[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sprawdziła już dwa i właśnie miaławłożyć trzeci, gdy nagle weszły Alison i Patsy.Alison wybałuszyła oczy.Patsy otworzyła ze zdumienia usta.Hebe wskoczyła do kabiny izamknęła drzwi na haczyk.Ze wstydu aż skamieniała.Wytężyła słuch.Alison i Patsy weszły do kabin.Słyszała zatrzaśnięcie drzwi, siusianie, szelest papieru, szumwody, otwarcie drzwi; słyszała jak wychodzą, myją ręce, opuszczają toaletę i jak na korytarzujednocześnie zaczynają mówić do siebie.Podczas ubierania się i pakowania kostiumów drżały jej ręce.Zapomniała już, który na niąpasował.Uczesała się, stojąc w ciasnej kabinie i założywszy okulary, chwilę nasłuchiwała.Czypowiedzą coś portierowi, złożą skargę w recepcji? Nigdy nie była w  Clarence na kolacji czydrinku; nikt jej tu nie znał.Z udaną beztroską przemierzyła korytarz wiodący do holu.Idącpowtarzała w myślach: nie śpiesz się, staraj się wyglądać normalnie.Nie spodziewała sięspotkania z Mungo, podążającym szybkim krokiem do męskiej tolaety.Upuściła pakunki, gdypodniosła dłonie, by zakryć twarz. Co ty tu robisz?  Mungo po wypiciu dwóch podwójnych whisky nie wierzył własnymoczom.Stanął, by pozbierać jej rzeczy.Hebe też się schyliła i ich twarze znalazły się obok siebie. A co ty tu robisz?  oskarżycielsko spytała Hebe. Czemu nie jesteś w domu? Alison sprowadziła nam na kark amerykańskie małżeństwo.Mają hysia na punkciekatedr: wczoraj Winchester, Stonhenge, Sherborne, dziś Exeter, Wells, Bath i jeśli zauważą, jakblisko jest do Glanstonbury, to bez wątpienia i. Jesteś pijany  wyrwała mu pakunki. Okropnie cuchnie ci z ust. Mam w czubie.Mieszkasz tutaj? Nie, nie. W okolicy?  patrzył na nią z góry.Wydawał się jej wyższy, niż go zapamiętała. O nie  wycofywała się. Alison wyjeżdża do Ameryki na dłuższy pobyt.Ma kogoś na oku. No to co? To możemy być razem, kochanie  powiedział głośno Mungo. Nie nazywaj mnie tak  wysyczała Hebe. Nie usłyszy mnie, jest w barze  chwycił ją za dłoń trzymającą kostiumy, ale w palcachzostała mu tylko torba. Och  podążył za nią. Wez to. Złapał ją za ramię. A więc totwój tyłeczek widziałem wcześniej.Nie mogłem sobie przypomnieć. O czym ty mówisz?  zabrała pakunek i ruszyła szybkim krokiem. Od kiedy nosisz okulary? Do widzenia. Hebe przebiegła ulicę i wskoczyła do przejeżdżającego autobusu.Spojrzawszy do tyłu zobaczyła, jak ciemnowłosy, potargany Mungo, przewyższający o głowęotaczających go ludzi, patrzy za nią z szaleństwem w błękitnych, trochę zezujących oczach.Pozostawiony na chodniku Mungo przypomniał sobie, że szedł do toalety.Gdy wrócił do baru,żona i znajomi zaśmiewali się z opowiadania Patsy, która opisywała swoją konsternację, kiedy spotkała nagą dziewczynę w damskim klozecie. Miała na sobie tylko okulary  Patsy i Alison zaniosły się śmiechem. Zycie w prowincjonalnym mieście katedralnym.Lepsze to niż Trollope*  parsknął Eli. Ona nie jest taka  wtrącił Mungo, który się przesłyszał. Kto nie jest?  Alison rzuciła mu badawcze spojrzenie.Mungo wyczuł niebezpieczeństwo. Ta dziewczyna  odparł. Wiesz, kogo mam na myśli.Gotuje u mamy.Chyba jąwidziałem na ulicy.Nie pamiętasz, jak ma na imię?  spytał Alison. Czy mieszka gdzieś wokolicy? Wydaje mi się, że pochodzi z Londynu.Nie pamiętam jej imienia  Alison wyglądała naznudzoną. Kochanie, nie zamawiaj już nic więcej do picia.Chyba powinniśmy wreszcie siąśćdo lunchu. Oczywiście, lepiej się pośpieszmy, skoro się wybieramy do Bath i Wells.A może byzajrzeć również do Glastonbury?  zawołał Mungo z ulgą w głosie.Za kierownicą usiadła Alison, ponieważ pod względem ilości wypitego alkoholu nie mogła sięrównać ze swoim mężem.Ostatecznie postanowili, że darują sobie Glastonbury.Patsy słyszała,że to ulubione miejsce pobytu hipisów i narkomanów. Mamy własnych w Kalifornii  powiedziała.Mungo, udając, że śpi na tylnym siedzeniu, głowił się nad tym, co Hebe robiła w Exeter.Cóżza skryta dziewczyna.Nie cierpiał kontaktowania się z nią za pośrednictwem londyńskiegoadresu.Może jednak mieszka w tych okolicach? Czemu z niej nie wydusił adresu? Gdy tylkoAlison ustali ostatecznie datę pobytu w Ameryce, mógłby napisać do Hebe i skłonić ją, by się znim spotkała.Może wybraliby się za granicę.Przecież jej torbę wypełniały kostiumy kąpielowe.Przez chwilę marzył o wakacjach nad Morzem Zródziemnym, ale gdy wpływ wina, które wypiłpo dwóch whisky, zaczął ustępować, ze smutkiem przypominał sobie, że tańczy, jak mu Hebezagra.Zawsze to ona ustala terminy i miejsce: kawalerkę przy Solan Avenue.Alison, siedząc za kierownicą, tak przesunęła lusterko, by zerknąć na swoje odbicie.Nie byłazadowolona z wyglądu.Włosy, o naturalnych złotorudych splotach, potrzebowały fryzjera.Intensywnie błękitne oczy były bez zarzutu, ale powinna, jak radziła Patsy, przyciemnić jasnebrwi. Czas, bym o siebie zadbała  stwierdziła wjeżdżając na autostradę M5.Ponownieprzekręciła lusterko, by spojrzeć na Mungo na tylnym siedzeniu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centka.pev.pl
  •