[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdzie, jak sądzisz, może leżećrozwiązanie tej tajemnicy? To znaczy, czy masz jakieś konkretne podejrzenia? Wszystkie swoje przypuszczenia odparł Augustyn przedstawiłem już na consilium.Nie mam żadnych konkretnych podejrzeń.Być może prawda ukryta jest w TajnymArchiwum, ale ja nie mam do niego wstępu w słowach oratorianina dzwięczała uraza. Zdrugiej strony. Z drugiej strony.? Prawdziwe tajemnice nie są ukryte w Tajnym Archiwum, prawdziwe tajemnice sądostępne dla każdego, tylko nikt nie zna ich siedliska, i to właśnie, jak sądzę, jest przyczynąniepokoju i zamieszania, jakie od chwili odkrycia inskrypcji sykstyńskiej panuje wWatykanie.Chcę być szczery: w Kurii istnieje tyle zróżnicowanych grup interesów i układów,chyba nie mówię księdzu nic nowego, księże kardynale, że każda z nich obawia się swegoujawnienia.Jellinek bez słowa wyjął z szuflady stary pergamin i podsunął go Augustynowi. Znalazłem to pewnego wieczoru na podłodze archiwum; ktoś musiał go zgubić.Czymasz, bracie, pojęcie, kto mógłby być zainteresowany tym dokumentem? Znam go powiedział Augustyn, przeczytawszy kartę. Czy może mieć on związek z samobójstwem padre Pio? Tego nie potrafię sobie wyobrazić, ale jest pewna osobliwość związana z tympergaminem.Zalicza się on do tych dokumentów, jakie w archiwum są w bezustannym ruchu! Jak mam to rozumieć, bracie w Chrystusie? To całkiem proste.Istnieje szereg dokumentów, które zostały przeze mnie włączone dookreślonych fondi i które z tychże fondi zniknęły, aby pojawić się w innym miejscu.Scrittoreprzysięgali na wszystkie świętości, że nie mają z tym nic wspólnego.W każdym raziedokument ten zalicza się do grupy tych, które w tajemniczy sposób zmieniają miejsce swegoprzechowywania.Zna ksiądz chaos panujący w archiwum z jego najróżniejszymi systemami isygnaturami.Garampi przyporządkował go swego czasu papieżowi Mikołajowi III, ale w tymmiejscu nie ma zbyt wiele pergaminów, papież Mikołaj bowiem rządził tylko kilka miesięcy iw konsekwencji nie pozostawił poza nim żadnego innego dokumentu.Z tego powoduwłączyłem go do specjalnego fondo, do którego lepiej pasował i nie wydawał się tracić naswym znaczeniu.Stworzyłem mianowicie własną kartotekę dla dokumentów czy papieży,którzy zmarli w sposób nagły i panowali jedynie kilka miesięcy, tygodni, niekiedy nawet dni.Od czasu Celestyna IV, wybranego na pierwszym konklawe w roku 1241, było ponad tuzinpapieży, którym sądzony był taki los. To bardzo dziwny sposób segregacji, bracie w Chrystusie! Można to uważać za dziwne, Eminenza, ale odczułem taką potrzebę po niespodziewanejśmierci Gianpaola, podejrzewa się bowiem, iż wszyscy papieże, którzy rządzili krótko, zostalizamordowani. Dowody na to istnieją tylko w bardzo rzadkich przypadkach, ojcze Augustynie. Właśnie dlatego zebrałem razem wszystkie poszlaki.Celestyn zmarł w szesnaście dnipo swoim wyborze, a Gianpaolo rządził trzydzieści trzy dni.Nie chce mi się po prostuwierzyć w takich sytuacjach w zrządzenie boskie. Dowody, bracie, dowody! Nie jestem kryminologiem, Eminenza, tylko zbieraczem dokumentów.Kardynał Jellinek mimowolnie machnął ręką, ale Augustyn nie dał się zbić z tropu. Aż do dnia dzisiejszego nie jest znane miejsce przechowywania akt, które monsignoreStickler przyniósł Jego Zwiątobliwości w wieczór poprzedzający jego tajemniczą śmierć.I dodnia dzisiejszego