[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jesteśmy nawetpewni, czy to nie gałąz lub coś w tym rodzaju.Zawahał się, jakby chciałkontynuować, po czym dodał: - Proponuję, żebyśmy nie marnowali czasu.Postarajmy się zidentyfikować jak najwięcej osób na tych zdjęciach.Mijały minuty.Mike siedział bezradnie.Nie mógł w niczym pomóc.Zastanawiał się, czy nie wyruszyć ze zdjęciem Kay do jeszcze odleglejszych miasteczek, do których jeszcze nie dotarł, coś jednak trzymało gona miejscu.Miał poczucie, że czas nagli i był pewny, że ze wszystkimi pozostałymi jest tak samo.O wpół do dziesiątej Marian ze zniecierpliwieniem potrząsnęła głową.- Wydawało mi się, że potrafię rozpoznać wszystkie twarze.Ale zemnie frajerka.Ludzie bardzo się zmieniają.Potrzebna mi raczej listauczniów, którzy zgłosili swój udział w zjezdzie.To na pewno pomoże.Mamy sobotę - powiedziała Virginia.- Szkoła jest zamknięta, zadzwonię jednak do Gene'a Pearsona do domu, mieszka cztery przecznice dalej.To dyrektor Garden State High - poinformowała Mike'a.Spotkałem go.Mike'owi przypomniała się niedawna niechęć tamtego mężczyzny.Kiedy jednak po półgodzinie dyrektor przyjechał, było oczywiste, żepodobnie jak Jimmy Barrott zmienił swoje nastawienie.Gene Pearsonbył nieogolony i wyglądał, jakby narzucił na siebie, co tylko miał pod ręką.Przeprosił, że dotarcie tu trwało tak długo.Pearson podał Marian listę absolwentów, którzy przyjechali na zjazd.- Jak mogę pomóc? - zapytał.W tym samym momencie zadzwonił telefon.Wszyscy się wzdrygnęli.Virginia podniosła słuchawkę.- Do pana - powiedziała Jimmy'emu Barrottowi.Mike próbował odgadnąć coś z wyrazu twarzy detektywa, ale niezdołał.- No dobrze.Odczytajcie mu jego cholerne prawa i dopilnujcie, żebypodpisał oświadczenie - rzucił detektyw.- Zaraz tam jadę.- W pokojuzapanowała śmiertelna cisza.Jimmy odłożył słuchawkę i popatrzył naMike'a.- Staraliśmy się wytropić człowieka nazwiskiem Rudy Kluger,którego niedawno wypuszczono z więzienia.Odsiedział dwadzieścia lat zazamordowanie dziewczyny, porwanej spod terenu piknikowego bliskoGarden State High.- Mike poczuł ucisk w sercu, czekając na następnesłowa.Detektyw zwilżył wargi.- Może to nie mieć nic wspólnego ze zniknięciem pana żony, ale Kluger został właśnie zatrzymany w tych samychlasach.Zaczaił się na jakąś młodą amatorkę joggingu.- I mógł być tam we środę - dodał Mike.- Możliwe.- Jadę z panem.Kay, pomyślał Mike, Och, Kay.Wszyscy przy stole odłożyli fotografie, jak gdyby poczuli jednocześnie, że ich zadanie jest beznadziejne.Jedna z koleżanek Virginii zaczęłaszlochać.- Mike, przecież Kay dzwoniła do ciebie przedwczoraj w nocy - przypomniała mu Virginia.- Ale nie wczoraj.A ten Kluger zaczaił się na kolejną kobietę.Crandell przeszedł za Jimmym Barrottem do samochodu.Zdawał sobie sprawę, że jest w szoku.Nie czuł absolutnie nic, nawet gniewu, bóluczy smutku.Znów wyszeptał imię Kay, nie wiązały się z tym jednak żadne emocje.Jimmy Barrott wycofywał samochód z podjazdu, gdy z domu wypadłJack 0'Neil.- Niech pan stanie! - krzyknął.