[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Usiadłem i powoli przebiegłem dłońmi w górę jejidealnych nóg, aż do momentu, w którym dotknąłem brzegu czerwonych szortów.Spojrzałem na nią; znów przygryzała wargę, jej klatka piersiowa ciężko się poruszała.Gdy dziewczyna przytaknęła, dając mi pozwolenie, boleśnie powoli zsunąłem jejspodenki, głaszcząc skórę na jej biodrach i uświadamiając sobie, że nie miała bielizny.Kontynuowałem muskanie wnętrza jej ud i pięknych, gładkich nóg.Uklęknąłem i popatrzyłem w dół na nagą, olśniewającą Bellę, moją Bellę.- Edward& - wyszeptała, a na jej policzkach pojawił się róż.Zaczęła się wić izłączyła uda, próbując wywołać tarcie. Proszę, Edwardzie& - Rozsunąłem jej nogi,wczołgałem się z powrotem nad nią i pocałowałem namiętniej jej usta.Ulokowałem sięprzy jej wejściu i powoli się w nią wsunąłem.Sapnęła, gdy przerwałem jej barierę.Codo& ?- Bella?- Wszystko w porządku& tylko daj mi chwilkę wyszeptała z ciężkimoddechem.- Jesteś dziewicą? zapytałem patrząc jej w oczy.- Poprawka: byłam dziewicą. Zachichotała.- Bella powtórzyłem surowo.- Co? Chcesz teraz przerwać? zapytała, unosząc brwi.Warknąłem tylko wodpowiedzi.- Tak właśnie myślałam. Uśmiechnęła się z wyższością, szczypiąc jeden zmoich sutków i wypychając biodra.Jęknąłem na doznanie jakie wywoływało jej mokre,ciepłe, ciasne wnętrze.Gwałtownie wpiłem się w jej usta, ustanawiając wolne, stałetempo, nie chcąc jej zranić.Bella jęknęła w moje usta, wysyłając wibracje przez mojeciało.Odsunąłem się by mogła oddychać, kontynuując lizanie i całowanie jej szyi.Dziewczyna otoczyła nogami moje biodra, pozwalając mi wejść głębiej, i obojejęknęliśmy w rozkoszy.- Mocniej wysapała, nagle otwierając oczy.Wykonałem polecenie, a moje imięzaczęło na okrągło wyrywać się z jej ust.Jej ścianki zaczęły się zaciskać, doprowadzającmnie coraz bliżej do końca.Wykrzykiwała moje imię, kiedy osiągnęła swój szczyt, a jakońcowe, mocne pchnięcia.Chwile pózniej sam znalazłem się na krawędzi.- Bella wyszeptałem, pulsując wewnątrz niej, podczas gdy jej orgazm stał sięjeszcze silniejszy, kiedy ja osiągnąłem swój.Nie chcąc jej zmiażdżyć, powoli się z niej wysunąłem i przekręciłem się tak, żeznalazła się na mnie, kładąc głowę na mojej piersi.76 Nasze oddechy były ciężkie, czułem jak serce Belli bije szalenie.Przebiegałempalcami po jej włosach i plecach, próbując ją uspokoić.Po kilku minutach jej oddechwrócił do normy i westchnęła.- Bello, dlaczego mi nie powiedziałaś?- Czy bylibyśmy tu teraz, gdybym to zrobiła?- Prawdopodobnie nie.Chciałbym, żeby twój pierwszy raz był wyjątkowy.- No właśnie.I był wyjątkowy; jesteś ze mną. Popatrzyła na mnie i sięuśmiechnęła.- Powinnaś była mi powiedzieć.- Właściwie, myślałam że to oczywiste.Mówiłam ci, ze zaczęłam studia, kiedymiałam czternaście lat.W liceum miałam dwanaście i trzynaście.Każdy licealista istudent omijał mnie szerokim łukiem.Po tym jak troszkę dojrzałam, mężczyzniuznawali, że jestem atrakcyjna, ale też onieśmielająca.Albo ja brałam ich za zbytgłupich.Miałam dużo pierwszych randek, ale nigdy drugiej.A przez resztę czasu byłampo prostu za bardzo zajęta. Dziewczyna wzruszyła ramionami i z powrotem położyłagłowę na mojej klatce piersiowej.- Brzmi samotnie.- Takie było.Ale mam nadzieję, że ostatnie dwa lata mojego życia mi towynagrodzą wyszeptała w moją skórę.Moje ciało zesztywniało na te słowa, a Bella towyczuła.- Umm& muszę wziąć tabletkę.Zaraz wrócę. Wyskoczyła z łóżka i skierowałasię w stronę drzwi.Obserwowałem, oczarowany jej ciałem, jak wkładała na siebie mojąkoszulkę.Zdecydowanie pójdę za to do piekła.Bella przyszła z powrotem kilka minut pózniej i położyła się obok mnie.Przyciągnąłem ją do siebie.- Wciąż jesteś na mnie zły?- Oczywiście, że nie. Pocałowałem czubek jej głowy i otoczyłem ją ramionami.- To dobrze.- Bella wplotła ręce w moje włosy i pocałowała mnie namiętnie.Trwaliśmy tak dopóki nie mieliśmy problemów ze złapaniem oddechu.Rękadziewczyny wędrowała po mojej klatce piersiowej i mięśniach brzucha, podczas gdy jejusta składały pocałunki na mojej szyi.- Myślę, że potrzebuję z powrotem swojej koszulki. Uśmiechnąłem się, a onazachichotała.- Więc będziesz musiał ją sobie wziąć. Zciągnąłem materiał z jej pięknegociała i zachwycałem się odkrytą skórą.Jeśli mam skończyć w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.Pózniej uznaliśmy, że umieramy z głodu i powędrowaliśmy do kuchni, byprzygotować kanapki, dyskutując o tym, która marka luksusowych samochodów jest77najlepsza.Bella chodziła w mojej koszulce z Zagubionych i swoich czerwonychszortach, kiedy ja miałem na sobie spodenki, które zsunęły się nisko na moje biodra.Kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi, popatrzyliśmy się na siebie, a dziewczynawzruszyła tylko ramionami.Zerknęła na zegarek na mikrofalówce, który wskazywał20:52.Przyłożyła palec do moich ust, nakazując bym siedział cicho.Bella podeszła dowejścia i zerknęła przez wizjer, po czym odwróciła się z powrotem do mnie zrozszerzonymi oczami i ułożyła usta w słowo Alice.Przewróciłem oczami i wziąłemswój posiłek, udając się do sypialni.Jedząc, przysłuchiwałem się temu co działo siępoza pokojem Belli.Co tu robi Alice? Jak ktoś tak mały może mieć tak kiepskie wyczucie czasu?- Cześć Alice.Co tam? zapytała zwyczajnie Bella.Musiała wpuścić mojąsiostrę, bo słyszałem jej głos bardzo wyraznie.- Och, nie przeszkadzam, prawda? zapytała Alice.- Nie, robiłam sobie kanapki zanim dostałam telefon z Niemiec.Więc o cochodzi? zapytała dziewczyna [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Usiadłem i powoli przebiegłem dłońmi w górę jejidealnych nóg, aż do momentu, w którym dotknąłem brzegu czerwonych szortów.Spojrzałem na nią; znów przygryzała wargę, jej klatka piersiowa ciężko się poruszała.Gdy dziewczyna przytaknęła, dając mi pozwolenie, boleśnie powoli zsunąłem jejspodenki, głaszcząc skórę na jej biodrach i uświadamiając sobie, że nie miała bielizny.Kontynuowałem muskanie wnętrza jej ud i pięknych, gładkich nóg.Uklęknąłem i popatrzyłem w dół na nagą, olśniewającą Bellę, moją Bellę.- Edward& - wyszeptała, a na jej policzkach pojawił się róż.Zaczęła się wić izłączyła uda, próbując wywołać tarcie. Proszę, Edwardzie& - Rozsunąłem jej nogi,wczołgałem się z powrotem nad nią i pocałowałem namiętniej jej usta.Ulokowałem sięprzy jej wejściu i powoli się w nią wsunąłem.Sapnęła, gdy przerwałem jej barierę.Codo& ?- Bella?- Wszystko w porządku& tylko daj mi chwilkę wyszeptała z ciężkimoddechem.- Jesteś dziewicą? zapytałem patrząc jej w oczy.- Poprawka: byłam dziewicą. Zachichotała.- Bella powtórzyłem surowo.- Co? Chcesz teraz przerwać? zapytała, unosząc brwi.Warknąłem tylko wodpowiedzi.- Tak właśnie myślałam. Uśmiechnęła się z wyższością, szczypiąc jeden zmoich sutków i wypychając biodra.Jęknąłem na doznanie jakie wywoływało jej mokre,ciepłe, ciasne wnętrze.Gwałtownie wpiłem się w jej usta, ustanawiając wolne, stałetempo, nie chcąc jej zranić.Bella jęknęła w moje usta, wysyłając wibracje przez mojeciało.Odsunąłem się by mogła oddychać, kontynuując lizanie i całowanie jej szyi.Dziewczyna otoczyła nogami moje biodra, pozwalając mi wejść głębiej, i obojejęknęliśmy w rozkoszy.- Mocniej wysapała, nagle otwierając oczy.Wykonałem polecenie, a moje imięzaczęło na okrągło wyrywać się z jej ust.Jej ścianki zaczęły się zaciskać, doprowadzającmnie coraz bliżej do końca.Wykrzykiwała moje imię, kiedy osiągnęła swój szczyt, a jakońcowe, mocne pchnięcia.Chwile pózniej sam znalazłem się na krawędzi.