[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.) charakteryzuje szczególnie dobitnie postawę tow.Gomułki”.Użycie wojska było koniecznością.Ale nie ja byłem inicjatorem wezwania wojska do Gdaoska.Jeszczeprzed posiedzeniem w dniu 15 grudnia ub.roku, na którym zapadła decyzja o konieczności użycia broni,tow.Cyrankiewicz powiadomił mnie, że zwrócił się już do tow.Jaruzelskiego z poleceniem, aby przerzuciłdo Gdaoska dywizję stacjonującą w Elblągu, czego miał domagad się tow.Kociołek.Również na wniosektow.Cyrankiewicza (który uważałem za słuszny) została przerzucona do Trójmiasta dywizja WPstacjonująca w Koszalinie.W tej sprawie tow.Cyrankiewicz w mojej obecności dzwonił do tow.Jaruzelskiego.Ani czas, ani obecny stan mego zdrowia nie pozwalają mi na ustosunkowanie się do innychbezpodstawnych zarzutów podniesionych przeciwko mnie w materiale na VIII Plenum, rozesłanymczłonkom KC.W oparciu o ten materiał plenum nie może ocenid prawidłowo mojej działalności.Żywięnadzieję, że po upływie 2-3 miesięcy będę mógł stanąd przed Komitetem Centralnym partii, ustosunkowadsię do wszystkich zarzutów i oskarżeo, które zostały przeciwko mnie podniesione, zdad rzetelnie sprawę z mojej działalności i mojego postępowania.O to się zwracam do Komitetu Centralnego partii jako jeden zjej członków.Oskarżony ma prawo do obrony.Wyrok nie może byd wydany bez wysłuchaniaoskarżonego.Z tego względu widziałem się zmuszony odrzucid złożoną mi w dniu 30 stycznia br.przez tow.Cyrankiewicza propozycję, abym zrzekł się mandatu członka Komitetu Centralnego, gdyż w przeciwnymrazie na VIII Plenum mogę zostad pozbawiony tego mandatu.Nikt chyba nie pomyśli, że będę walczył omandat członka KC.Obecnie nie chcę jednak zrzec się tego mandatu, dlatego iż oznaczałoby to zrzeczeniesię prawa do obrony przed niesłusznymi lub wręcz bezpodstawnymi zarzutami i oskarżeniami, którepodnoszone są przeciwko mojej osobie.Chodzi przy tym o coś więcej niż o moją osobę.Chodzi onormalne, statutowe prawo członka partii, o partyjne postępowanie wobec niego.W przekonaniu, że te prawa członka partii zostaną mi zachowane, pozostajęz partyjnym pozdrowieniemW.GomułkaDnia 6 lutego 1971 r.Z opracowaną przez komisję oceną wydarzeo grudniowych, jak i z listem Gomułki zapoznali się wszyscyczłonkowie KC.Po posiedzeniu Komitetu Centralnego wszyscy członkowie Biura Politycznego podpisali iwysłali do Gomułki list, zwracający mu uwagę, że nie rozumie tego, co się stało, i na brak samokrytyki.Przed zebraniem KC zastanawiano się, czy można oceniad działalnośd Gomułki podczas jegonieobecności.Tejchma, Kępa, Barcikowski, Moczar i ja także proponowaliśmy dopuszczenie go do udziałuw posiedzeniu względnie odłożenie jego oceny.Zdaniem innych, w tym I sekretarza, mającego głosrozstrzygający, należy ocenid bez jego obecności.Gierek bał się obecności Gomułki, bał się starcia z nim.Obecnośd Gomułki zaważyłaby na przebiegu obrad.Sądzę, że należy porównad zachowanie się Gomułki i Gierka.Obaj zostali usunięci ze stanowisk wówczas,gdy przebywali w szpitalu.Władysław Gomułka domagał się obiektywnej oceny swej działalności i ustalenia prawdy o podejmowaniu decyzji w grudniu 1970 roku.Domagał się udziału w plenarnymposiedzeniu KC, aby móc się bronid.Nie zgodzono się.Gomułka był szczególnie uwrażliwiony nakłamstwo.Gierka zapraszano na plenarne posiedzenie KC i na IX Zjazd partii, aby mógł się bronid.Nieskorzystał z tej możliwości.Zaocznie usunięto go z partii.Gomułka i Gierek były to różne osobowości.Gierek nie umiał zachowad się w ani czasie powodzenia, ani nieszczęścia.Posiedzenie rozpoczęło się rano 6 lutego i trwało dwa dni.Większośd zabierających głos ostrokrytykowała członków ekipy Gomułki., Będący