- Dzwonią z pańskiego biura.Kobieta nazwiskiem Vina Howard zobaczyła jeden z plakatów ze zdjęciem Kayi przysięga, że pańska żona była wczoraj po południu w jej sklepie odzieżowym w Pleasantwood.Jimmy Barrott przycisnął hamulce, razem z Mikiem wyskoczyli z samochodu i wbiegli do domu.Jimmy chwycił słuchawkę.Mike i pozostali stłoczyli się wokół niego.Detektyw zadawał pytania i rzucał spieszniepolecenia.Odłożył wreszcie słuchawkę i zwrócił się do Mike'a:- Ta cała Howard i jej pomocnica przysięgają, że widziały Kay.Była z jakimś facetem przed trzydziestką.Howard pomyślała, że obydwoje są naćpani, ale po rozmowie z moimi ludzmi uświadomiła sobie, żeKay pewnie była przerażona.Wydrapała literę P" na ścianie przy-mierzalni.- Facet przed trzydziestką! - zawołał Mike.- To znaczy, że to niemógł być Kluger.- Jego ulga zmieszała się z nową trwogą.- Próbowałacoś napisać w przymierzalni.Słowo zaczynające się na P".- wyszeptałzdławionym głosem.- Mogła starać się napisać Pomocy" - przerwał mu Jimmy Barrott.- Przynajmniej wiemy, że nie była z Klugerem.- Ale co robiła w sklepie odzieżowym? - zapytał Jack 0'Neil.- Wiem, że zabrzmi to obłędnie, lecz kupowała suknię ślubną.- Natwarzy detektywa odmalowało się niedowierzanie.- Muszę porozmawiać z tą kobietą - powiedział Mike.- Ona i jej pomocnica będą tutaj najszybciej, jak tylko zdoła dowiezćje radiowóz - oświadczył Barrott.Wskazał na stół.- Mamy sporą szansę, że zdołają rozpoznać na tych zdjęciach mężczyznę, z którym była pańska żona [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Nie jesteśmy nawetpewni, czy to nie gałąz lub coś w tym rodzaju.Zawahał się, jakby chciałkontynuować, po czym dodał: - Proponuję, żebyśmy nie marnowali czasu.Postarajmy się zidentyfikować jak najwięcej osób na tych zdjęciach.Mijały minuty.Mike siedział bezradnie.Nie mógł w niczym pomóc.Zastanawiał się, czy nie wyruszyć ze zdjęciem Kay do jeszcze odleglejszych miasteczek, do których jeszcze nie dotarł, coś jednak trzymało gona miejscu.Miał poczucie, że czas nagli i był pewny, że ze wszystkimi pozostałymi jest tak samo.O wpół do dziesiątej Marian ze zniecierpliwieniem potrząsnęła głową.- Wydawało mi się, że potrafię rozpoznać wszystkie twarze.Ale zemnie frajerka.Ludzie bardzo się zmieniają.Potrzebna mi raczej listauczniów, którzy zgłosili swój udział w zjezdzie.To na pewno pomoże.Mamy sobotę - powiedziała Virginia.- Szkoła jest zamknięta, zadzwonię jednak do Gene'a Pearsona do domu, mieszka cztery przecznice dalej.To dyrektor Garden State High - poinformowała Mike'a.Spotkałem go.Mike'owi przypomniała się niedawna niechęć tamtego mężczyzny.Kiedy jednak po półgodzinie dyrektor przyjechał, było oczywiste, żepodobnie jak Jimmy Barrott zmienił swoje nastawienie.Gene Pearsonbył nieogolony i wyglądał, jakby narzucił na siebie, co tylko miał pod ręką.Przeprosił, że dotarcie tu trwało tak długo.Pearson podał Marian listę absolwentów, którzy przyjechali na zjazd.- Jak mogę pomóc? - zapytał.W tym samym momencie zadzwonił telefon.Wszyscy się wzdrygnęli.Virginia podniosła słuchawkę.