także nie wiadomo, gdzie zniknęły czerwone pantofle i okulary JegoZwiątobliwości.Jellinek wlepił oczy w oratorianina.Czuł, jak po plecach zaczyna mu spływać zimny pot.Zaczął ciężko dyszeć, jak gdyby anioł śmierci zacisnął dłonie na jego szyi. A więc. wyjąkał .a więc zaginęły nie tylko dokumenty..nie, także jego pantofle i okulary, bez względu na znaczenie, jakie ma ten fakt..bez względu na sens, jaki ma ten fakt powtórzył w roztargnieniu kardynał. Myślę, że nie powiedziałem księdzu zapewne nic nowego, Eminenza? zapytałnieśmiało oratorianin. Te fakty są powszechnie znane. Tak pokiwał głową Jellinek wszystkie są znane, tylko że dziwne.Jellinek był w paskudnym nastroju; poczuł, że zaczyna się buntować jego żołądek.Spróbował głęboko odetchnąć, ale nie udało mu się.Jego pierś ściśnięta była niewidzialnąklamrą.Czyż już sam fakt, że przysłano mu pantofle i okulary, nie świadczył o tym, że JanPaweł I rzeczywiście został zamordowany? Jeżeli tak, to przez kogo, z jakiej przyczyny i jakibył powód, że grożono mu podobnym losem? Nie byłem wtedy jeszcze członkiem Kurii powiedział Jellinek, jakby chcąc sięusprawiedliwić. Ale jaki może być powód zniknięcia pantofli Jego Zwiątobliwości?Kardynała ogarnęła niepewność.Czyżby Augustyn wiedział więcej, niż się do tegoprzyznawał? Może chciał go wystawić na próbę? Co wiedział ten człowiek uważany zachodzącą encyklopedię? Fakt zaginięcia samych dokumentów da się wyjaśnić, Eminenza odparł Augustyn.Monsignore Stickler, przekazując je Jego Zwiątobliwości, mógł znać ich treść.Nie jest to zbytpochlebne dla Kurii, księże kardynale.Jan Paweł I był uosobieniem szczerości; wieluokreślało go potem także jako uosobienie naiwności.Był pobożny, niemal święty, i dążyłjedynie do osiągnięcia doskonałości.Dla niego istniało jedynie tylko dobro i zło, i nicpomiędzy.Można powiedzieć, że określenie, iż był naiwny, jest zgodne z prawdą, po prostubowiem ignorował to, co leżało pomiędzy tymi ekstremami i odzwierciedlało prawdziweżycie.Zapominał, że największe okrucieństwa w historii nie były dziełem szatana, aledokonywały się w imieniu światopoglądów rzekomo dobrych ludzi.Papież planował wielkąreformę Kurii.Gdyby Gianpaolo urzeczywistnił swe zamierzenia, niektórzy członkowie Kuriipozbawieni byliby dzisiaj swych urzędów i godności.Przyjaciel Waszej Eminencji,monsignore William Stickler, mógłby wymienić ich nazwiska.Zagadką natomiast pozostajenadal zaginięcie pantofli i okularów Jego Zwiątobliwości, a w każdym razie nie ma tożadnego przekonującego wyjaśnienia. A jeżeli te rzeczy gdzieś się znowu pojawią? Bez wątpienia będzie to miało związek z ludzmi, którym, chciałbym się tu wyrażaćostrożnie, nieoczekiwana śmierć Jego Zwiątobliwości mogła być na rękę.Nagle kardynał Jellinek zrozumiał dziwne zachowanie swego szachowego partnera,monsignore Sticklera.Czyż nie mając o niczym pojęcia nie pozostawił leżącej na wierzchu wswoim mieszkaniu zagadkowej paczuszki? Stickler zobaczył ją i przeraził się.Musiał wtedyuznać go za uczestnika spisku przeciwko Jego Zwiątobliwości.Jak powinien się terazzachować? Nie widzisz, bracie w Chrystusie, innej możliwości? A w jaki sposób chce ksiądz wyjaśnić pojawienie się tych rzeczy, Eminenza? potrząsnął głową ojciec Augustyn. A może Wasza Eminencja ma inny pomysł? Nie, nie odparł pośpiesznie kardynał. Na pewno masz rację, bracie.Ale to i tak tylkohipoteza [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Gdzie, jak sądzisz, może leżećrozwiązanie tej tajemnicy? To znaczy, czy masz jakieś konkretne podejrzenia? Wszystkie swoje przypuszczenia odparł Augustyn przedstawiłem już na consilium.Nie mam żadnych konkretnych podejrzeń.Być może prawda ukryta jest w TajnymArchiwum, ale ja nie mam do niego wstępu w słowach oratorianina dzwięczała uraza. Zdrugiej strony. Z drugiej strony.? Prawdziwe tajemnice nie są ukryte w Tajnym Archiwum, prawdziwe tajemnice sądostępne dla każdego, tylko nikt nie zna ich siedliska, i to właśnie, jak sądzę, jest przyczynąniepokoju i zamieszania, jakie od chwili odkrycia inskrypcji sykstyńskiej panuje wWatykanie.Chcę być szczery: w Kurii istnieje tyle zróżnicowanych grup interesów i układów,chyba nie mówię księdzu nic nowego, księże kardynale, że każda z nich obawia się swegoujawnienia.Jellinek bez słowa wyjął z szuflady stary pergamin i podsunął go Augustynowi. Znalazłem to pewnego wieczoru na podłodze archiwum; ktoś musiał go zgubić.Czymasz, bracie, pojęcie, kto mógłby być zainteresowany tym dokumentem? Znam go powiedział Augustyn, przeczytawszy kartę. Czy może mieć on związek z samobójstwem padre Pio? Tego nie potrafię sobie wyobrazić, ale jest pewna osobliwość związana z tympergaminem.Zalicza się on do tych dokumentów, jakie w archiwum są w bezustannym ruchu! Jak mam to rozumieć, bracie w Chrystusie? To całkiem proste.Istnieje szereg dokumentów, które zostały przeze mnie włączone dookreślonych fondi i które z tychże fondi zniknęły, aby pojawić się w innym miejscu.Scrittoreprzysięgali na wszystkie świętości, że nie mają z tym nic wspólnego.W każdym raziedokument ten zalicza się do grupy tych, które w tajemniczy sposób zmieniają miejsce swegoprzechowywania.Zna ksiądz chaos panujący w archiwum z jego najróżniejszymi systemami isygnaturami.Garampi przyporządkował go swego czasu papieżowi Mikołajowi III, ale w tymmiejscu nie ma zbyt wiele pergaminów, papież Mikołaj bowiem rządził tylko kilka miesięcy iw konsekwencji nie pozostawił poza nim żadnego innego dokumentu.Z tego powoduwłączyłem go do specjalnego fondo, do którego lepiej pasował i nie wydawał się tracić naswym znaczeniu.Stworzyłem mianowicie własną kartotekę dla dokumentów czy papieży,którzy zmarli w sposób nagły i panowali jedynie kilka miesięcy, tygodni, niekiedy nawet dni.Od czasu Celestyna IV, wybranego na pierwszym konklawe w roku 1241, było ponad tuzinpapieży, którym sądzony był taki los. To bardzo dziwny sposób segregacji, bracie w Chrystusie! Można to uważać za dziwne, Eminenza, ale odczułem taką potrzebę po niespodziewanejśmierci Gianpaola, podejrzewa się bowiem, iż wszyscy papieże, którzy rządzili krótko, zostalizamordowani. Dowody na to istnieją tylko w bardzo rzadkich przypadkach, ojcze Augustynie. Właśnie dlatego zebrałem razem wszystkie poszlaki.Celestyn zmarł w szesnaście dnipo swoim wyborze, a Gianpaolo rządził trzydzieści trzy dni.Nie chce mi się po prostuwierzyć w takich sytuacjach w zrządzenie boskie. Dowody, bracie, dowody! Nie jestem kryminologiem, Eminenza, tylko zbieraczem dokumentów.Kardynał Jellinek mimowolnie machnął ręką, ale Augustyn nie dał się zbić z tropu. Aż do dnia dzisiejszego nie jest znane miejsce przechowywania akt, które monsignoreStickler przyniósł Jego Zwiątobliwości w wieczór poprzedzający jego tajemniczą śmierć.I dodnia dzisiejszego także nie