- Bella wyszeptałem, pulsując wewnątrz niej, podczas gdy jej orgazm stał sięjeszcze silniejszy, kiedy ja osiągnąłem swój.Nie chcąc jej zmiażdżyć, powoli się z niej wysunąłem i przekręciłem się tak, żeznalazła się na mnie, kładąc głowę na mojej piersi.76 Nasze oddechy były ciężkie, czułem jak serce Belli bije szalenie.Przebiegałempalcami po jej włosach i plecach, próbując ją uspokoić.Po kilku minutach jej oddechwrócił do normy i westchnęła.- Bello, dlaczego mi nie powiedziałaś?- Czy bylibyśmy tu teraz, gdybym to zrobiła?- Prawdopodobnie nie.Chciałbym, żeby twój pierwszy raz był wyjątkowy.- No właśnie.I był wyjątkowy; jesteś ze mną. Popatrzyła na mnie i sięuśmiechnęła.- Powinnaś była mi powiedzieć.- Właściwie, myślałam że to oczywiste.Mówiłam ci, ze zaczęłam studia, kiedymiałam czternaście lat.W liceum miałam dwanaście i trzynaście.Każdy licealista istudent omijał mnie szerokim łukiem.Po tym jak troszkę dojrzałam, mężczyzniuznawali, że jestem atrakcyjna, ale też onieśmielająca.Albo ja brałam ich za zbytgłupich.Miałam dużo pierwszych randek, ale nigdy drugiej.A przez resztę czasu byłampo prostu za bardzo zajęta. Dziewczyna wzruszyła ramionami i z powrotem położyłagłowę na mojej klatce piersiowej.- Brzmi samotnie.- Takie było.Ale mam nadzieję, że ostatnie dwa lata mojego życia mi towynagrodzą wyszeptała w moją skórę.Moje ciało zesztywniało na te słowa, a Bella towyczuła.- Umm& muszę wziąć tabletkę.Zaraz wrócę. Wyskoczyła z łóżka i skierowałasię w stronę drzwi.Obserwowałem, oczarowany jej ciałem, jak wkładała na siebie mojąkoszulkę.Zdecydowanie pójdę za to do piekła.Bella przyszła z powrotem kilka minut pózniej i położyła się obok mnie.Przyciągnąłem ją do siebie.- Wciąż jesteś na mnie zły?- Oczywiście, że nie. Pocałowałem czubek jej głowy i otoczyłem ją ramionami.- To dobrze.- Bella wplotła ręce w moje włosy i pocałowała mnie namiętnie.Trwaliśmy tak dopóki nie mieliśmy problemów ze złapaniem oddechu.Rękadziewczyny wędrowała po mojej klatce piersiowej i mięśniach brzucha, podczas gdy jejusta składały pocałunki na mojej szyi.- Myślę, że potrzebuję z powrotem swojej koszulki. Uśmiechnąłem się, a onazachichotała.- Więc będziesz musiał ją sobie wziąć. Zciągnąłem materiał z jej pięknegociała i zachwycałem się odkrytą skórą.Jeśli mam skończyć w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.Pózniej uznaliśmy, że umieramy z głodu i powędrowaliśmy do kuchni, byprzygotować kanapki, dyskutując o tym, która marka luksusowych samochodów jest77najlepsza.Bella chodziła w mojej koszulce z Zagubionych i swoich czerwonychszortach, kiedy ja miałem na sobie spodenki, które zsunęły się nisko na moje biodra.Kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi, popatrzyliśmy się na siebie, a dziewczynawzruszyła tylko ramionami.Zerknęła na zegarek na mikrofalówce, który wskazywał20:52.Przyłożyła palec do moich ust, nakazując bym siedział cicho.Bella podeszła dowejścia i zerknęła przez wizjer, po czym odwróciła się z powrotem do mnie zrozszerzonymi oczami i ułożyła usta w słowo Alice.Przewróciłem oczami i wziąłemswój posiłek, udając się do sypialni.Jedząc, przysłuchiwałem się temu co działo siępoza pokojem Belli.Co tu robi Alice? Jak ktoś tak mały może mieć tak kiepskie wyczucie czasu?- Cześć Alice.Co tam? zapytała zwyczajnie Bella.Musiała wpuścić mojąsiostrę, bo słyszałem jej głos bardzo wyraznie.- Och, nie przeszkadzam, prawda? zapytała Alice.- Nie, robiłam sobie kanapki zanim dostałam telefon z Niemiec.Więc o cochodzi? zapytała dziewczyna [ Pobierz całość w formacie PDF ]