- Do pana - powiedziała Jimmy'emu Barrottowi.Mike próbował odgadnąć coś z wyrazu twarzy detektywa, ale niezdołał.- No dobrze.Odczytajcie mu jego cholerne prawa i dopilnujcie, żebypodpisał oświadczenie - rzucił detektyw.- Zaraz tam jadę.- W pokojuzapanowała śmiertelna cisza.Jimmy odłożył słuchawkę i popatrzył naMike'a.- Staraliśmy się wytropić człowieka nazwiskiem Rudy Kluger,którego niedawno wypuszczono z więzienia.Odsiedział dwadzieścia lat zazamordowanie dziewczyny, porwanej spod terenu piknikowego bliskoGarden State High.- Mike poczuł ucisk w sercu, czekając na następnesłowa.Detektyw zwilżył wargi.- Może to nie mieć nic wspólnego ze zniknięciem pana żony, ale Kluger został właśnie zatrzymany w tych samychlasach.Zaczaił się na jakąś młodą amatorkę joggingu.- I mógł być tam we środę - dodał Mike.- Możliwe.- Jadę z panem.Kay, pomyślał Mike, Och, Kay.Wszyscy przy stole odłożyli fotografie, jak gdyby poczuli jednocześnie, że ich zadanie jest beznadziejne.Jedna z koleżanek Virginii zaczęłaszlochać.- Mike, przecież Kay dzwoniła do ciebie przedwczoraj w nocy - przypomniała mu Virginia.- Ale nie wczoraj.A ten Kluger zaczaił się na kolejną kobietę.Crandell przeszedł za Jimmym Barrottem do samochodu.Zdawał sobie sprawę, że jest w szoku.Nie czuł absolutnie nic, nawet gniewu, bóluczy smutku.Znów wyszeptał imię Kay, nie wiązały się z tym jednak żadne emocje.Jimmy Barrott wycofywał samochód z podjazdu, gdy z domu wypadłJack 0'Neil.- Niech pan stanie! - krzyknął.- Dzwonią z pańskiego biura.Kobieta nazwiskiem Vina Howard zobaczyła jeden z plakatów ze zdjęciem Kayi przysięga, że pańska żona była wczoraj po południu w jej sklepie odzieżowym w Pleasantwood.Jimmy Barrott przycisnął hamulce, razem z Mikiem wyskoczyli z samochodu i wbiegli do domu.Jimmy chwycił słuchawkę.Mike i pozostali stłoczyli się wokół niego.Detektyw zadawał pytania i rzucał spieszniepolecenia.Odłożył wreszcie słuchawkę i zwrócił się do Mike'a:- Ta cała Howard i jej pomocnica przysięgają, że widziały Kay.Była z jakimś facetem przed trzydziestką.Howard pomyślała, że obydwoje są naćpani, ale po rozmowie z moimi ludzmi uświadomiła sobie, żeKay pewnie była przerażona.Wydrapała literę P" na ścianie przy-mierzalni.- Facet przed trzydziestką! - zawołał Mike.- To znaczy, że to niemógł być Kluger.- Jego ulga zmieszała się z nową trwogą.- Próbowałacoś napisać w przymierzalni.Słowo zaczynające się na P".- wyszeptałzdławionym głosem.- Mogła starać się napisać Pomocy" - przerwał mu Jimmy Barrott.- Przynajmniej wiemy, że nie była z Klugerem.- Ale co robiła w sklepie odzieżowym? - zapytał Jack 0'Neil.- Wiem, że zabrzmi to obłędnie, lecz kupowała suknię ślubną.- Natwarzy detektywa odmalowało się niedowierzanie.- Muszę porozmawiać z tą kobietą - powiedział Mike.- Ona i jej pomocnica będą tutaj najszybciej, jak tylko zdoła dowiezćje radiowóz - oświadczył Barrott.Wskazał na stół.- Mamy sporą szansę, że zdołają rozpoznać na tych zdjęciach mężczyznę, z którym była pańska żona [ Pobierz całość w formacie PDF ]