wiadomo, gdzie zniknęły czerwone pantofle i okulary JegoZwiątobliwości.Jellinek wlepił oczy w oratorianina.Czuł, jak po plecach zaczyna mu spływać zimny pot.Zaczął ciężko dyszeć, jak gdyby anioł śmierci zacisnął dłonie na jego szyi. A więc. wyjąkał .a więc zaginęły nie tylko dokumenty..nie, także jego pantofle i okulary, bez względu na znaczenie, jakie ma ten fakt..bez względu na sens, jaki ma ten fakt powtórzył w roztargnieniu kardynał. Myślę, że nie powiedziałem księdzu zapewne nic nowego, Eminenza? zapytałnieśmiało oratorianin. Te fakty są powszechnie znane. Tak pokiwał głową Jellinek wszystkie są znane, tylko że dziwne.Jellinek był w paskudnym nastroju; poczuł, że zaczyna się buntować jego żołądek.Spróbował głęboko odetchnąć, ale nie udało mu się.Jego pierś ściśnięta była niewidzialnąklamrą.Czyż już sam fakt, że przysłano mu pantofle i okulary, nie świadczył o tym, że JanPaweł I rzeczywiście został zamordowany? Jeżeli tak, to przez kogo, z jakiej przyczyny i jakibył powód, że grożono mu podobnym losem? Nie byłem wtedy jeszcze członkiem Kurii powiedział Jellinek, jakby chcąc sięusprawiedliwić. Ale jaki może być powód zniknięcia pantofli Jego Zwiątobliwości?Kardynała ogarnęła niepewność.Czyżby Augustyn wiedział więcej, niż się do tegoprzyznawał? Może chciał go wystawić na próbę? Co wiedział ten człowiek uważany zachodzącą encyklopedię? Fakt zaginięcia samych dokumentów da się wyjaśnić, Eminenza odparł Augustyn.Monsignore Stickler, przekazując je Jego Zwiątobliwości, mógł znać ich treść.Nie jest to zbytpochlebne dla Kurii, księże kardynale.Jan Paweł I był uosobieniem szczerości; wieluokreślało go potem także jako uosobienie naiwności.Był pobożny, niemal święty, i dążyłjedynie do osiągnięcia doskonałości.Dla niego istniało jedynie tylko dobro i zło, i nicpomiędzy.Można powiedzieć, że określenie, iż był naiwny, jest zgodne z prawdą, po prostubowiem ignorował to, co leżało pomiędzy tymi ekstremami i odzwierciedlało prawdziweżycie.Zapominał, że największe okrucieństwa w historii nie były dziełem szatana, aledokonywały się w imieniu światopoglądów rzekomo dobrych ludzi.Papież planował wielkąreformę Kurii.Gdyby Gianpaolo urzeczywistnił swe zamierzenia, niektórzy członkowie Kuriipozbawieni byliby dzisiaj swych urzędów i godności.Przyjaciel Waszej Eminencji,monsignore William Stickler, mógłby wymienić ich nazwiska.Zagadką natomiast pozostajenadal zaginięcie pantofli i okularów Jego Zwiątobliwości, a w każdym razie nie ma tożadnego przekonującego wyjaśnienia. A jeżeli te rzeczy gdzieś się znowu pojawią? Bez wątpienia będzie to miało związek z ludzmi, którym, chciałbym się tu wyrażaćostrożnie, nieoczekiwana śmierć Jego Zwiątobliwości mogła być na rękę.Nagle kardynał Jellinek zrozumiał dziwne zachowanie swego szachowego partnera,monsignore Sticklera.Czyż nie mając o niczym pojęcia nie pozostawił leżącej na wierzchu wswoim mieszkaniu zagadkowej paczuszki? Stickler zobaczył ją i przeraził się.Musiał wtedyuznać go za uczestnika spisku przeciwko Jego Zwiątobliwości.Jak powinien się terazzachować? Nie widzisz, bracie w Chrystusie, innej możliwości? A w jaki sposób chce ksiądz wyjaśnić pojawienie się tych rzeczy, Eminenza? potrząsnął głową ojciec Augustyn. A może Wasza Eminencja ma inny pomysł? Nie, nie odparł pośpiesznie kardynał. Na pewno masz rację, bracie.Ale to i tak tylkohipoteza [ Pobierz całość w formacie PDF ]