na sali jej członkowie zachowywali się godnie.JedynieMarian Spychalski krytycznie mówił o Gomułce.Zenon Kliszko zapytał: „Po co 12 grudnia do stoczni wGdaosku pojechał Kociołek?” Chodziło o jego spotkanie, od czego zaczęły się zaburzenia.Nie otrzymałodpowiedzi.Najbardziej podobał się Ryszard Strzelecki, nie bronił się, lecz atakował.Skrytykował Gierka,domagał się obecności Władysława Gomułki.W pewnym momencie powiedział: „Zarzucacie mi, że jakosekretarz KC, odpowiadający za partię, doprowadziłem do jej osłabienia, że źle dobierałem kadrę.Jest wtym brak logiki.Mój podwładny, towarzysz Babiuch, został w grupie Gierka sekretarzem KomitetuCentralnego i członkiem Biura Politycznego.Więc nie tak znowu źle dobierałem kadry.Za to samo jestemusuwany, a Babiuch awansowany”.Z dużą uwagą wysłuchano wystąpienia członka Biura Politycznego i sekretarza KC, Mieczysława Moczara.Mówił on: Nie mam zamiaru bronid towarzysza Wiesława ani też go obrażad.Znam go ponad dwierdwieku.Związałem się z nim w bardzo trudnych czasach - czasach okupacji.Ale muszę powiedzied, że tow.Wiesław był jak gdyby patriarchą w partii, był niewątpliwie też i autokratą.Nie mogli się znajdowadwokół niego ludzie nieposłuszni.Tego Wiesław absolutnie nie znosił, odsuwał ich, a jednocześnie niedopuszczał do siebie myśli, że tak nie wolno kierowad partią, że należy wysłuchad poglądów innych.Ileżto na ten temat przeprowadzono rozmów, w różnych okolicznościach, między towarzyszami, którychraziło postępowanie Wiesława, i to bardzo.Myślę oczywiście o rozmowach indywidualnych.W takiej sytuacji, jak wiadomo, muszą zawsze znaleźd się ludzie, którzy „pomogą”.No i oczywiściepomagali również Wiesławowi swoją prymitywną zarozumiałością, utrzymywali go w przekonaniu, że to,co on robi, jest dobre, że jest genialne, że tak właśnie trzeba itd.Warto przy okazji podkreślid, że tegorodzaju ludzi - pochlebców, nadgorliwców - trzeba się było wystrzegad wczoraj, trzeba ich się wystrzegaddzisiaj i należy ich się wystrzegad jeszcze długo.Gomułka do kooca życia nie zapomniał mu tej wypowiedzi.Kliszko i inni też mieli do Moczara dużepretensje.W czasie plenarnego posiedzenia dwóch członków KC domagało się usunięcia z partii WładysławaGomułki.Gierek nie godził się z tymi propozycjami, był im przeciwny.Zastanawialiśmy się, co robid.Jakiezastosowad sankcje? Po tym, co się stało, i ze względu na domaganie się ukarania odpowiedzialnych niepowinien pozostad w składzie KC.Biorąc jednak pod uwagę jego duże zasługi oraz nieobecnośd, nienależało go usuwad.Znaleziono kompromisowe rozwiązanie.Postanowiono zawiesid go w prawachczłonka KC.Statut partii nie przewidywał takiej kary.Za takim wnioskiem głosowała większośd zebranych.Wstrzymało się kilku, wśród nich Edward Gierek.Ze składu Komitetu Centralnego usunięto Zenona Kliszkę i Bolesława Jaszczuka.Po przegłosowaniu tegowniosku obaj opuścili salę.Był to przykry widok.Jeszcze dwa miesiące temu zabiegano o ich względy,teraz byli samotni.Nigdy nie umieliśmy się rozstawad z usuwanymi i odchodzącymi.W poczuciuzwycięstwa skrzywdziliśmy częśd zdolnych i solidnych fachowców i polityków.Usuwano ich tylko dlatego,że byli związani z poprzednią ekipą.I tak na przykład brutalnie usunięto wiceministra górnictwa, JanuszaKuczmę.W latach siedemdziesiątych był moim zastępcą.Uważam go za zdolnego specjalistę i dobregoprzyjaciela.Równocześnie do nowej ekipy przyklejali się różni karierowicze i miernoty.Jednym z nich byłniejaki Zdzisław Rurarz.W czasie posiedzenia KC trzech zabierających głos pozytywnie mówiło o mojej działalności.Na zakooczenie posiedzenia Gierek odczytał, uprzednio przygotowane, słowo koocowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •