie myśl sobie, że jeśli posłuchałam cię wczoraj wieczorem, to jużzawsze tak będzie - oznajmiła.Zerknął na nią przelotnie.- Nic takiego sobie nie myślę - zapewnił ją uprzejmie.Posłała mu zjadliwe spojrzenie.Nie zareagował.- I nie myśl sobie, że zwiedziesz mnie seksem.Przyznaję, że jesteśatrakcyjny, ale spotkałam wielu przystojnych mężczyzn.Parę pocałunkówjeszcze nic nie znaczy.Westchnął, złożył gazetę i odłożył na bok.Anula & ponaousladansc- Powiedz, co cię naprawdę dręczy - zaproponował.- Lekarze nie zawsze wiedzą, co jest najlepsze.Moja babcia miałapięćdziesiąt parę lat, kiedy jej powiedziano, że umrze na raka w ciągu sześciumiesięcy.A teraz dobiega dziewięćdziesiątki.- Remisja następuje czasem w najmniej spodziewanym momencie -przyznał.- Ale twoje serce nie powiększy się trzykrotnie ni z tego, ni zowego.- Sprawowało się bez zarzutu przez całe lata.Dlaczego miałoby nagleodmówić posłuszeństwa? Daj mi jakąś logiczną odpowiedz.Nalał sobie następną filiżankę kawy z termosu, starając się zyskać naczasie.Susan siedziała bez ruchu, nie ponaglając go.Trzy miesiące.Rok.Nicdziwnego, że ma koszmary.Jak mógł powiedzieć jej coś takiego! To byłookrucieństwo.- Dzielne serce - mruknął, popijając gorący czarny płyn.- Masz ciężkopracujące, małe serduszko, ale już nie starcza mu sił.Można powiedzieć, żedziała siłą rozpędu.Poczuła nieprzepartą ochotę, by wybuchnąć płaczem, rzucić mu się wramiona i wypłakać strach, frustrację, wściekłość i niepewność, która jądręczyła.Nie! zakazała sobie.I połknęła łzy.- Mówisz jak moi rodzice - zadrwiła gorzko.-Susan zrób to, Susan zróbtamto.Słuchaj starszych.To dla twojego dobra.- Nie jestem wiele starszy od ciebie.- Ale zachowujesz się jak mój ojciec.Jesteś mądrzejszy i wszystko wiesznajlepiej.- Rzuciła przekleństwo, które miało mu powiedzieć, co o tym myśli.- Zawsze byłaś taką buntowniczka?- Zawsze.Michael uznał, że jest tylko jeden sposób, żeby ujarzmić tę upartąkobietę.Wyłoży jej kawę na ławę, nie zostawiając żadnych wątpliwości co doAnula & ponaousladanscsensu swoich słów.- Ee razy się całowaliśmy, dwa, trzy, cztery? - spytał.To pytanie tak jązaskoczyło, że dopiero po chwili obrzuciła go wściekłym wzrokiem,odmawiając odpowiedzi.- Coś koło tego - kontynuował lekkim tonem.- Za każdym razemwykazywałaś silną reakcję.Podniecenie, podobnie jak złość, to dużeobciążenie dla serca.Jak zareagujesz, kiedy twój mąż będzie chciał się z tobąkochać?Nie odpowiedziała, więc zrobił to za nią.- Mogłabyś zemdleć.Albo zasłabnąć.Pomyślałaś o tym?- Nie.- Ludzie śmieją się, kiedy starszy człowiek dostaje ataku serca podczasuprawiania seksu, ale wierz mi, to nic śmiesznego.To przerażające przeżyciedla obojga partnerów.Jak sądzisz, jak zareagowałby twój mąż?- Nie mam męża, więc trudno mi powiedzieć.- Wystarczy, że się chwilę zastanowisz.Artyści mają żywą wyobraznię.To niezbędne dla wprowadzenia publiczności w ich wyimaginowany świat,czyż nie?- Jesteś wielkim filozofem.Sam mi to powiedz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Pił kawę i przeglądał gazetę.Poszła do kuchni i nalała sobiefiliżankę kawy z ekspresu.Widząc ją, wskazał jej krzesło obok siebie przystoliku ze szklanym blatem.Przy grillu wyłożone było pieczywo, sery igalaretka owocowa.Susan obsłużyła się i przysiadła do niego.Powietrze nad miastem było tego ranka wyjątkowo czyste i cudownierześkie jak na tę porę września, choć popołudnie zapowiadało się upalnie.Zadziewięć dni zaczynał się pazdziernik.Czuła, że życie uchodzi z niej z każdym tyknięciem zegara.I z każdymuderzeniem serca.Bolesna potrzeba zakosztowania jeszcze paru dobrych chwilwyzwoliła w jej duszy falę żalu.Opanowała się z wysiłkiem i przywołała napomoc złość, która ostatnio stanowiła jej jedyną osłonę przeciw ciemności.- Nie myśl sobie, że jeśli posłuchałam cię wczoraj wieczorem, to jużzawsze tak będzie - oznajmiła.Zerknął na nią przelotnie.- Nic takiego sobie nie myślę - zapewnił ją uprzejmie.Posłała mu zjadliwe spojrzenie.Nie zareagował.- I nie myśl sobie, że zwiedziesz mnie seksem.Przyznaję, że jesteśatrakcyjny, ale spotkałam wielu przystojnych mężczyzn.Parę pocałunkówjeszcze nic nie znaczy.Westchnął, złożył gazetę i odłożył na bok.Anula & ponaousladansc- Powiedz, co cię naprawdę dręczy - zaproponował.- Lekarze nie zawsze wiedzą, co jest najlepsze.Moja babcia miałapięćdziesiąt parę lat, kiedy jej powiedziano, że umrze na raka w ciągu sześciumiesięcy.A teraz dobiega dziewięćdziesiątki.- Remisja następuje czasem w najmniej spodziewanym momencie -przyznał.- Ale twoje serce nie powiększy się trzykrotnie ni z tego, ni zowego.- Sprawowało się bez zarzutu przez całe lata.Dlaczego miałoby nagleodmówić posłuszeństwa? Daj mi jakąś logiczną odpowiedz.Nalał sobie następną filiżankę kawy z termosu, starając się zyskać naczasie.Susan siedziała bez ruchu, nie ponaglając go.Trzy miesiące.Rok.Nicdziwnego, że ma koszmary.Jak mógł powiedzieć jej coś takiego! To byłookrucieństwo.- Dzielne serce - mruknął, popijając gorący czarny płyn.- Masz ciężkopracujące, małe serduszko, ale już nie starcza mu sił.Można powiedzieć, żedziała siłą rozpędu.Poczuła nieprzepartą ochotę, by wybuchnąć płaczem, rzucić mu się wramiona i wypłakać strach, frustrację, wściekłość i niepewność, która jądręczyła.Nie! zakazała sobie.I połknęła łzy.- Mówisz jak moi rodzice - zadrwiła gorzko.-Susan zrób to, Susan zróbtamto.Słuchaj starszych.To dla twojego dobra.- Nie jestem wiele starszy od ciebie.- Ale zachowujesz się jak mój ojciec.Jesteś mądrzejszy i wszystko wiesznajlepiej.- Rzuciła przekleństwo, które miało mu powiedzieć, co o tym myśli.- Zawsze byłaś taką buntowniczka?- Zawsze.Michael uznał, że jest tylko jeden sposób, żeby ujarzmić tę upartąkobietę.Wyłoży jej kawę na ławę, nie zostawiając żadnych wątpliwości co doAnula & ponaousladanscsensu swoich słów.- Ee razy się całowaliśmy, dwa, trzy, cztery? - spytał.To pytanie tak jązaskoczyło, że dopiero po chwili obrzuciła go wściekłym wzrokiem,odmawiając odpowiedzi.- Coś koło tego - kontynuował lekkim tonem.- Za każdym razemwykazywałaś silną reakcję.Podniecenie, podobnie jak złość, to dużeobciążenie dla serca.Jak zareagujesz, kiedy twój mąż będzie chciał się z tobąkochać?Nie odpowiedziała, więc zrobił to za nią.- Mogłabyś zemdleć.Albo zasłabnąć.Pomyślałaś o tym?- Nie.- Ludzie śmieją się, kiedy starszy człowiek dostaje ataku serca podczasuprawiania seksu, ale wierz mi, to nic śmiesznego.To przerażające przeżyciedla obojga partnerów.Jak sądzisz, jak zareagowałby twój mąż?- Nie mam męża, więc trudno mi powiedzieć.- Wystarczy, że się chwilę zastanowisz.Artyści mają żywą wyobraznię.To niezbędne dla wprowadzenia publiczności w ich wyimaginowany świat,czyż nie?- Jesteś wielkim filozofem.Sam mi to powiedz [ Pobierz całość w formacie PDF ]